Wydaje mi się, że odpowiedź z pierwszego listu sugeruje, że uczestnictwo we Mszy św. FSSPX może być dopuszczalna w sytuacji, gdy w okolicy żaden kapłan nie celebruje tridentiny, co raczej nie zachodzi w przypadku Krakowa.
Z góry przepraszam Państwa za to pytanie i to po dwakroć - po pierwsze dlatego, że zapewne padło gdzieś wcześniej, a ja nie potrafię odnaleźć odpowiedzi w ogromnym wątku; po drugie zaś dlatego, że jest adresowane raczej do tych z Państwa, którzy chodzą na Msze indultowe. Otóż: czy jednorazowy udział we Mszy św. (w święto nienakazane) sprawowanej przez kapłana FSSPX może stanowić materię grzechu ciężkiego, o ile oczywiście nie przyjmujemy rozpoznania sytuacji Kościoła jako 'stanu wyższej konieczności'? Proszę mnie nie zrozumieć źle - sympatyzuję z poglądami Bractwa, wszelkimi sposobami unikam NOMu, nie mam też nic wspólnego z indultową filozofią malowania trawy, ale muszę się przyznać do silnego niepokoju sumienia w związku z uczestnictwem we Mszy św., co do której nie potrafię rozstrzygnąć, czy jest godna czy nie. Czy zatem zdarza się Państwu być "tradiekumenicznymi"?
Rzeczywista obecność i wymiar ofiary sprawowanej na Mszy Bractwa jest właśnie źródłem tych wątpliwości - nie wybieram się na Mszę FSSPX z ciekawości, tylko w celu pełnego uczestnictwa w sensie kapłaństwa powszechnego. To poważna sprawa.
Panie Sulpcjuszu - 1) nawet do luteran czy prawosławnych można iść bez grzechu acz nie wypełnia to "obowiązku niedzielnego".2) Skoro Msza u FSSPX wypełnia obowiązek niedzielny - to znaczy, że jest rytem katolickim. 3) Jedyne ryzyko grzechu - to chodzenie tam (ale i do swojego parafialnego kościoła na Msze) z intencją zerwania z całą resztą Kościoła.4) FSSPX jest częścią Kościoła. Oficjalnie kapłani prawdopodobnie są zasuspendowani (choć udzielenie władzy kanonicznej przez KDW Przełożonemu Generalnemu FSSPX jest bardzo mocną przesłanką wskazującą, że nie - KDW nie udziela jurysdykcji nad nieistniejącym bractwem nieistniejącemu Przełożonemu Generalnemu. By udzieliła jurysdykcji - musi uznawać i stanowisko przełożonego i Bractwo!!!) - choć nie do końca to wiadomo (kara jeśli jest - jest Late sententia, a to w myśl CIC wiele zmienia). W związku z tym wolno prosić kapłana FSSPX z jakiejkolwiek słusznej przyczyny o jakikolwiek sakrament*. * - kwestia jurysdykcji przy małżeństwie i pokucie to już inna dyskusja.
I tu przyszły mi do głowy następujące myśli. Dlaczego xięża FSSPX są suspendowani? Bo nie są nigdzie inkardynowani, są bezpańscy. Ale, jeśli KDW uznaje jurysdykcję Przełożonego Generalnego, uznaje tym byt prawny FSSPX, ergo xięża FSSPX są ważnie inkardynowani, ergo nie są suspendowani. No suspens, no problem.