Odwiedziłem dzisiaj stronę
http://www.intronizacja.pl/indexb179.html?Page=artykul&Id=W_sprawie_Pomnika_Chrystusa i natrafiłem na list księdza Czesława Bartnika. Autor dość bezceremonialnie demaskuje prawdziwe oblicze polskiego posoborowego Kościoła, definiując przy okazji czym jest judeochrześcijaństwo.
W sprawie Pomnika Chrystusa Króla
ks. Czesław Stanisław Bartnik
List ks. prof. dra. hab. Czesława S. Bartnika do prof. dra. hab. inż. Andrzeja Flagi
Wielce Szlachetny i Drogi
Pan Profesor Dr hab. Inż. Andrzej Flaga
i Ruch Obrony Rzeczypospolitej "Samorządna Polska"
Kraków
Nawiązując do pisma z dnia 25. II. 2003 r. w sprawie "Pomnika Chrystusa Króla Zbawiciela Świata i Centrum Jedności Polonii w Tarnowie na Górze św. Marcina", uprzejmie odpowiadam:
1. Wyrażam zgodę na moje członkostwo w Komitecie Sympozjum, związanym z problemami Pomnika i Centrum, choć na same obrady przybyć nie mogę.
2. Z przesłanych mi materiałów wynika, że Drodzy Państwo, zarówno Polacy jak i Polonusi, nie wzięliście pod uwagę konkretnej sytuacji w administracji Kościoła polskiego, która jest w dużej mierze opanowana przez nowe prądy i przez tzw. katolewicę, czyli - jak na przykład w USA, w Kanadzie i gdzie indziej - także przez lobby liberalno-żydowskie. Lobby to zabiega, żeby, jeśli nie każdy, to przynajmniej co drugi biskup miał poglądy judeochrześcijańskie lub filosemickie. Nawet biskupowi trudno się z takiej "poprawności polityczno-kościelnej" wychylić. Sytuację tę dobrze obrazuje fakt, że stanowisko ambasadora przy Watykanie objęła p. Hanna Suchocka, no i że z okazji Jubileuszu 2000 na obiad do Papieża było poproszonych tylko troje ludzi z lobby żydowskiego, a pominięci zostali reprezentanci rolników, robotników, inteligencji polskiej. Również niektórzy biskupi są mianowani na diecezje bardziej patriotyczne w tym celu, żeby ten patriotyzm "temperować".
3. Idea Chrystusa Króla, jak i idea Matki Bożej Królowej Wszechświata, została po Soborze bardzo osłabiona, by nie drażnić "królów" tego świata i by Kościół nie rościł sobie pretensji do prawa obywatelstwa na forum publicznym świata i by pozostał jedynie prywatnym hobby (wpływ protestantyzmu). Z tego to powodu ks. Prymas nie przyjął wniosku p. Mariana Krzaklewskiego i "Solidarności", by Polskę i świat poświęcić uroczyście Chrystusowi Królowi.
4.Według katolewicy, Unii Wolności i niektórych biskupów judaizujących Jezus Chrystus nie jest "Jedynym" Zbawicielem Świata, gdyż według nich judaizm do dziś daje zbawienie równoważne Kościołowi katolickiemu i raczej Kościół powinien się judaizować, niż judaizm chrystianizować. Takie poglądy głosi oficjalnie na przykład biskup Bronisław Dembowski, judeochrześcijanin włocławski, w komentarzu do Deklaracji soborowej "Nostra aetate", zatwierdzonym oficjalnie przez Episkopat Polski (zob. Sobór Watykański II. Nowe tłumaczenie, Pallotinum 2002 s. 329 - 330).
5. Idea "Centrum Jedności Polonii" jest uważana przez katolewicę i ludzi sprzyjających Unii Wolności za "polski nacjonalizm". Judeochrześcijanie, łącznie z grupą biskupów z ich poręki, uważają Polaków za nacjonalistów w ogóle, a tym bardziej są przeciwni łączeniu Kościoła i Chrystusa z polskością. Jeden jest "prawdziwy" naród na świecie, to jest żydowski, tylko on ma posłannictwo Boże, inne narody mają z woli Opatrzności odgrywać rolę jedynie tła i tworzywa dla posłannictwa narodu żydowskiego. W tym duchu cała współczesna oficjalna ideologia polska jest nastawiona na Unie Europejską i na kosmopolityzm, gdzie nie ma miejsca na polskość, na miłość Ojczyzny, czucie z narodem polskim. Polska w tradycyjnym znaczeniu "skończyła się" i ma jedynie dać ziemie i tereny pod "nowe społeczeństwo".
6. Nietrudno zauważyć, że argumentacja biskupa tarnowskiego bazuje na poglądach katolewicy i jest - w jej duchu - przewrotnie demagogiczna. Według "Oświadczenia Kurii Diecezjalnej w Tarnowie" (z 25. XI. 2002 r.) "kosztowny monument" powinien być zastąpiony darami "dla ubogich, chorych, bezdomnych i bezrobotnych, z którymi Chrystus się identyfikuje". Otóż w stwierdzeniu tym są dwa fundamentalne błędy. Po pierwsze, jest tu liberalne założenie, że Kościół nie może mieć udziału w normalnym życiu publicznym i narodowym, a jedynie musi się ograniczyć do obszarów patologii społecznej, żeby chronić oligarchów i krezusów przed buntem społecznym. I po drugie, gdyby iść po linii rozumowania biskupa tarnowskiego, to trzeba by sprzedać wszystkie pomniki poświęcone Janowi Pawłowi II, a dalej: należałoby sprzedać i katedrę tarnowską, i pałac biskupi, i kurię, i świątynie diecezji, i plebanie, i wszystkie domy kościelne i zakonne, a także wszystkie paramenty liturgiczne, łącznie z biskupimi, no i auta biskupie, a te pieniądze dać ubogim i bezrobotnym, których są w Polsce miliony. Ponadto trzeba by sprzedać i Watykan, Żydzi amerykańscy chętnie by kupili. Projekty sprzedania Watykanu były wysuwane w czasie obrad Soboru Watykańskiego II. Oszołomów religijnych nigdy nie brakuje. A ponieważ "ubogich zawsze mieć będziecie" (Mk 14, 7), to już do końca świata nie należałoby niczego budować dla Kościoła, jedynie dla państwa.
Co radzić?
1. Należałoby chyba wywrzeć możliwie silny nacisk, medialny, społeczny i finansowy, dyskusje nic nie pomogą, bo judeochrześcijanie są sterowani zza sceny.
2. Można próbować apelować kolejno: do Prymasa, do Nuncjusza, do biskupa S. Dziwisza, do Stolicy Apostolskiej, choć dziś cala polityka kościelna w Polsce jest w rękach filosemitów.
3. W sytuacji, kiedy zakłamanie w administracji Kościoła polskiego rośnie z dnia na dzień, trzeba będzie chyba poszukać w ogóle innego miejsca: może w innych diecezjach: Rzeszowskiej? Przemyskiej? Sandomierskiej? Zamojsko-Lubaczowskiej? albo w ogóle w Stanach Zjednoczonych, choć i tam mogą Żydzi przeszkadzać.
4. Współboleję, że okupacja bolszewicka zrujnowała społeczność nie tylko państwową, ale i kościelną. Ciągle jesteśmy w czyjejś niewoli. Sytuacja jest bardzo ciężka.
Z wyrazami głębokiego szacunku i pozdrowieniami
Z Bogiem
P.S. Jeśli nie uda się uzyskać zezwolenia biskupiego, to może udałoby się potraktować budowę pomnika i Centrum jako prywatne, jako własność jakiejś osoby czy komitetu, wówczas nie trzeba będzie zezwolenia biskupiego, choć w sporze o krzyże na Żwirowisku biskupi rościli sobie prawo do decydowania o krzyżu, stawianym przez prywatnego człowieka. Takie jednak roszczenia są nieuprawnione teologicznie. Biskup może decydować tylko o przedmiocie kultu publicznego, nie prywatnego i osobistego. Z czasem może nastanie biskup w pełni katolicki.
ks. Czesław Stanisław Bartnik
Lublin, 23. III. 2003 r.
Źródło: Cz. S. Bartnik, Gorycz proroctwa Polska a Unia Europejska, Lublin 2003, s. 82-84.
http://www.intronizacja.pl/index.html