Z inicjatywy Kościoła katolickiego w Austrii i przy współpracy wielu organizacji charytatywnych i społecznych, zorganizowano w Wiedniu marsz milczenia dla zwrócenia uwagi na bardzo trudną sytuację asyryjskich chrześcijan po inwazji wojsk koalicji amerykańskiej na Irak. Marsz odbył się 27 marca 2009 r. w godzinach wieczornych. Na czele pochodu szli kardynał Wiednia Christoph Schönborn, biskupi katoliccy i ewangeliccy, duchowni innych Kościołów europejskich i bliskowschodnich oraz przedstawiciele Kościołów asyryjskich, w tym przebywający obecnie w Europie biskup chaldycki (chaldejski) Luis Sako z Kirkuku (Irak). W marszu nie zabrakło osób zaangażowanych w działalność na rzecz praw człowieka, a także najbardziej zainteresowani: asyryjscy i chrześcijańscy imigranci w Wiedniu i z innych miast Austrii. Główne wystąpienie miał zaproszony gość L. Sako. Podziękował hierarchom Kościołów Wiednia za wyrazy solidarności i za wsparcie moralne i materialne dla tych rodzin, które straciły swoich bliskich i tych, które pod groźba śmierci musiały opuścić swoje domy, a teraz są uchodźcami żyjącymi z darów. A najboleśniej odczuwają to dzieci, które nie mogą uczęszczać do szkół. Apelował o wsparcie dla Iraku, aby jego mieszkańcy mogli żyć i funkcjonować normalnie, a szczególnie dla mniejszości asyryjskiej. Jako najstarsza społeczność Iraku jest ona u siebie, na swojej ziemi, wbrew temu, co głoszą ci, którzy Irakowi nie życzą dobrze, iż jesteśmy obcymi. My byliśmy, jesteśmy i nadal chcemy zostać jedną z barw irackiej tęczy, pełnoprawnymi obywatelami, sprawiedliwie reprezentowanymi we władzach centralnych i lokalnych, czego gwarancją powinna być konstytucja Iraku. Dzięki swojej, wszystkim znanej, pracowitości i lojalności, chrześcijanie mogą wiele dobrego zrobić dla swojego kraju i dla dobra wszystkich jego obywateli, jeśli im się pozwoli. Cały cywilizowany świat powinien pomóc nam przetrwać na historycznej ziemi naszych przodków i naszej. Biskup przypomniał, że chrześcijaństwo europejskie ma bliskowschodnie korzenie: w swojej teologii, duchowości i obrzędowości, i zaapelował do Kościołów zachodnich o większe zainteresowanie wszystkimi pokrzywdzonymi, bez względu na doraźną czy długoplanową politykę państwową. W żadnym razie bezbronni ludzie nie mogą być ofiarami polityki. Biskup zachęcał do inwestowania w obiekty służące ludziom, o charakterze kulturalnym i edukacyjnym. To doda im otuchy i zachęci do pozostania. Ufamy – dodał na koniec biskup – iż krew naszych braci zamordowanych w ostatnich latach, zaowocuje pokojem dla Iraku i prawdziwą wolnością dla wszystkich jego obywateli, bez względu na religię i narodowość.W marszu uczestniczyły kościelne chóry, które śpiewały stare pieśni w języku aramejskim, co podobno u wielu wyzwalało wzruszenie i zadumę.
Ok, inicjatywa w porządku, ale myślę, że kardynał Schonborn powinien się najpierw zająć Kościołem w swoim kraju i zmienić swoje podejście do Katolicyzmu i do Wiary, a potem brać się za manifestacje.
ok, ale do jakiego Kościoła?? Austriacki kościół to nie KOŚCIÓŁ, to jakaś $#%@^&^&!%^ z lewackimi zapędami. Nie podoba się wojna w Iraku to znaleźli sposób i leją wodę do mózgu głupim ludziom. To takie "chrześcijańskie"...