Wątpię też by ci ludzie otrzymywali jakieś dyspozycje. Nasze decyzje są m.in. warunkowane wpływem środowiska i kultury. Niestety w kręgach opiniotwórczych na tzw zachodzie dominuje nurt lewicowy, albo lewacki jak kto woli. Nasi próbują się do tego przystosować.
Czyli wg. Pana rzeczywistość społ.-polit., jej rewolucyjny, lewacki nurt jest wynikiem dominujących poglądów, trendów, zmian kultury, będących niejako naturalnym efektem "rozwoju" społeczeństwa.
Otóż to jest pogląd , który chcą w nas za wszelką cenę utwierdzić prawdziwi konstruktorzy zmian społecznych. Zmian, które w sposób precyzyjny są planowane i realizowane za pomocą inżynierii społecznej: talmudycznych paragrafów, przymusowej publicznej edukacji, wymuszania pracy kobiet, medialnej tresury, podatkowej grabieży etc.
W PRL-owskiej szkole uczono nas , że rewolucja bolszewicka była spontanicznym wybuchem mas.
Dziś wiemy (czy wiemy?), że był to zaplanowany i sfinansowany przez wiadomą finansjerę spisek.
Na marginesie, ciekawe jak dzisiaj uczą o tym w szkole.
Można nie przyjmować do wiadomości, nie wierzyć, użyć wytrycha:
teoria spiskowa, ale trzeba obejrzeć i podjąć własną refleksję:
http://www.youtube.com/watch?v=PZ4BCIJOg1I&feature=relatedpolecam fragment od 9.30 min.Najlepiej prześledzić cały wywiad.
Dla mnie pogląd, że za destrukcyjnymi "reformami": 5-latki do szkół, penalizacja klapsów, promocja in vitro itd. stoją tylko Hall, Kopacz, Tusk, Komorowski i Ska., natchnieni lewacką ideologią jest poglądem naiwnym. To tylko marni oportuniści realizujący dyrektywy z zewnątrz.