Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Października 13, 2024, 06:41:17 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232542 wiadomości w 6638 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Coś się zmienia?? Popierasz in vitro? Nie przyjmiesz Jezusa.
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 17 Drukuj
Autor Wątek: Coś się zmienia?? Popierasz in vitro? Nie przyjmiesz Jezusa.  (Przeczytany 53689 razy)
KAES
aktywista
*****
Wiadomości: 742

« Odpowiedz #60 dnia: Maja 29, 2010, 08:35:05 am »

Contra in Vitro nie odpuszcza swojego projektu. Chce też dymisji szefa KAI

O kontynuację procesu legislacyjnego ustawy o całkowitym zakazie i penalizacji in vitro będzie zabiegał senator Kazimierz Jaworski. Polityk zaapelował też do parlamentarzystów z Podkarpacia o wsparcie dla projektu.

Musimy walczyć by ten projekt, stał się jedynym i właściwym, jaki może być brany pod uwagę – mówił  senator Jaworski w Rzeszowie na przygotowanej przez stowarzyszenie Contra in Vitro konferencji prasowej. Polityk przyznał, że do działania inspiruje go stanowisko Rady ds. Rodziny KEP.

- Duszpasterze i Diecezjalni Doradcy Życia z niepokojem przyjęli wiadomość, że w Sejmie odrzucono poselski projekt „Contra in vitro” bez możliwości dalszej nad nim dyskusji – przypomniała rada. Zdaniem senatora Jaworskiego trzeba jeszcze raz dać szansę senatorom, by  mogli poprzeć projekt zgodny z nauczaniem Kościoła.

W tym samym oświadczeniu działająca przy episkopacie rada przypomniała, że lekarze biorący udział w procedurze in vitro i politycy tworzący prawo sprzyjające tej metodzie nie powinni przystępować do Komunii św., aż nie zmienią swojego postępowania. To stwierdzenie pod którym podpisali się bp rzeszowski Kazimierz Górny i redemptorysta o. Andrzej Rębacz wywołało burzę.

Stanowisko rady podważali m.in. prawnicy ks. Franciszek Longchamps de Berier i ks. Remigiusz Sobański. I właśnie do słów tego pierwszego odnieśli się członkowie stowarzyszenia. Contra in Vitro napisało pismo do redaktora naczelnego KAI Marcina Przeciszewskiego domagając , by ustąpił ze stanowiska.

- Jakiś czas temu, gdy w podobny sposób postąpiła posłanka J. Mucha, która oprócz funkcji parlamentarnej jest również wykładowcą katolickiej uczelni, apelowaliśmy do niej o zrezygnować z tego drugiego stanowiska. Obecnie ten sam przekaz kierujemy do Pana. Apelujemy o złożenie rezygnacji z funkcji prezesa KAI, skoro podmiot ten ma w nazwie „katolicka”. Takie rozwiązanie byłoby honorowym zakończeniem stanu rzeczy, jaki Pan spowodował – czytamy w apelu do Przeciszewskiego.

mm
http://fronda.pl/news/czytaj/contra_in_vitro_nie_odpuszcza_swojego_projektu_chce_tez_dymisji
Zapisane
KAES
aktywista
*****
Wiadomości: 742

« Odpowiedz #61 dnia: Maja 29, 2010, 09:53:32 am »

Znowu manipulacje PiS

W Gościu Niedzielnym nr 21 z dnia 30 maja 2010 roku zostało opublikowane omówienie projektu PiS którego sprawozdawcą jest Teresa Wargocka i wywiad z posłanką. Na pytania, czemu PiS ma właściwie dwa projekty odnośnie zapłodnienia pozaustrojowego i na dodatek ci sami posłowie są podpisani pod obydwoma, T. Wargocka odpowiada: "Nasze poglądy ewoluowały".

Ustosunkowując się do naszych twierdzeń, że projekt jest niezgodny z nauczaniem Kościoła posłanka powiedziała: "W kwestii in vitro nasz projekt jest zgodny z zaleceniami episkopatu. Rzeczywiście porządkujemy kwestie zapłodnienia wewnątrzustrojowego, bo tego wymaga prawo unijne. Są regulacje wynikające z nauczania Kościoła o charakterze uniwersalnym, które powinny obowiązywać wszystkich, na przykład zabijanie dzieci czy stosowanie in vitro, a są takie, których powinni przestrzegać katolicy, ale trudno wymagać tego od ludzi o innym światopoglądzie. Katolicy nie powinni korzystać z antykoncepcji, ale nie wyobrażam sobie wprowadzenia prawa likwidującego środki antykoncepcyjne we wszystkich aptekach, trudno też wprowadzić zakaz zapłodnienia wewnątrzustrojowego, Dziwię się przedstawicielom stowarzyszenia [Contra in Vitro]. Ludzie o zbliżonych poglądach powinni być razem. Wiemy, jak skrajne rozwiązania, instrumentalizujące człowieka, znajdują się w propozycjach bioetycznych zgłoszonych przez lewicę".
Z zupełnie rozbrajająca szczerością T. Wargocka mówi również o swoim projekcie: "Myślę, że nie uda się uzyskać dla niego większości".

Komentarz poniżej


Faktycznie, poglądy T. Wargockiej ewoluowały. Nawet wielokrotnie ewoluowały. Kilka miesięcy temu T. Wargocka złożyła projekt, którego jest sprawozdawcą - jak tłumaczy, przyczyną tego była zmiana oceny rozwiązań zaproponowanych przez B. Piechę. Posłanka musiała jednak powrócić do poprzednich poglądów, skoro w debacie nad projektem Contra in Vitro 5 maja 2010 roku w imieniu klubu PiS mówiła:

„W debacie oczywiście zwracaliśmy uwagę, że oczekujemy na te projekty ustaw, które są już złożone do laski marszałkowskiej i które w sposób kompleksowy rozwiązują kwestie bioetyczne w polskim prawie. Do takich aktów niewątpliwie należy projekt o ochronie genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego autorstwa pana posła Piechy. Fundamentem tej ustawy jest nienaruszalna godność człowieka, jak również konstytucyjny zapis ochrony życia człowieka w każdej fazie rozwoju. Ta regulacja jest kompleksowa, zawiera rozwiązania chroniące genom ludzki oraz zapisy zakazujące stosowania metody in vitro i stosowania praktyk eugenicznych. Rodzi się więc pytanie: Dlaczego dziś po raz drugi rozpatrujemy projekt tak fragmentaryczny, natomiast projekty, które są kompleksowe, oczekują na procedowanie, w ogóle na rozpoczęcie procedury legislacyjnej?”
Skoro kilka dni później dla Gościa Niedzielnego T. Wargocka znowu mówi o odejściu od poglądów B. Piechy, musiała zmienić zdanie jeszcze raz. Proponujemy, by pani poseł codziennie /np. na fecebooku/ informowała, jaki jest stan poglądów na daną chwilę.
Zrozumienie stanowiska posłów PiS jest w tym względzie o tyle nie łatwe, że znaczna ich grupa złożyła swój podpis pod oboma projektami. Tylko jeden podpisując projekt T. Wargockiej wycofał swój spod przedłożenia B. Piechy. Jak widać, posiadanie dwóch poglądów moralnych na sprawę nie jest dla posłów PiS niczym trudnym.
Poprzednia propozycja PiS, szyldowana nazwiskiem B. Piechy, gdy była jeszcze na etapie przygotowywania, również zapowiadana była jako zgodna z nauczaniem Kościoła. Celował w tym szczególnie Nasz Dziennik. Obecnie już nawet T. Wargocka przyznaje, że zapowiedzi tej nie dotrzymano. Sama natomiast powtarza dokładnie ten sam mechanizm manipulacji.
Wskazujemy więc po raz kolejny. Podpisany 22 lutego 1987 roku przez kard. Józefa Ratzingera dokument Donum Vitae stwierdza wprost: "Sztuczna inseminacja zastępująca akt małżeński jest zabroniona z powodu dobrowolnego rozdzielenia dokonanego między dwoma znaczeniami aktu małżeńskiego /DV II B 6/". Jeszcze bardziej jednoznaczne jest stanowisko względem zapłodnienia heterologicznego: "Sztuczne zapłodnienie heterologiczne sprzeciwia się jedności małżeńskiej, godności małżonków, właściwemu powołaniu rodziców oraz prawu dziecka do poczęcia i urodzenia się w małżeństwie i z małżeństwa /DV II A 2/".
Trudno też nie podejrzewać, czemu ma służyć art. 22 ust. 2 pkt 7 nakazujący jednostkom chcącym uczestniczyć w obrocie gametami przedstawić wykaz podmiotów, którym jednostka będzie zlecała dokonanie określonych czynności związanych z procedurą zapłodnienia pozaustrojowego. Skoro mają być przedkładane takie dokumenty, to najwidoczniej zapłodnienie pozaustrojowe ma być w późniejszym czasie jednak zalegalizowane.
Konsekwentnie również mówimy, iż jest coś bardzo dziwnego w tym, że pod obydwoma projektami PiS widnieją podpisy posłów będących jednocześnie działaczami organizacji katolickich, często zasiadającymi nawet w ich władzach. Naszym zdaniem osoby takie powinny albo natychmiast wycofać swoje podpisy spod projektów niezgodnych z nauczaniem Kościoła, albo zrezygnować z pełnienia tych funkcji. Jeżeli nic się w tej sprawie nie zmieni, będziemy zmuszeni publicznie wskazać te osoby.
Bardzo oryginalna jest argumentacja T. Wargockiej na uzasadnienie, iż katolickiemu posłowi wolno popierać rozwiązania legalizujące sztuczne zapłodnienie. Nie ma tu oczywiście żadnej analogii z postulatem zakazu środków antykoncepcyjnych. Sztucznego zapłodnienia można nie zakazywać. Prawo nie musi wszystkiego regulować i może w jakiejś kwestii milczeć. Natomiast bez wątpienia katolik nie może podpisać się pod projektem legalizującym coś, co z nauczaniem Kościoła jest niezgodne. Zakazywać a legalizować - to jednak dwie zupełnie inne sytuacje moralnie.
Podobnie zaskakujące są wywody T. Wargockiej z których wynika, że zakaz sztucznego zapłodnienia ma charakter religijny, a nie prawno-naturalny, w zw. z czym nie można go narzucać nie-katolikom. Naszym zadaniem w ogóle nie ma potrzeby, by prawo państwowe regulowało kwestię sztucznego zapłodnienia. W odróżnieniu zapłodnienia pozaustrojowego negatywna ocena moralna takiego zachowania nie jest związana z krzywdą osoby trzeciej która sama nie popełnia tego czynu. W przypadku in vitro ofiarą jest dziecko którego życie poza organizmem matki jest w skrajnym niebezpieczeństwie. W wypadku zapłodnienia wewnątrzustrojowego do takiej sytuacji nie dochodzi.
Głosząc inne poglądy odnośnie obowiązków katolickiego posła jak i źródła oceny moralnej sztucznego zapłodnienia pani poseł nie powinna mówić, że dziwi się nam i powoływać się na jakąś wspólnotę poglądów. Może dlatego że jej nie ma, my nigdy nie mówiliśmy, że nasz projekt nie ma szans. Nawet teraz uważamy, że trzeba walczyć o kolejną możliwość jego wprowadzenia pod obrady parlamentu za pośrednictwem inicjatywy senackiej. Jeżeli ktoś zgłasza projekt w którego powodzenie nie wierzy, zapewne po prostu nie jest przekonany o jego słuszności.
Czytając to wszystko jesteśmy tym bardziej przekonani, że PiS działa w tej sprawie w złej wierze. Gdy J. Gowin mówił o składaniu projektu kompromisowego PiS milczało, co rodziło podejrzenia, że ten kompromis zawarto właśnie z nimi /no bo niby z kim innym?/. Gdy nie chcąc dopuścić do takiego rozwoju wypadków rozpoczęliśmy naszą inicjatywę, PiS złożyło swój projekt zaraz po nas szerząc medialnie przekaz, iż ich jest zgodny z nauczaniem Kościoła. Okazało się to być nieprawdą. Gdy okoliczność ta stała się oczywista po stwierdzeniu najwyższych hierarchów, PiS zapowiedziało pisanie kolejnego projektu - znowu zgodnego z nauczaniem Kościoła. To właśnie projekt T. Wargockiej. Czy po tym wszystkim ktoś uwierzy, że celem PiS jest coś innego, niż powtórzenie planu z roku 2007? Wiadomo, że J. Kaczyński jest zwolennikiem tzw. kompromisu aborcyjnego i robił wtedy wszystko, żeby nie doszło do nowelizacji konstytucji w zakresie pełnej ochrony życia, ale jednocześnie by jego ugrupowanie wyszło na reprezentujące wyborców katolickich. Techniką było właśnie namnażanie kolejnych, rzekomo co raz lepszych projektów. Czy naprawdę ktoś pamiętający te fakty uwierzy, że obecna rozgrywka jest czymś innym niż rimejkiem tej poprzedniej?
 

 
http://www.contrainvitro.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=191:znowu-manipulacje-pis&catid=12:newsy&Itemid=10
Zapisane
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #62 dnia: Maja 29, 2010, 16:01:04 pm »

no tak, znowu tylko ten PIS jest taki zły, w dodatku Kaczyński to pedofil i nekrofil(według pana ,,profesora" (!!!!) Bartoszewskiego). Tylko jak jest taki zły to dlaczego władze kościelne w Zakopanem wpuszczają go dzisiaj sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem? A dlaczego do trumny Prezydenta i Prezydentowej ciągnęły setki księży i zakonnic z całej Polski? Wszystkie partie i kandydaci są cacy, szlachetni, a tylko pan Kaczyński i PIS są uosobieniem wszelkiego zła, diabłami wcielonymi. A najbardziej szlachetny jest pan Palikot ze świńkim ryjem i penisem w ręku
Zapisane
Kamil
aktywista
*****
Wiadomości: 1368


« Odpowiedz #63 dnia: Maja 29, 2010, 16:34:16 pm »

Dlaczego wychodzi Pan, Panie Ryszardzie, z założenia, że jeżeli ktoś nie popiera pisu i J. Kaczyńskiego, to jest zwolennikiem platformy? Nie można krytykować jednocześnie J. Kaczyńskiego i przywołanego przez Pana J. Palikota?
Zapisane
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #64 dnia: Maja 29, 2010, 16:47:28 pm »

Bo nie rozumiem, dlaczego wszystko co robi Kaczyński i PIS jest złe, niekatolickie, a innym to wolno więcej, bo to ,,autorytety" ,im wszystko wolno" Panie Kamilu czy szanujący się katolik może utożsamiać się z panem Palikotem na przykład? Jakim ,autorytem" dla katolików jest pan Bartoszewski? Im wszystko wolno? Bo gnoją Kaczorów? Pan Wajda obraża biskupa przemyskiego? I co? Katolicy mają siedzieć cicho? Bo Pan Wajda się odezwał? Wielki autorytet, Budowniczy Polski LUdowej, czterokrotnie żonaty? I to jest w porządku? Pan Kalisz zwolennik aborcji czyta sobie lekcję w kościele na pogrzebie katolickim(!!!!) zwolennika aborcji pana Szmajdzińskiego? To też kolejny ,,idol" ,,autorytet?
Zapisane
Alagor
aktywista
*****
Wiadomości: 928


« Odpowiedz #65 dnia: Maja 29, 2010, 18:54:19 pm »

no tak, znowu tylko ten PIS jest taki zły, w dodatku Kaczyński to pedofil i nekrofil(według pana ,,profesora" (!!!!) Bartoszewskiego). Tylko jak jest taki zły to dlaczego władze kościelne w Zakopanem wpuszczają go dzisiaj sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem?

Zgodnie z tą logiką SLD jest również katolicką partią, bo jeszcze nie słyszałem, żeby posła SLD nie wpuszczono do kościoła, ba, pochówek katolicki też bez problemu otrzymują.
Zapisane
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #66 dnia: Maja 29, 2010, 20:22:52 pm »

A jaką mamy pewność, że KK w przyszłości nie zmieni swojego stosunku do in vitro? Kiedyś potępiano dzieło Kopernika, a teraz Koścół z pompą ponownie go pochował, Galileuszowi mają w  Watykanie postawić pomnik nawet. A u nas nawet biskupi nie potrafią jednym głosem przemówić w sprawie in vitro, każdy mówi co innego? Jedni, żę zwolennicy in vitro mogą przyjmować komunię, drudzy, że nie mogą, a czołówka Episkopatu schowała głowę w piasek.
Zapisane
KAES
aktywista
*****
Wiadomości: 742

« Odpowiedz #67 dnia: Maja 29, 2010, 22:32:56 pm »

Rada miała obowiązek przypomnieć nauczanie Kościoła
Tekst powstał w konsultacji z ks. bp. Kazimierzem Górnym, przewodniczącym Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski

Ks. dr Piotr Steczkowski

W wypowiedzi ks. prof. Franciszka Longchamps de Berier przytoczonej przez KAI 22.05.2010 r., która była komentarzem do Komunikatu Rady ds. Rodziny KEP z 18.05.2010 r., znalazły się błędy merytoryczne o charakterze doktrynalno-kanonicznym, które należy sprostować, aby nie wprowadzać zamieszania w umysłach wiernych.

Nie tylko prawo, ale i obowiązek
Ksiądz profesor twierdzi, że Rada KEP nie ma prawa do wydawania deklaracji o charakterze doktrynalnym. Powołuje się przy tym na motu proprio Jana Pawła II "Apostolos suos", numer 22. Wniosek, jaki można wyciągnąć z tej wypowiedzi, jest taki, że Rada KEP ds. Rodziny przekroczyła swoje kompetencje. Błąd polega na tym, że przepis n. 22 "Apostolos suos" odnosi się do nowych zagadnień doktrynalnych. Tekst n. 22 wspomnianego dokumentu rozpoczyna się w sposób następujący: "Podejmując nowe zagadnienia i dążąc do tego, aby orędzie Chrystusa oświecało ludzkie sumienia i wskazywało im rozwiązania nowych problemów, które są konsekwencją przemian społecznych, biskupi zrzeszeni w Konferencji Episkopatu spełniają wspólnie funkcję nauczycielską...".
Innymi słowy, ksiądz profesor miałby rację, gdyby Rada ds. Rodziny zajmowała się zupełnie nowym zagadnieniem (albo w nowy sposób je omawiała), nieporuszanym dotychczas w nauczaniu zwyczajnym i powszechnym Kościoła, czyli w nauczaniu papieskim lub soborowym. Jest oczywiste, że w tym przypadku tak nie jest, gdyż problemy moralne związane ze stosowaniem procedury zwanej in vitro były i pozostają przedmiotem nauczania papieskiego. Dlatego też do omawianego komunikatu nie można stosować n. 22 "Apostolos suos" i przepisów w tym numerze zawartych, jak to czyni ks. prof. Longchamps de Berier.
Jeśli już, to do Komunikatu Rady ds. Rodziny KEP może mieć zastosowanie n. 21 "Apostolos suos", a zwłaszcza ten jego fragment, który mówi, że: "wykonując wiernie swą funkcję nauczycielską, biskupi służą słowu Bożemu, któremu jest podporządkowane ich nauczanie, pobożnie się w nie wsłuchują, strzegą go święcie i wiernie je wykładają, tak aby wierni mogli je przyjąć jak najlepiej. A ponieważ nauka wiary jest wspólnym dobrem całego Kościoła i więzią jego komunii, biskupi zrzeszeni w Konferencji Episkopatu starają się przede wszystkim śledzić Magisterium Kościoła powszechnego i w odpowiedni sposób przekazywać je ludowi, który został im powierzony".
W świetle tego, co wyżej powiedziano, nie ulega wątpliwości, że wydanie komunikatu przez Radę ds. Rodziny KEP było realizacją zaleceń zawartych w n. 21 "Apostolos suos" i mieściło się w granicach jej kompetencji, gdyż była wiernym przypomnieniem nauki Kościoła. Można stwierdzić, że działanie podjęte przez Radę ds. Rodziny było nie tylko jej prawem, ale wręcz obowiązkiem.

Każde niszczenie embrionu ludzkiego jest aborcją
Kolejny poważny błąd został zawarty w następującym fragmencie wypowiedzi księdza profesora: "Nie można prosto powiedzieć, że niszczenie embrionów, które jest oczywiście zabijaniem, ale nie jest aborcją, podpada pod analogiczne kary kościelne, jakie pociąga za sobą aborcja".
To stwierdzenie jest błędną interpretacją kanonicznego pojęcia aborcji. Otóż w świetle interpretacji autentycznej (a więc posiadającej walor normy kanonicznej) kan. 1398 KPK, dokonanej przez Papieską Radę ds. Interpretacji Tekstów Prawnych, która to interpretacja została zatwierdzona przez Papieża Jana Pawła II 23 maja 1988 r., w kanonicznym prawie karnym przez aborcję rozumie się zabicie płodu ludzkiego w jakikolwiek sposób i w jakimkolwiek czasie od momentu poczęcia. Tak więc każde zniszczenie ludzkiego embrionu w świetle prawa kanonicznego jest aborcją! Oznacza to także istnienie wszystkich kanonicznych konsekwencji dla tych, którzy tej praktyki się dopuszczają albo w niej czynnie i w sposób konieczny uczestniczą, czyli kary ekskomuniki wiążącej mocą samego prawa. Norma ta została ostatnio w sposób wyraźny przypomniana przez Kongregację Nauki Wiary w instrukcji "Dignitas personae" z 8 września 2008 r. w n. 23, a szczegółowo w przypisie nr 46.

Konsekwencje trwania z uporem w jawnym grzechu ciężkim
Myli się również ksiądz profesor wtedy, gdy twierdzi, że kapłan może odmówić danej osobie Komunii Świętej jedynie wówczas, gdy nastąpiła ze strony biskupa publiczna deklaracja kary kanonicznej zaciągniętej przez tę osobę.
W tym kontekście należy nieco szerzej omówić kwestię Komunii eucharystycznej i dyscypliny kanonicznej z tym związanej. Najpierw wypada przypomnieć normę kan. 916 KPK, który stanowi: "Kto ma świadomość grzechu ciężkiego, nie powinien bez sakramentalnej spowiedzi odprawiać Mszy św. ani przyjmować Komunii św., chyba że istnieje poważna racja i nie ma sposobności wyspowiadania się". Identyczną normę zawiera także kan. 711 KKKW.
Drugą istotną normą w tej materii jest norma kan. 915 KPK: "Do Komunii św. nie należy dopuszczać ekskomunikowanych lub podlegających interdyktowi, po wymierzeniu lub deklarowaniu kary, jak również innych osób trwających z uporem w jawnym grzechu ciężkim". Jeszcze bardziej wymownie brzmi kan. 712 KKKW: "Przyjęcie Boskiej Eucharystii jest zabronione tym, którzy są publicznie znani jako niegodni".
Interpretacja doktrynalno-kanoniczna co do zakresu treściowego pojęcia "jawny grzech ciężki" oraz "publicznie niegodny" została przeprowadzona w dokumentach kościelnych najwyższej rangi. Wynika z nich jedno fundamentalne przesłanie: jeżeli ktoś nie przyjmuje istotnej prawdy głoszonej przez Kościół, nie może w pełni uczestniczyć w Eucharystii, która wyraża jedność Kościoła.
Przypomniał o tym Jan Paweł II w ostatniej swojej encyklice "Ecclesia de Eucharistia": "Sakrament [Eucharystii] wyraża tę więź komunii zarówno w wymiarze 'niewidzialnym', który w Chrystusie jednoczy nas za sprawą Ducha Świętego z Ojcem i między nami, jak też w wymiarze 'widzialnym', obejmującym komunię w zakresie nauczania Apostołów, sakramentów i porządku hierarchicznego. Ścisły związek, jaki zachodzi między elementami widzialnymi i niewidzialnymi komunii eklezjalnej, jest zasadniczy dla Kościoła jako sakramentu zbawienia. Tylko w takim kontekście mamy do czynienia z prawowitą celebracją Eucharystii i z prawdziwym w niej uczestnictwem. Stąd też wynika istotna potrzeba, aby Eucharystia była sprawowana w komunii, a konkretnie z zachowaniem wszystkich jej więzi" (n. 35). W praktyce oznacza to zakaz przyjmowania Komunii Świętej dla tych, którzy poprzez odrzucenie istotnej prawdy nauczania Magisterium nie zachowują widzialnej komunii z Kościołem. Jak dalej naucza Jan Paweł II: "Zachowanie w pełni niewidzialnych więzi jest ścisłym obowiązkiem moralnym chrześcijanina, który chce uczestniczyć w sposób pełny w Eucharystii, przyjmując Ciało i Krew Chrystusa" (n. 36).
Zasada ta, nazywana także zasadą spójności eucharystycznej, została powtórzona i przypomniana także przez obecnego Papieża Benedykta XVI w posynodalnej adhortacji apostolskiej "Sacramentum caritatis". W numerze 83. tego dokumentu czytamy: "Kult oddawany Bogu, w istocie nie jest nigdy aktem czysto prywatnym, bez wpływu na nasze społeczne więzi: wymaga on publicznego świadectwa naszej wiary. Dotyczy to oczywiście wszystkich ochrzczonych, ale szczególnie dotyczy tych, którzy z racji pozycji społecznej czy politycznej, jaką zajmują, muszą podejmować decyzje dotyczące wartości fundamentalnych, takich jak szacunek i obrona życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej śmierci, jak rodzina oparta na małżeństwie mężczyzny i kobiety, wolność wychowywania dzieci, oraz promocja dobra wspólnego we wszystkich jego formach. Te wartości nie podlegają negocjacjom. Dlatego katoliccy politycy oraz ustawodawcy świadomi odpowiedzialności społecznej winni się czuć przynaglani przez swe sumienie uformowane w prawy sposób, by przedstawiać oraz wspierać prawa inspirowane przez wartości oparte na ludzkiej naturze. To wszystko ma obiektywny związek z Eucharystią. Biskupi są zobowiązani ciągle przypominać o tych wartościach; stanowi to część ich odpowiedzialności za trzodę im powierzoną" (SC 83).
Warto przypomnieć tutaj praktykę, jaką zastosowali biskupi w USA, którzy w 2004 r. wydali dokument zatytułowany "Katolicy w życiu politycznym" (Catholics in Political Life). W dokumencie tym zostały przypomniane najważniejsze kryteria obowiązujące katolickich polityków, a także sposoby rozwiązywania sytuacji problemowych. Między innymi zostało przypomniane, że polityk katolicki, który w sposób świadomy i publicznie opowiada się za prawem zezwalającym na aborcję lub eutanazję oraz głosuje za takim ustawodawstwem, znajduje się w obiektywnej sytuacji grzechu ciężkiego, a co za tym idzie, nie może zostać dopuszczony do Komunii św., zanim ta sytuacja nie ustanie (dokument znajduje się w piśmie "Origins", 34/2004). Co ważne, dokument ten został przygotowany przez Episkopat amerykański w ścisłej współpracy z Kongregacją Nauki Wiary, a ponadto biskupi amerykańscy powołali się na bardzo jasne słowa z encykliki "Evangelium vitae": "W przypadku prawa wewnętrznie niesprawiedliwego, jakim jest prawo dopuszczające przerywanie ciąży i eutanazję, nie wolno się nigdy do niego stosować, ani uczestniczyć w kształtowaniu opinii publicznej przychylnej takiemu prawu, ani też okazywać mu poparcia w głosowaniu" (n. 73).
Przypomnijmy w tym miejscu także nauczanie Jana Pawła II z encykliki "Ecclesia de Eucharistia" (n. 36): "W przypadkach zachowania, które na forum zewnętrznym, w sposób poważny, oczywisty i stały jest przeciwne normom moralnym, Kościół, w duszpasterskiej trosce o prawidłowy porządek we wspólnocie oraz o szacunek dla sakramentu, nie może wzbraniać się przed podejmowaniem odpowiednich kroków. W sytuacji jawnego braku dyspozycji moralnej winien stosować normę KPK, mówiącą o możliwości niedopuszczania do Komunii eucharystycznej tych, którzy trwają z uporem w jawnym grzechu ciężkim" (kan. 915).
Komunikat Rady ds. Rodziny KEP, stwierdzając, iż: "Należy pamiętać, że ci, którzy je [dzieci poczęte] zabijają i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu, bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu (...) stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy", nie dokonał żadnej nowej deklaracji doktrynalnej, ale przypomniał doktrynę zawartą w powszechnym nauczaniu Kościoła, zwłaszcza w dokumentach papieskich. Jakiekolwiek próby dezawuowania treści zawartych w komunikacie oznaczają tym samym negację nauczania Kościoła i jego dyscypliny kanonicznej. Należy uznać je za nieuprawnione, niezależnie od tego, przez kogo są podejmowane.

Autor jest wykładowcą prawa kanonicznego na Uniwersytecie Rzeszowskim i na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie.

Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji.

http://www.naszdziennik.pl/print.php?dat=20100529&id=my41.txt&typ=my
Zapisane
romeck
aktywista
*****
Wiadomości: 1710


« Odpowiedz #68 dnia: Maja 30, 2010, 01:40:20 am »

A jaką mamy pewność, że KK w przyszłości nie zmieni swojego stosunku do in vitro? Kiedyś potępiano dzieło Kopernika, a teraz Koścół z pompą ponownie go pochował, Galileuszowi mają w  Watykanie postawić pomnik nawet. A u nas nawet biskupi nie potrafią jednym głosem przemówić w sprawie in vitro, każdy mówi co innego? Jedni, żę zwolennicy in vitro mogą przyjmować komunię, drudzy, że nie mogą, a czołówka Episkopatu schowała głowę w piasek.

Kościół NIGDY nie potępił hipotezy Kopernika. (Udowodnionej wiele lat po jego śmierci!)
O Galileuszu  - a dlaczego nie, chyba jakiś urban legend pan się naczytał.
Więc porównanie - chybione.

I czy potrafi pan wymienić z imienia tych biskupów, którzy są za in vitro
czyli również pozwalają w swoich diecezjach na przyjmowanie komunii,  ( bo Rada Episkopatu Polski nie ma tu nic do gadania, jest ciałem opiniotwórczym i tam inne takie, biskup miejsca może jej opinie i listy wrzucać do kominka na rozpałkę)
Zapisane
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #69 dnia: Maja 30, 2010, 08:08:19 am »

http://www.radiovaticana.org/pol/Articolo.asp?c=191437
No nie wiem, czy Radio Vatikanana to urban legend?
A polityków przyjmujących komunię świętą i będących za in vitro można było zobaczyć i w Warszawie i w Krakowie na uroczystościach pogrzebowych Prezydenta i ofiar katastrofy, a udzielali im komunii i kardynał Dziwisz i arcybiskup Nycz, i nuncjusz Kowalczyk. Zeby było jasne nie mam do tych polityków pretensji, że przyjmują komunię, Mam pretensję do Episkopatu, że jako całość nie reprezentuje jednego stanowiska. Teraz sprawa ucichła, bo w niedzielę jest beatyfikacja Księdza Jerzego i znów w pierwszym rzędzie są będą stali politycy. Zobaczymy wtedy, którzy biskupi są za in vitro w czasie komunii świętej, komu ją będą dawać. Zresztą nie ma co czepiać się polityków, są reprezentatami Polaków, z których podobno większość to katolicy. Żeby było śmiesznej, to większość Polaków jest za in viro. I dlatego nasi biskupi chowają głowę w piasek, nie mogą odmówić komunii większości katolików. O antykoncepcji przestali juz mówić bo jest powszechnie stosowana. I nie można drażnić lludzi, którzy jeszcze chodzą do kościołów. W sprawie aborcji też biskupi nie mogą sie za bardzo wychylać, muszą trzymać się ,,kompromisu" z 1993 roku. Bo kto z Polaków chce słuchać o zmianach ustawy w kierunku bardziej restrykcyjnej? Polacy mają gdzieś takich polityków jak Marek Jurek(poparcie 0,7- 1%) opowiadających się za dalszymi zmianami w ustawie. Jakoś koło niego nie ma zastępów księży i zakonnic, ojca Dyrektora, którzy by go wspierali w kampanii. Media wpoiły Polakom przekonanie, że Kościół nie ma prawa wtrącać się w ich intymne życie, w dodatku mając w szeregach duchowieństwa pedofili. Jak śmie innych pouczać, jak sam ma duchownych pedofili. I Polacy kupili te medialne bzdury.
Zapisane
romeck
aktywista
*****
Wiadomości: 1710


« Odpowiedz #70 dnia: Maja 30, 2010, 16:18:27 pm »

Panie ryszard1966, ależ to jest przedruk z Times Online (o Galileuszu).
W wolnych chwilach odnajdę sprawę "ostatniego sądu" nad Galileo.
Ale przede wszystkim rzecz nie tyczyła życia (człowieka i jego duszy), ale przyrody (i jej praw).


Ale co do wpisu n.t. in vitro to się zgadzamy!
Także nic nie słyszę o antykoncepcji na kazaniach, choć o aborcji czy eutanazji czasem można usłyszeć.
Zapisane
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #71 dnia: Maja 30, 2010, 18:45:06 pm »

Ja popieram biskupów i to, że się wypowiedzieli wreszcie jasno. Wnerwia mnie dyskutowanie- co by było gdyby i gadki o zmianie stanowiska Kościoła. Jak ktoś nie wie, jakiemu celowi ma służyć in vitro, to niech sobie przeczyta książkę Adolfa Huxleya, skąd inąd masona, "Nowy wspaniały świat".
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #72 dnia: Maja 30, 2010, 20:49:44 pm »

A szanowna Pani miała pisać protest do Kurii przeciw komunii Buzka i co napisała Pani? Jeśli według Pani biskupi wypowiadają się jasno, to dlaczego ten list rady d/s rodziny w sprawie in vitro nie był odczytany w kościołach? Ostatnio z ostrą krytyką listu wystąpił ks.profesor Remigiusz Sobański, znawca prawa kanonicznego. I co skarcono go?
http://www.fronda.pl/radekmalicki/blog/szkolnebledykssobanskiego
« Ostatnia zmiana: Maja 30, 2010, 20:52:20 pm wysłana przez ryszard1966 » Zapisane
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #73 dnia: Maja 30, 2010, 22:04:29 pm »

Jakiegoś księdza skarcono. Protestu nie napisałam, bo nie znalazłam dowodu, żeby naprawdę to był pan Buzek.
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #74 dnia: Maja 30, 2010, 22:12:06 pm »

Może najpierw nim się  zapowiada protest trzeba sprawdzić informację. Kardynałów i biskupów, którzy ostatno występowali przeciw nauczaniu Kościoła (np arcybiskupa Wiednia) też ukarano? Jakiego to księdza w Polsce ukarano? Księdza profesora Sobańskiego? Może księdza Arkadiusza Nowaka?(pogrzeb katolicki znanej propagatorki aborcji pani Jarugi Nowackiej)
« Ostatnia zmiana: Maja 30, 2010, 22:14:10 pm wysłana przez ryszard1966 » Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 17 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Coś się zmienia?? Popierasz in vitro? Nie przyjmiesz Jezusa. « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!