Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 29, 2024, 09:55:52 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Nie bedzie santo subito ??
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 53 Drukuj
Autor Wątek: Nie bedzie santo subito ??  (Przeczytany 140939 razy)
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #135 dnia: Grudnia 19, 2009, 17:11:47 pm »

Po pierwsze na razie wcale nie jest na 100% ta beatyfikacja pewna, bo chociażby wcześniej może być koniec świata ;) Po drugie, jeszcze ten cud muszą zbadać ;)
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
Dawid
uczestnik
***
Wiadomości: 148

« Odpowiedz #136 dnia: Grudnia 19, 2009, 17:18:21 pm »

Tu trzeba explicite wyjaśnić, że cytowany przez p. Waldemara tekst za http://www.bibula.com/?p=16715 to słowa Benedykta XVI.

Rzeczywiście jesli wielka(?) wizja Teiharda de Chardin (którym tak zaczytywałem sie w młodości) jest przywoływana przez Ojca Świętego to delikatnie mówiąc trochę mnie to niepokoi i zastanawia.

(Wyrażam zrozumienie dla uwag p. Waldemara)

Ja bym do tego "niepokoju" dodał ostatnią encyklikę, dzisiejszy podpis i jakoś układa mi się to wszystko w pewną całość...
Zapisane
Waldemar
Gość
« Odpowiedz #137 dnia: Grudnia 19, 2009, 17:39:39 pm »

Panie Waldemarze, w tym ostatnim cytacie nie ma- aż się cały świat stanie Ciałem Jezusa, tylko hostią. Sama hostia to dar ofiarny. Do momentu konsekracji nie jest Ciałem Jezusa, a zwykłym chlebem. Jeśli więc Papież wyraża "marzenie" o staniu się całego świata hostią, to chyba nie przeczy to ortodoksji- chodzi o stanie się całego świata darem dla Boga, służeniem Mu,  a nie od razu materią Eucharystii ;) Liturgia godzin to też jest liturgia, tak poza wszystkim i do tego baaaardzo kosmiczna ;) Z resztą w dniu Paruzji mamy opis, że "Bóg będzie wszystkim we wszystkich". Myślę, że ten opis tyczy się liturgii niebiańskiej właśnie ;) Ale to moje luźne uwagi w kwestii obrony BXVI.

Co do dekretu o JPII- zobaczymy co powie FSSPX, ostatnio czytałam wywiad z bp Williamsonem, który mówił, że oni to uznają, o ile będzie porządnie proces przeprowadzony. ;) Co do dekretu o Piusie XII- rozumiem, że Państwo też mają zastrzeżenia do niego? Argument z sedekami jest mocny, bo oni uważają, że dopiero Jan XXIII popadł w herezję i stracił urząd, a zatem Pius XII w pełni ortodoksyjny i nikt tego nie kwestionuje.

Poza tym- beatyfikacja nie jest aktem nieomylnym. Zgadza się? Właśnie- czy mógłby mi jakiś kapłan odpowiedzieć na pytanie- czy każdy katolik ma obowiązek uznać beatyfikowanego i się modlić za jego wstawiennictwem? Czy można żywić wątpliwości co do beatyfikacji, nie brać przykładu z błogosławionego we wszystkim i uważać, że Papież mógł się pomylić ogłaszając go błogosławionym?

1. istotne jest zauroczenie teorią T.d.Chardin, przed którą w końcu wierni byli ostrzegani
2. mowa jest o tym, ze "the cosmos becomes a living host" - słowo living stosowane tutaj do kosmosu i nie wydaje się to przypadkiem. Oczywiście subiektywiści zaczna twierdzić, że żyjący nie oznacza żyjący a wszechświat to nie wszechswiat (to nie o Pani!), ale mozna poczytać kard. Ratzingera a potem papieża Benedykta i znaleźć takich rzeczy więcej.

Nie rozumiem co pan sugeruje.

Sugeruję, że papież Benedykt XVI wiedząc o wielu wątpliwościach doktrynalnych na linii FSPPX - Watykan, które - dzięki swojemu postępowaniu - UOSABIA - działalność Jana Pawła II - powinien to rozważyć podwójnie, gdyz - jak by nie było - jest mnóstwo pytań. Na stronach ultromontes znalazłem przypuszczenie, na które po raz kolejny znalazłem niestety jakąś poszlakę, że papież Benedykt XVI chce połączyć chrześcijaństwo przede wszystkim WIDZIALNIE, tzn bez zważania na nawet istotne różnice wiary. Tak to widzę. Mam nadzieję jednak, że pewnego dnia papież powie kilka prostych słów i wyda kilka prostych nakazów. Np takich by w KAŻDEJ parafii była coniedzielna Msza Wszechczasów.


Tu trzeba explicite wyjaśnić, że cytowany przez p. Waldemara tekst za http://www.bibula.com/?p=16715 to słowa Benedykta XVI.

Rzeczywiście jesli wielka(?) wizja Teiharda de Chardin (którym tak zaczytywałem sie w młodości) jest przywoływana przez Ojca Świętego to delikatnie mówiąc trochę mnie to niepokoi i zastanawia.

(Wyrażam zrozumienie dla uwag p. Waldemara)

Ja bym do tego "niepokoju" dodał ostatnią encyklikę, dzisiejszy podpis i jakoś układa mi się to wszystko w pewną całość...


Panie Fidelis, ja też! Młodość to piękny okres: brak zrozumienia treści (której notabene zrozumieć nie można, bo jak zrozumieć słowa "żyjący Wszechświat" nie panteistycznie?) zupełniałem wkuwaniem "mądrych" słów, z których jeden zwrot (nie z T.d.Ch.) pamiętam "solipsyzm, to skrajnie sybiektywistyczny idealizm", prawda, że piękne?


@Dawid

A o "Caritates in Veritate" już mówiłem.

Zapisane
Fidelis
Gość
« Odpowiedz #138 dnia: Grudnia 19, 2009, 17:43:44 pm »

Tu trzeba explicite wyjaśnić, że cytowany przez p. Waldemara tekst za http://www.bibula.com/?p=16715 to słowa Benedykta XVI.

Rzeczywiście jesli wielka(?) wizja Teiharda de Chardin (którym tak zaczytywałem sie w młodości) jest przywoływana przez Ojca Świętego to delikatnie mówiąc trochę mnie to niepokoi i zastanawia.

(Wyrażam zrozumienie dla uwag p. Waldemara)

Ja bym do tego "niepokoju" dodał ostatnią encyklikę, dzisiejszy podpis i jakoś układa mi się to wszystko w pewną całość...

Oj układa się, układa..... ale ja bardzo delikatny chłopczyk jestem i aż boję się tak od razu z grubej rury artykułować to co mi się układa. Aequo animo, aequo animo - spokojnie, spokojnie. (jak ja lubię niedomówienia ;))
Zapisane
Fidelis
Gość
« Odpowiedz #139 dnia: Grudnia 19, 2009, 18:01:54 pm »


Panie Fidelis, ja też! Młodość to piękny okres: brak zrozumienia treści (której notabene zrozumieć nie można, bo jak zrozumieć słowa "żyjący Wszechświat" nie panteistycznie?) zupełniałem wkuwaniem "mądrych" słów, z których jeden zwrot (nie z T.d.Ch.) pamiętam "solipsyzm, to skrajnie sybiektywistyczny idealizm", prawda, że piękne



A mnie młodego T. de Chardin ujął wizją; jednoczące działanie stwórcze + proces scalania mnogości + geosfera + biosfera + noosfera + BUUM! Punkt Omega! I wszystko jasne i naukowy marksistowski katolicyzm.
(Ach, robiło to wrażenie!)
Zapisane
Waldemar
Gość
« Odpowiedz #140 dnia: Grudnia 19, 2009, 19:00:48 pm »

ja wiem, że to trochę off topic i że mnie zaraz moderacja czymś zdzieli, ale dodam ze swej strony, ze mnie jako młodego fizyka o zacięciu teoretycznym (ogólna teoria względności to naprostsza z tych teorii. które mnie podniecały) szczególnie myśl TdCh brała. W fizyce były to czasy poszukiwania tzw. Jednolitej Teorii Pola dzisiaj znanej lepiej jako TOE (Theory of Everything). No ale teraz, po przynajmniej próbie zrozumienia tomizmu, wydaje mi się, że wszyscy przyrodnicy (i nie tylko) powinni tomizm mieć w szkołach. Takie gruntowne omówienie 24 tez tomistycznych z obowiązkowym egzaminem o profesora miary ks. Edward Hugon - autor "Zasad Filozofii - 24 tezy tomistyczne". Bardzo w szkołach (i w konsekwencji w myśleniu bardzo wielu ludzi) brakuje czegoś takiego. Swoją droga to znamienne, że jedynej "rozsądnej" filozofii Arystotelesa-św.Tomasza nie uczy się, a mamy za to wszelkie odmiany fałszywych filozofii.
Zapisane
Fidelis
Gość
« Odpowiedz #141 dnia: Grudnia 19, 2009, 20:49:00 pm »

Moderacja niczym pana nie zdzieli. Trzeba (było) się zabezpieczyć i napisać TOEOSS - Theory of Everything of Santo Subito.  :)
Zapisane
Jean Gabriel Perboyre
aktywista
*****
Wiadomości: 2235


« Odpowiedz #142 dnia: Grudnia 19, 2009, 22:11:44 pm »

Nie rozumiem co pan sugeruje.

Sugeruję, że papież Benedykt XVI wiedząc o wielu wątpliwościach doktrynalnych na linii FSPPX - Watykan, które - dzięki swojemu postępowaniu - UOSABIA - działalność Jana Pawła II - powinien to rozważyć podwójnie, gdyz - jak by nie było - jest mnóstwo pytań.


Jest mnostwo pytan, to sie zgodze, ale Kosciol nie kreci sie wokol FSSPX. Gdyby podpisal dokument po, powiedzmy udanych rozmowach, to by piusowcy krzyczeli, ze Ratzinger znowu wpuscil ich w maliny. Prawda jest taka, ze w kontekscie kontaktow Watykan-FSSPX zaden moment na podpisanie takiego dekretu nie jest dobry. Pomimo to uwazam, ze lepiej teraz niz pozniej, bo przynajmniej nikt nie powie, ze ktos tu cos ukrywal.
Zapisane
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #143 dnia: Grudnia 19, 2009, 22:14:47 pm »

W tej kwesji się z Panem JGP zgodzę :)
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
Waldemar
Gość
« Odpowiedz #144 dnia: Grudnia 20, 2009, 15:31:59 pm »

Nie rozumiem co pan sugeruje.

Sugeruję, że papież Benedykt XVI wiedząc o wielu wątpliwościach doktrynalnych na linii FSPPX - Watykan, które - dzięki swojemu postępowaniu - UOSABIA - działalność Jana Pawła II - powinien to rozważyć podwójnie, gdyz - jak by nie było - jest mnóstwo pytań.

Jest mnostwo pytan, to sie zgodze, ale Kosciol nie kreci sie wokol FSSPX. Gdyby podpisal dokument po, powiedzmy udanych rozmowach, to by piusowcy krzyczeli, ze Ratzinger znowu wpuscil ich w maliny. Prawda jest taka, ze w kontekscie kontaktow Watykan-FSSPX zaden moment na podpisanie takiego dekretu nie jest dobry. Pomimo to uwazam, ze lepiej teraz niz pozniej, bo przynajmniej nikt nie powie, ze ktos tu cos ukrywal.

Jasne, że sie nie kręci. Tylko, że na wynik rozmów czekają i ci świadomi i ci mniej uswiadomieni katolicy. Nawet kompletnie nieświadomi zadają sobie w swoich kościołach pytania w stylu "gdzie ja jestem?". Nawet oni czekają na jakieś wyraźne drogowskazy. Jak normalny wykształcony katolik może zrozumieć zdjęcie/wycofanie eksomuniki z boskupów bez jednoczesnego wyznania przez nich ich błędów? To arcybiskup ML miał rację czy jej nie miał? Jeśli źle zrobił wyświęcając, to dlaczego biskupi nie musieli tego uznać przy zakończeniu eksomuniki? Jeśli dobrze zrobił, to dlaczego papież tego głośno nie powiedział? Normalny - zdrowo myślący człowiek - którego umysł nie jest skażony kłamstwem heglizmu czy innego subiektywizmu wie, że jest albo tak albo siak. Dlatego sprawa rozmów Watykan-FSSPX jest sprawą całego Kościoła a nie dotyczy wyłącznie Bractwa. Dowodem na to jest to, że i mnie wynik rozmów interesuje choć księdza Bractwa widziałem tylko w Internecie.

Ja dostrzegam w nauczaniu papieża Benedykta XVI wskazówki: zgodne z Tradycją są o moralności (wszystkie jakie do mnie dotarły) a niezgodne z nia wydają się   o doktrynie i nauce społeczne (prawie wszystkie, które do mnie dotarły). Te ostatnie niestety są bardzo silnie wzmacniane przez publiczną działalność: wizyta w meczecie, synagodze i kompletny brak nadzoru nad Kościołem "biskup dany kościołowi równy rzymskiemu papieżowi". Mam dziwne wrażenie, że moje patrzenie różni się od postrzegania wielu tylko tym, ze ja swoje wątpliwości pisze jasno a inni tylko piszą coś w stylu "Jest mnostwo pytan, to sie zgodze" i mówią za któryms świętym: "jeśli papież powie mi że czarne jest białe, to jak tak będę widział", nie wiedząc, że świętemu nie chodziło o kolory...

Podsumowując. Podpisanie tego dekretu potwierdza wcześniejsze (z początku 2009 roku) słowa papieża, że Bractwo musi przyjąć całe nauczanie Soboru Watykańskiego II. Dodam od siebie: wraz z ich odczytaniem przez "posoborowych" papieży. Mimo, że Benedykt XVI głosi zasadę hermeneutyki ciągłości, to ja niestety jestem zbyt krótkowzroczny, żeby ją zobaczyć, chyba, zeby uznać, że ciagłość oznacza pozwolenie na zmianę znaczenia słów. A czas leci i w mojej parafii postępuje dalszy rozwój własnych wierzeń ks. proboszcza (nazywany przez niektórych wojtylianizmem), gdzie postać papieża Jana Pawła II jest wywyższana ponad Pana Jezusa.

Wreszcie ostatnie zdanie: "Pomimo to uwazam, ze lepiej teraz niz pozniej, bo przynajmniej nikt nie powie, ze ktos tu cos ukrywal.". Owszem, właśnie o tym piszę, że papież nie ukrywa tego co myśli, a właśnie z tradycyjną interpretacją tego ostatniego nie tylko ja mam kłopot.

Zapisane
Jean Gabriel Perboyre
aktywista
*****
Wiadomości: 2235


« Odpowiedz #145 dnia: Grudnia 20, 2009, 19:02:28 pm »

Cytuj
Jasne, że sie nie kręci. Tylko, że na wynik rozmów czekają i ci świadomi i ci mniej uswiadomieni katolicy. Nawet kompletnie nieświadomi zadają sobie w swoich kościołach pytania w stylu "gdzie ja jestem?". Nawet oni czekają na jakieś wyraźne drogowskazy. Jak normalny wykształcony katolik może zrozumieć zdjęcie/wycofanie eksomuniki z boskupów bez jednoczesnego wyznania przez nich ich błędów? To arcybiskup ML miał rację czy jej nie miał?

Nie chce wchodzic w temat arcybiskupa, juz napisalem kiedys co o tym mysle. Prosze wziac pod uwage, ze papiez wydal potem odpowiednie listy tlumaczace decyzje. Odwolanie ekskomunik to gest wyciagnietej reki. Ja tak to odczytuje. Zreszta przeciez ekskomuniki byly ogloszone z powodow zlamania dyscypliny, a nie jakichs tam pogladow abp. I  w sumie szkoda, bo caly akt nielegalnych konsekracji polozyl sie cieniem na jego przeslaniu.

Cytuj
Jeśli źle zrobił wyświęcając, to dlaczego biskupi nie musieli tego uznać przy zakończeniu eksomuniki? Jeśli dobrze zrobił, to dlaczego papież tego głośno nie powiedział? Normalny - zdrowo myślący człowiek - którego umysł nie jest skażony kłamstwem heglizmu czy innego subiektywizmu wie, że jest albo tak albo siak

Mysle ze w tej kwestii juz bylo wydane odpowiednie orzeczenie pod tytulem Ecclesia Dei. A ze biskupi Bractwa tego nie musieli uznac, to mnie wcale nie dziwi. Po pierwsze dlatego ze by na pewno nie uznali, po drugie FSSPX juz dawno stracilo w rozmowach z Rzymem odpowiednia perspektywe, czyli kto jest zwierzchnikiem, a kto powinien byc podwladnym. Wystarczy sobie poczytac wypowiedzi bp Gallarety z watku o rozpoczeciu rozmow z Watykanem. Po drugie ktos musial ustapic. Poniewaz na Bractwo w tej kwestii liczyc nie mozna, to ustapil papiez.

Cytuj
a dostrzegam w nauczaniu papieża Benedykta XVI wskazówki: zgodne z Tradycją są o moralności (wszystkie jakie do mnie dotarły) a niezgodne z nia wydają się   o doktrynie i nauce społeczne (prawie wszystkie, które do mnie dotarły). Te ostatnie niestety są bardzo silnie wzmacniane przez publiczną działalność: wizyta w meczecie, synagodze i kompletny brak nadzoru nad Kościołem "biskup dany kościołowi równy rzymskiemu papieżowi". Mam dziwne wrażenie, że moje patrzenie różni się od postrzegania wielu tylko tym, ze ja swoje wątpliwości pisze jasno a inni tylko piszą coś w stylu "Jest mnostwo pytan, to sie zgodze" i mówią za któryms świętym: "jeśli papież powie mi że czarne jest białe, to jak tak będę widział", nie wiedząc, że świętemu nie chodziło o kolory...

Ja mam swoje watpliwosci, ale nie musze ich koniecznie wszedzie artykulowac. Nie wszystko wiem i staram sie miec zaufanie do dzialan Stolicy Apostolskiej i papieza. Prosze wziac pod uwage z jakim bagazem zaczynal papiez Benedykt XVI swoj pontyfikat oraz to ze, w kazdym razie w mojej opinii, ow ekumenizm i dialog i tak zostal z lekka ostudzony od czasow poprzedniego pontyfikatu. Nie wiem jakie sa intencje papieza w tej materii, ale mysle, ze ma on zdecydowanie wiekszy umiar od poprzednika. Poza tym dzisiaj PR to dosc wazna kwestia, byc moze takie powolne wygaszanie dialogu to lepszy sposob niz gwaltowne zerwanie. No i wreszcie  jakas tam dyplomatyczna lacznosc i tak trzeba zachowac.

Cytuj
Podsumowując. Podpisanie tego dekretu potwierdza wcześniejsze (z początku 2009 roku) słowa papieża, że Bractwo musi przyjąć całe nauczanie Soboru Watykańskiego II. Dodam od siebie: wraz z ich odczytaniem przez "posoborowych" papieży.

To akurat nic dziwnego, jesli wszyscy musza przyjac to nie wiem czemu Bractwo mialoby miec jakies specjalne w tej kwestii wzgledy.
Pozdrawiam
Zapisane
Waldemar
Gość
« Odpowiedz #146 dnia: Grudnia 20, 2009, 19:23:03 pm »

Dziękuję za wyjaśnienia i je przyjmuję prawie wszystkie.

Pozdrawiam!
Zapisane
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #147 dnia: Grudnia 20, 2009, 19:28:48 pm »

Nikt chyba nie ma obowiązku przyjmowania soboru pastoralnego jak dogmatycznego. Pastoralny się przyjmuje jak pastoralny.
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
Jean Gabriel Perboyre
aktywista
*****
Wiadomości: 2235


« Odpowiedz #148 dnia: Grudnia 20, 2009, 19:33:58 pm »

No, o. Charles Morerod, lider delegacji watykanskiej na rozmowy z FSSPX twierdzi cos innego. Juz ponad rok temu na spokaniu GREC proponowal on "uznanie Soboru" o zmiennej geometrii skrzydel co de facto oznacza fakultatywnosc V2.

W sumie nieglupie, zwazajac na te slowa papieza:
Cytuj
Nie można „zamrozić” władzy nauczycielskiej Kościoła w roku 1962. Musi to być dla Bractwa całkiem jasne. Jednak niektórym z tych, którzy określają się mianem wielkich obrońców Soboru trzeba też przypomnieć, że Vaticanum II zawiera w sobie całą doktrynalną historię Kościoła. Ten, kto chce być posłuszny Soborowi, musi przyjmować wiarę wyznawaną w ciągu wieków i nie może podcinać korzeni zapewniających drzewu życie.

Mysle ze nie chodzi o fakultatywnosc , ale o reinterpretacje.
Zapisane
Waldemar
Gość
« Odpowiedz #149 dnia: Grudnia 20, 2009, 19:35:28 pm »

Nikt chyba nie ma obowiązku przyjmowania soboru pastoralnego jak dogmatycznego. Pastoralny się przyjmuje jak pastoralny.

Zawsze mnie to zastanawia: czy dogmat nieomylności mówi o nieomylności soboru czy papieża? Zatem problemem nie jest chyba sam Sobór Watykański, ale jego bardziej lub mniej dogmatyczna akceptacja przez "posoborowych" papieży. Dlatego właśnie dodałem wzmiankę o tym. Jeśli papież Benedykt uznaje coś za właściwe to nie ma większego chyba znaczenia, czy to coś pochodzi z dokumentów soboru czy np. z obrad jakiegoś kolegium teologicznego?

Chyba zdarzył się przypadek, że jakis sobór orzekł to dogmatycznie, ale papież nie uznał tego i nie stało się to dogmatem. Czy są tu historycy, którzy mogliby pomóc?

Zapisane
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 53 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Nie bedzie santo subito ?? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!