A do w.w. kardynałów napisać też trzeba. Nawet jeśli ktoś uważa, że nie warto, bo i tak reakcji nie będzie.
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/305620,pierwsza-para-we-wloszech-tak-wygladala-wizyta.html,1,9Arcybiskup Michalik też przy tym był. I po co biskupi piszą listy do posłów w sprawie in vitro, jeśli sami w praktyce zaprzeczają temu co piszą. Nie wierzę, by w Polsce znalazł się biskup, który odmówi komunii prezydentowi. Szkoda gadać.
Za bardzo ostatnio niektórzy nasi Czcigodni lubią bywać na salonach.A wczoraj w Młodzież Kontra na TVP3 świetny występ ks. Jacka Prusaka SJ. Byłem pod wrażeniem i raczej szkody Kościołowi nie przyniósł.
I Pani myśli, że jak ktoś napisze do Watykanu, że arcybiskup Nycz udzielił komunii świętej prezydentowi Komorowskiemu w archikatedrze św. Jana w Warszawie dnia 6 sierpnia 2010 to dnia 20 listopada 2010 roku Papież nie wręczy mu kapelusza kardynalskiego, a kardynał Dziwisz za udzielanie komunii prezydenckiej parze zostanie odwołany ze stanowiska?? Proszę wybaczyć, ale ja w to nie wierzę. Tak jak włos z głowy nie spadł kardynałowi Martiniemu, czy kardynałowi z Wiednia. To nie są czasy św. Piusa X. A co Episkopatu Polski to po prostu żaden z biskupów nie odważy się na żadną odmowę komunii świętej wobec prezydenta, posłów czy senatorów. Nie ma ludzi pokroju kardynała Wyszyńskiego.