To jest jakaś paranoja. Przez tego typu ludzi jak dzisiaj na Krakowskim Przedmieściu czy przed laty na Żwirowisku, Kościół traci. Traci dusze do zbawienia. Kościół jest ośmieszany pod pretekstem "bronienia krzyża". Rację ma Hołownia, mówiąc, że właśnie w ten sposób działa szatan. Najbardziej perfidnie, ze strony, z której nikt by się nie spodziewał ataku.
Dodatkowo moderator tego forum robi sobie antysemickie (?) żarty z Hołowni.
Jestem za tym żeby ten krzyż pozostał jako wspomnienie ofiar tragedii. To Kościół powinien bronić krzyża jeśli ten miałby symbolizować wiarę.Ci t.zw. obrońcy wg mnie bardzo ośmieszyli Kościół i katolicką wiarę.
To, co robili tzw. "obrońcy krzyża" to ośmieszanie Kościoła.
Powiem Panu, jak było. Kiedy tylko zobaczyłem ten krzyż, czułem dysonans i przypuszczałem, że to może się tak skończyć jak dzisiaj. Innymi słowy, tak, od początku uważałem, że ten krzyż powinien stamtąd zniknąć, zanim jeszcze wypowiedział się o tym Bronisław Komorowski.
Niech powstanie tablica, proszę bardzo. Ale żadna forma upamiętnienia ofiar katastrofy lotniczej nie może doprowadzać do podziałów narodu.
Krzyż został użyty jako szantaż. "Usuniemy krzyż, jeżeli postawicie pomnik".
Szantaż krzyżem jest nie do zaakceptowania. Dlatego właśnie uważam, że nie można tej sytuacji porównywać ani do Giewontu ani do krzyży przydrożnych.
Krzyż na pl. Piłsudskiego to krzyż - pomnik upamiętniający papieską Mszę św. Został ogłoszony konkurs architektoniczny i wygrał krzyż. Nawiasem mówiąc, proszę mi pokazać inne władze miejskie, które miały ostatnio odwagę postawić w centrum miasta krzyż.
Krzyż na Giewoncie czy krzyże przydrożne to krzyże postawione po to, żeby pamiętać o Chrystusie, idąc do pracy czy do szkoły. Jestem za, sam mieszkam niedaleko takiego krzyża.
Ale jednocześnie jestem przeciwko krzyżom stawianym na miejscu śmierci motocyklistów czy kierowców. Co to niby ma być? Cmentarz? Krzyż, kask i znicz. Trzeba odprawić Mszę św. za duszę zmarłego a nie wieszać kask.
Jak ktoś zostanie potrącony na pasach, to również postawią Państwo tam krzyż? Na pamiątkę? Możemy wszędzie stawiać krzyże - tylko, że wtedy doprowadzimy sprawę do absurdu - tak jak dzisiaj.
Ale dla Was wszyscy mający inne zdanie są chyba tylko i wyłącznie lewakami: "ałtorytety" i "Szimuś cHołównia".
Władzom zabrakło odwagi, aby odmówić...
P. Adamowi krzyże nie przeszkadzają - pod warunkiem, że będą przydrożne (i to w "mało zabudowanym terenie") albo na wsi. W miastach nie można. Bo z miasta (i to dużego !) wsi robić nie wolno. Nie po to się towarzystwo przeprowadzało, żeby krzyże oglądać.
Czyli wiara na pokaz Pana zadowala, a Wiara spontaniczna, płynąca z głębi ludzkiej Duszy już nie???...
Bp Pieronek: ci, którzy bronią krzyża to fanatyczna sektaZdaniem biskupa Tadeusza Pieronka to, co się działo we wtorek przed Pałacem Prezydenckim "nie było obroną krzyża, ale walką przeciw krzyżowi". - Walką tych, którzy przez ten symbol chcą uzyskać korzyści polityczne. Ci ludzie są mali, teraz doskonale widać ich karłowatość - powiedział bp Pieronek w rozmowie z dziennikiem "Polska The Times". Według bp Pieronka to "jakaś fanatyczna sekta". W ocenie duchownego gest harcerzy, którzy po katastrofie postawili krzyż przed pałacem, był szlachetny. Ale to, się działo potem to już była manipulacja. - Z tymi ludźmi nie da się dogadać, bo nie trafiają do nich racjonalne dokumenty - powiedział bp Pieronek. - Nie chcę stawiać zarzutów konkretnym osobom. Ludzie sami widzą, co się dzieje i mają na ten temat swoje zdanie. Ale faktem jest, że sprawa krzyża stała się elementem gry politycznej - ocenił bp Pieronek. Zdaniem biskupa krzyż sprzed pałacu prezydenckiego powinien zostać "po cichu usunięty".