Panie LUKu,czy poza działalnością odtwórczą typu kopiuj-wklej jest Pan czasem w stanie napisać coś od siebie na jakiś temat ? Rozsądny człowiek powinien oceniać, które ryzyka są największe, a które są drugo- trzecioplanowe. Proponuję się tego trzymać. Bo w danej chwili mam wątpliwości, czy jest Pan jeszcze katolikiem czy już brawarystą.
Nie napisał Pan Luk faktycznie nic od siebie tylko wkleił teksty z czasów dawnych.Brawaryzm jak dla mnie.
A czy można coś zrobić z interpunkcją? Nie da się tego czytać, co Pan pisze.. Jedynie te elementy ctrl+c + ctrl+v są czytelne.
Panie LUK naprawdę nie obchodzą mnie Pańskie osobiste poglądy i niech Pan raczy uszanować moje poglądy. I prosze mnie nie pouczać co mam robić jako katolik. Nie Pana sprawa. NIe jest Pan żadnym autorytetem dla mnie.
Czyli katolikowi świeckiemu nic nie wolno.
opalać się na jednej plaży nawet z żoną nie można,
chodzić kobiecie w spodniach nie można.
A może najpierw niech duchowni zrobią porządki we własnych szeregach Niech nie piją, nie grają w karty, niech nie opaląją się na plażach Egiptu i Tunezji, niech odeślą ,,katechetki", sprzedadzą drogie samochody(po co im one???), wyprowadzą się z plebanii-pałaców(dużo mamy tego w Polsce), nie zdzierają od ludzi drakońskich opłat za sakramenty, wyleją z hukiem ze stanu duchownego oskarżonych o pedofilię
jeśli zaś ktoś chce w burkini po plaży chodzic, to ja mu nie zabraniam
Co do plaz, to sie nie wypowiadam. Ja osobiscie mam obiekcje przed lazeniem na plaze i basen, ale nie z powodow okoloseksualnych, bo jakos w tym zalewie tluszczu, sadla, potu i smrodu baaaaaardzo trudno mi o pokusy, tylko z powodow nazwijmy to estetycznych. Natomiast mozna sobie oczywiscie wyobrazic baseny i plaze zorganizowane wg zasad katolickiej roztropnosci tz. godzace godziwa rozrywke z jednoczesnym nienarazaniem sie niepotrzebnie na pokusy.
Cytat: Guldenmond w Lipca 28, 2010, 14:49:58 pmpójdę do piekła za chodzenie na plażę. o yeah!:DO, jakie smieszne.pójdę do piekła za ogladanie pornosow. o yeah !
pójdę do piekła za chodzenie na plażę. o yeah!:D
Pan Krusejder:Panie LUKu,czy poza działalnością odtwórczą typu kopiuj-wklej jest Pan czasem w stanie napisać coś od siebie na jakiś temat ? Rozsądny człowiek powinien oceniać, które ryzyka są największe, a które są drugo- trzecioplanowe. Proponuję się tego trzymać. Panie LUCu,opinja świętego na jakikolwiek temat nie jest automatycznie częścią nauczania Kościoła. Co najwyżej, pokazuje, w jaki sposób on osiągał świętość. Aczkolwiek z dzisiejszego punktu widzenia wiele poglądów świętych uznalibyśmy powszechnie za nierozsądne czy wręcz grzeszne.Mam tu na myśli stosunek wielu tzw. ascetów do ciała, hygieny, zdrowia. Wszystko to są obiektywnie zachowania sprzeczne z przekazaniem 5 nie zabijaj. Zaś poglądy wielu ww. względem kobiet - którzy wzdragali się przez lata, dziesiątki lat, przed spotkaniem z własną matką, bo i ta mogłaby być dla nich powodem do grzechu, zasługują na psychjatryk.
" którzy wzdragali się przez lata, dziesiątki lat, przed spotkaniem z własną matką, bo i ta mogłaby być dla nich powodem do grzechu, zasługują na psychjatryk"
Pan JP 7 Panie LUC - zasadą jest skromny ubiór. Nauczanie Papieży i świętych było takie, ponieważ plaże damsko-męskie (i tańce) stanowiły przyczółki przez które usiłowano świat zainfekować się to udało, więc nie ma sensu atakować przyczółków - rola ich jest dziś żadna (w czasach kiedy wypowiedzi te powstały - rola ich była kluczowa). Za to cytowana wypowiedź masońska jest świetnym pomysłem na taktykę co robić - stopniowo, krok po kroku, cierpliwie. Nie ośmieszając się. (alternatywą było by radykalne nawrócenie się, ale na to w przypadku całego społeczeństwa potrzeba cudu). Dziś zasłaniamy ramiona i kolana - i to wystarczy. Skromnie.
Pan Major:Panie Luk.Może kiedyś pewne stroje kobiece kogoś wzruszały. Obecnie raczej nikogo nie wzruszają chyba że któraś ubiera się jak pracownica fachu pokrewnego miłości. Dlatego potrzeba podchodzić do tego ze świętą obojętnością. I zapewniam Pana że czasy przedsoborowe kiedy wydawano przytaczane przez Pana dokumenty(na pewno adekwatne do ówczesnych czasów) nie były takie super moralne.Panu przeszkadzają i gorszą stroje typu mini(oczywiście bez przesady)? Mnie nie gorszą ani mi nie przeszkadzają. A jeśli chodzi już o faktycznie k....... strój który czasami pojawia się na ulicach to zachowuję świętą obojętność jak to proponował św. Ignacy Loyola.Oczywiście nie popieram takiego stroju do kościoła. Napisałem już że każda epoka inaczej się ubiera.
Pan Fons Blaudi :To pozostaje stale i niezmienne. Natomiast bez sensu jest powolywanie sie na przepisy szczegolowe, poniewaz mody sie zmieniaja (na gorsze niestety) a wraz z nimi statytyczna ludzka recepcja i reakcja nan. Sa oczywiscie strefy ciala ludzkiego, ktore z natury sa pudenda i ktorych odkrywanie bez powodu zawsze bedzie niemoralne. Ale wiadomo, ze do takich stref nie zalicza sie np. lydka czy kolano, bardzo silny bodziec erotyczny przez stulecia w Europie. To co w jednych epokach wywolywalo podniecenie (= stanowilo okazje do grzechu), w innych bylo zupelnie neutralne. Tak jest i dzisiaj - przez to, ze opisana przez pana LUKa masonska demoralizacja przez ubior postepuje - zjawisko oczywiscie negatywne - kryteria recepcji u statystycznego mezczyzny czy kobiety sie obnizaja. To co pol wieku temu byloby bliska okazja do grzechu, dzis jest juz obojetne. Jesli ktos twierdzi inaczej, to w ogole nie powinien wychodzic na ulice.Ale wiadomo, ze do takich stref nie zalicza sie np. lydka czy kolano, bardzo silny bodziec erotyczny przez stulecia w Europie. To co w jednych epokach wywolywalo podniecenie (= stanowilo okazje do grzechu), w innych bylo zupelnie neutralne. To co pol wieku temu byloby bliska okazja do grzechu, dzis jest juz obojetne. Jesli ktos twierdzi inaczej, to w ogole nie powinien wychodzic na ulice.
A skąd pan wie, że kolano bądź łydka kogoś nie podnieci i nie będzie dla niego pokusą ?Z obserwacji mam inne doświadczenie to co było bliską okazją do grzechu jest nią nadal dlaczego nie mało by nią być
Cytat: LUK w Lipca 30, 2010, 14:28:19 pmA skąd pan wie, że kolano bądź łydka kogoś nie podnieci i nie będzie dla niego pokusą ?Z obserwacji mam inne doświadczenie to co było bliską okazją do grzechu jest nią nadal dlaczego nie mało by nią być Zatem dla osoby o Pańskiej zmysłowości są takie wyjścia:1. emigracja do kraju, w którym kobiety chodzą wyłącznie w burkach. Skoro kolano lub łydka są dla Pana bliską okazją do grzechu, to co z kostką, dłonią, nosem, włosami ? A nawet jeśli Pan nie ma takich problemów, to przecież dla X osób w populacji może on występować. Wyjeździe stąd natychmiast !!2. ożenienie się i realizacja popędu seksualnego poprzez małżeństwo. Jeśli to nie pomoże, patrz pkt 13. zamknięcie się w klasztorze klauzurowym, w którym nie będzie ani krów ani klaczy ani nawet kotek, by nie było bliskich okazyj do grzechu
Może pan podać więcej przykładów.
A skąd pan wie, że kolano bądź łydka kogoś nie podnieci i nie będzie dla niego pokusą ?
Z obserwacji mam inne doświadczenie to co było bliską okazją do grzechu jest nią nadal dlaczego nie mało by nią być
a odsyłam pan do Piusa XI za jego czasów stroje były skromniejsze, a jednak papież nie szczypał się :Pius XI za pośrednictwem swego Wikariusza Generalnego, w instrukcji z 1928 roku stwierdzał:„Przypominamy, że strój nie może być nazwany przyzwoitym, jeśli posiada dekolt większy niż na szerokość dwóch palców mierząc od szyi, jeśli nie zakrywa ramion co najmniej do łokci i nie sięga przynajmniej trochę poniżej kolan.