W najnowszym GN wywiad z Prymasem Belgii, abp. Andre Leonardem:
http://gosc.pl/doc/1196941.Prymas-w-metrzeFragment dostępny w wydaniu papierowym:
JBB: Proszę wybaczyć, ale przeżyłam w brukselskiej katedrze szok - proboszcz przyjął nas w pomarańczowym krawacie i różowej koszuli. Nie ma Ksiądz Prymas poczucia, że laicyzacja księży jest jednym z czynników kryzysu?
AL: To skutek złej interpretacji soboru, który mówił, by się otworzyć na świat. Kościół musi się otwierać, ale musi się też w tym świecie odróżniać.
A jednak! Być znakiem. A pomarańczowy krawat jest znakiem, ale laicyzacji kapłana. Dopiero na naszą prośbę, do zdjęcia, ten kapłan "przebrał się za ksiedza".
- Założył sutannę?
Nie mógł jej znaleźć... Włożył albę.
- Seminarzyści w Leuven już chcą nosić koloratki. To dobry znak.
Jak to: już chcą? Czy Ekscelencja nie może nakazać noszenia sutann, zakazać krawatów?
- Nie mogę niczego narzucać.
Przecież jest Ksiądz Prymasem, głową belgijskiego Kościoła.
- Przez 19 lat kierowałem seminarium w Namur. Tam taki nakaz ustanowiłem, ale razem z formacją w tym kierunku. Tylko przez wychowanie nowych pokoleń coś wskóram. Autorytarna decyzja nie przyniesie owoców.