Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 20, 2024, 18:20:50 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231949 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: O Łodzi ROZMOWY NIEDOKOŃCZONE
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14 ... 19 Drukuj
Autor Wątek: O Łodzi ROZMOWY NIEDOKOŃCZONE  (Przeczytany 58878 razy)
Fidelis
Gość
« Odpowiedz #165 dnia: Listopada 16, 2009, 11:31:21 am »

Otóż to. Ja nie chciałem użyć tego słowa "koncert". Podzielam obserwację pana Eochaid'a.
Zapisane
kurak
aktywista
*****
Wiadomości: 2076


Damnat quod non intelligunt !!!

« Odpowiedz #166 dnia: Listopada 16, 2009, 11:48:25 am »

Jesli chodzi o oklaski to moj znajomy wdrazajacy sie w temat ogladajac Msze koronacyjna Mozarta w Walbrzychu i widzac oklaski na koncu powiedzial:
Przeciez mowiles,ze tradycjonalisci kochaja szacunek do najswietszego miejsca,to jak to sie ma do tego?
Byl bardzo bardzo zniesmaczony,a ja nie mialem co krecic dalej.
 Bardzo mnie denerwuja oklaski w kosciele.Zdaje sobie jednak sprawe ze ta wlasnie "koncertowosc"sprowadza takich ludzi,ktorzy nie kumaja o co chodzi i to oni klaszcza. :-\
Zapisane
Zawsze Wierni - Prawdzie katolickiej, Prawdzie Jedynej...
Jacek Rządkowski
uczestnik
***
Wiadomości: 110

« Odpowiedz #167 dnia: Listopada 16, 2009, 16:24:02 pm »

Spojrzę na to z tzw. 3-ciej strony, czyli częściowo z chóru, a częściowo z punktu widzenia osoby, która lepiej czuje się jednak w prezbiterium niż na tzw. chórze muzycznym usytuowanym na tzw. emporze nad wejściem:

1. Stowarzyszenie Muzyczne i Chór im. S. Moniuszki, choć powstały w czasach zaborów przy kościele Św. Józefa (stąd okazja ich rocznicy powstania sprowokowała niejako udział w Mszy Św., która czy kto chce czy nie chce jest jednak najwyższą formą celebracji oficjalnej Liturgii [trzeba zajrzeć do słownika teologicznego] Kościoła Rzymskokatolickiego, w takiej formie rytu rzymskiego, w jakiej chór ten działał od początku swego istnienia) przez wiele lat funkcjonowały w przestrzeni całkowicie świeckiej z przyczyn oczywistych (dla nieznających historii najnowszej napiszę: czasów komunizmu) stąd też zrozumiałym jest dla mnie zarówno brak dostatecznego przygotowania liturgicznego obecnego zespołu śpiewaczego, a już wręcz oczywistym, że przygotowania owego absolutnie nie posiadały osoby zaproszone z zewnątrz, czyli rodziny i sympatycy chórzystów. Ani celebrans, ani służba liturgiczna, ani wierni uczestniczący w Mszy "trydenckiej" zwykle nie są, co chyba oczywiste, odpowiedzialni za zachowania osób będących przypadkowymi uczestnikami Mszy Św.

2. Tylko z powodu okoliczności o jakich piszę wyżej (115. rocznica - jakoś mało "okrągła") powstania Stowarzyszenia i Chóru - Msza Św. miała taką a nie inną oprawę muzyczną, i znów winienie kogokolwiek za jakąś niezuzasadnioną "pompę" jest niestosowne, zwłaszcza, że sam Celebrans obniżył jakość "pompy", rezygnując z okadzeń (zgodnie z normami liturgicznymi raczej słusznie, zgodnie z wolą pragnących "maksymalnej pompy" pewnie nie do końca). Dlaczego nie wyznaczono Mszy rocznicowej na inną stosowną porę (wielka naprawdę uroczystość kościelna a nie zwykła niedziela) pozostanie subtelną tajemnicą Celebransa, Dyrygenta i innych Zainteresowanych.

3. Natomiast "znawcom" zwyczajów Mszy w Klasycznym Rycie Rzymskim napiszę wprost: ongiś każda suma w parafii wyglądała dokładnie tak jak ostatnia nasza celebracja z chórem, i nikt nie widział w tym nic nadzwyczajnego ni dziwnego. Tak po prostu było, i to co niedzielę! I to nie był koncert. Dyrygent zresztą upraszał prywatnie przed Mszą w zakrystii, by jakoś uniknąć tych oklasków. Domyślam się, że tym było też podyktowane dodatkowe, niepotrzebne zresztą, bo będące powtórzeniem fragmentu kazania, przemówienie Celebransa po Mszy Św. i utwór organowy. No ale... sympatycy chóru wiedzieli "lepiej" i sobie poklaskali. Trudno, na to nikt poza klaszczącymi nie miał wpływu.
« Ostatnia zmiana: Listopada 16, 2009, 19:50:02 pm wysłana przez Jacek Rządkowski » Zapisane
Fidelis
Gość
« Odpowiedz #168 dnia: Listopada 17, 2009, 18:08:04 pm »

3. Natomiast "znawcom" zwyczajów Mszy w Klasycznym Rycie Rzymskim napiszę wprost: ongiś każda suma w parafii wyglądała dokładnie tak jak ostatnia nasza celebracja z chórem, i nikt nie widział w tym nic nadzwyczajnego ni dziwnego. Tak po prostu było, i to co niedzielę

Oj, oj, oj, panie Jacku. Poniosło pana troszeczkę. Sądzę, że założymy tu kółko wspominaczy i "znawców". Wcale tak ongiś dokładnie i po prostu nie było. Różnie było.
Będziemy się przekomarzać kto lepiej pamięta? Coś nie widzę siwizny na pana skroniach i przygarbionej sylwetki. Który to już "krzyżyk"? :)

poprawiłem cytowanie JP7
« Ostatnia zmiana: Listopada 18, 2009, 16:04:02 pm wysłana przez jp7 » Zapisane
Jacek Rządkowski
uczestnik
***
Wiadomości: 110

« Odpowiedz #169 dnia: Listopada 18, 2009, 21:30:15 pm »

Siwiznę widać,  oj, widać (oczywiście od wczesnego dzieciństwa pamiętam tylko raczkujący wtedy i pobożnie sprawowany NOM). Jednak staram się być młody duchem na tyle, bym ze służbą liturgiczną mógł pozostawać w koleżeńskich relacjach (pewnie taternictwo też jakoś ku temu usposabia), bez tego pewnie niewiele by było, a tak... jest tyle ile się da zrobić (da się po ludzku pogadać, a i chorał zaśpiewać, chłopcy w swoim gronie dbają już o posługi liturgiczne, sam bym się chętnie pouczył, ale nie mam na razie jak tego wykorzystać, więc obserwuję tylko).

Za to, że sylwetka niezgarbiona do końca, Panu Bogu dziękuję. Krzyżyk czwarty, i roczki trzy prawie ku kolejnemu.
Zapisane
Fidelis
Gość
« Odpowiedz #170 dnia: Listopada 18, 2009, 21:49:09 pm »

Dziekuję za odpowiedź "młodzieńcze". Gdybym ja w młodości swej źle się prowadził, mógłbym być ojcem. Dziękuję również za kompetentne organistowanie. Muszę kiedyś wybrać się na chór. Pozdr.
Zapisane
Krzysztof Kałębasiak
aktywista
*****
Wiadomości: 1136


« Odpowiedz #171 dnia: Listopada 22, 2009, 12:13:58 pm »


Mszą nadal jestem oczarowany i czekam na kolejne sygnały o "uroczystszych" celebracjach. Wtedy aż serce ku niebu wzlatuje :)
Ile bylo osob, ktore nie klaskaly?

Prosze sobie wyobrazic, ze Ofiarowanie się Jezusa Crystusa jest czyms takim, ze "serce.."itd.
Mam nadzieje, ze chociaz Pan zrozumial na czym polega roznica miedzy tzw. "tradsem", a "indultowcem"?
WOlalbym, zeby takich roznic nie bylo, bo jak zabrknie choru, to i ludzi w kosciele moze nie byc. Nudno bedzie.
Zapisane
kurak
aktywista
*****
Wiadomości: 2076


Damnat quod non intelligunt !!!

« Odpowiedz #172 dnia: Listopada 22, 2009, 12:20:55 pm »


Mszą nadal jestem oczarowany i czekam na kolejne sygnały o "uroczystszych" celebracjach. Wtedy aż serce ku niebu wzlatuje :)
Ile bylo osob, ktore nie klaskaly?

Prosze sobie wyobrazic, ze Ofiarowanie się Jezusa Crystusa jest czyms takim, ze "serce.."itd.
Mam nadzieje, ze chociaz Pan zrozumial na czym polega roznica miedzy tzw. "tradsem", a "indultowcem"?
WOlalbym, zeby takich roznic nie bylo, bo jak zabrknie choru, to i ludzi w kosciele moze nie byc. Nudno bedzie.
Indultowiec nie moze byc tradsem? :o ;D
Zapisane
Zawsze Wierni - Prawdzie katolickiej, Prawdzie Jedynej...
Krzysztof Kałębasiak
aktywista
*****
Wiadomości: 1136


« Odpowiedz #173 dnia: Listopada 22, 2009, 12:36:28 pm »


Mszą nadal jestem oczarowany i czekam na kolejne sygnały o "uroczystszych" celebracjach. Wtedy aż serce ku niebu wzlatuje :)
Ile bylo osob, ktore nie klaskaly?

Prosze sobie wyobrazic, ze Ofiarowanie się Jezusa Crystusa jest czyms takim, ze "serce.."itd.
Mam nadzieje, ze chociaz Pan zrozumial na czym polega roznica miedzy tzw. "tradsem", a "indultowcem"?
WOlalbym, zeby takich roznic nie bylo, bo jak zabrknie choru, to i ludzi w kosciele moze nie byc. Nudno bedzie.
Indultowiec nie moze byc tradsem? :o ;D
Moze, ale nie musi.
Jesli przychodzi na kadzidlo i chor, to ...nich przychodzi.
W czasach, gdy odprawiano tylko Mszę Świętą chyba nikomu nie przychodzilo do glowy klaskac po Mszy alkbo po co lepszym kawalku choru.
A krotka Msza Święta odprawiona tylko przez kaplana, bez obecnosci inych wiernych, jest tak amo piekna, jak ta z pokropieniem, chorem, organami i kadzidlem.
Zapisane
Eochaid
rezydent
****
Wiadomości: 328

« Odpowiedz #174 dnia: Listopada 23, 2009, 08:37:45 am »

Z zadowoleniem zaobserwowałem wczoraj sporą grupkę wiernych, którzy - przepraszam za wyrażenie, "nie wiedzieli jak się zachować", tj zachowywali postawy praktykowane w NOM. To bez wątpienia ci, którzy przyszli po ubiegłotygodniowej Mszy z udziałem chóru, lub ich znajomi. Myślę, że jeśliby chociaż jednej z tych osób "spodobało się" i zaczęła by ona uczęszczać bardziej regularnie, to byłby to wielki sukces rozwoju Tradycji.
Dobrze jest mieć nadzieję.
Zapisane
Jacek Rządkowski
uczestnik
***
Wiadomości: 110

« Odpowiedz #175 dnia: Listopada 23, 2009, 11:36:32 am »

Panowie wciąż zda się mylą wyżej dwie sprawy:

Chór wystąpił na Tridentinie tylko i wyłącznie z tej racji, że powstał przy kościele w czasach gdy sprawowano tu tylko taką Liturgię, aktualnie jego dyrygentem jest Pan Jan, który pracuje jako organista w parafii przy której na stałe mieszka Ksiądz Marek - nasz Celebrans; i była to wyraźnie inicjatywa chóru, którą Ks. Marek zaakceptował. Dodam, że Pan Jan jako młody człowiek grywał jeszcze na "przedsoborowej" Tridentinie i darzy tę formę sprawowania rytu rzymskiego wielką estymą. To i tylko to spowodowało, że jednorazowo mieliśmy Mszę z chórem w takim kształcie, w jakim zazwyczaj odbywała się dawniej niedzielna Suma z chórem parafialnym. My nie mamy Sumy jako takiej, a tylko jedną celebrację, więc siłą rzeczy - w zależności od rangi obchodu liturgicznego - zmuszeni jesteśmy zarówno do różnicowania zewnętrznej formy celebracji, jak również przyjmowania okazjonalnych inicjatyw, jak np. występ chóru.

Natomiast: na stałe chóru w naszej, niewielkiej w końcu, Wspólnocie nie ma, i pewnie nie będzie, no chyba, że połowa naszych wiernych zechce stać się chórem  ;) Ów występ nie był bynajmniej zatem próbą stałego wdrażania jakiejś bardziej okazałej formy celebracji. Z częścią zdatnych do tego ministrantów tworzymy aktualnie scholę, która na tyle, na ile pozwalają warunki (każdy z nas pracuje w innym systemie czasu pracy) staramy się raz na dłuższy czas przygotować komplet propriów. Były w Uroczystość Chrystusa Króla. Najbliższe plany to dialogowany śpiew na przemian z wiernymi Mszy XVII w Adwencie i przynależnej temu okresowi antyfony maryjnej "Alma Redemptoris Mater"; następnie propria na Objawienie Pańskie - 6 stycznia; a potem gruntowne przygotowanie kompletu śpiewów gregoriańskich na Niedzielę Palmową.

Tu dodam jeszcze, że fakt iż chór śpiewał na dole w pobliżu prezbiterium nie był bynajmniej jakimś zamierzeniem koncertowym, ale spowodowany tym, że są prowadzone intensywne prace konserwatorskie zabytkowej szafy niezabytkowych bynajmniej organów wstawionych doń, i w efekcie tradycyjne miejsce dla chóru jest aktualnie zastawione rusztowaniami i jest tam potwornie brudno. Z tych też przyczyn wszystkich pragnących nawiązać ze mną kontakt bardzo serdecznie zapraszam, acz... raczej po zakończeniu remontu. Nie jestem w stanie stwierdzić kto klaskał, ale zapewne nie były to osoby posiadające odpowiednią formację liturgiczną, a raczej tzw. "znajomi królika"  ;)
Zapisane
Paladyn
uczestnik
***
Wiadomości: 235


vivere militare est

Tradinagrania
« Odpowiedz #176 dnia: Listopada 29, 2009, 20:27:04 pm »

Liturgia, na której gościło Stowarzyszenie Śpiewacze im. Stanisława Moniuszki:
http://www.youtube.com/watch?v=CxtAoXw1q1s
Zapisane
"Rycerz Chrystusowy (...) Swoją pierś przyoblekł w kolczugę, a duszę okrył pancerzem wiary. Z tą podwójną zbroją nie obawia się już ani człowieka, ani szatana." św. Bernard z Clairvaux
Fidelis
Gość
« Odpowiedz #177 dnia: Listopada 29, 2009, 20:44:37 pm »

Nie no... Pan Paladyn zawsze na posterunku.

(Ty publicznie dziękuję p. Paladynowi za wybawienie mnie z kłopotów komputerowych. Teraz działa super... i pisać mogę. Polecam eksperta).
Zapisane
Sebastianus
aktywista
*****
Wiadomości: 663


Katecheza o małżeństwie.
« Odpowiedz #178 dnia: Grudnia 16, 2009, 08:44:03 am »

Nie było mnie na Ogrodowej w niedzielę. Czy padły jakieś ogłoszenia już nt. Mszy w Boże Narodzenie i w św. Szczepana?
Zapisane
Jacek Rządkowski
uczestnik
***
Wiadomości: 110

« Odpowiedz #179 dnia: Grudnia 17, 2009, 22:53:25 pm »

W Boże Narodzenie niestety nie będzie, ze względu na inne obowiązki Duszpasterza, natomiast w Św. Szczepana o zwykłej porze czyli o 16.
Zapisane
Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14 ... 19 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: O Łodzi ROZMOWY NIEDOKOŃCZONE « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!