Cytat: Fons Blaudi w Grudnia 20, 2009, 19:25:15 pmNo, o. Charles Morerod, lider delegacji watykanskiej na rozmowy z FSSPX twierdzi cos innego. Juz ponad rok temu na spokaniu GREC proponowal on "uznanie Soboru" o zmiennej geometrii skrzydel co de facto oznacza fakultatywnosc V2.W sumie nieglupie, zwazajac na te slowa papieza:CytujNie można „zamrozić” władzy nauczycielskiej Kościoła w roku 1962. Musi to być dla Bractwa całkiem jasne. Jednak niektórym z tych, którzy określają się mianem wielkich obrońców Soboru trzeba też przypomnieć, że Vaticanum II zawiera w sobie całą doktrynalną historię Kościoła. Ten, kto chce być posłuszny Soborowi, musi przyjmować wiarę wyznawaną w ciągu wieków i nie może podcinać korzeni zapewniających drzewu życie.Mysle ze nie chodzi o fakultatywnosc , ale o reinterpretacje.
No, o. Charles Morerod, lider delegacji watykanskiej na rozmowy z FSSPX twierdzi cos innego. Juz ponad rok temu na spokaniu GREC proponowal on "uznanie Soboru" o zmiennej geometrii skrzydel co de facto oznacza fakultatywnosc V2.
Nie można „zamrozić” władzy nauczycielskiej Kościoła w roku 1962. Musi to być dla Bractwa całkiem jasne. Jednak niektórym z tych, którzy określają się mianem wielkich obrońców Soboru trzeba też przypomnieć, że Vaticanum II zawiera w sobie całą doktrynalną historię Kościoła. Ten, kto chce być posłuszny Soborowi, musi przyjmować wiarę wyznawaną w ciągu wieków i nie może podcinać korzeni zapewniających drzewu życie.
Panie Waldemarze, cierpliwość jest cnotą.
CytujNie można „zamrozić” władzy nauczycielskiej Kościoła w roku 1962. Musi to być dla Bractwa całkiem jasne. Jednak niektórym z tych, którzy określają się mianem wielkich obrońców Soboru trzeba też przypomnieć, że Vaticanum II zawiera w sobie całą doktrynalną historię Kościoła. Ten, kto chce być posłuszny Soborowi, musi przyjmować wiarę wyznawaną w ciągu wieków i nie może podcinać korzeni zapewniających drzewu życie.Mysle ze nie chodzi o fakultatywnosc , ale o reinterpretacje.
Czy my zwykli katolicy jesteśmy tak mądrzy by orzekać czy Benedykt XVi wykonuje władzę nauczycielską Kościoła? I czy mamy do tego prawo? Czy Pan Jezus opuścił swój Kościół po Soborze? A czy tak naprawdę możemy definitywnie powiedzieć, że Pan Jezus Głowa Koscioła nie chciał zmian w Kosciele? w liturgii? Skąd nam to wiedzieć?
Cytat: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 20, 2009, 19:33:58 pmCytujNie można „zamrozić” władzy nauczycielskiej Kościoła w roku 1962. Musi to być dla Bractwa całkiem jasne. Jednak niektórym z tych, którzy określają się mianem wielkich obrońców Soboru trzeba też przypomnieć, że Vaticanum II zawiera w sobie całą doktrynalną historię Kościoła. Ten, kto chce być posłuszny Soborowi, musi przyjmować wiarę wyznawaną w ciągu wieków i nie może podcinać korzeni zapewniających drzewu życie.Mysle ze nie chodzi o fakultatywnosc , ale o reinterpretacje. O. M. mowil o fakultatywnosci przyjecia soboru. Co w sumie niewiele zmienia w praktyce, bo konkretnie oznacza to, ze w Kosciele beda dwa Magisteria : jedno tradycyjne, interpretujace Sobor w duchu hermeneutyki coaglosci, a drugie - posoborowo-liberalne, wykladajace jako doktryne katolicka wszytkie te heretyckie brednie, ktore dzis nam sie serwuje z ambony.
Fakultatywnosc przyjecia Soboru brzmi dziwnie, bo oznacza ze mozna go w ogole nie przyjac, jesli dobrze rozumiem. To co pan pisze dalej wydaje mi sie bardziej realne, chociaz w sumie chore.
To w końcu jak to jest? Czy można być za Papieżem Benedyktem XVI, uznawać go i jednocześnie uważać Papieża za ,,wilka w owczej skórze"? Czy nie należy się w końcu określić? Czy uznajemy Papieży ,,posoborowych" czy też nie? Nie można być tak jak p.Wałęsa ,,za, a nawet przeciw".
Sobór Watykański II według mnie, ale ja zielony owoc jestem , obowiązuje we wszystkim tym, co nie stoi w sprzeczności z Tradycją.
Ponieważ jest soborem pastoralnym, może w tych miejscach, które stoją w sprzeczności z Tradycją zawierać błędy.
Chyba tak można?
Z resztą dokumenty VII można interpretować zgodnie z Tradycją, co chyba teraz chce zrobić Papież i być przeciwko tzw. "duchowi" Soboru. W ogóle ten "duch" wziął się z błędu, który dzieci w szkole często popełniają: "Co autor miał na myśli?" Miał na myśli to co napisał, nie szukajmy "ducha" między literami. A to właśnie niektórzy zrobili.