To po pierwsze,a po drugie to podobno wlasnie z zapisu kamery widac,ze samochod stal tam juz od 28 maja.. Pierwsza wersja byla,ze w piatek rano zaparkowal dopiero.. Ech,szkoda gadac.
"Kłamca oświęcimski" popełnił samobójstwo Mało znany historyk z Opola stał słynny w całej Polsce, gdy w 1999 roku napisał o kwestionowaniu Holocaustu. Uznano go za kłamcę oświęcimskiego. Teraz zwłoki doktora Dariusza Ratajczaka znaleziono w jego samochodzie. "Nasz Dziennik" oskarża, że stał się ofiarą nagonki "Gazety Wyborczej".Zwłoki odnaleziono w aucie zaparkowanym na jednym z parkingów przy centrum handlowym w Opolu. Najprawdopodobniej popełniłsamobójstwo. Policja nie stwierdziła działania osób trzecich - pisze "Nasz Dziennik". Gazeta opisuje, że po opublikowaniu książki Ratajczaka "Tematy niebezpieczne", jego życie obróciło się w gruzy. I wini za to "Gazetę Wyborczą", która - według dziennika związanego z ojcem Rydzykiem - zorganizowała nagonkę na historyka. Władze Uniwersytetu Opolskiego zwolniły go z pracy. Dostał zakaz pracy w charakterze nauczyciela. Wytoczono mu też sprawę sądową, która jednak później została umorzona. Znalazł pracę jako stróż nocny. Ponieważ stracił też rodzinę, ostatnio mieszkał w samochodzie. "Nasz Dziennik" atakuje też Władysława Bartoszewskiego, który nazwał jego książkę "hańbieniem polskiego narodu". Wyniki sekcji zwłok Ratajczaka mają być znane za kilka dni.
Nie wiadomo co było przyczyną śmierci dr. Ratajczaka, którego zwłoki znaleziono na parkingu przy opolskiej KarolinceSławomir DragułaDzisiejsza sekcja zwłok byłego naukowca Uniwersytetu Opolskiego nie dała odpowiedzi na pytanie co było przyczyną jego śmierci.- Wiemy jedynie, że na jego ciele nie było obrażeń zewnętrznych wskazujących na udział osób trzecich - wyjaśnia Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Żeby poznać przyczynę śmierci, musimy zlecić dodatkowe badania.
Opolska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmierci dra Dariusz Ratajczaka, byłego historyka Uniwersytetu Opolskiego, uznanego przez sąd za kłamcę oświęcimskiego. Sekcja zwłok wykazała, że umarł z powodu zatrucia alkoholem.Ciało dra Ratajczaka zostało znalezione 11 czerwca w samochodzie stojącym na parkingu przy centrum handlowym Karolinka w Opolu. Nie od razu było wiadomo, że denatem jest były historykiem UO, bowiem jego zwłoki znajdowały się w zaawansowanym stadium rozkładu. Identyfikacja została dokonana w kilka dni później na podstawie znaków szczególnych.Od tego momentu opolska prokuratura rejonowa prowadziła śledztwo, które miało określić, czy do śmierci dra Ratajczaka mogła się przyczynić osoba trzecia.- Sekcja zwłok wykazała jednak, iż przyczyną śmierci mężczyzny było śmiertelne zatrucie alkoholem. Na tej podstawie została podjęta decyzja o umorzeniu dalszego śledztwa w tej sprawie - mówi Marzena Stojek, zastępczyni prokuratora rejonowego w Opolu.
Podobno pił.
Cytat: Major w Lipca 06, 2010, 08:39:27 amPodobno pił. Kilka miesięcy temu mówił mi ktoś z jego znajomych, że bardzo z nim źle, jeśli chodzi o picie.
A tutaj ciekawy tekst mojego kolegi, dr Marka Kawy. Polecam.http://www.ngopole.pl/2011/06/11/marek-kawa-czy-wina-wspolmierna-do-kary/
Kiedy czytało się nagłówek w opolskim wydaniu GW – „Znaleziono ciało kłamcy oświęcimskiego” – to zastanawiałem się, czy naprawdę mściwość ludzka i podłość – wydawałoby się ludzi wykształconych i czasami wrażliwych (np. na krzywdę zwierząt!) ma jeszcze jakieś granice? Ciekawe, czy autorzy takiego tytułu chcieliby przeczytać publicznie identyczny anons o którymś ze swoich bliskich? Skoro nie mieli żadnego szacunku do zmarłego, to mogli przynajmniej wziąć wzgląd na dzieci i najbliższą rodzinę historyka… W tak sformułowanym tytule wyczuwało się już nie tylko pogardę, ale swoisty rodzaj satysfakcji, iż zniszczono człowiekowi – w świetle prawa przecież nieskazanemu na żaden wyrok – karierę, pracę, rodzinę, zdrowie, aż w końcu wyeliminowano go fizycznie.