L.I.Ch.I. Jak wgląda sprawa objawień w Siekierkach z tego co wiem nie zostały oficjalnie uznane przez Kościół?II. Czy można prosić Pania Władsławe Papis o bodlitwe?
L.I.Ch.Wiem że w nagłym wypadku można pójść na zakupy np.w przypadku nagłego braku chleba grzechem jest jedynie planowanie zakupów w dni święteczne ale czy grzechem jest np. pójście w dzień świąteczny na lody czy do restaułracji albo kupienie owocu czy soku w ksiedlowym warzywniaku?
Cytat: Darek w Sierpnia 17, 2014, 16:26:06 pmL.I.Ch.Wiem że w nagłym wypadku można pójść na zakupy np.w przypadku nagłego braku chleba grzechem jest jedynie planowanie zakupów w dni święteczne ale czy grzechem jest np. pójście w dzień świąteczny na lody czy do restaułracji albo kupienie owocu czy soku w ksiedlowym warzywniaku?O ile mi wiadomo to nie jest grzechem pójście na lody w dzień świąteczny pod warunkiem, ze będą to lody śmietankowe, natomiast czekoladowe i waniliowe już są grzechem. To samo dotyczy owoców; jedno-pestkowe - nie grzech, ale wielo-pestkowe powyżej 2kg - grzech. Kupić sok nie jest grzechem jeśli będzie w opakowaniu plastykowym. Co do restauŁracji to nie wiem, ale pójście do restauracji grzechem nie jest.Panie Darku, ja pana bardzo przepraszam, ale jak ja panu zazdroszczę tych skrupułów ....... i wieku!
O ile mi wiadomo to nie jest grzechem pójście na lody w dzień świąteczny pod warunkiem, ze będą to lody śmietankowe, natomiast czekoladowe i waniliowe już są grzechem. To samo dotyczy owoców; jedno-pestkowe - nie grzech, ale wielo-pestkowe powyżej 2kg - grzech. Kupić sok nie jest grzechem jeśli będzie w opakowaniu plastykowym. Co do restauŁracji to nie wiem, ale pójście do restauracji grzechem nie jest.
W niedzielę karczma pracuje.
Artykuł IO pracach wzbronionych lub dozwolonych w niedziele i święta.562. Wyraźnie zabronionem jest odbywać prac służebnych w dni niedzielne i świąteczne. (...)563. Zatrudnienia wyzwolone i pospolite nie są zabronione od kościoła. Można (...) czytać, pisać, uczyć się, śpiewać, grać. (...) Professorowie sztuk i umiejętności, mogą pracować i dawać lekcye; architekci, malarze, snycerze, haftarze, mogą kreślić na papierze rysunki, plany, projekta dzieł. Wolno także, prawdopodobne robić kopie pism, nt muzycznych, przepisywać rachunki (...).Podróże (...) są dozwolone (...) byleby tylko nie wystawiać się bez powodu na opuszczenie mszy świętej. (...)565. Oprócz prac służebnych prace sądowe zakazane są przez kościół w dni niedzielne i świąteczne (...).Na wszelki atoli przypadek sędziowie, adwokaci, obrońcy mogą pracować w swoich gabinetach, oddawać się obowiązkom swojego powołania, niewymagającym wrzawy sądowej. (...)566. Prawo kościelne zakazuje także targów w dni niedzielne i świąteczne. (...) Lecz zakaz ten zmodyfikowany jest rozmaitemi zwyczajami, które się zmieniają wedle miejscowości. (...)Przyjęto dosyć powszechnie, że można sprzedawać i kupować w niedzielę, nietylko rzeczy potrzebne do dziennego użycia, jako to, chleb, wino, mięso, jarzyny i inne zapasy żywności; lecz nadto wszystko czego wieśniacy potrzebować mogą na jeden lub kilka tygodni, nawet na czas znaczny jakoto żywność, odzież i inne przedmioty do użycia. Nie wolno wszakże wystawiać publicznie towarów; kram powinien być zamknięty, a przynajmniej tylko drzwi mogą być uchylone. Wyjmują się wszakże wystawy towarów, na pewnych jarmarkach i targach publicznych, upoważnione zwyczajem i tolerowane przez biskupów.Zwyczaj pozwala także na akta sprzedaży, wymiany lub lokacyj, jakikolwiek byłby przedmiot układu, skoro to może się stać bez wdania się władzy sądowej.567. Nakoniec, zabronione jest oberżystom, karczmarzom dawać pić i jeść ludziom miejscowym w czasie nabożeństwa, osobliwie w chwili odprawiania świętej ofiary. Nie mogą tego uczynić bez ciężkiej winy, choćby nawet z innych miar sami nie mieli obowiązku znajdowania się na mszy. (...)Obowiązek wstrzymywania się od prac służebnych i innych przez kościół zakazanych, jes w całej swojej mocy od jednej północy do drugiej (...)Artykuł IIO przyczynach dozwalających pracować w niedzielę i święta.570. Przyczyny dla których ustaje zobowiązanie trzeciego przykazania co do pracy, są: dyspensa czyli zwolnienie, zwyczaj, potrzeba, pobożność, dobroczynność. (...)[ZWYCZAJ] Co do prac służebnych (...) można iść za zwyczajem miejscowym, skoro ten jest cierpiany przez biskupów. (...) Dlatego też ta sama robota zakazana będzie w niedzielę w tym kraju, a dozwolona w innym, w miarę zwyczaju słusznego, upoważnionego lub cierpianego przez biskupów.Według zwyczaju powszechnego, wolno jest w niedziele i dni świąteczne, gotować pożywienie, nawet w ilości zbytkownej; przygotowywać rzeczy potrzebne na ucztę, nawet wykwintną, robić zachód około czystości ciała i domu, krzątać się około pielęgnowania zwierząt, trzód. Piekarze, rzeźnicy, pasztetnicy, mogą także w tym dniu sprzedawać chleb, mięso, pasztetnicze wyroby. Wolno nawet piekarzom w tym dniu piec chleb, skoro potrzeba ludności tego wymaga, albo gdy na ich korzyść można się odwołać do zwyczaju, który ma pospolicie miejsce w w wielkich miastach, bez zaprzeczenia ze strony władzy biskupiej. Co się mówi o piekarzach, stosuje się także do pasztetników, traktyerów, cukierników (...) Czy jednak każdy może piec chleb dla siebie? Nie; chybaby zaszła konieczna potrzeba (...).573. Rzeźnicy mogą zabijać bydło w niedzielę, skoro tego potrzeba konieczna wymaga, co się pospolicie zdarza w wielkich miastach. (...)574. Po trzecie, konieczność, z którą zbiega się pospolicie zwyczaj. Upoważnia ona do walki w obronie religii i ojczyzny; do pracy w dostarczaniu potrzeb wojskom w pochodzie, do przygotowań na przybycie monarchy; do gaszenia pożaru: do bycia tam dla wstrzymania wylewu; do naprawy mostów, kanałów dróg dla użytku publicznego. Wymawia majtków, przewoźników, posłańców, gońców, których służba nie może być przerwana bez wielkich niedogodności. Pozwala zbierać płody ziemi, jeżeli im grozi niebezpieczeństwo zniszczenia. (...)Biednym wolno pracować dla pozyskania rzeczy potrzebnych do życia, tak dla nich jak dla ich rodziny; lecz powinni, ile możności, pracować w sekrecie dla usunięcia zgorszenia.575. Zgadzają się, że ugruntowana obawa straty, szkody mniej więcej znakomitej, wymawia pracę w niedzielę; (...)Konieczność wymawia także żony, dzieci, służących zmuszonych do pracy przez mężów, rodziców, panów, skoro nakazowi oprzeć się nie mogą bez ważnej niedogodności.576. Po czwarte, pobożność. Usprawiedliwia ona pewne roboty odnoszące się do czci bozkiej, jakoto, zamiatać, czyścić, zdobić kościół, przygotowywać rzeczy potrzebne do uroczystości świątecznej, ustwiać tron biskupi, wznosić ołtarze na Boże Ciało, i inne tym podobne rzeczy. Wymawia i tych, którzy kopią groby dla umarłych. Ztemwszystkeim, nie bacząc na zwyczaje miejscowe, nie należy wykonywać tych rozmaitych robót w niedzielę, tylko wtedy gdy ich nie można było uskutecznić dniem pierwej; ineaczej byłby to grzech powszedni, jak uczy wielu teologów. Pobożność nie upoważnia do prania bielizny kościelnej, ani do robienia bukietów dla kościoła. Ter roboty wyraźnie służebne, mogą być oczywiście odłożone na inny dzień.577. Popiąte, nakoniec dobroczynność. Ona pozwala pracować dla ubogich, będących w nagłej potrzebie, przygotowywać lekarstwa dla chorych, w ogóle robić to dla innych, coby się robiło dla siebie, będąc w podobnym przypadku.578. Kto dla tej lub owej przyczyny uwolniony jest od trzeciego przykazania, we względzie prac służebnych czyli zakazanych, nie jest tem samem uwolniony od słuchania mszy św.