Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Września 12, 2024, 15:07:57 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232429 wiadomości w 6636 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Teologia sutanny
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 14 15 [16] 17 18 ... 49 Drukuj
Autor Wątek: Teologia sutanny  (Przeczytany 256894 razy)
Tomasz
Gość
« Odpowiedz #225 dnia: Lipca 24, 2009, 17:44:42 pm »

A ktoś inny elegancik, parafianie biedni, kościół do remontu, a on ofiary na elegancję przeznacza.

W tym temacie polecam zapoznać się z życiorysem św. Franciszka Salezego
Zapisane
Edi
aktywista
*****
Wiadomości: 752


« Odpowiedz #226 dnia: Lipca 24, 2009, 17:48:40 pm »

Zwolennikom starej mszy najłatwiej zarzucić brak jej zrozumienia i znajomości łaciny...

Do uczestniczenia we Mszy św. potrzeba podstawowej wiedzy katechizmowej i wiary. Mi to wystarcza i nie spędzam w kościele czasu na gapieniu się w sufit.

Polecam wspaniały wątek:

Msza trydencka a prości ludzie
http://krzyz.katolicy.net/index.php?topic=989.0
Zapisane
Izi87
Gość
« Odpowiedz #227 dnia: Lipca 24, 2009, 18:04:35 pm »

Wiara bez uczynków martwa jest. Bóg stworzył nas wspaniałymi i mądrymi. Pana też. Dał panu rozum, by mógł się pan chociaż podstawowych form gramatycznych po łacinie nauczyć.

To też efekt rozwoju Kościoła po SWII. Świeccy studiują teologię, by lepiej zrozumieć Boga i Kościół. Paradoksalnie trzeba się cieszyć z neo i odnowy, że mamy coraz więcej świeckich, którzy w żywy sposób się włączają w Kościół. Wiara, to nie tylko Sakramenty, to coś więcej. A ksiądz to zwykły człowiek, ale powołany do szczególnej służby Bogu i ludziom.

A nie wiem czy państwo wiedzą, że fundamentem formacji jest doświadczyć Boga, który mnie kocha i akceptuje ponad wszystko, czy będę nosił sutannę czy nie. Czy będę grzeszył czy nie.
Zapisane
Edi
aktywista
*****
Wiadomości: 752


« Odpowiedz #228 dnia: Lipca 24, 2009, 18:08:18 pm »

Prosze Księdza, ja nie idę na Mszę św. ekscytować się łaciną, ale współofiarować, adorować i słuchać Słowa Bożego.

Św. siostra Faustyna łaciny nie znała, a wiedziała o Mszy św. więcej niż załoga niejednego wydziału filologii klasycznej  :)
Zapisane
Izi87
Gość
« Odpowiedz #229 dnia: Lipca 24, 2009, 18:18:31 pm »

Jak chce pan słuchać Słowa Bożego, kontemplować słowa ofiary bez przynajmniej podstawowej znajomości łaciny. To może pan w domu się pomodlić. Taki sam efekt.
Jezus ustanowił Eucharystię jako żywą ofiarę, jednoczącą wspólnotę, a nie dzielącą. To jest akurat jeden z większych zarzutów przeciw KRR, który kładzie mały nacisk na modlitwę i ofiarę ludu, współuczestnictwo ludu. Trochę tak, jak nie znając hiszpańskiego pójść w Madrycie do teatru, oglądać i kontemplować. Msza to nie teatr, to Misterium życia i śmierci! W centrum Mszy musi być Chrystus, Jego Słowo, nauczanie o Nim, Jego Ciało i Krew. Po Zesłaniu Ducha Świętego, rodzący się Kościół tak rozumiał Eucharystię (łamanie chleba). Nauczanie o Jezusie i opowieść o wydarzeniach paschalnych, w czasie której chleb stawał się Jego Ciałem, al lud spożywał. I wszyscy wszystko rozumieli. Już "Sobór Jerozolimski" opowiada się za Kościołem apostolskim, wychodzącym do pogan, otwartym na inkulturację, a nie tylko zamkniętym dla Żydów. To odnośnie sutanny. Są kultury, gdzie zakrywa się ciało chorych, kalekich. Ciało nie kojarzy się tylko z seksualnością, ale z pięknem stworzenia. Łatwo o tym zapomnieć i narzucać europejską kulturę. Warto poczytać mądre książki na temat różnic między wiarą i kulturą. Do tego zachęcają posoborowe dokumenty Kościoła. Po co sobory? Świat się zmienia i Kościół musi na te zmiany odpowiadać. A liczba ludności, rozwój techniki w XX w. były bardzo gwałtowne. Kościół nie mógł używać tylko stanowiska z XVI w. A że papież Jan XXIII nie chciał sam decydować, chciał usłyszeć biskupów świata zwołał sobór.


Siostra Faustyna - po V II było wiele zmian w zakonach (modernistyczne siostrzyczki). Np. likwidowano dwa chóry. Była siostra z inteligenckiej rodziny, szlacheckiej, bogatej - formowano ją, by uczyła w szkole itp. A taka Faustynka do garów i miotły. Nawet były dwa rodzaje komunikantów - mniejsze dla tych od roboty, a dla tych z I chóru. O np. braku przypraw na stole braci było w innym wątku. Kościół przedsoborowy nie był taki idealny jakby się wydawało.
« Ostatnia zmiana: Lipca 24, 2009, 18:22:39 pm wysłana przez Izi87 » Zapisane
wiridiana
aktywista
*****
Wiadomości: 1255


gg 5253636

Ad altare Dei
« Odpowiedz #230 dnia: Lipca 24, 2009, 18:20:53 pm »

Ile razy ksiądz był na Mszy w formie nadzwyczajnej?
Zapisane
http://wiridiana.blogspot.com/
W wodospadach Twych kędziorów będę nurzać dłonie,
Szept namiętny zaplatając w pasma wokół skroni. Zacałuję blaski oczu zanim znów dzień wstanie.
Krzysztof Kałębasiak
aktywista
*****
Wiadomości: 1136


« Odpowiedz #231 dnia: Lipca 24, 2009, 18:30:10 pm »

kładzie mały nacisk na modlitwę i ofiarę ludu, współuczestnictwo ludu.
Traci Pan czas w seminarium.
.
Zapisane
Izi87
Gość
« Odpowiedz #232 dnia: Lipca 24, 2009, 18:30:28 pm »

Nie mam za często okazji być (posłuszeństwo wobec przełożonych, nie mam takiej swobody jak pani). Np. wspólny posiłek, to rzecz święta, nie można sobie samemu czasem dysponować.

Na Mszy Trydenckiej byłem jak dobrze pamiętam 5 razy. I to w ciągu ostatniego roku.
A w Eucharystii uczestniczę codziennie.
Z ostatniego kolokwium z łaciny dostałem 5.
Mam 2 Mszaliki - stary i nowy do Mszy Wszechczasów
Umiem zaśpiewać części stałe po łacinie - Msza VIII.

Mój stosunek to tradycji i Mszy powoduje, że we wspólnocie uchodzę za tradycjonalistę. Częstość noszenia sutanny i koloratki też to powoduje. Nie mają państwo do czynienia z wrogiem tradycji.
Zapisane
Izi87
Gość
« Odpowiedz #233 dnia: Lipca 24, 2009, 18:31:39 pm »

kładzie mały nacisk na modlitwę i ofiarę ludu, współuczestnictwo ludu.
Traci Pan czas w seminarium.
.

Co to znaczy? W jaki sposób tracę czas?
A pan jakie ma wykształcenie?
Zapisane
Krzysztof Kałębasiak
aktywista
*****
Wiadomości: 1136


« Odpowiedz #234 dnia: Lipca 24, 2009, 18:37:34 pm »

Zwolennikom starej mszy najłatwiej zarzucić brak jej zrozumienia i znajomości łaciny...
z tego co Pan tu pisuje wynika, ze nie jest Pan w seminarium. Moze mieszka Pan blisko i wie, jak wyglada katolicki kaplan.
Niech Pan nie prowokuje wierzacych bzdetami, ktore Pan tu wypisuje.
Nie bede wiecej komentowal tekstow kogos, kto podszywa sie pod ksiedza.
Zapisane
Krzysztof Kałębasiak
aktywista
*****
Wiadomości: 1136


« Odpowiedz #235 dnia: Lipca 24, 2009, 18:38:59 pm »

Prosze Księdza, ja nie idę na Mszę św. ekscytować się łaciną, ale współofiarować, adorować i słuchać Słowa Bożego.

Św. siostra Faustyna łaciny nie znała, a wiedziała o Mszy św. więcej niż załoga niejednego wydziału filologii klasycznej  :)
to zaden ksiadz.
Ksiad zby takich glupot nie wypisywal.
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #236 dnia: Lipca 24, 2009, 18:59:42 pm »

@Izi 87 - wybaczy Ksiądz "upierdliwośc", ale niektóre wypowiedzi Księdza są poniżej krytuyki - bo są po prostu kopiowaniem pewnych szablonów, czy sloganów, które ksiądz powtarza (nie wiem - świadomie, czy też nie)

Bóg stworzył nas wspaniałymi i mądrymi.
Tylko od czsu stworzenia zaszło jedno "drobne" wydarzenie - upadek pierwszych ludzi. Od tego czasu natura ludzka jest wykrzywiona.

To też efekt rozwoju Kościoła po SWII. Świeccy studiują teologię, by lepiej zrozumieć Boga i Kościół.
Proszę księdza - świeccy studiowali teologię na długo przed Vaticanum Secundum. Ba, często nawet ją wykładali. Nic nowego...

Paradoksalnie trzeba się cieszyć z neo i odnowy, że mamy coraz więcej świeckich, którzy w żywy sposób się włączają w Kościół.
Proszę księdza - albo dyskutujemy, albo cytujemy slogany (zresztą ten ociera się o herezję, bo "włączeniem w Kościół" jest chrzest). Owszem - jest rzeczą pozytywną w nowych ruchach, że chcą pomagać duchownym,  ale "duch soboru" często prowadzi tę chęć na manowce - zamiast pomagać, zastępuje się duchownych. "Nadzwyczajnymi szafarzami" zostają często "weterani" ruchów (a jaka jest praktyka "używania" szafarzy, wobec teorii, czyli tego, co Papieże odnośnie ich nauczali - wiemy). Inna sprawa, że świeccy też angażowali się często w życie Kościoła (vide choćby "Akcję Katolicką" itp.). Nic nowego...

A nie wiem czy państwo wiedzą, że fundamentem formacji jest doświadczyć Boga, który mnie kocha i akceptuje ponad wszystko, czy będę nosił sutannę czy nie. Czy będę grzeszył czy nie.
Akceptuje mimo grzechów? To dlaczego istnieje piekło???

Jak chce pan słuchać Słowa Bożego, kontemplować słowa ofiary bez przynajmniej podstawowej znajomości łaciny. To może pan w domu się pomodlić. Taki sam efekt.
Znowu ksiądz walnął kulą w płot. Nie trzeba znać ani słowa po łacinie, trzeba wiedzieć[/c] co się dzieje. Modlitwa w domu nigdy nie będzie miała "takiego samego efektu" jak Msza święta. Mszą święta to działanie Chrystusa - żaden (inny) człowiek nie jest w stanie nic podobnego swoim działaniem osiągnąć.

Jezus ustanowił Eucharystię jako żywą ofiarę, jednoczącą wspólnotę, a nie dzielącą. To jest akurat jeden z większych zarzutów przeciw KRR, który kładzie mały nacisk na modlitwę i ofiarę ludu, współuczestnictwo ludu.
Akurat to co ksiądz cytuje jako zarzut wynika chyba z niezrozumienia. Niezrozumienia "uczestnictwa (aktywnego)" ale też istoty Ofiary Mszy świętej. Msza święta jest ofiarowaniem przez Chrystusa samego Siebie. tu ani kapłan, ani nikt inny z ludu nie jest w stanie dodać nic od siebie. Zaś sprowadzanie uczestnictwa do samego tylko "dialogowania" to absurd (czyniło by to niezdatnych do uczestnictwa we mszach św. niemowy). Do właściwego (owocnego, aktywnego) uczestnictwa potrzebne jest rozumienie istoty działania na Ołtarzu. Do rozumienia istoty nie jest potrzebna znajomość słów, a "jedynie" właściwa katechizacja. (z kolei głuchoniemi też nie muszą znać słów kapłana, żeby uczestniczyć we Mszy św.). Ofiara ludu niczego nie dodaje (ani jej brak niczego  nie umniejsza) samej Mszy. (Choć oczywiście takie ofiarowanie jest potrzebne ludowi, ale to inna kwestia.)

Trochę tak, jak nie znając hiszpańskiego pójść w Madrycie do teatru, oglądać i kontemplować. Msza to nie teatr, to Misterium życia i śmierci! W centrum Mszy musi być Chrystus, Jego Słowo, nauczanie o Nim, Jego Ciało i Krew. Po Zesłaniu Ducha Świętego, rodzący się Kościół tak rozumiał Eucharystię (łamanie chleba).
Zadziwiające, ale często słyszałem, że pierwszą Mszą świętą po zmartwychwstaniu była ta w Emaus (nie jestem do końca przekonany, ze tak było, ale roboczo przyjmuję że tak). Nie było tam "Jego Słowa, nauczania o Nim" tylko coś, co nazwalibyśmy dziś rytuałem: błogosławieństwo i łamanie chleba. Sama zaś nazwa "łamanie chleba" jest stąd, ze taki est najbardziej charakterystyczny gest Mszy. Zatem księdza definicja jakby trochę mijała się z rzeczywistością. (o "Mszach prywatnych" nie wspominając)

Nauczanie o Jezusie i opowieść o wydarzeniach paschalnych, w czasie której chleb stawał się Jego Ciałem, al lud spożywał. I wszyscy wszystko rozumieli. Już "Sobór Jerozolimski" opowiada się za Kościołem apostolskim, wychodzącym do pogan, otwartym na inkulturację, a nie tylko zamkniętym dla Żydów.
Myli się ksiądz - tu nie chodziło o inkulturację, ale o podstawy, które żydzi mieli, zaś poganie nie, oraz o pewne artykuły Prawa Mojżeszowego. Całość dotyczyła zagadnień religii, nie kultury.

Po co sobory? Świat się zmienia i Kościół musi na te zmiany odpowiadać. A liczba ludności, rozwój techniki w XX w. były bardzo gwałtowne. Kościół nie mógł używać tylko stanowiska z XVI w. A że papież Jan XXIII nie chciał sam decydować, chciał usłyszeć biskupów świata zwołał sobór.
Wybaczy ksiądz ponownie, ale Sobory były odpowiedzią na pewne wydarzenia, ale nie "na świecie", tylko w sferze wiary. Pewne prawdy wiary były negowane, albo panował zament, tak iż nie tylko wierni, ale też Pasterze gubili się w tym, co jest Prawdą, , a co wymysłem. Żaden sobór nie został zwołany z powodu upadku Cesarstwa Rzymskiego (zachodniego czy wschodniego), odkrycia ameryki, druku...
Co do " papież Jan XXIII nie chciał sam decydować, chciał usłyszeć biskupów świata zwołał sobór." - głos biskupów świata było widać w wynikach ankiet jakie rozesłała "Centralna Komisja Przygotowawcza".
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
slavko
Gość
« Odpowiedz #237 dnia: Lipca 24, 2009, 19:05:01 pm »

Spinki, białe mankiety - droga sprawa. 

A czemu (w jakiej porze roku) ma służyć biret? Latem za gorąco (daszku nie ma, więc od słońca nie uchroni). Zimą w Polsce można zmarznąć (w przeciwieństwie do Australii). Zimą lepsza jest zwykła czapka, a czy pasuje do sutanny? Jak państwo na to patrzą?


Primo Mankiety mozna kupic od 14 zl, spinki od 30 sie juz porzadne zdarzaja

Secundo Biret na pogrzeby, procesje itp. wtedy zastepowanie go czapka to wyraz nie tego ze sie nie jest tradycyjny lecz poprostu braku dobrego smaku i kultury
Zapisane
Edi
aktywista
*****
Wiadomości: 752


« Odpowiedz #238 dnia: Lipca 24, 2009, 19:14:12 pm »

Cytuj
Jak chce pan słuchać Słowa Bożego, kontemplować słowa ofiary bez przynajmniej podstawowej znajomości łaciny.


Dzięki znajomości podstaw nauki Kościoła o tym co się dzieje podczas Mszy św. Wiem np. że Kyrie jest modlitwą błagalną, "błaganiem z głębi niedoli" jak pięknie napisał kard. Ratzinger. Toteż podczas tego śpiewu skupiam się na proszeniu o miłosierdzie Boże choć nie mam pojęcia jakie to po grecku są przypadki, czas czy koniugacja. To najprostszy przykład na to, że znajomość łaciny nie jest potrzebna do uczestniczenia we Mszy św.

Cytuj
To może pan w domu się pomodlić. Taki sam efekt.
Jest coś takiego jak warunki konieczne do ważności sakramentu, w przypadku Mszy ś. nalezy do nich posiadanie przez celebransa święceń prezbiteratu - ja ich nie mam, więc efekt mojej modlitwy byłby cokolwiek inny niż liturgicznej modlitwy kapłana.
Zapisane
Izi87
Gość
« Odpowiedz #239 dnia: Lipca 24, 2009, 19:19:26 pm »

Bóg kocha grzesznika, ale brzydzi się grzechem to odnośnie piekła.

Zacytowane wcześniej słowa nie są moje - apropo tego, ze podszywam się pod księdza.
Zwracanie się do mnie "per ksiądz" jest jak najbardziej słuszne.

Może się pan pomodlić w domu i przyjąć Komunię. kapłan odprawi modlitwy przy ołtarzu.


Emaus - najpierw Jezus wyjaśniał pisma, a potem było łamanie chleba.



Nie wystarczą święcenia - potrzebne jest też pozwolenie władzy Kościelnej (biskupa miejsca, przełożonego). Dlatego kapłani z FSSPX sprawują Msze ważnie, ale niegodnie, gdyż są kapłanami tułaczami i świetle prawa nie mają biskupa, pod którego podlegają. Taka sytuacja była przed zdjęciem ekskomuniki. Nie wiem jak jest teraz, ale biskupi bractwa nie są chyba oficjalnie biskupami Kościoła. Każdy kapłan z FSSPX może się upokorzyć, zaprzeć grzechu i wrócić na łono Kościoła. I Sprawować waznie i godziwie Sakramenty (o ile znajdzie biskupa, który go przyjmie)
« Ostatnia zmiana: Lipca 24, 2009, 19:23:58 pm wysłana przez Izi87 » Zapisane
Strony: 1 ... 14 15 [16] 17 18 ... 49 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Teologia sutanny « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!