Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 25, 2025, 15:26:43 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
233059 wiadomości w 6649 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Powody dla których katolik nie powinien uczestniczyć w mityngu w Lednicy
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 16 Drukuj
Autor Wątek: Powody dla których katolik nie powinien uczestniczyć w mityngu w Lednicy  (Przeczytany 73342 razy)
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #135 dnia: Sierpnia 03, 2010, 18:02:28 pm »

jak się rozmawia z p. Lucem to niesposób nieprzyznać racji śp. x. Tischnerowi i jemu podobnym kard. Glempom, którzy mówili o tradycjonalistach jako o skansenie ludzi nierozumiejących współczesnego świata i przestraszonych nim.

Jeśli p. Luc i jemu podobni chcą udowodnić tym kard. Glempom, że mają racje - droga wolna


To nie ja się boję lecz świat

To on nienawidzi skromności i cnoty czystości
te argumenty nie są godne pana wyżej wymienieni duchowni nie są dla nie żadnym autorytetem w żadnych sprawach duchowych świętych np. św. Jana Maria Vianei czy św. Alfonsa Maryiade Liguorii św. Ojciec Pio też byli nazywali szaleńcami i nawet gorzej nie godzi się pisać...


Cytuj
Krusejder:
Zaś poglądy wielu ww. względem kobiet - którzy wzdragali się przez lata, dziesiątki lat, przed spotkaniem z własną matką, bo i ta mogłaby być dla nich powodem do grzechu, zasługują na psychjatryk.

Cytuj
Pan Marjor :
Nauczanie świętych na szczęście dogmatem nie jest.
Jacy to święci nie chcieli spotykać się z matką lub siostrą by ta nie była powodem do grzechu? A jeśli tak twierdzili to faktycznie obecnie mogliby zaliczyć jakieś leczenie.

Widać że panowie nie rozumieją jak należy naśladować świętych co do faktu o spotkaniu z własną matka czy siostrą to św.Alojzy Gonzaga zachowywał się tak i przebywał z matką to, że panowie uważają go za psychicznie chorego to najwidoczniej miłość własna jest u panów dość duża zalecam gorliwą modlitwę za siebie i nie za bardzo rozumiecie dlaczego tak czynili.

Nie tylko z tego jak jest poniżej lecz obcowali z Bogiem w wysokiej kontemplacji odsyłam do tej książki:
http://allegro.pl/item1144508937_o_nasladowaniu_swietych_krakow_1928.html

A nie że ktoś był psychiczni chory proszę sobie prześledzić kto był spowiednikiem św. Alojzego m.in. Św. Robert kard. Bellarmin SI, Biskup, Doktor Kościoła i inni świątobliwi
kapłani i pochwalali to umartwienie:

Św. Alojzy Gonzaga, jeszcze jako świecki młodzieniec, przebywając na dworze królowej hiszpańskiej, nie znał twarzy swojej pani, mimo tego, że przez kilka lat codziennie w jej oczach się znajdował, a tak był pod tym względem ostrożny, że nawet na twarz własnej matki nie ważył się spojrzeć.

Św. Piotr z Alkantary, często o radę duchowną przez św. Teresę proszony, nigdy nie spojrzał na jej twarz w czasie rozmowy.



Panie Major proszę czytać ze zrozumieniem taka nauka też jest nieomylna pisałem już to w całym wątku i nie będę cytował wypowiedzi Kościoła jak mniema
święci w tym względzie wg. pana się mylili to dziwne czemu Kościół ich kanonizował :


Stąd i Pius IX, w liście do arcybiskupa monachijskiego (21 Dec. 1863) wyraźnie oznajmia, że nie tylko uchwałom soborowym i dekretom papieskim, ale i jednozgodnej nauce teologów należy się od wiernych uznanie i przyjęcie (por. Syllabus, Prop. XXII).
Artykuł z: Encyklopedia Kościelna podług Teologicznej Encyklopedii Wetzera i Weltego z licznymi jej dopełnieniami przy współpracownictwie kilkunastu duchownych i świeckich osób wydana przez X. Michała Nowodworskiego. Tom XVI. Neander. – Obrzędy. Warszawa 1885, ss. 174-204 (hasło: Nieomylność Papieża).

Łydka czy kolano odsłonięte może być okazją do grzechu w danej specyficznej sytuacji.
W innej może być zupełnie czymś obojętnym i nie być okazją do grzechu, zależy jak się wtedy zachowamy - domówienie do poprzedniego posta
Do tego dam 5 kartkowe kazanie o Okazjach do grzechu (potem):

A co do okazji do grzechu w powyższym przykładzie:

Jeśli ktoś dobrowolnie naraża się na takie okazję i ma w nich upodobanie "Kto miłuje niebezpieczeństwo w nim zginie" (Ekli. 3, 27) (miejsca, zgromadzenia osób itp)  to tylko cud dopuszczony przez Pana Boga sprawi, że ktoś nie zgrzeszy a to bywa bardzo bardzo rzadko możliwe.

A jeśli ktoś przez przypadek z konieczności załatwienia jakiejś sprawy lub z dopustu Pana Boga będzie narażony na takie okazję a nie MA W NICH UPODOBANIA i modli się gorliwie to zwycięży na 100% i będzie miał podwójną zasługę ze zwycięstwa i z wierności łasce Bożej.

Św. Teresa mówi, że Pan Bóg wierną,pokorną i miłującą i wytrwale służącą Mu duszę nawiedza pokusami, aby sprawdzić jej Miłości do Niego oraz wierności i zawsze pomaga jej swą łaską jeśli jest Mu wierna i gorliwie służy Mu zgodnie z Jego Najśw. Wolą

Św. Józef Sebastian Pelczar mówi że Pan Bóg jeśli dopuszcza pokusę na człowieka a ten sam nie szuka pokusy lub złej okazji do grzechu to ZAWSZE DAJĘ MU ŁASKĘ DO ZWYCIĘSTWA NAD TĄ POKUSĄ i na podwójną zasługę ze zwycięstwa i z wierności łasce Bożej może też miść trzecią załsugę z umartwienia np. ciał lub z upokorzenia i pohańbienia szatana

Mogę jeśli ktoś chce znaleźć dosłowne cytaty tego co pisałem powyżej
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 03, 2010, 19:20:03 pm wysłana przez LUK » Zapisane
Michał
adept
*
Wiadomości: 16

« Odpowiedz #136 dnia: Sierpnia 03, 2010, 18:58:57 pm »

Ciekawostką tego forum są aktywiści-stachanowcy nadający mu ton.
Są tu, patrząc pobieżnie: miłośnicy muzyki satanistycznej - metalu, rocka czy diabli wiedzą jakiej jeszcze; fani spódniczek mini, faszerowania się mundialem z kuflem piwa w ręku, krytykanci świętych, szczególnie św. o Vianney'a - odychający z ulgą, że Jego nauczanie jakoby nie obowiązuje itd. Reasumując, koneserzy i konsumenci cywilizacji współczesnej, wyznawcy róbta co chceta i używajcie życia, bo taka moda; jednak przez samo zainteresowanie Mszą trydencką i pewnymi detalami tradycji, aspirujący do miana tradycjonalistów. Reagują przy tym histerycznie i szyderczo na tradycyjne wskazania roztropnej ascezy, zaparcia się siebie i bycia znakiem sprzeciwu. Szkoda, że pod takim szyldem, niektórzy rozpoznają tradycję, w specyficznej wersji wybiórczej. Słabym, ale jednak pocieszeniem jestto, że to tylko tradycja wirtualna.

Fakt, że Ojciec św. czyli obecny papież dał nam na te czasy (czyżby nie orientował się w "obowiązujących" modach) za wzór kapłana św. o. Vianney'a, nie budzi żadnej refleksji. Wzór to nie tylko ogólna postawa ale nauczanie. Co więcej, w Watykanie w ostatnich dniach wydano zakaz wchodzenia do miasta ( nie tylko do świątyń, ale także do miasta) w negliżu.
Można oczekiwać zatem komentarzy, że to niekatolickie, że dzisiaj obowiązuje inna moda, że panów z forum już te negliże nie "ruszają" etc
Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #137 dnia: Sierpnia 03, 2010, 19:05:41 pm »

jednozgodnej

@ p. Michal : nic wiedze pan nie zrozumial. A szkoda.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #138 dnia: Sierpnia 03, 2010, 19:43:15 pm »

Może pan podać więcej przykładów.

Owszem, moge : byly epoki, w ktorych kobiety paradowaly z (prawie) obnazonym biustem*, a powszechnosc tego zjawiska spowodowala takie oslabienie bodzcow erotycznych zwiazanych z ta sfera, ze mezczyzn przestalo to "krecic". Krecily ich natomiast kostki, zakryte dlugimi sukniami. Prosze poczytac pamietniki z okresu empire. Moze wydawac sie nam to smieszne albo dziwaczne, ale tylko dlatego, ze przykladamy do tego nasza dzisiejsza dwudziestiopierwszowieczna miara.

-----------

* zeby bylo jasne : nie pochwalam


A skąd pan wie, że kolano bądź łydka kogoś nie podnieci i nie będzie dla niego pokusą ?

Moge odwrocic pytanie : a skad pan wie, ze dluga spodnica bądź mantylka kogoś nie podnieci i nie będzie dla niego pokusą ?
Nauczanie Kosciols skierowane jest do ludzi normalnych, a dla nienormalnych (= odstajacych od normy) jest szeroki zestaw cwiczen dodatkowych, do wgladu u spowienika czy dyrektora sumienia.

Z obserwacji mam inne doświadczenie to co było bliską okazją do grzechu jest nią nadal dlaczego nie mało by nią być

Z obserwacji nie, bo urodzilem sie w XX wieku, a nie w ktoryms z poprzednich, ale z lektur i swiadectw wiem, ze jest inaczej : norma westymentarna zmienia sie w zaleznosci od epoki, mody, cywilizacji, a nawet warunkow klimatycznych, a wraz z nia badzce seksualne. Mysli pan, ze mezczyzni w buszu sa w stanie permanentnej erekcji, bo kobiety paraduja z odkrytym bustem ?

Jest to oczywiscie przykre, ze sposob ubierania sie ewoluuje w kierunku coraz wiekszego obnazania sie i przekracza granice normy obiektywnej (pudenda), ale jednoczesnie pociaga to za soba ewolucje bozdzcow. Spobuje lopatologicznie : w XIX wieku obnazona lydka wywolywala u statystycznego normalnego mezczyzny silne podniecenie seksualne, a wiec jej obazanie bylo grzechem. Dzis widok lydki jest czyms powszechnym, podniecenia u statystycznego normalnego mezczyzny nie wywoluje w zwiazku z tym jest czyms neutralnym. Bozdzce oslably.
Zjawisko to smutne, niewatpliwie kryja sie za tym wrogowie Boga, ale obiektywnie istniejace. Nie mozna udawac, ze jest inaczej i wymagac od ludzi ubierania sie nieadekwatnego. Wystarczy spelniac kryteria chrzescijanskiej skromnosci, ktore sa te same co zawsze odnosnie zasady, ale odmienne odnosnie konkretnego zastosowania w praktyce.
Jeszcze w pokoleniu naszych prababek kobieta na ulicy bez kapelusza zostalaby wybatozona parasolkami jako bezwstydna dziwka. Czy to oznacza, ze chodzenie z odkryta glowa jest, bylo i bedzie grzechem ?

a odsyłam pan do Piusa XI za jego czasów stroje były skromniejsze, a jednak papież nie szczypał się :
Pius XI za pośrednictwem swego Wikariusza Generalnego, w instrukcji z 1928 roku stwierdzał:
„Przypominamy, że strój nie może być nazwany przyzwoitym, jeśli posiada dekolt większy niż na szerokość dwóch palców mierząc od szyi, jeśli nie zakrywa ramion co najmniej do łokci i nie sięga przynajmniej trochę poniżej kolan.

Ma pan odpowiedz wyboldowana. Od czasow Piusa XI troche sie zmienilo w modzie i zachowaniach. Nie chodzi o to, ze nalezy z tych zmian sie cieszyc i je akceptowac, ale nie mozna zachowywac sie jakby one nie mialy miejsca, i twierdzic ze sa bez znaczenia.

Ogolnie rzecz biorac, twierdzenie, ze te same bodzce zawsze i wszedzie wywoluja te same reakcje - a wiec, ze obnazanie tych samych czesci ciala zawsze i wszedzie wylouje te same reakcje, a w zwiazku z tym zawsze i wszedzie nalezy ubierac sie tak samo - jest dowodem na nieznajomosc natury ludzkiej, ktora jest bardziej zlozona niz cybernetyczna maszyna pod nazwa "podmiot szkoly rygorystycznej w teologii moralnej". Katolicka teologia moralna jest ucielesnieniem zdrowego rozsadku i roztropnosci, a rygorysci traktuja ja jak mechanicystyczne narzedzie, jak instrukcje obslugi komputera, jak zbior abstrakcyjnych regulek.

Christus Rex

Cytuj
Moge odwrocic pytanie : a skad pan wie, ze dluga spodnica bądź mantylka kogoś nie podnieci i nie będzie dla niego pokusą ?

Jak mniemam może tak się zdarzyć, ale w 1 przypadku na wiele tysięcy i to jeszcze u człowieka ,który ma upodobnia w pokusach i nieczystości, to może mieć i pokusy i mieć w nich upodobanie kiedy będzie zamknięty w lochu.
Natomiast obnażanie kolan dość sporo i chodzenie w krótkich spódniczkach, jest o wiele bardziej niebezpieczne niż długa spódnica czyż nie ?

Przedstawię panu, że takie myślenie wiedzie do tego, że za 100 lat bikini gdziekolwiek będzie strojem skromnym :

Zarazem twierdzi pan, że bodźcie się zmniejszają to takim tokiem rozumowania wrócić do tubylców ??? Pytam się ???

        Mówi pan, że z jednej strony jest to przeprowadzane przez wrogów Kościoła św.a zarazem twierdzi, że bodźcie się zmniejszyły. (co do kolan i łydek)
Potem zmniejszą się co do chodzenia w krótkich spódniczkach, oczywiście pan nie jest za tym.
       Jak bywam nieraz w kościele na ślubach, to nikomu nie przeszkadza, że panie mają odsłonięte prawie całe plecy i obnażone kolana dość wysoko, a panna młoda ma taki dekolt i odsłonięte plecy, że szok.
Inni są jeszcze bardziej nieskromnie ubrani.
No, ale można powiedzieć bodźce osłabły.
Jak dla mnie nie bodźce osłabły tylko ci ludzi, albo mało się modlą i nie widzą swych wad.

Pisałem o tych, który się nie modli lub modli mało.
Nie dostrzega, ani swych wad, ani zgorszenia, które sieję.
Potem twierdzą, że nie mają wad, które należy wykorzeniać, albo w ogóle nie dbają o swoje życie wewnętrzne.

http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,4517.msg98100.html#msg98100

         Takim postępowaniem dojdziemy, że w kolejnych latach tak jak u tubylców obnażanie piersi,bikini będzie "ok" bo bodźce się zmniejszą. I tak wrócimy do pogaństwa.
Oczywiście pan nie jest za tym jak sądzę i wcale pana o to nie podejrzewam.
O to właśnie chodzi masonom. Bo pod pretekstem obniżenia bodźców, dalej będą twierdzić, że jest lato i jest ciepło ("małe kroczki - dzieło się spełniło") nie wolno Kościołowi zmuszać do czegokolwiek wiernych i nic nie wolno im nakazywać.
       Mówi pan dalej, "nie można wymagać od ludzi ubiór nieadekwatnego" czyli jakiego ??? Pytam się grzecznie ?
Jestem za tym, że Kościół ma prawo wymagać od wiernych stroju godnego, skromnego i wstydliwego; zgodnie z nauką katolicką wyrażoną przez świętych papieży:

Cytuj
św. Piusa V wydany w 1569 r., a skierowany do ówczesnych biskupów Brazylii:
„duszpasterzować z gorliwością i ostrożnie, używając wszelkich środków, aby nawróceni na Wiarę opuścili dzikie zwyczaje o przyjęli obyczaje cywilizowane, przekonywując ich, aby zarzucili zwyczaj chodzenia nago, ubierając się jak przystoi chrześcijańskiej wstydliwości i ludom cywilizowanym”

Cytuj
Mysli pan, ze mezczyzni w buszu sa w stanie permanentnej erekcji, bo kobiety paraduja z odkrytym bustem ?

"Jest to oczywiscie przykre, ze sposob ubierania sie ewoluuje w kierunku coraz wiekszego obnazania sie i przekracza granice normy obiektywnej (pudenda), ale jednoczesnie pociaga to za soba ewolucje bozdzcow. Spobuje lopatologicznie : w XIX wieku obnazona lydka wywolywala u statystycznego normalnego mezczyzny silne podniecenie seksualne, a wiec jej obazanie bylo grzechem.
Dzis widok lydki jest czyms powszechnym, podniecenia u statystycznego normalnego mezczyzny nie wywoluje w zwiazku z tym jest czyms neutralnym. Bozdzce oslably.

Zjawisko to smutne, niewatpliwie kryja sie za tym wrogowie Boga, ale obiektywnie istniejace. Nie mozna udawac, ze jest inaczej i wymagac od ludzi ubierania sie nieadekwatnego. Wystarczy spelniac kryteria chrzescijanskiej skromnosci, ktore sa te same co zawsze odnosnie zasady, ale odmienne odnosnie konkretnego zastosowania w praktyce.


Porównanie z nakryciem głowy chybione bo nie chodzi o głowę tylko tułów i nogi oraz ramiona.
         Tak wystarczy spełniać kryteria takie jak Kościół nauczał przez papieży świętych i Doktorów Kościoła.
A jakie są te pana kryteria chrześcijańskiej skromności.
Bo dla mnie takie jak nauczał Kościół jeszcze w 1960 r. i pokrywały się one z tym o czym pisał Pius XI i Pius XII


Cytuj
Dzis widok lydki jest czyms powszechnym, podniecenia u statystycznego normalnego mezczyzny nie wywoluje w zwiazku z tym jest czyms neutralnym. Bozdzce oslably.

Skąd pan wie, że nie wywołuję to tylko krok, potem przyjdzie czas na krótkie spódniczki i one też nie wywoływać bodźców.
Potem czas na kolejne obnażenie. Nie twierdze, że pan jest za tym, ale tak można zinterpretować takie podejście.
I jak gdzieś pana tu uraziłem, to SERDECZNIE PRZEPRASZAM nie miałem takiej intencji.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 06, 2010, 15:53:20 pm wysłana przez LUK » Zapisane
Major
aktywista
*****
Wiadomości: 3726

« Odpowiedz #139 dnia: Sierpnia 03, 2010, 20:03:06 pm »

Panie Michale.
Słucham polskiego rocka z lat 80-tych. Nie mam nic przeciwko żeby moja narzeczona nosiła mini czy spodnie. To jej wybór, jej wola. A przez takie głosy ona nie chce mieć już nic niestety z Kościołem wspólnego. Póki co!
Św. Jan Maria Vianney jest wielkim świętym i przykładem i wzorem kapłańskiego życia.
Zapisane
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #140 dnia: Sierpnia 03, 2010, 20:14:16 pm »

Panie Michale.
Słucham polskiego rocka z lat 80-tych. Nie mam nic przeciwko żeby moja narzeczona nosiła mini czy spodnie. To jej wybór, jej wola. A przez takie głosy ona nie chce mieć już nic niestety z Kościołem wspólnego. Póki co!
Św. Jan Maria Vianney jest wielkim świętym i przykładem i wzorem kapłańskiego życia.

Christus Rex


Można wiedzieć przez jakie głosy pana narzeczona nie chce mieć nic wspólnego z Kościołem św. Matką Naszą czyżby przez św. Jana MARIE Vianeya?

Nie doczytał pan ON GŁOSIŁO to w kazaniach do ludu nie do kapłanów jak pan chce to zamieszczę tu cytaty co do życia kapłańskiego.
       Ale powie pan że te wytyczne to są pisane przez psychicznych ludzi a jak pan sądzi jakie wytyczne dał kapłanom św. Jan MARIA Vianey, św. Alfons MARIA de Liguoiri, Św. Bernard i inni święci jeśli takie kazania głosili do ludu:

Z kolei, św. Jan Vianney widząc w pewnym arystokratycznym domu obraz wydekoltowanej damy rzekł: „Cóż to za dama? Odsłania szyję, tak jakby przygotowywała ją pod katowski topór" [5].
Św. Proboszcz z Ars niejednokrotnie zresztą powstawał z ambony przeciw nieskromnym ubiorom, przestrzegając, iż wiodą one ku piekłu wiele dusz[6]. Za rządów św. Jana Vianneya parafia Ars niemal rzucała się w oczy, jeśli chodzi o poszanowanie dla skromności strojów. Pielgrzymi przybywający do Ars przez lat trzydzieści, podziwiać mogli w kościele, na ulicach i na drogach polnych poważny i skromny wygląd zarówno starszych kobiet jak i wiejskich dziewcząt, które podobny były raczej do mniszek[7].

[5] Por. Francis Trochu, Proboszcz z Ars. Święty Jan Maria Vianney 1786 - 1859. Na podstawie akt procesu kanonizacyjnego i nie wydanych dokumentów z języka francuskiego przełożył Piotr Mańkowski, biskup kamieniecki. Poznań 2004, s. 120.

[6] Por: Św. Jan Maria Vianney, " Kazania Proboszcza z Ars", Warszawa 1999, ss. 98-99, 351.

[7] Patrz: Francis Trochu, jw., s. 120.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 04, 2010, 10:21:25 am wysłana przez LUK » Zapisane
Major
aktywista
*****
Wiadomości: 3726

« Odpowiedz #141 dnia: Sierpnia 03, 2010, 21:10:50 pm »

Co ją zraziło? Przede wszystkim moralizowanie na siłę przez katechetki - stare panny. Radio Maryja.
Ale na Mszy trydenckiej w Kaliszu już była. Powiedziała że nowa którą pamięta to był w porównaniu cyrk.
Co do św. Vianneya. To osobiście uważam że w pewnych kwestach przesadzał. A był kanonizowany za świątobliwe życie i konfesjonał.
Zapisane
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #142 dnia: Sierpnia 03, 2010, 21:24:59 pm »

Co ją zraziło? Przede wszystkim moralizowanie na siłę przez katechetki - stare panny. Radio Maryja.
Ale na Mszy trydenckiej w Kaliszu już była. Powiedziała że nowa którą pamięta to był w porównaniu cyrk.
Co do św. Vianneya. To osobiście uważam że w pewnych kwestach przesadzał. A był kanonizowany za świątobliwe życie i konfesjonał.

Christus Rex

Nie tylko za to był kanonizowany lecz w procesie bada się też kazania sługi Bożego jeszcze w procesie beatyfikacyjnym :

Wyjaśnię to na podstawie Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r.:
Ks. Franciszek Bączkowicz C.M
Dr. Teologji i Prawa Kanonicznego
Profesor Instytutu Teolog. Kisęży Misjonarzy w Krakowie

PRAWO KANONICZNE
podręcznik dla duchowieństwa
TOM II
Wydanie II
przejrzał i uzupełnił
Ks. Józef Baron C.M
Kraków 1933
Nakładem Księży Misjonarzy
Kraków - Kleparz ul. Św. filipa 19.

"Tytuł III str. 525

Zwykły proces beatyfikacyjny
(per viam non cultus)
(kan. 2037 - 2124)

829. I Proces przygotowawczy.
Celem jego jest zbadanie czy sprawa beatyfikacji danego sługi Bożego ma widoki powodzenia gdyby ja przełożono Stolicy Apostolskiej.
Orydnariusz miejscowy powinien zebrać odnośny materjały czyli przygotować wszystko do właściwego procesu. Jeżeli przeto uważa za stosowne przychylić
się do prośby postulatora, musi:
1. Zebrać wszytskie pisma sługi Bożego, np. listy, pamiętniki, autobiografie, kazania, książki itp. dla stwierdzenia u niego czystości nauki katolickiej i niezkazitelności zasad religijnych".

830. II. Wniesienie sprawy do Kongregacji Obrzędów.

W razie pomyślnego wyniku procesu przygotowawczego ordynariusz przesyła wszystkie akta sprawy opieczętowane do Kongregacji Obrzędów.
Kongregacja bada najpierw, czy pisma sługi Bożego nie zawierają nauki przeciwnej wierze i obyczajom, następnie, czy ważny jest proces informacyjny.
Potem na zwyczajem pełnym posiedzeniu Kongregacji zgłasza kardynał-refreat wniosek: an signanda sit commisio introductionis causae in casu et
ad effectum de quo agitur. W razie PRZYCHYLNEJ decyzji Kongregacja postanawia przedłożyć papieżowi wniosek o ustanowienie komisji, mającej rozpocząć
właściwy proces t. zw. apostolski. Od tej chwili prowadzenie procesu beatyfikacjynego należy wyłącznie do Kongregacji Obrzędów"
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 06, 2010, 15:54:09 pm wysłana przez LUK » Zapisane
Major
aktywista
*****
Wiadomości: 3726

« Odpowiedz #143 dnia: Sierpnia 03, 2010, 21:36:16 pm »

Oczywiście że się bada. Jego teksty nie były sprzeczne z wiarą katolicką to pewne. Ale ja nie muszę się z nimi wszystkimi zgadzać. Pamiętając też inną mentalność XIX wieku. Podobnie jest z objawieniami prywatnymi. Katolik może ich nie przyjmować mimo uznania przez Kościół.
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6656


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #144 dnia: Sierpnia 03, 2010, 23:43:20 pm »

@ Pan Luc

czy występował / występuje Pan na forum frondy pod tym samym nickiem ?
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6656


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #145 dnia: Sierpnia 03, 2010, 23:44:50 pm »

Fakt, że Ojciec św. czyli obecny papież dał nam na te czasy (czyżby nie orientował się w "obowiązujących" modach) za wzór kapłana św. o. Vianney'a, nie budzi żadnej refleksji. Wzór to nie tylko ogólna postawa ale nauczanie. Co więcej, w Watykanie w ostatnich dniach wydano zakaz wchodzenia do miasta ( nie tylko do świątyń, ale także do miasta) w negliżu.
Można oczekiwać zatem komentarzy, że to niekatolickie, że dzisiaj obowiązuje inna moda, że panów z forum już te negliże nie "ruszają" etc


czy Pan na pewno ma na imię Michał ? A może np. Mirosław ??
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5522


« Odpowiedz #146 dnia: Sierpnia 04, 2010, 05:14:49 am »

Ciekawostką tego forum są aktywiści-stachanowcy nadający mu ton.
Patrząc na statystyki:    
Cytuj
jp7       2701
Czuje się osobiście dotknięty...

    
Są tu, patrząc pobieżnie: miłośnicy muzyki satanistycznej - metalu, rocka czy diabli wiedzą jakiej jeszcze;
Myli pan kategorie z przesłaniem. Satanistyczny (w sensie - wye być i chorał gregoriański. Zaś znam black-metalowy zespół śpiewający "Ave Maryia"...

krytykanci świętych, szczególnie św. o Vianney'a odychający z ulgą, że Jego nauczanie jakoby nie obowiązuje itd.
Bo "jego nauczanie" nigdy nikogo nie obowiązywało, poza tymi, których był przewodnikiem duchowym.

Reagują przy tym histerycznie i szyderczo na tradycyjne wskazania roztropnej ascezy, zaparcia się siebie i bycia znakiem sprzeciwu. Szkoda, że pod takim szyldem, niektórzy rozpoznają tradycję, w specyficznej wersji wybiórczej. Słabym, ale jednak pocieszeniem jestto, że to tylko tradycja wirtualna.
Podkreśliłem Panu jedno mądre słówko w Pana wypowiedzi. Poza tym asceza tak zdefiniowana  jest radą nie obowiązkiem.

Fakt, że Ojciec św. czyli obecny papież dał nam na te czasy (czyżby nie orientował się w "obowiązujących" modach) za wzór kapłana św. o. Vianney'a, nie budzi żadnej refleksji. Wzór to nie tylko ogólna postawa ale nauczanie.
Bynajmniej. Wzór to właśnie ogólna postawa - jak Pan to celnie ujął.

Co więcej, w Watykanie w ostatnich dniach wydano zakaz wchodzenia do miasta ( nie tylko do świątyń, ale także do miasta) w negliżu.
Jak pan śmie krytykować Papieża?

Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
slavko
Gość
« Odpowiedz #147 dnia: Sierpnia 04, 2010, 05:52:08 am »

IRAN -piekny kraj
polecam wszystkim zwolennikom zakrywania wszystkiego
Zapisane
Major
aktywista
*****
Wiadomości: 3726

« Odpowiedz #148 dnia: Sierpnia 04, 2010, 08:55:05 am »

Przypomniały mi się wypowiedzi Brawaria z pielgrzymki do Częstochowy w 1998 roku gdzie wspominał że powinna być policja obyczajowa która by sprawdzała w mieszkaniach czy przebywają tam małżeństwa a jeśli nie czy przypadkiem takie pary nie grzeszą. Policja miała mieć prawo chłosty.
Zapisane
Serpico
aktywista
*****
Wiadomości: 654

« Odpowiedz #149 dnia: Sierpnia 04, 2010, 09:03:50 am »

Cytuj
ojciec Pio był strasznie wymagający co do ubioru
Z kolejki do konfesjonału z kwitkiem odsyłał nieskromnie ubrane kobiety, tak iż czasem z wielu oczekujących wysłuchał zaledwie kilku spowiedzi. Współbracia ojca Pio umieścili na drzwiach kościoła napis:
Na wyraźne życzenie Ojca Pio niewiasty muszą przystępować do spowiedzi w spódnicach sięgających co najmniej 20 cm poniżej kolan. Zakazane jest pożyczanie dłuższych spódnic na czas spowiedzi. Dodatkowo na życzenie ojca Pio umieszczono bardziej szczegółową informację: Zabrania się wstępu mężczyznom z obnażonymi ramionami i w krótkich spodniach. Zabrania się
wstępu kobietom w spodniach, bez welonu na głowie, w krótkich strojach, z dużym dekoltem, bez pończoch




Cytuj
Za pontyfikatu Ojca Świętego Piusa XI moda zaczęła się tak szybko zmieniać torując drogę do rozwiązłości, że Papież postanowił zdecydowanie temu przeciwdziałać. W 1930 roku nakazał opublikowanie instrukcji na temat strojów: Przypominamy, że strój nie może być nazwany przyzwoitym, jeśli posiada dekolt większy niż szerokość dwóch palców mierząc od szyi, jeśli nie zakrywa ramion co najmniej do łokci i nie sięga przynajmniej trochę poniżej kolan. Ponadto, nie dopuszczalna jest odzież z materiałów przezroczystych oraz rajstopy w kolorze cielistym, sugerującym, że nogi są nagie. Zaś w specjalnym liście, którego publikację nakazał kardynałowi Pietro Ciriaci Papież Pius XII czytamy: Wszyscy wiemy, że szczególnie w miesiącach letnich zobaczyć można stroje, rażące każdego, kto posiada jeszcze choć trochę szacunku i zrozumienia dla cnót chrześcijańskich oraz zwykłej ludzkiej skromności. Na plażach, w miejscowościach wypoczynkowych – niemal wszędzie, na ulicach wielkich i małych miast, w miejscach prywatnych i publicznych, a nierzadko również w budynkach poświęconych Bogu, dominują stroje nieskromne i nieprzyzwoite. Z tego powodu zwłaszcza młodzież, będąca w wieku szczególnie podatnym na pokusy zmysłowe, wystawiona jest na wyjątkowe niebezpieczeństwo utraty niewinności, która jest najpiękniejszą ozdobą ich duszy i ciała.
W sposób szczególny problem niemoralnej mody związany był i jest głównie z tym, co media lansują w strojach kobiecych. Dlatego w dalszym ciągu listu Stolica Apostolska zwracała uwagę: Stroje kobiece, o ile mogą one być nazwane jeszcze strojami, ubiory, „jeśli można nazwać ubiorem coś, co nie chroni ciała ani nie służy skromności” sprawiają niekiedy wrażenie, że mają raczej pobudzić lubieżność, niż przed nią bronić.



Cytuj
Przyjdą mody, które będą bardzo obrażać Pana Jezusa – mówiła mała Hiacynta – błogosławiona, która w 1917 roku widziała w Fatimie Matkę Bożą.
Zapisane
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 16 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Powody dla których katolik nie powinien uczestniczyć w mityngu w Lednicy « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!