Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 29, 2024, 14:53:42 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231965 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Błędy prawicy - błąd korwinizmu
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 Drukuj
Autor Wątek: Błędy prawicy - błąd korwinizmu  (Przeczytany 6783 razy)
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« dnia: Czerwca 22, 2010, 10:28:17 am »

Uważam się za wychowanka JKM i "Najwyższego Czasu!", jestem jego czytelnikiem niemal od początku istnienia pisma, tj. od maja 1991 r. W wielu wyborach (przynajmniej do końca XX wieku) głosowałem wyłącznie na UPR i rozumiem opinje państwa, którzy wciąż popierają JKM/ UPR/ WiP

Zaprzestalem glosowania  na UPR w wyniku rozczarowania zla organizacji partji, tem, ze para szla w gwizdek a JKM bardziej dbal o promocje osobista niz o dobro organizacji. Rownoczesnie pozostaje sympatykiem idej wolnorynkowych, choc przeszedlem od modnej w UPR opcji monetarnej ku szkole austryjackiej.

Jednak ten wpis jest na inny temat. Przez cale lata 90-te JKM i UPR mowili nie tylko o gospodarce, ale takze walczyli o lustracje, o ujawnienie wplywow sluzb specjalnych w tzw. "normalnym spoleczenstwie" i z pograniczem miedzy swiatem polityki. sluzb i mafij.
Drugi z wymienionych tematow przeszedl do mainstreamu przy okazji sprawy Michnika i Rywina. Wtedy to jezykiem Najwyzszego Czasu zaczyly mowic takie media jak RZ, Wprost, TVP.

Temat ten jest wspólny dla JKM, NCz! i PiS. Tymczasem współcześnie zwolennicy ex-UPR coraz częściej o tem zapominają. Tak traktuję też obecne głosy wielu spośród Państwa, którzy mówią, że nie pójdą na głosowanie pomiędzy "dwoma socjalistami".

Jak to się stało, że postulaty ekonomiczne wyparły wszystko inne ? Chciałbym poznać Państwa zdanie na ten temat.

No i druga strona zagadnienia. My, austryjacy traktujemy neoliberałów jak socjaldemokratów. Poglądy ekonomiczne JKM budzą wielokroć moją wesołość i politowanie, bowiem jego uproszczone rozumienie gospodarki zupełnie nie uwzględnia aspektu instytucjonalnego państwa i społeczeństwa. Proponuję testowo rozważyć jedno zagadnienie: dlaczego w krajach skandynawskich przez wiele dziesięcioleci gospodarka się rozwijała mimo wysokich obciążeń podatkowych ? Właśnie z uwagi na silne i skuteczne relacje społeczne.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
kamilek
Gość
« Odpowiedz #1 dnia: Czerwca 22, 2010, 10:57:26 am »

.
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #2 dnia: Czerwca 22, 2010, 11:27:43 am »

wspieranie pana Chojeckiego (o anty-kościelnych poglądach),
Czy chodzi tu o Mirosława, od wydwnictwa Nova, syna łączniczki "Kamy" z Parasola?
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #3 dnia: Czerwca 22, 2010, 11:30:14 am »

nie, o Pawła - vide: http://niezalezna.pl/blog/list/id/46

nb. PCh jest teraz przeciwnikiem JKM a zwolennikiem JK
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Marcus
aktywista
*****
Wiadomości: 715

« Odpowiedz #4 dnia: Czerwca 22, 2010, 11:47:42 am »

Moim zdaniem rozdziela Pan włos na czworo. Dla przeciętnego człowieka Pana poglądy różnią się bardzo niewiele od poglądów JKM czy moich, a mimo to nazywa Pan JKM "socjaldemokratą". Sam JKM niejednokrotnie stwierdzał, że spotykał się z ludźmi, którzy są daleko na prawo od niego. I zgoda. Ale te różnice są niczym w porównaniu z przepaścią między poglądami neoliberałów, czy szkoły austriackiej a poglądami pp. Komorowskiego, Kaczyńskiego, Napieralskiego czy Pawlaka. Dlaczego miałbym w takim razie głosować na kogokolwiek z nich?
Po drugie twierdzi Pan, że postulaty ekonomiczne wypierają wszystko inne. To nie prawda, postulaty ekonomiczne są wynikiem etyki. Gdyby nawet kapitalizm nie był najefektywniejszym systemem popierałbym go bo jest sprawiedliwy. I proszę nie mylić kapitalizmu i wolnego rynku z tym co widzimy dzisiaj w Polsce. Co ciekawe największymi wrogami wolnego rynku są właśnie najwięksi kapitaliści, gdyż w każdej chwili mogą zbankrutować a w socjalizmie wystarczy podłączyć się pod układy rządowo partyjne.

Jeżeli chodzi o takie sprawy jak lustracja, dekomunizacja, in vitro to są one traktowane tak przez PiS, jak i przez PO instrumentalnie poprzez perspektywie słupków sondażowych. To są partie bezideowe i to jest podstawowy powód dla których nie pójdę na II turę.
Zapisane
Joker
uczestnik
***
Wiadomości: 216

« Odpowiedz #5 dnia: Czerwca 22, 2010, 14:10:53 pm »

Dlaczego Szwecja się rozwijała? Można to rozmaicie tłumaczyć - nie od zawsze to był kraj socjalistyczny,nawet dziś mimo dużych podatków jes stosunkowo mało regulacyj, podczas wojny był to kraj neutralny i uniknął zniszczeń,panuje tam dobra etyka pracy i uczciwość. Dobry artykuł:
 http://mises.pl/3317/bergstrom-mit-skandynawskiego-dobrobytu/

 Ale zgadzam się z zasadniczą tezą Krusejdera. Wprawdzie ekonomia jest dla mnie b ważna i zgadzam się,że jest powiązana z etyką. Jeśli jednak mam do wyboru kandydata jednoznacznie katolickiego w kwestiach aborcji,in vitro etc.,a minimalnie bardziej socjalnego i kandydata o niejasnych poglądach w kwestiach powiedzmy obyczajowych,ale całkiem wolnorynkowego,to zaciskam zęby i głosuję na pierwszego. Taka już natura demokracji,że prawie zawsze mamy mniejsze zło.
 Komorowski jak dla mnie ma niewiele wspólnego z etycznym kapitalizmem. Koleś uznał za obelgę twierdzenie,że chce prywatyzować szpitale,gadał demagogiczne hasełka na spotkaniach z leśnikami,chce refundacji in vitro ( antykatolicyzm i grabienie podatników w jednym), w pierwszą podróż zagraniczną uda się złożyć hołd zarządcom eurokołchozu z Bruxeli.
 Kaczyński w przeciwieństwie do Jurka nie jest 100% ortodoksyjny w postultach etycznych,choć wielu jego fanatycznych zwolenników starało się to wmówić lub zamydlić (że przecież to patriota,że jego brat złożył ofiarę etc.).
 Raczej jednak go poprę w 2 turze,choć przekonany nie jestem.
 
Zapisane
Marcus
aktywista
*****
Wiadomości: 715

« Odpowiedz #6 dnia: Czerwca 22, 2010, 14:15:49 pm »

Jeśli jednak mam do wyboru kandydata jednoznacznie katolickiego w kwestiach aborcji,in vitro etc

Na czym opiera Pan swój pogląd? Jakoś ostatnio nie słyszałem opinii p. Kaczyńskiego na te tematy.
Zapisane
Joker
uczestnik
***
Wiadomości: 216

« Odpowiedz #7 dnia: Czerwca 22, 2010, 14:22:32 pm »

To zdanie nie było o Kaczyńskim. Jakby Pan doczytał do końca,by Pan wiedział.
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #8 dnia: Czerwca 22, 2010, 17:07:12 pm »

Moim zdaniem rozdziela Pan włos na czworo. Dla przeciętnego człowieka Pana poglądy różnią się bardzo niewiele od poglądów JKM czy moich, a mimo to nazywa Pan JKM "socjaldemokratą". Sam JKM niejednokrotnie stwierdzał, że spotykał się z ludźmi, którzy są daleko na prawo od niego. I zgoda. Ale te różnice są niczym w porównaniu z przepaścią między poglądami neoliberałów, czy szkoły austriackiej a poglądami pp. Komorowskiego, Kaczyńskiego, Napieralskiego czy Pawlaka. Dlaczego miałbym w takim razie głosować na kogokolwiek z nich?

Po drugie twierdzi Pan, że postulaty ekonomiczne wypierają wszystko inne. To nie prawda, postulaty ekonomiczne są wynikiem etyki. Gdyby nawet kapitalizm nie był najefektywniejszym systemem popierałbym go bo jest sprawiedliwy. I proszę nie mylić kapitalizmu i wolnego rynku z tym co widzimy dzisiaj w Polsce. Co ciekawe największymi wrogami wolnego rynku są właśnie najwięksi kapitaliści, gdyż w każdej chwili mogą zbankrutować a w socjalizmie wystarczy podłączyć się pod układy rządowo partyjne.

Jeżeli chodzi o takie sprawy jak lustracja, dekomunizacja, in vitro to są one traktowane tak przez PiS, jak i przez PO instrumentalnie poprzez perspektywie słupków sondażowych. To są partie bezideowe i to jest podstawowy powód dla których nie pójdę na II turę.

Prosze być pewnym, że teza "JKM - socjaldemokrata" to jedynie chwyt retoryczny na potrzeby niniejszej dyskusji, by ją jakoś rozpocząć ;)

Nie zrozumiałem Pańskiego wywodu o relacji między ekonomją a etyką. Oczywiście zgadzam się, że porządek ekonomiczny wynika z etyki. Ale nie ma tu jednej poprawnej drogi - ja nie mogę nazwać JKM socjaldemokratą a np. Pan - p. Marka Jurka socjalistą.

Mao Tse Tung powiedział, że nieważne jakiego koloru jest kot, ważne by myszy łowił. Mnie też nie interesuje poziom ideowości p. JK, ale po pierwsze - dostrzegam u niego (i tylko u niego wśród 10 kandydatów na prezydenta RP) znamiona męża stanu, a po drugie - patrząc na jego interesarjuszy nie wierzę, by w dziedzinie moralności istotnie poszedł w lewo. I to wystarczy, bym go wspierał przeciw Br. Komorowskiemu. Niech Pan nie zapomina, że BK to dawna Unia Wolności. Już sam ten fakt wystarcza, by traktować głosowanie przeciw Drogiemu Bronkowi II jako swój obowiązek obywatelski

« Ostatnia zmiana: Czerwca 22, 2010, 17:17:38 pm wysłana przez Krusejder » Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #9 dnia: Czerwca 22, 2010, 18:20:00 pm »

Proponuję testowo rozważyć jedno zagadnienie: dlaczego w krajach skandynawskich przez wiele dziesięcioleci gospodarka się rozwijała mimo wysokich obciążeń podatkowych ? Właśnie z uwagi na silne i skuteczne relacje społeczne.
Taka refleksja...

To ciekawe zagadnienie. Tez uwazam, ze kultura spolecznosci determinuje w duzej mierze jej bogactwo. Takie elementy jak wzajemne zaufanie, sklonnosc do podejmowania ryzyka, uczciwosc w biznesie, umiejetnosc organizowania sie itd. sa bardzo istootne dla gospodarki wolnorynkowej (vide roznice w rozwoju pomiedyz pln a poludniowymi Wlochami). Sam wolny rynek bez tych elementow nie odniesie sukcesu. Czasopismo anarchokapitalistow to Volountaryst czyli ochotnik - libertarianie podkreslaja jak istotne jest dobrowolne zrzeszanie sie w spoleczenstwie i ze jest to odtrutka na panstwowy przymus. Zawsze tez uwazalem, ze interwencjonizm panstwa (w tym redystrybucja) skutecznie niszczy te wszytskie cechy, podczas gdy spoleczenstwa wolnorynkowe je rozwijaja.

Libertarianizm jako odmiana liberalizmu postrzegany jest jednak jako indywidualisty totez totalnie antyspoleczny. Przyklad:

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100612&typ=my&id=my11.txt


4. Indywidualizm. Według wyznania liberalnego bytem jest tylko jednostka, nie społeczność. Jednostka ma wyłączne prawo do określania prawdy, słuszności, dobra, wartości, moralności, religii. Nie mają zatem znaczenia instytucje, takie jak: społeczność, rodzina, organizacje, państwo, naród. Nierozerwalne małżeństwo i rodzina to błędne mity przeszłości i zniewalanie wolnych jednostek. Życie społeczne to istnienie jednostek obok siebie, a jeśli coś je łączy, to korzyść, interes, przyjemności. Partie, zakłady pracy, koncerny, zespoły artystyczne czy sportowe istnieją realnie, ale tylko dla wspólnego interesu. Państwo natomiast jako ścisły organizm to organizacja przestępcza, to największy przestępca w dziejach świata (M.N. Rothbard, K. Hess, D.D. Friedman). Według bardziej umiarkowanych, państwo może pozostać jedynie jako żandarm i stróż prywatnej własności. Zamiast instytucji wystarczy samo prawo stanowione: "państwo prawa". Nie trzeba władzy ludzkiej, bo władza to ucisk i gwałt (R. von Ihering, P. Laband, G. Jełlinek, A. Esmein). Zresztą jednostka jest najwyższym prawem dla siebie.
W aspekcie sprawczości społecznej wystarczy technika: narzędzia, urządzenia, infrastruktura, komputery, roboty, elektronika. Przeżyła się już klasa robotnicza, chłopska i rzemieślnicza. Wystarczą odpowiednie jednostki obsługujące technikę. Nawet lekarze to tylko indywidualni specjaliści obsługujący aparaturę medyczną. Technika tak opanuje, czy już opanowała naturę i przyrodę, że niemal ją zastępuje. Już teraz narodziny, życie i śmierć człowieka to sprawa techniki. Tak zatem wygląda mentalność i postawa całkowicie antyludzka w naszym znaczeniu, a wynika ona ostatecznie z negacji Boga. Smutne, że także nasz obecny rząd i większość PO myślą i działają w atmosferze tych obłędnych poglądów, choć albo się trochę z nimi kryją przed katolikami, albo ich do końca nie rozumieją.
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #10 dnia: Czerwca 22, 2010, 18:42:07 pm »

Są bardzo różne libertarjanizmy. Nie sądzę jednak by zwolennik Teiharda de Chardin, a więc teologa przeszczepiającego do swej dziedziny naukowej marxizm i darwinizm, był specjalnym autorytetem w tej sprawie.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #11 dnia: Czerwca 23, 2010, 09:46:16 am »

Jakiś człek wybrał najważniejsze tezy religijne JKM i wrzucił na FF, przeklejam:


INKLUZYWIZM / PLURALIZM?

(strona 117)
JKM: Odróżnijmy trzy podstawo we rzeczy: wiarę, bycie wierzącym w Boga; religię, która już jest objawem pewnej deklaracji, jeśli nie ideowych, to obyczajowych – i Kościół, który jest organizacją czysto ziemską, jedynie opierającą się na religii. To są bardzo skomplikowane rzeczy. Ja w każdym razie jestem GŁĘBOKO przekonany, że jeśli chodzi o kwestie wiary, to Panu Bogu jest dokładnie wszystko jedno, czy ludzie żegnają się od prawej do lewej, czy od lewej do prawej. Tak że myślę, że Panu Bogu nie robi szczególnej różnicy FORMA wyznania. Konkretna religia to – powtarzam – kwestia pewnych obyczajów...

KONWENCJONALIZM

(strona 118)
JKM: Za religiami idą kwestie obyczajowe, bardzo poważne – ale dotyczące ziemskiej rzeczywistości. Społeczeństwo muzułmańskie jest inne niż chrześcijańskie; co więcej – społeczeństwo sunnickie jest inne niż szyickie, a społeczeństwo katolickie, w którym panuje kult św. Franciszka, biedaczyny z Asyżu, jest diametralnie odmienne od społeczeństwa katolickiego, w którym czci się św. Marcina czy św. Ignacego Loyolę! Gdyby w Polsce Kościół nauczał, że trzeba iść drogą św. Franciszka – to ZARAZ BYM ZOSTAŁ muzułmaninem albo co najmniej protestantem!

(strona 118 / 119)
JKM: Ja jestem konwencjonalistą i w związku z tym wszystkie religie nie tyle monoteistyczne, co wywodzące się z Pisma Świętego, czyli odwołujące się do Biblii, uważam za prawdziwe. Pan Bóg objawił się przecież Mojżeszowi czy Mahometowi i paru innym ludziom i ci ludzie się do niego odwołują.

(strona 121)
JKM: Oczywiście każdy widzi tego Boga inaczej: chrześcijanie Boga dobrotliwe go i miłosiernego, muzułmanie Boga karzącego, żydzi jeszcze innego. W każdym razie odwołujemy się do tego samego Boga. Ja nie mogę orzec na pewno, które z tych wyjaśnień jest najbliższe prawdy. Tylko na tamtym świecie będę mógł sprawdzić, który sposób oddawania czci Bogu jest mu bardziej miły. Być może Panu Bogu ta kwestia jest obojętna, być może nie. Jak Pan słusznie powiedział, uważam to z punktu widzenia wiary za obojętne. Czym innym są kwestie obyczajowe i cywilizacyjne związane z religią. Tutaj już sprawa religii nie jest mi obojętna.

DEIZM

Tomasz Sommer (TS): Czyli wierzy Pan w koncepcję „Boga-zegar mistrza”, który z pewnej izolacji nakręca wszystkie sprężyny i ustawia trybiki, a sprawa wyznań jest mu akurat zupełnie obojętna?
JKM: Wierzę oczywiście w Boga, który stworzył świat. Natomiast myślę, że Pan Bóg jest Doskonały i jeżeli stworzył świat, to taki, w który nie musi interweniować. Świat, w który Pan Bóg musiałby interweniować, byłby złym światem – dlatego stworzył taki, w który nie musi ingerować.

TS: Jednak obecnie kluczowe pojęcie w doktrynie katolickiej to łaska. Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna i właśnie wierzy się w tę ingerencję. Ingerencję całkowitą i w żaden sposób nie zracjonalizowaną.
JKM: To z kolei jest dla mnie herezją kalwińską. Poważnie jest coś takiego w katolicyzmie? Toż ja całe życie jestem katolikiem, a nie słyszałem…

(strona 122)
TS: Rozumiem, że jeśli chodzi o cuda, to delikatnie mówiąc, zachowuje Pan agnostycyzm? Prawie jak Michnik?
JKM: W tych sprawach rzeczywiście zachowuję agnostycyzm. Dobrze, że ludzie wierzą w takie rzeczy (cuda –dop. mój), bo to generalnie podbudowuje w ludziach wiarę. Gdy wierzą, że Matka Boska czuwa, to będą mniej kradli…

TRANSSUBSTANCJACJA

(strona 124) – fragment po którym część osób spadnie z krzeseł
JKM (w kontekście sporu z sedewakantystami): Kościół jest organizacją (…)
TS: Tylko organizacją? To nie jest Mistycznym Ciałem Chrystusa?
JKM: Eee tam – ja po prostu zwrotu „jest mistycznym ciałem Chrystusa” nie rozumiem. Wie Pan, trwa dyskusja, czy Komunię świętą można dawać na rękę. Jestem wrogiem tego oczywiście, bo to jest desakralizacja Hostii. Ale np. dyskusja, czy Chrystus w tej Hostii „jest” – jest bezsensowna. Bo w takim fizycznym sensie oczywiście Go nie ma. Pytanie tylko: czy mamy traktować Hostię tak, jak by w Niej był. Uważam, że tak – bo sakralizacja jest potrzebna, gdyż człowiek potrzebuje sacrum. I z tego właśnie powodu jestem wrogiem dawania komunii na rękę…

(strona 134)
TS: Do kościoła, z tego, co wiem, chodzi Pan regularnie?
JKM: – Tak – i przyjmuję komunię.

Sommer: Ale czy wierzy Pan np. w takie rzeczy, jakie opisuje św. Jan od Krzyża, św. Teresa z Ávila, św. Teresa z Lisieux czy nasza św. Faustyna Kowalska? Czy to, co oni piszą, uważa Pan po prostu za jakieś projekcje psychologiczne, fantasmagorie wywołane przez stany lękowe?

JKM: Mam nad Panem tę przewagę, że nie tylko nigdy tego nie
czytałem, ale nawet z omówień nie wiem, co ci święci właściwie napisali. Nie wiem, co napisała Siostra Faustyna. Naprawdę. Ja z literatury czytam tylko o konkretach...

TS: Wróćmy do religii. Co by Pan po wiedział na temat naszego
ulubionego chłopca do bicia, czyli „dialogu międzywyznaniowego” i ekumenizmu? To w ogóle ma sens?

JKM: Nie widzę najmniejszego problemu – jak chcą, to niech ze
sobą gadają. Wierzę w KONKURENCJĘ między poszczególnymi
wyznaniami. Każde chce pokazać, że lepiej służy Bogu – widać
to najlepiej po potomstwie wyznawców poszczególnych
religii (to kolejny wniosek w paradygmacie darwinizmu społecznego - dop. mój). Jest przecież i wolny rynek religii. Tak więc każdy z każdym może z szacunkiem rozmawiać, nie widzę tu żadnego problemu. Natomiast uzgadnianie, nie daj Boże, obyczajów, to jest coś strasznego. Ja chcę, że by poszczególne religie różniły się możliwie jak najbardziej. Bo wierzę w konkurencję. (...)

I dalej na stronie 133: "Podstawową cechą, która odróżnia inne organizacje religijne od Kościoła katolickiego, jest celibat. To jest szalenie ważna sprawa. Ona powoduje, że ksiądz zarówno w sensie materialnym, jak i rodzinnym jest ojcem duchowym swojej parafii. I jako ojciec duchowy swoich dzieci poświęca im znacznie więcej uwagi niż gdyby miał własną rodzinę ze wszystkimi jej uwikłaniami. Tak więc jestem przeciwnikiem zniesienia celibatu. A poza tym jestem zwolennikiem wolnej konkurencji i różnorodności – a w innych obediencjach nie ma celibatu...
« Ostatnia zmiana: Czerwca 23, 2010, 09:55:02 am wysłana przez ATW » Zapisane
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #12 dnia: Czerwca 23, 2010, 09:57:59 am »

JKM: (...) Wracając do sedewakantyzmu, to powtarzam jeszcze raz: jestem absolutnie przekonany, że Panu Bogu jest to zupełnie obojętne. Gdyby sobór w Konstancji uznał za prawowitą obediencję np. awiniońską, to dziś za przedstawiciela „mistycznego ciała Chrystusa” uznawalibyśmy np. Klemensa VII, a nie Urbana VI...

TS: Co pan sądzi o lefebryzmie? W środowisku konserwatywno- liberalnym jest sporo lefebrystów, tymczasem Pan, choć określa siebie mianem konserwatysty, jest – sądząc z Pańskich słów – dosyć wyzwolonym katolikiem. (apropo symaptyzowania z lefebryzmem; kilka lat temu, w siedzibie UPR na Nowym Świecie można było dostać archiwalne numeru "Zawsze wierni" ALE równocześnie - przez pewien czas - poniewierało się tam Idź Pod Prąd pastora Chojeckiego - dop. mój)

JKM: Patrzę na lefebrystów jako na zjawisko społeczne. My ślę, że z punktu widzenia wiary Panu Bogu też jest to zupełnie obojętne. Z ludzkiej perspektywy kwestią podstawową jest kwestia obyczajów. Moja sympatia jest oczywiście po stronie lefebrystów. I śp. abp. Marceli Lefebvre miał generalnie rację, jeśli chodzi o diagnozę. Kościół posuwa się obecnie po równi pochyłej, odciął się od tradycji właśnie i idzie w złym kierunku. Z tego powodu sympatyzuję z lefebrystami – i bardzo by mi było miło, gdyby Jego Świątobliwość Benedykt XVI opowiedział się za tym kierunkiem myślenia.
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #13 dnia: Czerwca 23, 2010, 10:30:26 am »

chyba najbardziej żenujące jest to o transsubstancjacji ...
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Joker
uczestnik
***
Wiadomości: 216

« Odpowiedz #14 dnia: Czerwca 23, 2010, 14:43:31 pm »

Korwin po prostu nie ma zielonego pojęcia o religii. To,że "łaska  Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna" uczy się dzieci przed I Komunią,a wielki Korwin do dziś tego nie słyszał. Wielu jest takich mędrców na prawicy,co nie znają podstaw,a mądrzą się o lefebryzmie,soborze,NOM etc.
Zapisane
Strony: [1] 2 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Błędy prawicy - błąd korwinizmu « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!