Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 27, 2024, 18:51:34 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231964 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 105 106 [107] 108 109 ... 190 Drukuj
Autor Wątek: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.  (Przeczytany 662227 razy)
solid
Gość
« Odpowiedz #1590 dnia: Stycznia 19, 2015, 22:30:01 pm »

To ja się przy okazji pochwalę że na pasterce słyszałem pierwszy raz w życiu IME w koncelebrze. To tak się da? ;)
Da się nawet po łacinie :) I ME w koncelebrze po łacinie była w 2006 na Błoniach krakowskich podczas mszy Benedykta XVI.
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #1591 dnia: Stycznia 20, 2015, 15:46:34 pm »

To ja się przy okazji pochwalę że na pasterce słyszałem pierwszy raz w życiu IME w koncelebrze. To tak się da? ;)
Da się nawet po łacinie :) I ME w koncelebrze po łacinie była w 2006 na Błoniach krakowskich podczas mszy Benedykta XVI.
Cóż - w posoborowiu to najpierw miałem wyłącznie IME (stary proboszcz), potem dłuuugo, długo wyłącznie II, a teraz niektórzy księża dodają do II i III, ale I od wielkiego dzwonu. A koncelebrę w I słyszałem po raz pierwszy w życiu...
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Artur Rumpel
aktywista
*****
Wiadomości: 1183


Prawdziwe Boze Narodzenie
« Odpowiedz #1592 dnia: Stycznia 20, 2015, 18:20:04 pm »


Cóż - w posoborowiu to najpierw miałem wyłącznie IME (stary proboszcz), potem dłuuugo, długo wyłącznie II, a teraz niektórzy księża dodają do II i III, ale I od wielkiego dzwonu. A koncelebrę w I słyszałem po raz pierwszy w życiu...

Mszy papieskich Pan nie ogląda
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #1593 dnia: Stycznia 20, 2015, 19:32:01 pm »

A po co się stresować???
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Aleksander
uczestnik
***
Wiadomości: 112


« Odpowiedz #1594 dnia: Stycznia 22, 2015, 12:12:37 pm »

Pytanie od znajomego: Czy w przypadku odpustu parafialnego odpust zupełny mozna uzyskac tylko na sumie odpustowej, czy na kazdej Mszy odprawianej w tym dniu ?
-------------------- 
 Jak to jest, jak odpust wypada w tygodniu, a proboszcz przeniesie go na niedziele. Czy wtedy odpust mozna uzyskac tylko w niedziele, czy w ten dzien, w ktorym faktycznie wypada wspomnienie danego świętego także (jeśli ktoś np. w niedziele nie był na uroczystej sumie odpustowej) ?
« Ostatnia zmiana: Stycznia 22, 2015, 12:32:57 pm wysłana przez Aleksander » Zapisane
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2325


« Odpowiedz #1595 dnia: Stycznia 22, 2015, 18:33:44 pm »

Pytanie od znajomego: Czy w przypadku odpustu parafialnego odpust zupełny mozna uzyskac tylko na sumie odpustowej, czy na kazdej Mszy odprawianej w tym dniu ?

Czynnością wymaganą do odpustu (jak podaje Enchiridion indulgentiarum, concessio 33. - Visitationes locorum sacrorum; § 1. 5°) jest nawiedzenie kościoła parafialnego w dniu święta tytułu tego kościoła. Nie musi to być suma odpustowa.
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
Darek
rezydent
****
Wiadomości: 353


Deus caritas est

« Odpowiedz #1596 dnia: Stycznia 25, 2015, 21:06:26 pm »

L.I.Ch.

Skoro człowiek obdarzony jest duszą niesmiertelną od momętu poczęcia to jak wygląda sprawa bliźniaków jednoajowych skoro podział naspępuje najwcześniej w czwartym dniu czy do tego momentu zarodek ma dwie dusze?
Zapisane
Pamiętajcie, nowa Polska nie może być Polską bez dzieci Bożych! Polską niepłodnych lub mordujących nowe życie matek! Polską pijaków! Polską ludzi niewiary, bez miłości Bożej!
Prymas Stafan Kard. Wyszyński
Natanael
uczestnik
***
Wiadomości: 142

« Odpowiedz #1597 dnia: Stycznia 25, 2015, 21:32:57 pm »

Proszę zauważyć że w przypadku bliźniąt syjamskich (których podział nie nastąpił do końca) nie ma wątpliwości co do tego że są to dwie suwerenne osoby, z własnymi duszami, chociaż muszą częściowo dzielić ciało.
Zapisane
Filip S
aktywista
*****
Wiadomości: 974


« Odpowiedz #1598 dnia: Lutego 11, 2015, 15:15:41 pm »

Od długiego czasu trapi mnie poważna wątpliwość przez którą czasami rozważałem  nawet porzucenie wiary chrześcijańskiej i katolickiej. Chodzi mi o starotestamentalną historię nt. podboju starożytnego Kanaanu przez Żydów. Moje pytanie brzmi: Skoro Pan Bóg jest miłosierny i sprawiedliwy to dlaczego nakazał Żydom podbój obcej ziemi i fizyczną eksterminację ich mieszkańców? Dlaczego Bóg nakazał ówczesnemu narodowi wybranemu napaść na miasta Kananejczyków i wyniszczyć ich mieszkańców a nie np osiedlić ich gdzieś na pustyni i swoją wszechmocą sprawić żeby stała się zieloną, zdatną do egzystencji krainą?
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #1599 dnia: Lutego 11, 2015, 16:47:13 pm »

Od długiego czasu trapi mnie poważna wątpliwość przez którą czasami rozważałem  nawet porzucenie wiary chrześcijańskiej i katolickiej. Chodzi mi o starotestamentalną historię nt. podboju starożytnego Kanaanu przez Żydów. Moje pytanie brzmi: Skoro Pan Bóg jest miłosierny i sprawiedliwy to dlaczego nakazał Żydom podbój obcej ziemi i fizyczną eksterminację ich mieszkańców? Dlaczego Bóg nakazał ówczesnemu narodowi wybranemu napaść na miasta Kananejczyków i wyniszczyć ich mieszkańców a nie np osiedlić ich gdzieś na pustyni i swoją wszechmocą sprawić żeby stała się zieloną, zdatną do egzystencji krainą?

Może ten tekst będzie pomocny, ktoś pyta - o. Jacek Salij OP odpowiada:

CZY BÓG KAZAŁ WYMORDOWAĆ NARODY KANAANU?

Nie mam nic przeciwko temu, że prawo wojenne starożytnego Izraela było równie okrutne jak u narodów ościennych. Ale w Księdze Jozuego bezpardonowe zabijanie pokonanych wrogów jest przedstawione jako nakazane przez Boga. Przeciw temu się buntuję. Bóg jest przecież Stwórcą wszystkich ludzi i zależy Mu na dobru wszystkich Iudzi, nie tylko jednego narodu. Co najwyżej starożytnym Izraelitom mogło się wydawać, że Bóg ich kocha przeciwko innym narodom.

(...)

http://www.mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_14.htm



I jeszcze jeden:

JAK CZYTAĆ STARY TESTAMENT
(...)
http://www.mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_07.htm
Zapisane
Filip S
aktywista
*****
Wiadomości: 974


« Odpowiedz #1600 dnia: Lutego 11, 2015, 17:39:32 pm »

Trochę zawiłe są te wywody o.Salija

Cytuj
Wyciągnijmy zatem pierwszy wniosek wiary z tego faktu, że ówcześni Izraelici byli równie okrutni jak ludy okoliczne: Pan Bóg nie czekał z miłością do nich, aż przewyższą poziomem moralnym swoich sąsiadów. Ukochał ich takich, jakimi byli: moralnie nieokrzesanych, mało rozumiejących to, co duchowe. Ukochał ich i dopiero pod wpływem Jego miłości zaczęli się zmieniać na lepsze

Problem nie leży w tym że ówcześni Żydzi byli prymitywni i nieokrzesani tylko w tym że sam Bóg kazał wymordować kobiety i dzieci.
Cytuj
Wyjdźmy od Pańskiego spostrzeżenia, że prawo wojenne starożytnego Izraela prawdopodobnie nie różniło się w swoim okrucieństwie od obyczajów narodów ościennych. Zachowała się kamienna inskrypcja Meszy, króla Moabu, z IX wieku przed Chr., gdzie chwali się on, że zmasakrował izraelskie miasto Ataroth: "Zabiłem wszystkich, siedem tysięcy mężów, chłopców, kobiet, dziewcząt i służebnic, ponieważ poświęciłem ich bogu Asztar-Kemosz".

Czy odpowiedzią na zło ma być inne zło?
Cytuj
Tę prawdę o Bożej miłości -- że Bóg nie czeka z miłością, aż człowiek stanie się jej wart -- starajmy się zauważać na co dzień. Przecież tak samo postępował Pan Jezus: okazywał swoją miłość nawet prostytutkom i celnikom, i ta miłość ich przemieniała

Pan Jezus nie akceptował ani  zdzierstwa podatkowego ani prostytucji, przebywając z ludźmi  o wątpliwej moralności starał się po prostu skierować grzeszników na drogę cnoty. Ta uwaga jest zresztą nie na temat.

 
Cytuj
Księga Jozuego powstała, jak wiadomo, najwcześniej na początku monarchii (XI wiek przed Chr.), a może nawet w czasach króla Jozjasza (VII wiek przed Chr.). Zatem pierwsi jej czytelnicy nie mogli odczytać w niej zachęty do mordowania innych narodów. Owszem, z wewnętrzną aprobatą czytali o krwawym podboju Kanaanu, ale była to już dla nich historia. Proszę sobie uważnie przeczytać cały ten fragment od szóstego do dwunastego rozdziału Księgi Jozuego, a nie będzie Pan miał wątpliwości, że głównym jego przesłaniem jest prawda, iż sam Bóg był Wodzem, wprowadzającym swój lud do ziemi obiecanej. To, że prawda ta została wyrażona w kategoriach ówczesnej -- dopiero kiełkującej ku duchowi Ewangelii -- mentalności, powinno nas pobudzać raczej do dziękczynienia niż do buntu przeciw słowu Bożemu

Ale czy nie jest to pośredni zawoalowany relatywizm moralny uwarunkowany określonym czasem? Zresztą nawet jakby to działania Jozuego stały w sprzeczności z obowiązującym już  wówczas V przykazaniem dekalogu mojżeszowego.
« Ostatnia zmiana: Lutego 11, 2015, 17:59:04 pm wysłana przez Filip S » Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #1601 dnia: Lutego 11, 2015, 19:44:24 pm »

No cóż, wyciaga pan cytaty z początku tekstu - nawet nie po kolei - i sobie komentuje tak jak protestanci Bibliie.  Na pytanie tam postawione, o. Salij udzielił właściwej odpowiedzi. Proszę napisać do o. Salija i przedstawić swoje wywody.

Tekst trzeba przeczytać uważnie cały i dalej pisze:

"(...) Ludy Kanaanu są w Starym Testamencie uosobieniem najcięższego odstępstwa ku bałwochwalstwu. (...) Podsumujmy powyższe refleksje: Jeden Bóg wie, jaki jest los ostateczny tamtych Kananejczyków, którzy zginęli w czasach Jozuego. W Piśmie Świętym stali się oni symbolem odstępstwa i kary za nie. My natomiast bardzo zważajmy, aby przekleństwo, które spadło na nich w sferze symbolicznej, nie spotkało nas w wymiarze ostatecznym.

Ostatecznie problem ludów kananejskich rozwiązany został w Ewangelii. Jeden Kananejczyk znalazł się nawet w gronie dwunastu apostołów, mianowicie Szymon (por. Mt 10,4 i Mk 3,18 -- szkoda, że w Biblii Tysiąclecia nazywa się go Szymonem Gorliwym, podczas gdy tak jest on nazwany jedynie w Ewangelii św. Łukasza 6,5).

Zatrzymajmy się dłużej nad spotkaniem Chrystusa Pana z Kananejką (por. Mt 15,21-28). Najpierw Pan Jezus dobitnie przypomina starotestamentalne przeciwstawienie ludu Bożego i Kananejczyków: "Jestem powołany tylko do owiec, które zginęły z domu Izraela". Przypomina nawet, że jest to lud przeklęty: "Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom i rzucić psom". Kananejka przeszła jednak zwycięsko przez tę próbę, której poddał ją Pan Jezus, jej wiara nie załamała się. Toteż usłyszała słowo największej pochwały, jaką na ziemi można otrzymać od Chrystusa: "O niewiasto, wielka jest twoja wiara!" (...)"
Zapisane
Darek
rezydent
****
Wiadomości: 353


Deus caritas est

« Odpowiedz #1602 dnia: Lutego 14, 2015, 16:35:39 pm »

L.I.Ch.

Na początku chciał bym zaznaczyć że uznaje księgi  deuterokanoniczne z natchnione i wyznaje że to Kościół święty ma prawo decydować które księgi są natchnione a które nie. Jednak jaki wzór wybrał Kościół do uznania kanonu starego testamentu protestanci wybrali kanon żydowski a prawosławni septuaginte? Początkowo myślałem że może wulgate okazuje sięjednak że zawierała większość księgi septuaginty czy ostatecznie zadecydował sobór trydencki?
Zapisane
Pamiętajcie, nowa Polska nie może być Polską bez dzieci Bożych! Polską niepłodnych lub mordujących nowe życie matek! Polską pijaków! Polską ludzi niewiary, bez miłości Bożej!
Prymas Stafan Kard. Wyszyński
Jean Raspail
rezydent
****
Wiadomości: 476


« Odpowiedz #1603 dnia: Lutego 14, 2015, 21:39:42 pm »

PILNE!

Co można, Państwa zdaniem, polecić do poczytania młodemu neopoganinowi? Coś o Piśmie Świętym, o pozornych sprzecznościach, wyjątkowości chrześcijaństwa. Coś łopatologicznego przy tym!
Zapisane
ececylia
aktywista
*****
Wiadomości: 591


« Odpowiedz #1604 dnia: Lutego 14, 2015, 22:12:27 pm »

Crześcijaństwo po prostu C.S. Lewis

Podczas ostatniej wojny światowej BBC przeprowadziło z C.S. Lewisem cykl rozmów o wierze chrześcijańskiej. W rezultacie powstała z tego książka dla tych, którzy chcą wierzyć, ale przeszkadza im w tym intelekt.

Autor posiada niezwykły talent do logicznego wyjaśniania kontrowersyjnych kwestii, prostego ujmowania skomplikowanych z

agadnień. Porusza problemy od dawna sprawiające kłopot wnikliwym i krytycznym wyznawcom religii, jak i tym, którzy przekonać się do wiary nie potrafią ze względu na jej swoiste sprzeczności, jak na przykład kwestię zła i tzw. Boskiego przyzwolenia na nie.

Jest to wspaniała lektura, która może stać się pasjonującą przygodą zarówno intelektualną, jak i duchową - dla wierzących i nie wierzących, dla chrześcijan i niechrześcijan.

Nie należy przejmować się żartownisiami, którzy usiłują ośmieszyć chrześcijańską nadzieję nieba, twierdząc, że ani im w głowie w nieskończoność grać na harfie. Takim ludziom można odpowiedzieć, że skoro nie rozumieją książek dla dorosłych, nie powinni o nich rozmawiać. Wszelkie biblijne obrazy (harfy, korony, złoto itp.) to przecież nic innego, jak symboliczna próba wyrażenia tego, co niewyrażalne. [...] Ktoś, kto rozumie te symbole dosłownie, równie dobrze mógłby uznać, że Chrystus - nak

(fragment książki)
Zapisane
"Kochaj grzesznika nie jako grzesznika, ale jako człowieka. Jeśli kochasz chorego, prześladujesz chorobę, bo jeśli oszczędzasz chorobę, nie kochasz chorego." św. Augustyn
Strony: 1 ... 105 106 [107] 108 109 ... 190 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne. « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!