a i pewnie sa wypadki, ze kobiety ukradkiem sie jakos zabezpieczaja, zeby pozycie po kolejnej ciazy nie przynioslo kolejnej (slyszalem od pracujacych u nas Palestynek, ze wsrod muzulamenk nawet jest jakies podziemie aborcyjne tudziez amatorskie spedzanie plodu zdarza sie (oczywiscie wszystko w tajemnicy przed mezem i rodzina)
oni sa sobie rowni, nawet jesli maz jest glowa, to kobieta jest szyja - ma u prawo do wspoldecydowania.
Panie Bolt. Jeżeli dziećmi w domu opiekuje się matka to pozostaje jedna najniższa czasami pensja.
@ tkilleroczywiscie ze nie jest. kiedys spodobala mi sie ta metafora a Kiko sie jakos w temacie wypowiedzial?
Cytujmąż chce mieć czwarte dziecko, ale ona woli się realizować w innej dziedzinieprimo: jeszcze nie spowiadam
mąż chce mieć czwarte dziecko, ale ona woli się realizować w innej dziedzinie
secundo: wazne o co chodzi w tej "realizacji w innej dziedzinie": z jakich powodow, gdzie, co chce osiagnac; chyba dobrze tez by bylo zapytac, jak sie uklada z mezem i z trojka dzieci pod kazdym wzgledem (a wiec takze materialnie);
moge tu tylko gdybac, ale nie wyobrazam sobie sytuacji, ze kolejne dziecko w rodzinie nie bedzie zgodna decyzja obydwojga malzonkow
w tym, co napisalem wczesniej chcialem pokazac, ze to jest mechaniczne - tam sie nikt nie zastanawia, czy i kiedy bedzie dziecko, tylko wspolzyje i jak bedzie to bedzie, chocby i 20te... a kobieta nie ma nic do powiedzenia w tej sprawie, zapewne jest moze nawet juz z tym pogodzona, albo nawet jest zupelnie nieswiadoma, ze moglaby porozmawiac o tym z mezem...
Reklamy to czas na zrobienie herbaty.
Ja nie mówiłem nigdy o pensji czy emeryturze dziadka.Kogo z normalnej, nawet policyjnej czy nauczycielskiej pensji stać na kupno własnego mieszkania?
To mój konkretny przypadek.
Kogo z normalnej, nawet policyjnej czy nauczycielskiej pensji stać na kupno własnego mieszkania? To mój konkretny przypadek.
Ja w każdym razie się "ustawiłam" - karmię piersią latami a do roku prawie sama pierś. Skuteczna metoda
Żeby się Pan nie zdziwił że kiedyś Kościół inaczej się wypowie o antykoncepcji. Ja się zgadzam z Kościołem ale nie potępiam stosujących. Nie jestem od potępiania.
Antykoncepcja to nie dogmat wiary. Prawda objawiona. Więc skąd Pan wie? Może za kilka lat będzie inna decyzja Kościoła w tej kwestii. I to nie Kościół stanie się sektą tylko Pan chyba postawi się poza Kościołem.