Ciekawe ile aborcji dokonuje się w Polsce? Bo na pewno więcej niż oficjalne dane Ministerstwa Zdrowia. Obawiam się, że gabinety ,,wywołujące miesiączkę" nie świecą pustkami. A kto zmierzy ilość aborcji, które Polki dokonują za granicą. Granice państwowe nie istnieją, więc ,chulaj dusza, piekła nie ma". Zgroza.