Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 28, 2024, 21:34:46 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231965 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: W Warszawie posoborowie owocuje
« poprzedni następny »
Strony: 1 2 [3] Drukuj
Autor Wątek: W Warszawie posoborowie owocuje  (Przeczytany 10484 razy)
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #30 dnia: Czerwca 10, 2010, 23:35:43 pm »

Co do młodych , to z moich znajomych nikt regularnie nie chodzi do kościoła, raczej rzadziej niż częściej lub w ogóle.
Regularnie: na Wielkanoc i na Boże Narodzenie? Bo takich "regularnie praktykujących" też znam...

Z moich znajomych, którzy w ciągu 3 ostatnich lat się pobrali, wszyscy  żyli wpierw na kocią łapę.
U mnie na na 4 pary - żadna nie żyła na kocią łapę. Jedno małżeństwo zdążyło się rozlecieć...
(przy okazji prośba o modlitwę za nich...)

Widzę teraz, że mam niesamowite szczęście pochodzić ze wsi z południowej Polski, studiować w Krakowie. Czytając Państwa wypowiedzi uświadamiam sobie do czego w Polsce dochodzi i szokuje mnie to.
U mnie (wszak to Warśawa) nie jest aż tak źle

Dziś bycie/nie-bycie katolikiem kojarzy się niemal wyłącznie ze sprawą seksualności.Albo czekasz do ślubu,albo nie;albo stosujesz antykoncepcję,albo nie.  Wpływa na to zarówno "świat" jak i koncentracja na tych sprawach przedstawicieli Kościoła.
Bo to jedyna kwestia co do której poglądy Kościoła pozostały (w miarę) jasne i niezmienne.
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
animus60
aktywista
*****
Wiadomości: 1126

« Odpowiedz #31 dnia: Października 14, 2011, 13:38:21 pm »

U mnie w parafii frekwencja wynosi 15% i ma tendencję malejącą. Chodzi trochę młodych, ale w porównaniu z czasami sprzed 20 czy 30 lat to garstka. Jeszcze trochę i zniknie.
Zapisane
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #32 dnia: Października 14, 2011, 14:15:57 pm »

To prawda, ale też nie spodziewajmy się, że powrót KRR do kościołów powstrzyma postępującą laicyzację młodzieży. Ich sprawy rytu nie interesują. Zresztą starsze osoby też. Widać to choćby w dni powszednie jak po NOM u św. Klemensa o 18.30 starsze osoby szybko opuszczają kościół i nie czekają aż o 19.30 rozpocznie się KRR. A tak na logikę powinny być zainteresowane udziałem we mszy, którą przecież pamiętają z młodości. O. Krzysztof w gablocie parafialnej wiesza ogłoszenie o celebracjach KRR, więc informacja jest, a parafianie nie korzystają z takiej okazji. Zresztą i u św. Klemensa jak i w Przeoracie FSSPX w Radości nie widać zbyt wielu gimnazjalistów i licealistów(nie liczmy uczniów gimnazjum i liceum prowadzonego przez Bractwo, bo to inna sprawa). Smutne to wszystko. Wczoraj w jednej z telewizji widzowie wypowiadali się na temat obecności krzyża w Sejmie. Większość była przeciw krzyżowi. Ręce opadają. Fura, skóra i komóra się liczy teraz. Galerie handlowe w Warszawie w niedziele są pełne młodzieży w odróżnieniu od świątyń.
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #33 dnia: Października 14, 2011, 14:21:31 pm »

To prawda, ale też nie spodziewajmy się, że powrót KRR do kościołów powstrzyma postępującą laicyzację młodzieży.

Nie taki jest cel powrotu KRR. Z punktu widzenia Kościola, to jest to inwestycja w nieliczną, ale zdeterminowaną grupę komandosów.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
szkielet
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 5780


Tolerancja ???, Nie toleruję TOLERANCJI!!!

« Odpowiedz #34 dnia: Października 14, 2011, 14:22:52 pm »

Ale jak trwoga to do Boga...
Hipokryzja.
Zapisane
Fakt, że Franciszek ma genialny pomysł na naprawę łodzi Piotrowej - skoro do połowy wypełniona jest ona wodą, to wybicie dziury w dnie sprawi że woda się wyleje. W wannie zawsze działa...(vanitas)

Ignorancja katolików to żyzna gleba, na której gęsto wzrasta chwast herezji.

Jezuitów należy skasować
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #35 dnia: Października 14, 2011, 14:41:47 pm »

... zdeterminowana grupa komandosów ...
Ostrożnie z komplementowaniem, już mi się adrenalina podnosi ;).
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
animus60
aktywista
*****
Wiadomości: 1126

« Odpowiedz #36 dnia: Października 14, 2011, 15:49:54 pm »

Galerie handlowe w Warszawie w niedziele są pełne młodzieży w odróżnieniu od świątyń.

Nie ma się czemu dziwić. To pokolenie zostało wychowane w III RP. Im już Bóg jest niepotrzebny. Oczywiście, że wprowadzenie powszechnie KRR nie zapełni świątyń. ale nieliczne grupy wiernych uczęszczających na "stare" Msze będą wskazywać, gdzie jest Rzym i o co tak naprawdę chodzi.
Zapisane
Michal260189_T
aktywista
*****
Wiadomości: 1492

« Odpowiedz #37 dnia: Października 14, 2011, 21:02:30 pm »

Co też jest gorsze, starsi którzy nie praktykują odkładają ewentualne nawrócenie na później, nawet leżąc w szpitalu :'(. Znajomy Ksiądz opowiadał jak pewna starsza osoba tak odkładała odkładała dopiero wezwała jak było bardzo źle ledwo zdążył udzielić jej sakramentów. A co było jakby nie zdążył, albo jakby ta osoba zmarła w np w trakcie snu? 
Zapisane
Sancte Michael Archangele, defende nos in proeli.....
pauluss
aktywista
*****
Wiadomości: 1396


« Odpowiedz #38 dnia: Października 14, 2011, 23:35:37 pm »

Ludziom generalnie sie nie chce do kosciola chodzic, bo to wymaga wysilku, nie chce sie im zyc wedlug "koscielnych" zasad, bo nie jest to wygodne i "nikt tak nie robi" - z tym problemy byly zawsze, teraz po prostu widzimy, kto faktycznie troszczyl sie (i troszczy) o swoja wiare, a dla kogo jest to tylko obrzedowy dodatek do zycia. To nie jest wina soboru i NOMu. Dla mnie osobiscie najwiekszym problemem jest styl duszpasterstwa i zenujace podejscie do najwazniejszych spraw - byle jak, wazne, zeby bylo. Owszem liturgia nikogo nie nawroci, ale pokaze, ze np. ksiadz powaznie traktuje swoje obowiazki i przezywa to, o czym mowi. Kazanie tez nikogo nie przekona, ale moze pokazac, ze ksiadz ma cos do powiedzenia i - znowu - w cos wierzy, a nie jest tylko rzemieslnikiem. Bardzo niewielu spotkalem ksiezy, ktorzy dbali o te rzeczy. Naturalnie zawsze wchodzi w rachube kwestia grzechu, ludzkiej ulomnosci u wszystkich, ale ludzi potrafia odroznic nawet najwspanialszego, ale jednak aktora od kogos, kto faktycznie czyms zyje.
Mysle, ze jeszcze wiele rzeczy przed nami, Warszawa pokazuje pewne trendy, sytuacja pod wzgledem liczb i procentow raczej sie nie poprawi, pojdzie jeszcze bardziej w dol, ale moze tego Kosciol potrzebuje? Pokory, pytania, co tak naprawde jest najwazniejsze, odejscia tych, ktorzy mysleli o czyms innym niz o Panu Bogu (i nie mysle tylko o ludziach, ale o ksiezach), ale o wlasnej karierze i zyskach. Moze Kosciol - a przede wszystkim ksieza - potrzebuje porzadnego "kopa" (mowiac kolokwialnie), bo sam pewnych spraw nie jest w stanei zalatwic sam, co widzimy calkiem czesto, kiedy patrzymy na realia zycia naszych parafii w polaczeniu z pieknymi slowami o wspanialym zyciu religijnym na wszystkich plaszczyznach. Kosciol tego nie potrafi, zrobia to za niego inni - jasne, wiecej na tym straci niz wtedy, gdyby sam do tego doszedl, ale moze to jest rozwiazanie. Najbardziej mnie wscieka satysfakcja tych wszystkich nieznabogow, ktorzy sie ciesza, ze coraz mniej ludzi utozsamia sie z Kosciolem, bo ich satysfakcja bedzie jeszcze wieksza. Ale wlasnie - moze tego tez potrzebujemy? Moze dopiero wtedy wielu otworza sie oczy i dostrzega, kim i czym maja byc. Moze mamy pozegnac sie z mitem katolickiej i chrzescijanskiej Polski (choc pewne rzeczy chyba zawsze beda wazne dla nas, Polakow, bardziej niz dla innych narodo). Kiedys bedac jeszcze w seminarium powiedzialem, ze albo Kosciol (czytaj ksieza) sam rozwiaze swoje problemy, albo musi sie to kiedys zawalic i wtedy bedzie nowy poczatek (co sie oczywiscie niektorym nie podobalo, bo w niektorych kregach trzeba mowic tylko dobrze, nawet jesli jest to bzdura). Mam wrazenie, ze to zmierza ku takiemu upadkowi, bo nic innego nie zmotywuje i nie zmusi do refleksji (przynajmniej tak powinno byc - ktos tu napisal, ze niektorzy beda tonac, ale nie przyznaja sie, ze wybrali zla droge).
Troche te sprawy mnie nie dotycza, zyje w kraju, gdzie malo kto wierzy w sposob klasyczny a jeszcze mniejsza ilosc ludzi chodzi do kosciola (choc nie jest tutaj jeszcze az tak najgorzej - 1500 ludzi w niedziele w kosciele w 60 tysiecznym miescie to duzo). I dla mnie jest normalne, ze wierzacych jest malo, sam sie zastanawiam, dokad to wszystko zmierza, bo ani statystyki, ani rozwoj sytuacji nie daja jakiejs wiekszej nadziei. I nie da sie w nieskonczonosc utrzymywac kosciolow, do ktorych w niedziele chodzi 5 czy 15 osob (bo takie parafie w mojej diecezji tez sa), ale wlasnie moze to jest wyzwanie i przelomowy moment, zeby sie obudzic. Nadzieja sa zawsze ci, ktorzy faktycznie wierza i czasem mnie samego to zawstydza. Wiec malo tak naprawde nie znaczy zle. Zakoncze poboznie - Pan Bog przeciez przeciez ze swoim Kosciolem zostanie na zawsze, ale nie znaczy to, ze bedzie nas prowadzil za reke i rozwiazywal problemy za nas.
Zapisane
Krzysztof Kałębasiak
aktywista
*****
Wiadomości: 1136


« Odpowiedz #39 dnia: Października 15, 2011, 06:25:51 am »

Galerie handlowe w Warszawie w niedziele są pełne młodzieży w odróżnieniu od świątyń.
Skutek obecnosci komunistow w polityce.
Latwiej tam spotkac dziewczyne/chlopaka. i nie trzeba sie od razu zenic.
Zapisane
Major
aktywista
*****
Wiadomości: 3722

« Odpowiedz #40 dnia: Października 15, 2011, 08:13:15 am »

Zgadzam się z ks. Paulussem a od siebie tylko dodam że dla mnie osobiście jest ciężko usiedzieć na NOM. Może dlatego że Kalisz traci ostatnie przyczółki normalnie odprawionego NOM-u.
Panie Krzysztofie to nie kutek obecności komunistów w polityce bo za t.zw. komuny kościoły były pełne. Jak dla mnie jest to wina katechez w szkole którą w większości prowadzą katechetki o poglądach p. Mirosława Salwowskiego. Księża którzy traktują powołanie jak zawód i traktują parafian z góry(a to nie te czasy że parafianie nie byli czytaci i pisaci). Ogólna niecheć do Kościoła z powodu wszechobecnej reklamy ociekającej seksem i hedonizmem.
A to co mnie jeszcze drażni to pewna zniewieściałość niektórych księży.
Zapisane
Strony: 1 2 [3] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: W Warszawie posoborowie owocuje « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!