Na pewno ilość zwolenników antykoncepcji może oscylować wokół 90 %. Zastanawiam się, czy nie jest nadmiernie eksponowana tzw. katolicka etyka seksualna po SWII. A jak było z tym nauczaniem przed SWII? Nawet wsród osób głęboko wierzących słyszałem głosy, że ,,wara czarnym od sypialni', ,,co to ich obchodzi" ,,niech ukarają pedofili wsród księży i zakonnice molestujące dzieci w sierocińcach". Opór przeciw Kościołowi narasta także w Polsce. jestem bardzo zaniepokojony tymi sprawami.
A z Pani rozmów z koleżankami i kolegami wynika, że młodzi generalnie odrzucają nauki Kościoła o antykoncepcji? Co do spowiedzi to chyba jest tak, że penitanci o tym nie mówią, a spowiednicy nie pytają, bo to drażliwa sprawa. Zresztą są nawet kardynałowie, którzy tą naukę podważają(np. kardynał Martini). Tak samo jest z in vitro. Jeśli np. x. Sowa już przed wyborami popiera kandydata, który twierdzi ,,jestem katolikiem, jest za życiem, jestem za in vitro" to można przyjąć że księdzu nie przeszkadzają takie poglądy. Jeśli x. Sowie przeszkadza krzyż pod pałacem prezydenckim to ręce opadają. Jego zwierzchnicy siedzą cicho. Szkoda gadać.
Generalnie wydaje mi sie, ze jesli malzonkowie sa zdrowi to bardzo trudno miec malo dzieci i jednoczesnie calkowicie przestrzegac etyki katolickiej dotyczacej wspolzycia. Ktos ma inne zdanie?
CytujGeneralnie wydaje mi sie, ze jesli malzonkowie sa zdrowi to bardzo trudno miec malo dzieci i jednoczesnie calkowicie przestrzegac etyki katolickiej dotyczacej wspolzycia. Ktos ma inne zdanie? Heh, nie wiem, jestem panną ale rozumiem, że Pan popiera niesłuchanie Kościoła w dziedzinie etyki seksualnej?
Dignitas Personae, Humanae vitae, Evangelium vitae
Cytat: cabbage w Lipca 10, 2010, 19:53:24 pmDignitas Personae, Humanae vitae, Evangelium vitae A tak po chłopsku, czy mogę stosować NPR w małżeństwie by uniknąć poczęcia, którą to metodę - jak mi donoszą uczestnicy - prezentują na kursach przedmałżeńskich jako godziwą?
Cytat: Waldemar w Lipca 10, 2010, 21:11:09 pmCytat: cabbage w Lipca 10, 2010, 19:53:24 pmDignitas Personae, Humanae vitae, Evangelium vitae A tak po chłopsku, czy mogę stosować NPR w małżeństwie by uniknąć poczęcia, którą to metodę - jak mi donoszą uczestnicy - prezentują na kursach przedmałżeńskich jako godziwą? oczywiście spodziewałem się braku odpowiedzi.Zatem odpowiem sam: wg nauki Kościoła nie wolno ograniczać płodności małżeńskiego aktu w żaden sposób, czy to bierny czy czynny. Jedyny wyjątek - i to majacy charakter unikania większego zła, czyli też grzeszny - choć już nie smiertelnie - został wskazany w HV (a wynikał on z nauki poprzedników Pawła VI) i nie ma to nic wspólnego z tym co zwykle rozumie się przez NPR - warunki są bardzo ograniczone.To jest dokładnie jak pisał pan Jedam: gdyby zdrowe katolickie małżeństwa wypełniały przykazania, to w Polsce nie mielibyśmy problemu demograficznego.
Generalnie chodzi o to, że postawa musi być otwarta na płodność, na życie. Nie można podejmować współżycia z nastawieniem- "żeby się dziecko nie poczęło".
Natomiast można korzystać z naturalnego planowania rodziny w ten sposób, że po prostu wie się, że teraz nie ma możliwości poczęcia, aczkolwiek małżonkowie zakładają, że gdyby dziecko się poczęło, oczywiście je przyjmą, a sam fakt tego, że teraz z jakiś przyczyn odkładają poczęcie dziecka na później, traktują jako coś negatywnego i mają na celu np. zapewnienie lepszych warunków ekonomicznych jak najszybciej, aby też móc jak najszybciej umożliwić poczęcie. Traktują niemożność poczęcia jako coś negatywnego, a nie "hurra, nie będzie bachora" Tak przynajmniej to ks. Pawlukiewicz tłumaczył.
"Ale niema takiej przyczyny, choćby najbardziej ważnej, która by zdołała z naturą uzgodnić i usprawiedliwić to, co samo w sobie jest naturze przeciwne. Otóż akt małżeński z natury swej zmierza, ku płodzeniu potomstwa. Działa zatem przeciw naturze i dopuszcza się niecnego w istocie swej nieuczciwego czynu ten, kto spełniając uczynek, świadomie pozbawia go jego skuteczności.Nie dziw więc, że według świadectwa Pisma św. Bóg w majestacie swoim haniebną tę zbrodnię straszliwym swoim ścigał gniewem i niekiedy nawet ukarał śmiercią, jak o tym wspomina św. Augustyn: "Bezprawnie i haniebnie używa małżeństwa choć z własną żoną ten, kto unika potomstwa. Tak czynił Onan, syn Judy, i dlatego uśmiercił go Bóg""Wie również doskonale Kościół Święty, że nieraz jedna strona znosi raczej aniżeli popełnia grzech, zezwalając z ważnego na ogół powodu, wbrew własnej woli, na naruszenie właściwego porządku. Strona ta jest w takim wypadku bez winy, byleby nie zapomniała o obowiązku miłości bliźniego i drugą stronę starała się od grzechu powstrzymać. Nie można i tych małżonków pomawiać o występek przeciw porządkowi przyrodzonemu, którzy z praw swoich w naturalny i prawidłowy sposób korzystają, chociaż się już potomstwa spodziewać nie mogą dla powodów naturalnych czy to wieku, czy też innych jakichś ułomności. Małżeństwo bowiem i używanie go obejmuje jeszcze drugorzędne cele, jak wzajemną pomoc, wzajemną miłość i uśmierzanie pożądliwości. Do tych celów wolno małżonkom dążyć, jeśli tylko przestrzegają prawidłowości owego aktu i podporządkowują go celowi pierwszemu."(...)"Należy się jednak mieć na, baczności, by opłakany stan majątkowy nie stał się przyczyną jeszcze bardziej opłakanych błędów. Niema bowiem takich trudności, które by mogły znieść prawomocność przykazań Bożych, zabraniających czynów złych z swej istoty. W jakichkolwiek okolicznościach małżonkowie mogą zawsze za łaską Bożą w stanie swoim żyć uczciwie i czystość małżeńską zachować bez owych niecnych występków"
"Czy można dopuścić twierdzenia niektórych najnowszych [autorów], które bądź to zaprzeczają temu, że pierwszorzędnym celem małżeństwa jest zrodzenie i wychowanie potomstwa, bądź uczą, że cele drugorzędne nie muszą być koniecznie podporządkowane celowi pierwszorzędnemu, lecz powinny być [uznane] jako jednakowo główne i niezależne»? [Ojcowie] zadekretowali, że należy odpowiedzieć przecząco"
1. Rok 1853 Stolicy Apostolskiej zadano pytanie dotyczące Spowiedzi św.: "Czy należy upominać małżonków współżyjących tylko w te dni (wedle opinii lekarzy) gdy poczęcie jest niemożliwe?". Podkreślam słowo tylko. I odpowiedź (nie jest nieomylna): "Po szczegółowym zbadaniu, zadecydowaliśmy, żeby takich małżonków nie niepokoić, zakładając, że nie czynią oni nic co wstrzymuje zapłodnienie" Miałem tu kłopot z tłumaczeniem. Oryginale zdanie to (tłumaczone złaciny zresztą): "After mature examination, we have decided that such spouses should not be disturbed [or disquieted], provided they do nothing that impedes generation". Autor pisze, że w tym akcie "wstrzymania zapłodnienia" chodzi praktykowane wówczas akt Onana, co dzisiaj tłumaczylibyśmy jako antykoncepcję (w sensie HV).Q:Should those spouses be reprehended who make use of marriage only on those days when (in the opinion of some doctors) conception is impossible?R:After mature examination, we have decided that such spouses should not be disturbed [or disquieted], provided they do nothing that impedes generation.
2. Rok 1880Pytanie: "Czy legalne jest współżycie TYLKO w te dni, gdy poczęcie jest bardziej trudne?"Odpowiedź: Małżonkowie, uwykorzystujący w/w metodę nie mogą być niepokojeni i spowiednik może tę metodę sugerować małżonkom, co do których inne próby wyrwania z antykoncepcji nie były udane"Q:"Whether it is licit to make use of marriage only on those days when it is more difficult for conception to occur?"R:"Spouses using the aforesaid method are not to be disturbed; and a confessor may, with due caution, suggest this proposal to spouses, if his other attempts to lead them away from the detestable crime of onanism have proved fruitless."
3. Rok 1932:Pytanie:(w skrócie - pełny tekst niżej): Czy moralnie słuszne jest współżycie małżonków, którzy z WAŻNYCH i USPRAWIEDLIWIONYCH powodów unikają potomstwa współżycjąc wyłącznie w niepłodne dni?Odpowiedź: Odpowiedzi udzielono w 1880."Q. Whether the practice is licit in itself by which spouses who, for just and grave causes, wish to avoid offspring in a morally upright way, abstain from the use of marriage – by mutual consent and with upright motives – except on those days which, according to certain recent [medical] theories, conception is impossible for natural reasons."R. Provided for by the Response of the Sacred Penitentiary of June 16, 1880."