CytujTradycyjnie to tak się robi - kapłan lub diakon powinien sam wyprać bieliznę kielichową w wodzie bez detergentu, którą potem wylewa do Sacrarium. Następnie świecki może normalnie wyprać w pralce. Jeśli z kapłanem jest problem, to świecki pierze w czystej wodzie sam, ale trzymając za dwa końce tak, żeby palców nie zanurzyć w wodzie. Jeśli nie ma Sacrarium, to wodę wylewamy na ziemię, najlepiej gdzieś do ogródka, grunt, żeby była ziemia czystaDobrze, ze w kuriach nie czytają fk, bo umarliby ze śmiechu.
Tradycyjnie to tak się robi - kapłan lub diakon powinien sam wyprać bieliznę kielichową w wodzie bez detergentu, którą potem wylewa do Sacrarium. Następnie świecki może normalnie wyprać w pralce. Jeśli z kapłanem jest problem, to świecki pierze w czystej wodzie sam, ale trzymając za dwa końce tak, żeby palców nie zanurzyć w wodzie. Jeśli nie ma Sacrarium, to wodę wylewamy na ziemię, najlepiej gdzieś do ogródka, grunt, żeby była ziemia czysta
Co do zagadki - sądzę, że do sakrarium należy wrzucić prochy zwierzęcia, jeśli zwierzę spożyło Ciało lub Krew pańską. Tylko nie wiem czy mamy czekać aż do śmierci zwierzaka, czy samemu zabić? Serio pytam.
A w ogóle to jest jakiś trolling? W jakich okolicznościach zwierzę może spożyć Ciało lub Krew Pańską?
Cytat: Asmina w Czerwca 09, 2014, 08:15:38 amA w ogóle to jest jakiś trolling? W jakich okolicznościach zwierzę może spożyć Ciało lub Krew Pańską?Żaden trolling - ja zadałem zagadkę, na którą odpowiedział Pan Andrzej75, z kolei Pan conservative_revolutionary przywołał przykład zjedzenia przez zwierzę Ciała Pańskiego. Rzeczywiście obecnie taka sytuacja wydaje się niemożliwa, jednak w średniowieczu Durandus pisał o tym co robić, gdy przez zaniedbanie myszy spożyją Ciało Pańskie (np. dobierając się do tabernaculum). Ponadto rubryki mszału z 1962 mówią, co robić, gdy w czasie mszy np. ptak porwie hostię i nie da się jej odzyskać.
L.I.Ch. Wiem że Św. Tereska od Dzieciątka Jezus napisała na karteczce Credo własną krwią i nosiła je przy sobie, obiło się mi o uszy że i inni święci i pobozni ludzie robili takie akty. Czy dzisiaj jest to dopuszczalne można tak samemu z własnej inicjatywy np. napisać własną kwią akt odnnani się NSPJ lub NMP i np. pozostawić go w kościele lub spalić jako akt naszego oddania?
Ponadto rubryki mszału z 1962 mówią, co robić, gdy w czasie mszy np. ptak porwie hostię i nie da się jej odzyskać.
Tak. Zresztą jest to logiczne.Si hostia consecrata dispareat, vel casu aliquo, ut vento, vel ab aliquo animali accepta, et nequeat reperiri; tunc altera consecretur ab eo locoincipiendo: "Qui pridie quam pateretur", facta eius prius oblatione, ut supra.
Cytat: Darek w Czerwca 09, 2014, 19:52:43 pmL.I.Ch. Wiem że Św. Tereska od Dzieciątka Jezus napisała na karteczce Credo własną krwią i nosiła je przy sobie, obiło się mi o uszy że i inni święci i pobozni ludzie robili takie akty. Czy dzisiaj jest to dopuszczalne można tak samemu z własnej inicjatywy np. napisać własną kwią akt odnnani się NSPJ lub NMP i np. pozostawić go w kościele lub spalić jako akt naszego oddania?Przepraszam... a po co "krwią" To nie wystarczy Panu złożenie takiego aktu osobiście słowami przed Najświętszym Sakramentem na przykład? Albo skoro już koniecznie chce Pan "pisać" to można to zrobić atramentem, długopisem, czy też może za pomocą gęsiego pióra i kałamarza jak Pan woli. Myśli Pan, ż takie akty są "mniej ważne" albo "ważne inaczej" niż jakby Pan pisał swoją krwią ? ( Bo o "cudzą" to raczej nie podejrzewam ....brrr ).