ubaw po pachy z dywagacji o stroju niewieścim. radzę się zastanowić dlaczego duchowni noszą sutanny i habity a sędziowie i profesorowie togi i jaki ma związek wykonywany zawód/pełnione służba z tym, co się nosi. nie jestem specem od historii mody, ale jak dla mnie to się jakoś logiczne łączy w całość. kobitki nie polowały i na wojny się nie wybierały, więc mogły nosić strój wygodniejszy czyli kieckę, bo, na Boga, nie wiem co za kretyn wymyślił, że wygodniejsze są spodnie (chyba tylko w tym wypadku, kiedy się na kolarzówce chce pośmigać )
Tak to jest jak się popada w klerykalizm,czyli ważne czy ksiądz ma sutannę czy koloratkę itp., a czy świecki się ubiera adekwatnie do swego stanu,płci etc. to już nieważne. Trudno się potem dziwić,że ludzie nie widzą konsekwencji wiary w życiu społecznym i idą na Mszę,a potem głosują na Komora czy Napierniczaka.
Co o NOM mowi ksiądz Kitowicz Pana idol?
Ja też jestem za tym aby nie ingerować w kobiece stroje.