jak się rozmawia z p. Lucem to niesposób nieprzyznać racji śp. x. Tischnerowi i jemu podobnym kard. Glempom, którzy mówili o tradycjonalistach jako o skansenie ludzi nierozumiejących współczesnego świata i przestraszonych nim.Jeśli p. Luc i jemu podobni chcą udowodnić tym kard. Glempom, że mają racje - droga wolna
Krusejder:Zaś poglądy wielu ww. względem kobiet - którzy wzdragali się przez lata, dziesiątki lat, przed spotkaniem z własną matką, bo i ta mogłaby być dla nich powodem do grzechu, zasługują na psychjatryk.
Pan Marjor :Nauczanie świętych na szczęście dogmatem nie jest.Jacy to święci nie chcieli spotykać się z matką lub siostrą by ta nie była powodem do grzechu? A jeśli tak twierdzili to faktycznie obecnie mogliby zaliczyć jakieś leczenie.
jednozgodnej
Cytat: LUK w Lipca 30, 2010, 15:49:18 pmMoże pan podać więcej przykładów.Owszem, moge : byly epoki, w ktorych kobiety paradowaly z (prawie) obnazonym biustem*, a powszechnosc tego zjawiska spowodowala takie oslabienie bodzcow erotycznych zwiazanych z ta sfera, ze mezczyzn przestalo to "krecic". Krecily ich natomiast kostki, zakryte dlugimi sukniami. Prosze poczytac pamietniki z okresu empire. Moze wydawac sie nam to smieszne albo dziwaczne, ale tylko dlatego, ze przykladamy do tego nasza dzisiejsza dwudziestiopierwszowieczna miara.-----------* zeby bylo jasne : nie pochwalamCytat: LUK w Lipca 30, 2010, 15:49:18 pmA skąd pan wie, że kolano bądź łydka kogoś nie podnieci i nie będzie dla niego pokusą ?Moge odwrocic pytanie : a skad pan wie, ze dluga spodnica bądź mantylka kogoś nie podnieci i nie będzie dla niego pokusą ?Nauczanie Kosciols skierowane jest do ludzi normalnych, a dla nienormalnych (= odstajacych od normy) jest szeroki zestaw cwiczen dodatkowych, do wgladu u spowienika czy dyrektora sumienia.Cytat: LUK w Lipca 30, 2010, 15:49:18 pmZ obserwacji mam inne doświadczenie to co było bliską okazją do grzechu jest nią nadal dlaczego nie mało by nią byćZ obserwacji nie, bo urodzilem sie w XX wieku, a nie w ktoryms z poprzednich, ale z lektur i swiadectw wiem, ze jest inaczej : norma westymentarna zmienia sie w zaleznosci od epoki, mody, cywilizacji, a nawet warunkow klimatycznych, a wraz z nia badzce seksualne. Mysli pan, ze mezczyzni w buszu sa w stanie permanentnej erekcji, bo kobiety paraduja z odkrytym bustem ?Jest to oczywiscie przykre, ze sposob ubierania sie ewoluuje w kierunku coraz wiekszego obnazania sie i przekracza granice normy obiektywnej (pudenda), ale jednoczesnie pociaga to za soba ewolucje bozdzcow. Spobuje lopatologicznie : w XIX wieku obnazona lydka wywolywala u statystycznego normalnego mezczyzny silne podniecenie seksualne, a wiec jej obazanie bylo grzechem. Dzis widok lydki jest czyms powszechnym, podniecenia u statystycznego normalnego mezczyzny nie wywoluje w zwiazku z tym jest czyms neutralnym. Bozdzce oslably.Zjawisko to smutne, niewatpliwie kryja sie za tym wrogowie Boga, ale obiektywnie istniejace. Nie mozna udawac, ze jest inaczej i wymagac od ludzi ubierania sie nieadekwatnego. Wystarczy spelniac kryteria chrzescijanskiej skromnosci, ktore sa te same co zawsze odnosnie zasady, ale odmienne odnosnie konkretnego zastosowania w praktyce.Jeszcze w pokoleniu naszych prababek kobieta na ulicy bez kapelusza zostalaby wybatozona parasolkami jako bezwstydna dziwka. Czy to oznacza, ze chodzenie z odkryta glowa jest, bylo i bedzie grzechem ?Cytat: LUK w Lipca 30, 2010, 15:49:18 pma odsyłam pan do Piusa XI za jego czasów stroje były skromniejsze, a jednak papież nie szczypał się :Pius XI za pośrednictwem swego Wikariusza Generalnego, w instrukcji z 1928 roku stwierdzał:„Przypominamy, że strój nie może być nazwany przyzwoitym, jeśli posiada dekolt większy niż na szerokość dwóch palców mierząc od szyi, jeśli nie zakrywa ramion co najmniej do łokci i nie sięga przynajmniej trochę poniżej kolan.Ma pan odpowiedz wyboldowana. Od czasow Piusa XI troche sie zmienilo w modzie i zachowaniach. Nie chodzi o to, ze nalezy z tych zmian sie cieszyc i je akceptowac, ale nie mozna zachowywac sie jakby one nie mialy miejsca, i twierdzic ze sa bez znaczenia.Ogolnie rzecz biorac, twierdzenie, ze te same bodzce zawsze i wszedzie wywoluja te same reakcje - a wiec, ze obnazanie tych samych czesci ciala zawsze i wszedzie wylouje te same reakcje, a w zwiazku z tym zawsze i wszedzie nalezy ubierac sie tak samo - jest dowodem na nieznajomosc natury ludzkiej, ktora jest bardziej zlozona niz cybernetyczna maszyna pod nazwa "podmiot szkoly rygorystycznej w teologii moralnej". Katolicka teologia moralna jest ucielesnieniem zdrowego rozsadku i roztropnosci, a rygorysci traktuja ja jak mechanicystyczne narzedzie, jak instrukcje obslugi komputera, jak zbior abstrakcyjnych regulek.
Może pan podać więcej przykładów.
A skąd pan wie, że kolano bądź łydka kogoś nie podnieci i nie będzie dla niego pokusą ?
Z obserwacji mam inne doświadczenie to co było bliską okazją do grzechu jest nią nadal dlaczego nie mało by nią być
a odsyłam pan do Piusa XI za jego czasów stroje były skromniejsze, a jednak papież nie szczypał się :Pius XI za pośrednictwem swego Wikariusza Generalnego, w instrukcji z 1928 roku stwierdzał:„Przypominamy, że strój nie może być nazwany przyzwoitym, jeśli posiada dekolt większy niż na szerokość dwóch palców mierząc od szyi, jeśli nie zakrywa ramion co najmniej do łokci i nie sięga przynajmniej trochę poniżej kolan.
Moge odwrocic pytanie : a skad pan wie, ze dluga spodnica bądź mantylka kogoś nie podnieci i nie będzie dla niego pokusą ?
św. Piusa V wydany w 1569 r., a skierowany do ówczesnych biskupów Brazylii:„duszpasterzować z gorliwością i ostrożnie, używając wszelkich środków, aby nawróceni na Wiarę opuścili dzikie zwyczaje o przyjęli obyczaje cywilizowane, przekonywując ich, aby zarzucili zwyczaj chodzenia nago, ubierając się jak przystoi chrześcijańskiej wstydliwości i ludom cywilizowanym”
Mysli pan, ze mezczyzni w buszu sa w stanie permanentnej erekcji, bo kobiety paraduja z odkrytym bustem ?"Jest to oczywiscie przykre, ze sposob ubierania sie ewoluuje w kierunku coraz wiekszego obnazania sie i przekracza granice normy obiektywnej (pudenda), ale jednoczesnie pociaga to za soba ewolucje bozdzcow. Spobuje lopatologicznie : w XIX wieku obnazona lydka wywolywala u statystycznego normalnego mezczyzny silne podniecenie seksualne, a wiec jej obazanie bylo grzechem. Dzis widok lydki jest czyms powszechnym, podniecenia u statystycznego normalnego mezczyzny nie wywoluje w zwiazku z tym jest czyms neutralnym. Bozdzce oslably.Zjawisko to smutne, niewatpliwie kryja sie za tym wrogowie Boga, ale obiektywnie istniejace. Nie mozna udawac, ze jest inaczej i wymagac od ludzi ubierania sie nieadekwatnego. Wystarczy spelniac kryteria chrzescijanskiej skromnosci, ktore sa te same co zawsze odnosnie zasady, ale odmienne odnosnie konkretnego zastosowania w praktyce.
Dzis widok lydki jest czyms powszechnym, podniecenia u statystycznego normalnego mezczyzny nie wywoluje w zwiazku z tym jest czyms neutralnym. Bozdzce oslably.
Panie Michale.Słucham polskiego rocka z lat 80-tych. Nie mam nic przeciwko żeby moja narzeczona nosiła mini czy spodnie. To jej wybór, jej wola. A przez takie głosy ona nie chce mieć już nic niestety z Kościołem wspólnego. Póki co!Św. Jan Maria Vianney jest wielkim świętym i przykładem i wzorem kapłańskiego życia.
Co ją zraziło? Przede wszystkim moralizowanie na siłę przez katechetki - stare panny. Radio Maryja.Ale na Mszy trydenckiej w Kaliszu już była. Powiedziała że nowa którą pamięta to był w porównaniu cyrk.Co do św. Vianneya. To osobiście uważam że w pewnych kwestach przesadzał. A był kanonizowany za świątobliwe życie i konfesjonał.
Fakt, że Ojciec św. czyli obecny papież dał nam na te czasy (czyżby nie orientował się w "obowiązujących" modach) za wzór kapłana św. o. Vianney'a, nie budzi żadnej refleksji. Wzór to nie tylko ogólna postawa ale nauczanie. Co więcej, w Watykanie w ostatnich dniach wydano zakaz wchodzenia do miasta ( nie tylko do świątyń, ale także do miasta) w negliżu. Można oczekiwać zatem komentarzy, że to niekatolickie, że dzisiaj obowiązuje inna moda, że panów z forum już te negliże nie "ruszają" etc
Ciekawostką tego forum są aktywiści-stachanowcy nadający mu ton.
jp7 2701
Są tu, patrząc pobieżnie: miłośnicy muzyki satanistycznej - metalu, rocka czy diabli wiedzą jakiej jeszcze;
krytykanci świętych, szczególnie św. o Vianney'a odychający z ulgą, że Jego nauczanie jakoby nie obowiązuje itd.
Reagują przy tym histerycznie i szyderczo na tradycyjne wskazania roztropnej ascezy, zaparcia się siebie i bycia znakiem sprzeciwu. Szkoda, że pod takim szyldem, niektórzy rozpoznają tradycję, w specyficznej wersji wybiórczej. Słabym, ale jednak pocieszeniem jestto, że to tylko tradycja wirtualna.
Fakt, że Ojciec św. czyli obecny papież dał nam na te czasy (czyżby nie orientował się w "obowiązujących" modach) za wzór kapłana św. o. Vianney'a, nie budzi żadnej refleksji. Wzór to nie tylko ogólna postawa ale nauczanie.
Co więcej, w Watykanie w ostatnich dniach wydano zakaz wchodzenia do miasta ( nie tylko do świątyń, ale także do miasta) w negliżu.
ojciec Pio był strasznie wymagający co do ubioru Z kolejki do konfesjonału z kwitkiem odsyłał nieskromnie ubrane kobiety, tak iż czasem z wielu oczekujących wysłuchał zaledwie kilku spowiedzi. Współbracia ojca Pio umieścili na drzwiach kościoła napis: Na wyraźne życzenie Ojca Pio niewiasty muszą przystępować do spowiedzi w spódnicach sięgających co najmniej 20 cm poniżej kolan. Zakazane jest pożyczanie dłuższych spódnic na czas spowiedzi. Dodatkowo na życzenie ojca Pio umieszczono bardziej szczegółową informację: Zabrania się wstępu mężczyznom z obnażonymi ramionami i w krótkich spodniach. Zabrania sięwstępu kobietom w spodniach, bez welonu na głowie, w krótkich strojach, z dużym dekoltem, bez pończoch
Za pontyfikatu Ojca Świętego Piusa XI moda zaczęła się tak szybko zmieniać torując drogę do rozwiązłości, że Papież postanowił zdecydowanie temu przeciwdziałać. W 1930 roku nakazał opublikowanie instrukcji na temat strojów: Przypominamy, że strój nie może być nazwany przyzwoitym, jeśli posiada dekolt większy niż szerokość dwóch palców mierząc od szyi, jeśli nie zakrywa ramion co najmniej do łokci i nie sięga przynajmniej trochę poniżej kolan. Ponadto, nie dopuszczalna jest odzież z materiałów przezroczystych oraz rajstopy w kolorze cielistym, sugerującym, że nogi są nagie. Zaś w specjalnym liście, którego publikację nakazał kardynałowi Pietro Ciriaci Papież Pius XII czytamy: Wszyscy wiemy, że szczególnie w miesiącach letnich zobaczyć można stroje, rażące każdego, kto posiada jeszcze choć trochę szacunku i zrozumienia dla cnót chrześcijańskich oraz zwykłej ludzkiej skromności. Na plażach, w miejscowościach wypoczynkowych – niemal wszędzie, na ulicach wielkich i małych miast, w miejscach prywatnych i publicznych, a nierzadko również w budynkach poświęconych Bogu, dominują stroje nieskromne i nieprzyzwoite. Z tego powodu zwłaszcza młodzież, będąca w wieku szczególnie podatnym na pokusy zmysłowe, wystawiona jest na wyjątkowe niebezpieczeństwo utraty niewinności, która jest najpiękniejszą ozdobą ich duszy i ciała. W sposób szczególny problem niemoralnej mody związany był i jest głównie z tym, co media lansują w strojach kobiecych. Dlatego w dalszym ciągu listu Stolica Apostolska zwracała uwagę: Stroje kobiece, o ile mogą one być nazwane jeszcze strojami, ubiory, „jeśli można nazwać ubiorem coś, co nie chroni ciała ani nie służy skromności” sprawiają niekiedy wrażenie, że mają raczej pobudzić lubieżność, niż przed nią bronić.
Przyjdą mody, które będą bardzo obrażać Pana Jezusa – mówiła mała Hiacynta – błogosławiona, która w 1917 roku widziała w Fatimie Matkę Bożą.