Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Lutego 15, 2025, 03:28:10 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232973 wiadomości w 6647 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Powody dla których katolik nie powinien uczestniczyć w mityngu w Lednicy
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 16 Drukuj
Autor Wątek: Powody dla których katolik nie powinien uczestniczyć w mityngu w Lednicy  (Przeczytany 72362 razy)
KAES
aktywista
*****
Wiadomości: 742

« Odpowiedz #90 dnia: Lipca 28, 2010, 12:50:35 pm »

Do Watykanu tylko w godnym stroju
Krótkie spodnie i odsłonięte ramiona dotychczas uniemożliwiały wejście do Bazyliki św. Piotra. Teraz, strój nie przystający do charakteru miejsca nie przejdzie na całym terenie należącym do Stolicy Apostolskiej.
W krótkich spodenkach i z odsłoniętymi ramionami nie będzie można teraz wejść również do watykańskiej apteki, która jest praktycznie otwarta dla wszystkich. Strój, a w zasadzie jego brak stanie też na przeszkodzie wstępu do supermarketu znajdującego się na terenie Stolicy Apostolskiej.

Watykan zapowiada, że konsekwentnie będzie pilnował, by tych standardów przestrzegano na całym terenie. Jak informuje włoska agencja Ansa, Gwardia Szwajcarska przy bramie świętej Anny, zatrzymuje wszystkie zbyt skąpo ubrane osoby.

Korzystają z tego właściciele okolicznych sklepów z dewocjonaliami, które oferują jednorazowe okrycia, dostosowane do watykańskich wymagań. Ceny spodni, czy chust na ramiona mają się zaczynać od 3 euro.
maj/TVP/ANSA
Zapisane
Bartek
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 3694

« Odpowiedz #91 dnia: Lipca 28, 2010, 12:55:02 pm »

Zapisane
Hoc pulchrum est hominis munus et officium: ut oret ac diligat.
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #92 dnia: Lipca 28, 2010, 13:17:46 pm »

Cytat:  link=topic=4517.msg96365#msg96365 date=1279487919

Wielokrotnie krytykowałem na tym forum redukowanie religii do kwestii moralnych. Widzenie religii tylko jako wyłącznie systemu moralnego jest jednym z filarów modernizmu.
Przekonywać trzeba najpierw tych którzy tworzą, i będą tworzyć wzorce zachowań czy mody.

Christus Rex

Cytuj
pablo: Widzenie religii tylko jako wyłącznie systemu moralnego jest jednym z filarów modernizmu
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Co do ubioru :

Tradycyjna teologia moralna daje też jasną odpowiedź odnośnie tego, które części ciała powinny być zasłaniane przed widokiem postronnych osób (oczywiście, nie należy także ich podkreślać poprzez krój stroju, jak czyni to wiele ubiorów, które co prawda okrywa ciało, ale zarazem poprzez swą obcisłość uwypukla zakryte miejsca). Tak więc, do „mniej skromnych” części ciała, które należy skromnie osłaniać zaliczono: nogi, ramiona, plecy, brzuch i klatkę piersiową. Nie należy na te miejsca bez potrzeby spoglądać, ani ich odsłaniać, ani też uwypuklać. Nie znaczy to jednak, iż w żadnym wypadku nie wolno jest odsłaniać, ani spoglądać na „mniej skromne” części ciała. Jeśli istnieję ku temu odpowiednio ważne przesłanki, tj. wizyta u lekarza, utrzymanie codziennej higieny, spełnianie małżeńskiej powinności, dozwolona jest nagość lub półnagość.

Oczywiście nie zawsze widok negliżu wiążę się z nieskromnością. Dowodem na to jest choćby sposób, w jaki tradycyjna sztuka chrześcijańska przedstawia Mękę Pańską. W tym wypadku jest jednak jasne, iż nagość nie służy tu podkreślaniu czyjejś fizycznej atrakcyjności. Przeciwnie symbolizuje ona hańbę i szpetotę grzechu, którą Zbawiciel postanowił dobrowolnie wziąć na Siebie, by wybawić nas z niewoli diabła. Ostatecznie na Krzyżu nie widzimy muskularnego, napinającego i robiącego oko do publiczności atletę, ale znękane, zakrwawione ciało Zbawiciela. Podobnie nie sposób mianem nieskromnych nazwać zdjęcia ukazujące stosy nagich trupów więźniów z Oświęcimia, itp.

Nagich przyodziać

To, iż publiczna nagość i półnagość nie jest ani zdrowa, ani naturalna widać już na przykładzie naszych pierwszych rodziców, którzy po popełnieniu grzechu, „poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski” (Rdz 3, 7). Gdyby Pismo św. znało jedynie taką informację na temat stroju, być może pochwały byłyby godne ubiory w stylu minispódniczek albo bikini. W Biblii czytamy jednak, iż sam Pan Bóg przyodział Adama i Ewę „odzienie ze skór”, w stroje, które sam zaprojektował i wykonał, a które w świetle języka hebrajskiego były tunikami, długimi ubraniami lub okryciami (Rdz. 3, 21). Można więc śmiało wysunąć z tego fragmentu wniosek, iż Wszechmocnemu bynajmniej nie przypadły do „gustu” figowe przepaski, jako codzienny strój. W Piśmie świętym znajduje się zresztą bardzo wiele ustępów, w których nagość zestawiana jest z duchowym lub moralnym nieporządkiem. I tak np. nagość jest kojarzona z pijaństwem (Rdz 9, 21; Habakuk 2, 15), hańbą (Izaj 20, 4), a nawet opętaniem demonicznym (Łk 8, 27). W Księdze Kapłańskiej znajdziemy wiele praw piętnujących odsłanianie i patrzenie na nagość (Kpł 18, 7-18). Warto też wspomnieć, iż Cham został przeklęty za to, iż przyglądał się nagości swego pijanego ojca Noego, zaś dobrzy synowie Noego, Sem i Jafet „wzięli płaszcz ... weszli tyłem do namiotu i przykryli nagość swego ojca; twarzy zaś swych nie odwracali, aby nie widzieć nagości swego ojca” (Rdz 9, 23). Podobnie opętany Gadareńczyk po wypędzeniu z niego demonów był „odziany” (Łk 8, 35). Nie bez znaczenia nie jest też wymowa biblijnej sceny, w której to pracujący przy sieciach św. Piotr spostrzegając Pana Jezusa, natychmiast narzucił na siebie tunikę. Biblia jasno uczy i daje do zrozumienia, iż odkrywanie lub oglądanie nagości i półnagości, nawet w ramach jednej płci, nie jest czymś zdrowym i naturalnym. Potwierdza to też tradycyjny styl życia żyjących w czasach Biblii Żydów. Widać więc, iż choć tradycyjnie wymienia się przyodziewania nagich jako uczynek miłosierdzia względem ciała, to równie dobrze może on być też potraktowany jako dobro wyświadczone duszy.

Wydekoltowana dama i katowski topór

Cała Tradycja Kościoła także dobitnie i jasno piętnuje publiczną nagość i półnagość. Kanony apostolskie pierwszych wieków chrześcijaństwa zabraniały chrześcijanom obojga płci chodzenia do publicznych łaźni, gdzie zwyczajem było przebywanie w niemal kompletnym negliżu. Chrześcijanki pierwszych wieków odróżniały się od poganek skromnością i prostotą ubiorów. Kiedy zaś do społeczności chrześcijańskiej wkradały się pewne nieskromne i zbytkowne zwyczaje w ubiorze Ojcowie Kościoła zaraz powstawali przeciw nim z całym żarem i stanowczością.

Przykładowo, św. Cyprian mówił:

„Chcecie zajaśnieć w ubiorach i strojach głowy, zwracacie oczy młodzieży gorącej i rozwiązłej; wzbudzacie występne ognie; wywołujcie nieprawe nadzieje; rozpalacie zuchwałe namiętności. Gdybyście nawet same nie odniosły ran, inni wszelako byliby zranieni: jesteście dla tych serc nieostrożnych mieczem, który je przeszywa i trucizną, która je zabija” [1] .

Z kolei, św. Jan Chryzostom nauczał:

„Nie pożyczajcie od sztuki przystrojeń pasożytniczych, które nic nie przysparzają piękności. Te stroje tylko was szpecą i wystawiają na pośmiewisko ... Ale mam ważniejszą jeszcze dla was przestrogę. Grzeszycie przeciw Panu Bogu, utracacie skromność, wzbudzacie występne myśli, stajecie się podobnymi do istot płci waszej, które publicznie wyrzekły się wstydu, Odrzućcie te marne stroje, które sam czart wynalazł, wyrzeczcie się tych fałszywych piększydeł, a zwróćcie uwagę tylko na piękność wewnętrzną, która tym łacniej ściągnie na was wzrok aniołów i łaskę Bożą” [2].

Problem przenikania pewnych elementów nieskromności do stroju noszonego przez chrześcijanki stał aktualny zwłaszcza po XIII wieku. Znalazło to swój wyraz zwłaszcza w zwyczaju odsłaniania przez niewiasty ramion oraz głębokich dekoltach przez nie noszonych. Po XIII stuleciu nieraz można więc napotkać się na przestrogi Kościoła wymierzone w nieskromne stroje. W żywocie św. Antonina z Florencji czytamy np., iż wygnał on z kościołów „wszystkie białogłowy w bezwstydnym odzieniu wszetecznic”. Kazania św. Jana Kapistrana przeciw nieskromnym strojom wzbudziły zaś nawet tak nadgorliwe i gwałtowne reakcje, jak zabicie przez tłum trzech niewiast, które kpiły sobie z pouczeń kaznodziei (oczywiście sam Kapistran do czegoś takiego wiernych nie zachęcał). Św. Bernard uczył, iż niemoralne ubrane osoby są „narzędziami diabła”. Św. Filip Nereusz nauczał, że ten, kto stroi się dla przypodobania innym nie powinien nazywać się człowiekiem o czystym sercu, albowiem strój zadaje kłam jego słowom. Św. Alfons Liguori określał zaś jako grzeszne postępowanie tych niewiast, które odkrywają piersi i nogi[3]. Święci tradycyjnie oponowali też przeciw nieskromności w sztuce. Wiążą się z tym nawet dwie (prawdziwe) anegdoty. Otóż, św. Rober Bellarmin widząc raz w domu pewnego księcia obrazy ukazujące nagie postacie, rzekł do niego, iż pewni ludzie potrzebują ubrań. Książe ów spytał się wówczas św. Roberta, cóż to za ludzie, albowiem gotów jest im udzielić stosownej pomocy. Na to Bellarmin dyskretnie wskazał na wzmiankowany obraz[4].
Z kolei, św. Jan Vianney widząc w pewnym arystokratycznym domu obraz wydekoltowanej damy rzekł: „Cóż to za dama? Odsłania szyję, tak jakby przygotowywała ją pod katowski topór" [5].

Św. Proboszcz z Ars niejednokrotnie zresztą powstawał z ambony przeciw nieskromnym ubiorom, przestrzegając, iż wiodą one ku piekłu wiele dusz[6]. Za rządów św. Jana Vianneya parafia Ars niemal rzucała się w oczy, jeśli chodzi o poszanowanie dla skromności strojów. Pielgrzymi przybywający do Ars przez lat trzydzieści, podziwiać mogli w kościele, na ulicach i na drogach polnych poważny i skromny wygląd zarówno starszych kobiet jak i wiejskich dziewcząt, które podobny były raczej do mniszek[7].


Jednym z rozporządzeń kościelnych, jakie zostały wydane w okresie od XIII do XIX stulecia odnośnie skromności strojów, była ekskomunika jaką papież Innocenty XI nałożył na wszystkie niewiasty, które odważą się odsłaniać choćby część swych piersi. Warto też zaznaczyć, iż prowadzonym przez Kościół misjom nawracania pogańskich ludów zawsze towarzyszyło wykorzenianie z ich obyczajów zwyczaju chodzenia nago lub półnago. Przykładowo, Frankowie od V wieku chodzili w krótkich spodniach, jednak szybko zarzucili tenże zwyczaj po przyjęciu przez nich chrześcijaństwa. Warto w tym miejscu przypomnieć dekret św. Piusa V wydany w 1569 r., a skierowany do ówczesnych biskupów Brazylii:

„duszpasterzować z gorliwością i ostrożnie, używając wszelkich środków, aby nawróceni na Wiarę opuścili dzikie zwyczaje o przyjęli obyczaje cywilizowane, przekonywując ich, aby zarzucili zwyczaj chodzenia nago, ubierając się jak przystoi chrześcijańskiej wstydliwości i ludom cywilizowanym” [8]

W omawianym okresie kontrowersje budziła także kwestia stosowania przez niewiasty środków kosmetycznych celem upiększenia się. Przez długi czas katolicki teologia moralna zdecydowanie piętnowała tenże zwyczaj. Od św. Tomasza z Akwinu dość niechętnie dozwolono jednak na stosowanie delikatnego makijażu, gdy jedynym jego celem jest pokrycie zbytecznej bladości lub zbyt uderzającej czerwoności. Podobnie za dozwolone uznane zostało używanie tego rodzaju środków dla pokrycia szpetności wynikającej z choroby [9] .

„Gołe ciało parzy”

Na osobną uwagę zasługuje pierwsza połowa XX stulecia, a to ze względu na gwałtowną inwazję nieskromności w modzie przypadającą na ten okres. Wówczas to pojawiły się sukienki odsłaniające (wtedy jeszcze nieznacznie) kolana, ramiona, plecy, zaś plaże stały się płciowo mieszane. Oczywiście, ówczesnym strojom i plażowym pod względem nieskromności wiele brakowało do stopnia degeneracji, jakim charakteryzują się dzisiejsze mody. Kościół katolicki występował zdecydowanie przeciw ówczesnym modom i trendom. Tak też Stolica Apostolska, a za nią wiele krajowych episkopatów ustanowiły konkretne kanony skromności w ubiorze, jakim powinny poddać się niewiasty. Pius XI za pośrednictwem swego Wikariusza Generalnego, w instrukcji z 1928 roku stwierdzał:

„Przypominamy, że strój nie może być nazwany przyzwoitym, jeśli posiada dekolt większy niż na szerokość dwóch palców mierząc od szyi, jeśli nie zakrywa ramion co najmniej do łokci i nie sięga przynajmniej trochę poniżej kolan (...)” [10] .


Podobne wytyczne odnośnie skromności niewieścich strojów wydało w tym czasie wiele krajowych episkopatów. Niektóre z zasad ogłaszanych przez lokalną hierarchię szły zresztą nawet jeszcze dalej. Przykładowo, zasady ogłoszone w 1923 r. przez niemiecki episkopat nakazywały kobietom i dziewczętom noszenie sukienek, których rękawy sięgały poniżej łokci.

Można by zresztą przytaczać jeszcze wiele stanowczych wystąpień Kościoła świętego, w których nieskromne stroje zwie się: „budzącymi wstręt, obrażającymi Boga i rozsiewającymi ohydne podniety zmysłowe” (Benedykt XV, „Sacra propediem”) [11] ; „chorobą, którą trzeba wykorzenić, prowadzącą do doczesnej ruiny i wiecznego potępienia” (dekret Kongregacji Soboru z 12 stycznia 1930 r.); „sprowadzającymi przyszłość pełną nędzy” (Pius XII, mowa z 17 lipca 1954r.) [12].

Również damsko-męskie plaże wzbudzały wówczas powszechny sprzeciw kościelnej hierarchii i teologów. Tytułem przykładu można podać tu oświadczenie hiszpańskiego kardynała Pla y Daniela z 1959 r., w którym ów hierarcha zabraniając chrześcijanom uczęszczania na koedukacyjne kąpieliska, stwierdza:

„specjalne zagrożenie dla moralności jest reprezentowane przez wspólne kąpanie się na plażach ... Wspólne kąpanie się kobiet i mężczyzn, jest prawie zawsze bliską sposobnością do grzechu i zgorszenia”.

Warto też odnotować rozporządzenie konferencji biskupów Austrii i Niemiec z 1925 r.:

„Nigdy nie powinno się zezwalać na wspólne kąpiele obojga płci. Jeżeli szkoły urządzają kąpiele obowiązkowe, to dozór ma mieć osoba tej samej płci. Popisowe pływania dziewcząt i kobiet nie powinny się odbywać. Na kąpieliskach z plażą (rzeka, jezioro) trzeba nalegać na całkowite rozdzielenie płci, oddzielne przebieralnie, do których zorganizowania należy skłonić miejscowe władze, oraz przyzwoite ubiory kąpielowe i stały nadzór. Tego samego należy domagać się odnośnie licznie pojawiających się plenerowych obiektów kąpieli słonecznej, o to zarówno dla dorosłych jak dzieci” [13] .

Z kolei, jeden z wydanych w 1958 roku katolickich podręczników teologii moralnej stwierdzał:

„(...) ze stanowiska etyki katolickiej i prostej przyzwoitości należy, by kąpiele były osobno dla mężczyzn a osobno dla dziewcząt i to w odpowiednim stroju kąpielowym” [14]

Inna z nieskromnych mód, jaka pojawiła się w pierwszej połowie XX stulecia, a mianowicie tzw. konkursy piękności, również była tradycyjnie potępiana przez Kościół święty. Wielu hierarchów odmawiało organizatorom i uczestniczkom takich imprez udzielania sakramentów świętych.

Jednym z wielkich wrogów nieskromności tamtych czasów był św. Pio z Pietlerciny. Wsławił on się m.in. tym, iż odmawiał rozgrzeszenia kobietom ubranym nieskromnie. W swej walce przeciw niemoralnym strojom św. Pio nie uznawał żadnych względów. Przykładowo, żonie pewnego zagranicznego konsula, która miała odsłonięte ramiona, powiedział on: „Obciąłbym ci ręce, bo sprawiłoby ci to mniej bólu niż ten, którego doświadczysz w czyśćcu” [15] . Św. Pio mawiał też: „Gołe ciało parzy” [16] .


Zakończmy te rozważania apelem, jaki swego czasu do niewiast skierował abbe Chassay:

„Lękacie się, jak mówicie, jadowitych pocisków śmieszności. Jeżeli nie macie odwagi, nie jesteście siostrami apostołów i męczenników. Jeżeli nie macie odwagi, nie jesteście godne nazwiska chrześcijanki. Jeżeli nie macie odwagi, jak śmiecie, nawet dla najważniejszych przyczyn, narażać się na niebezpieczeństwo świata, który uwiódł i skaził tyle dusz? Ale uspokójcie się; niebezpieczeństwo istnieje tylko w waszej trwożliwej wyobraźni. Najnieprzyzwoitszym jest w kobiecie to, co obraża wstyd, który jest jednym z najszlachetniejszych wdzięków i jedną z najpiękniejszych ozdób jej płci. Jeżeli potrzeba narażać się na szyderstwa, czyliż nie lepiej byłoby znosić te, jakie by spadały na waszą skromność i oględność, niżeli te, które by chłostały z nieubłaganą sprawiedliwością waszą nieskromność?” [17] .


[1] Cytat za: . Ks. Ambroży Guillois, " Wykład historyczny, dogmatyczny, moralny, liturgiczny i kanoniczny wiary katolickiej", Wilno 1863, s. 270-271.

[2] Cytat za: jw., s. 271.

[3] Patrz: " Katechizm św. Alfonsa Liguoriego" wydany nakładem Towarzystwa św. Michała Archanioła, 1931.

[4] Por. Bp. Tihamer Toth, „Dekalog”, Warszawa 2002, s. 464.

[5] Por. Francis Trochu, Proboszcz z Ars. Święty Jan Maria Vianney 1786 - 1859. Na podstawie akt procesu kanonizacyjnego i nie wydanych dokumentów z języka francuskiego przełożył Piotr Mańkowski, biskup kamieniecki. Poznań 2004, s. 120.

[6] Por: Św. Jan Maria Vianney, " Kazania Proboszcza z Ars", Warszawa 1999, ss. 98-99, 351.

[7] Patrz: Francis Trochu, jw., s. 120.

[8] Cytat za: Ks. Michał Poradowski, „Trybializm a duszpasterstwo misyjne”, „Nova et Vetera”, nr 1/1994, s. 37.

[9] Por. Ks. Ambroży Guillois, " Wykład historyczny, dogmatyczny, moralny, liturgiczny i kanoniczny wiary katolickiej", Wilno 1863, s. 273.

[10] Cytat za: „Maryjny wzorzec skromności”, Zawsze Wierni, nr 4/2001, dodatek „Rodzina Katolicka”, nr 10, s. IX.

[11] Cytat za: jw., s. XXII.

[12] Cytat za: jw., s. XII.

[13] Cytat za: Ks. Stanisław Szarek, " Walka z niemoralnością", Lwów 1929, s. 12-13.

[14] Patrz: Ks. Władysław Wicher, „Teologia moralna”, cz. I, Kraków 1958, s. 179.

[15] Patrz: O. Marcellino IasenzaNiro, " Ojciec" Święty Pio z Pietrelciny. Misja ocalenia dusz. Świadectwa, San Giovanni Rotondo 2006, s. 144.

[16] Patrz: O. Marcellino IasenzaNiro, " Ojciec" Święty Pio z Pietrelciny. Misja ocalenia dusz. Świadectwa, San Giovanni Rotondo 2006, s. 144.

[17] Cytat za: Ks. Ambroży Guillos, jw., s. 272 – 273.

Strój skromny obowiązuję nie tylko w świątyni lecz także w każdej publicznej sytuacji
« Ostatnia zmiana: Lipca 28, 2010, 14:57:34 pm wysłana przez LUK » Zapisane
Krzysztof_
Gość
« Odpowiedz #93 dnia: Lipca 28, 2010, 13:22:29 pm »




Nareszcie!

Gdy byłem n lat temu w Grecji, zdumiało mnie i zasmuciło, że tylko do katolickiego kościoła można było wejść w stroju dowolnym. W cerkwiach i monastyrach (także tych wyłączonych z kultu) trzeba było mieć spodnie/spódnice sięgające do butów, zakryte ramiona, panowie bez czapek.
Zapisane
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #94 dnia: Lipca 28, 2010, 13:49:09 pm »

Czyli wszyscy Polacy i Polski opalający się na plażach na wybrzeżu Bałtyku lub na plażach Egiptu czy Tunezji są niegodni miana katolików i potępieni przez papiezy?
Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #95 dnia: Lipca 28, 2010, 14:07:21 pm »

Wielokrotnie krytykowałem na tym forum redukowanie religii do kwestii moralnych. Widzenie religii tylko jako wyłącznie systemu moralnego jest jednym z filarów modernizmu.

Moze nie tyle modernizmu, co konserwatywnego posoborowia. Dla wielu "prawicowych" katolikow wystarczy tylko byc pro life, przeciw in vitro, no jeszcze za moralnoscia seksualna etc. Wiara, kryzys Kosciola, reforma liturgiczna, ekumenizm etc. to sprawy drugo, trzecio i czwartorzedne. To daje takie efekty jak znany superhiperduperextraradykalny moralista internetowy, ktory rzyga na Kosciol katolicki na forach protestanckich.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #96 dnia: Lipca 28, 2010, 14:31:00 pm »

Wielokrotnie krytykowałem na tym forum redukowanie religii do kwestii moralnych. Widzenie religii tylko jako wyłącznie systemu moralnego jest jednym z filarów modernizmu.

Moze nie tyle modernizmu, co konserwatywnego posoborowia. Dla wielu "prawicowych" katolikow wystarczy tylko byc pro life, przeciw in vitro, no jeszcze za moralnoscia seksualna etc. Wiara, kryzys Kosciola, reforma liturgiczna, ekumenizm etc. to sprawy drugo, trzecio i czwartorzedne. To daje takie efekty jak znany superhiperduperextraradykalny moralista internetowy, ktory rzyga na Kosciol katolicki na forach protestanckich.

Jeśli myslimy o tym samym, to ostatnio przestał rzygać.
Zapisane
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #97 dnia: Lipca 28, 2010, 14:33:49 pm »

Ma Pan rację Panie FB. Czy naprawdę katolik już nie może się opalać na plaży? Bez przesady. byłem w wielu krajach np. na pielgrzymkach pallotyńskich np. w Maroku. Rano była msza w hotelu, potem w dzień opalanie.
« Ostatnia zmiana: Lipca 28, 2010, 14:35:58 pm wysłana przez ryszard1966 » Zapisane
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #98 dnia: Lipca 28, 2010, 14:39:12 pm »

Ma Pan rację Panie FB. Czy naprawdę katolik już nie może się opalać na plaży? Bez przesasy. byłem w wielu krajach np. na pielgrzymkach pallotyńskich np. w Maroku. Rano była msza w hotelu, potem w dzień opalanie.

Christus Rex

Niech pan czyta ze zrozumieniem

Wolno się opalać i kąpać spełniają te kryteria :

Również damsko-męskie plaże wzbudzały wówczas powszechny sprzeciw kościelnej hierarchii i teologów. Tytułem przykładu można podać tu oświadczenie hiszpańskiego kardynała Pla y Daniela z 1959 r., w którym ów hierarcha zabraniając chrześcijanom uczęszczania na koedukacyjne kąpieliska, stwierdza:

„specjalne zagrożenie dla moralności jest reprezentowane przez wspólne kąpanie się na plażach ... Wspólne kąpanie się kobiet i mężczyzn, jest prawie zawsze bliską sposobnością do grzechu i zgorszenia”.

Warto też odnotować rozporządzenie konferencji biskupów Austrii i Niemiec z 1925 r.:

„Nigdy nie powinno się zezwalać na wspólne kąpiele obojga płci. Jeżeli szkoły urządzają kąpiele obowiązkowe, to dozór ma mieć osoba tej samej płci. Popisowe pływania dziewcząt i kobiet nie powinny się odbywać. Na kąpieliskach z plażą (rzeka, jezioro) trzeba nalegać na całkowite rozdzielenie płci, oddzielne przebieralnie, do których zorganizowania należy skłonić miejscowe władze, oraz przyzwoite ubiory kąpielowe i stały nadzór. Tego samego należy domagać się odnośnie licznie pojawiających się plenerowych obiektów kąpieli słonecznej, o to zarówno dla dorosłych jak dzieci” [13] .

Z kolei, jeden z wydanych w 1958 roku katolickich podręczników teologii moralnej stwierdzał:

„(...) ze stanowiska etyki katolickiej i prostej przyzwoitości należy, by kąpiele były osobno dla mężczyzn a osobno dla dziewcząt i to w odpowiednim stroju kąpielowym” [14]
Zapisane
Guldenmond
aktywista
*****
Wiadomości: 2136


« Odpowiedz #99 dnia: Lipca 28, 2010, 14:49:58 pm »

pójdę do piekła za chodzenie na plażę. o yeah!
:D
Zapisane
"coraz bardziej cię wciaga do tego trydenckiego ścieku"
ks. K.B.
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #100 dnia: Lipca 28, 2010, 14:52:52 pm »

Wielokrotnie krytykowałem na tym forum redukowanie religii do kwestii moralnych. Widzenie religii tylko jako wyłącznie systemu moralnego jest jednym z filarów modernizmu.

Moze nie tyle modernizmu, co konserwatywnego posoborowia. Dla wielu "prawicowych" katolikow wystarczy tylko byc pro life, przeciw in vitro, no jeszcze za moralnoscia seksualna etc. Wiara, kryzys Kosciola, reforma liturgiczna, ekumenizm etc. to sprawy drugo, trzecio i czwartorzedne. To daje takie efekty jak znany superhiperduperextraradykalny moralista internetowy, ktory rzyga na Kosciol katolicki na forach protestanckich.

Christus Rex

Oczywiście nie chodzi o redukowanie Wiary św. tylko do moralności i ona jest ważna oraz ważne jest też to o czym pani pisze panie Fons Blaudi :
Wiara, kryzys Kosciola, reforma liturgiczna, ekumenizm, ale nie można powiedzieć że kwestia dzisiejszych ubiorów jest 4 - rzędna jest też ważna właśnie to też jest kryzys Kościoła.

Że duchowieństwo i hierarchia milczy na te tematy i nie tylko na te.
Walczymy o całą doktrynę a nie tylko o Liturgię,ekumenizm itp. o CAŁOŚĆ WIARY ŚW.
 
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 05, 2010, 20:25:59 pm wysłana przez LUK » Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #101 dnia: Lipca 28, 2010, 14:56:58 pm »

Ma Pan rację Panie FB. Czy naprawdę katolik już nie może się opalać na plaży? Bez przesady. byłem w wielu krajach np. na pielgrzymkach pallotyńskich np. w Maroku. Rano była msza w hotelu, potem w dzień opalanie.

Co do plaz, to sie nie wypowiadam. Ja osobiscie mam obiekcje przed lazeniem na plaze i basen, ale nie z powodow okoloseksualnych, bo jakos w tym zalewie tluszczu, sadla, potu i smrodu baaaaaardzo trudno mi o pokusy, tylko z powodow nazwijmy to estetycznych. Natomiast mozna sobie oczywiscie wyobrazic baseny i plaze zorganizowane wg zasad katolickiej roztropnosci tz. godzace godziwa rozrywke z jednoczesnym nienarazaniem sie niepotrzebnie na pokusy.

pójdę do piekła za chodzenie na plażę. o yeah!
:D

O, jakie smieszne.

pójdę do piekła za ogladanie pornosow. o yeah !
« Ostatnia zmiana: Lipca 28, 2010, 15:12:08 pm wysłana przez Fons Blaudi » Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #102 dnia: Lipca 28, 2010, 15:04:52 pm »

pójdę do piekła za chodzenie na plażę. o yeah!
:D

Christus Rex

Jak piszę tą odpowiedz to zastanawiam się czy czytał kiedyś pan jakąś rozprawę o pieklę i podwójnym sądzie po śmierci
POLECAM do przeczytania o karach po śmierci raczej nie za wesoło się czyta  :
http://www.aukcjoner.pl/gallery/002876391-.html#I1
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Co do strojów to masonerii jest to na rękę :
http://www.aukcjoner.pl/gallery-demo/1845630.html

oraz :
Warto dodać, iż istnieją przesłanki, iż za plagą nieskromnych mód stoi masoneria. „International Review of Freemasonry”, jeden z organów prasowych wolnomularstwa w 1928 r. tak pisał o taktyce, jaką należy obrać w celu zniszczenia chrześcijaństwa:

„Religia nie obawia się ostrza sztyletu, może jednak zaniknąć w wyniku zepsucia. Nie ustawajmy w jego szerzeniu: możemy posługiwać się pretekstem takim jak sport, higiena, sanatoria. Stroje chłopców i dziewcząt muszą odsłaniać coraz więcej ciała. By uniknąć zbyt gwałtownej reakcji, powinno się postępować metodycznie: najpierw obnażmy ich do łokci, potem do kolan, następnie całkowicie obnażmy ramiona i nogi, później wyższe części ciała, klatkę piersiową, etc.” [1] .

[1]Cytat za: Ks. Jakub Emily, „Najświętsza Maryja Panna i skromność”, Zawsze Wierni, nr 1/ 2004, (dodatek „Rodzina Katolicka”, nr 24, s. VI).

Zapisane
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #103 dnia: Lipca 28, 2010, 15:17:56 pm »

Czyli wszyscy Polacy i Polski opalający się na plażach na wybrzeżu Bałtyku lub na plażach Egiptu czy Tunezji są niegodni miana katolików i potępieni przez papiezy?

Christus Rex

Z pewnością papieże, i święci przyklasneli by im i pochwalili, jeśli to czynią i nie widza nic gorszącego w tym czy są godni miana katolików???
Więc jak zostali wychowani ? Czy modlą się gorliwie ? Czy proszą Ducha św. o oświecenie nie tylko w tej sprawie ? Czy choć w jakiejś części starają się pogłębić swoją wiedzę religijną, czy walczą ze swoją miłością własną.
Za nich zdadzą straszny sąd duchowni i ich rodzice, święci panu powyżej na to odpowiedzieli.
Znam ostrzejsze słowa świętych ale nie będę ich tu zamieszczał.

LUK
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 05, 2010, 20:27:07 pm wysłana przez LUK » Zapisane
Guldenmond
aktywista
*****
Wiadomości: 2136


« Odpowiedz #104 dnia: Lipca 28, 2010, 15:20:05 pm »

i tak co do długości ubrań oraz kąpieli wodnych mnie ani Państwo, ani żadne teksty nie przekonają. wszystko powinno być stosownie - na egzamin w garniturze, na plażę w stroju kąpielowym, na pogrzeb na czarno, na herbatkę u 80-letniej cioci w miarę elegancko i stonowanie, na imprezę w liceum na kolorowo i nie za długo... nic więcej. i to MOJA sprawa, w co ubieram siebie, żonę i dzieci. inni niech się sami ubierają. i mogę byc dla Państwa skończonym modernistą
 
jeśli zaś ktoś chce w burkini po plaży chodzic, to ja mu nie zabraniam :P
Zapisane
"coraz bardziej cię wciaga do tego trydenckiego ścieku"
ks. K.B.
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 16 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Powody dla których katolik nie powinien uczestniczyć w mityngu w Lednicy « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!