Policja podejrzewa, że zmarłym mężczyzną, którego znaleziony w piątek w samochodzie pod Karolinką jest najprawdopodobniej Dariusz Ratajczak, były historyk UO, uznany przed laty za kłamcę oświęcimskiego.
Jak już nadmieniłem, na początku marca 1999r. wydałem własnym sumptem i w symbolicznym nakładzie 320 egzemplarzy książkę "Tematy niebezpieczne". Zrobiłem to, aby w publicystycznej formie utrwalić, zostawić ślad po niektórych moich uczelnianych wykładach. Jeden z jej podrozdziałów nosił tytuł " Rewizjonizm holokaustu". Przez miesiąc na uczelni nic się nie działo, chociaż pierwsze egzemplarze "Tematów..." przekazałem osobiście Rektorowi Nicieji i uczelnianej "górze". Nie omieszkałem również sporządzić stosownych, uprzejmych dedykacji. Po miesiącu, dokładnie 7 kwietnia, wzywa mnie do siebie... nie, nie Rektor, czy Dyrektor Instytutu Historii, ale jeden z redaktorów... "Gazety Wyborczej", który mówi mi z uśmieszkiem na twarzy, że za chwilę "wklepiemy Pana w ziemię za tą książeczkę i jej podrozdzialik o holokauście". http://www.starwon.com.au/~korey/Ratajczak/D.Ratajczak%20-%20Prawda%20Ponad%20Wszystko.htmInny fragment z tego wywiadu:"Jestem mimo wszystko optymistą. To się prędzej czy później rozpadnie jak domek z kart. Nie można bez końca żyć w sztucznym, wymyślonym świecie. Ludzie przejrzą na oczy. Przemawia przeze mnie w tym miejscu nie tylko historyk, ale i osoba przekonana o sile Boskiego porządku rzeczy. Cóż, ja już tego pewnie nie dożyję, polegnę w walce z Systemem. Nie ma jednak wojny bez ofiar; ofiary są nawet konieczne. Szczególnie w słusznej sprawie."
Poglądy Ratajczaka dotknęły jego rodzinę nie tylko w kwestii spodziewanego rozwodu: - Mój syn poszedł swego czasu w marszu żywych w Oświęcimiu. I traf chciał – w przypadki jednak nie wierzę – że dziennikarka lokalnej “Gazety Wyborczej” podeszła do niego i zapytała, czy jest synem tego słynnego kłamcy oświęcimskiego. Syn odparł, że jest, a przede wszystkim, że dumny jest z ojca. Lecz cóż się potem ukazało w gazecie? Otóż zdjęcie z podpisem, że syn Ratajczaka uczestniczył w marszu, gdy tymczasem jego ojciec zaprzecza istnieniu Auschwitz-Birkenau! Istnieniu obozu!!! No, ręce opadają…
Pyta Pan o osławiony antysemityzm... Cóż, zapewne nadal istnieją osobnicy, którzy uważają, że Żydzi odpowiadają za całe zło na tym padole łez. To już nawet nie są antysemici; to są wariaci. Podobnie istnieje całkiem sporo Żydów, którzy uważają tzw. gojów za podludzi, zwierzęta, “pegarim”, czy co tam jeszcze. Na wariatów nie ma rady- i tyle. http://www.starwon.com.au/~korey/Ratajczak/D.Ratajczak%20-%20Prawda%20Ponad%20Wszystko.htm
a jaka była przyczyna śmierci?
Nie,juz zdementowano ponoc.. Stal tam od 28 maja.. Wczoraj byla sekcja,zobaczymy...