W ciągu czterech lat aż o 20 proc. spadła liczba osób, które deklarują się jako wierzący. Mniej jest też praktykującychBadanie „Kultura i kultury mieszkańców Warszawy 2010”, w ramach serii badawczej „Polski Pomiar Postaw i Wartości”, wykonał zespół badawczy socjologów UKSW w dniach 22 – 27 marca 2010 r. na reprezentatywnej 1080-osobowej grupie mieszkańców Warszawy powyżej 18. roku życia.źródło: Życie WarszawyBadanie „Kultura i kultury mieszkańców Warszawy 2010”, w ramach serii badawczej „Polski Pomiar Postaw i Wartości”, wykonał zespół badawczy socjologów UKSW w dniach 22 – 27 marca 2010 r. na reprezentatywnej 1080-osobowej grupie mieszkańców Warszawy powyżej 18. roku życia.Tak wynika z badań religijności mieszkańców stolicy, które przeprowadził zespół socjologów Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, kierowany przez ks. dr. hab. Sławomira Zarębę, profesora UKSW.Obecnie 66 proc. warszawiaków deklaruje się jako osoby wierzące. Cztery lata temu tak określało się aż 86 proc. Skąd taka zmiana? – Mogą działać różne czynniki – tłumaczy ks. prof. Zaręba, który był także współautorem badań nad religijnością Warszawy w 2006 roku. I wymienia: migracja ludności z różnych miejsc w Polsce o różnej religijności oraz tendencje modernizacyjne.
W nowych osiedlach bardzo mało rodzin przyjmuje księdza po kolędzie,
Problem posoborowia rozwiązuje się sam, nadspodziewanie szybko.
Ale większość emigruje donikąd.
ja myślę, że jakby nawet była większa dostępność KRR to i tak nie powtrzymało by to odchodzenia ludzi z kościołow
Ludzie nie akceptują zasad moralnych głoszonych przez Kościół.
Mają gdzieś naukę Kościoła w sprawie antykoncepcji, aborcji, in vitro, ogromna ilość młodych żyje z sobą ,,na kocią łapę".
ogromna ilość młodych żyje z sobą ,,na kocią łapę"
W jakim rycie jest liturgia to mało kogo obchodzi.
Problem, jak rozumiem z poprzednich wypowiedzi polega na tym: "Młodzi wierni KK w Warszawie odchodzą od praktyk religijnych. Konsekwencją tego jest odrzucenie zasad moralnych" - logiczne i potwierdzone badaniami. Można pytać o przyczynę porzucenia praktyk religijnych.
Według mnie (a nie jest to potwierdzone żadnymi badaniami! Język ) jest odwrotnie. To z odrzucenia zasad moralnych wynika odchodzenie od praktyk religijnych.A z czego wynika odrzucenie zasad moralnych? Z "promocji" określonego stylu życia w środkach przekazu - w filmach, serialach, reklamach, programach, kolorowych gazetkach itd. Do tego dochodzi wygodnictwo, o czym była mowa wcześniej. Po co się "męczyć" w kościele, skoro o wiele przyjemniej jest pójść sobie do centrum handlowego?