Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 11:10:01 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Ogłoszenia lokalne  |  Metropolia warszawska  |  Wątek: PIASECZNO
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11 ... 14 Drukuj
Autor Wątek: PIASECZNO  (Przeczytany 53678 razy)
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #120 dnia: Grudnia 10, 2011, 11:43:26 am »

Nie wyobrażam sobie by na dłuższą metą duszpasterstwo tradycji w Warszawie opierało się tylko na o. Krzysztofie. W dodatku wydaje się ze kompetencje o. Krzysztofa nie  sięgają prawobrzeżnej Warszawy. No chyba, że arcybiskup Hoser stawia na wyłączną posługę FSSPX w tej części Warszawy :)
Zapisane
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2523


« Odpowiedz #121 dnia: Grudnia 10, 2011, 14:01:55 pm »

Nie wyobrażam sobie by na dłuższą metą duszpasterstwo tradycji w Warszawie opierało się tylko na o. Krzysztofie.
Ja tez sobie nie wyobrazam. Mysle jednak, ze odprawianie 2 nadzwyczajnych Mszy w niedziele nie jest jeszcze nadzwyczajnym obciazeniem jednego duszpasterza. Mam jednak nadzieje, ze juz wkrotce o. Krzysztof dokoptuje sobie wikariuszy do swojego duszpasterstwa gdyz widac, ze kuria AW oczekuje, aby rozciagnal swoja dzialalnosc poza ulice Karolkowa.

Jesli stabilna grupa jest miedzyparafialna - tak jak w Piasecznie - to powinna posiadac jakiegos swojego duszpasterza. W przeciwnym wypadku bedzie dzialal jakis dziwny zachodni model gdzie wierni wynajmuja sobie roznych ksiezy, aby swiadczyli im usługę odprawiania Mszy. Jesli jest odpowiedzialny duszpasterz dla miedzyparafialnej grupy to mamy de facto diecezjalne duszpasterstwo.

Blogoslawienstwem dla stabilnej grupy jest sytuacja, gdy biskup przydziela im duszpasterza, dla ktorego odprawianie Mszy trydenckiej i duszpasterstwo wsrod tradsow nie jest niczym nowym. Gdybym mieszkal w Piasecznie wolalbym, aby to o.K. zajal sie tym duszpasterzowaniem niz jakis lokalny ksiadz "z lapanki".



Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #122 dnia: Grudnia 10, 2011, 14:59:17 pm »

@ Jarod

Przyjmując do wiadomosci rózne Państwa wizje i marzenia, pragnę zwrócić uwage na to jak Benedykt XVI widzi Stary Ryt w naszym zyciu. MP SP.

Mamy prawo mieć Tridentinę w lokalnych kosciołach. Tridentine odprawiana przez zwykłych księży a nie "spec naznaczenia". To jest chyba prawo każdego księdza i wiernego.

No ale jeżeli jest Duszp. i Orynariusz w ten sposób każdemu proszącemu chce zapewnić posługę.... Od Grójca po Łomianki ...ok. popatrzymy, zobaczymy.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2523


« Odpowiedz #123 dnia: Grudnia 10, 2011, 16:47:46 pm »

@Rysio

Benedykt XVI zdaje sobie sprawę, że nie da się od razu w każdej parafii wprowadzić starą Mszę. Dlatego napisał w MP SP:

Art. 5. § 1. W parafiach, w których jest stale obecna grupa wiernych przywiązanych do wcześniejszych tradycji liturgicznych itd.

a później:

Art. 10. Wolno ordynariuszowi, jeśli uzna to za stosowne, erygować parafię personalną dla celebracji według starej formy rytu rzymskiego zgodnie z kan. 518 lub mianować rektora albo kapelana zgodnie z przepisami prawa.

Czyli MP SP podaje dwa sposoby zapewnienia Mszy trydenckiej. Pierwszy dotyczy sytuacji gdy w danej parafii już jest stabilna grupa a art. 10 sugeruje sposoby zaradzenia sytuacji na poziomie diecezji.

Myślę, że nikt nie ma prawa krytykować biskupa jeśli wybiera taką a nie inną strategię zagwarantowania wiernym Mszy trydenckiej - zwłaszcza w sytuacji gdy prawie nie ma w Polsce parafii ze stabilną grupą. Tak długo jak wierni mogą w przeciągu około pół godziny  (nie wiem jaka jest rozsądna granica) dojechać do kościoła z Mszą trydencką, dla wiernego nie powinno być rożnicy czy to Msza parafialna czy w ramach jakiegoś rektoratu czy duszpasterstwa. Jeśli uznajemy władzę biskupa to musimy dawać mu prawo do podejmowania takich decyzji organizacyjnych.  Nie wiem co Pan rozumie przez prawo do "Tridentiny w lokalnych kościołach". Uważa Pan, że jeśli w danej parafii znajdzie się jedna osoba prosząca o Mszę to biskup powinien kazać proboszczowi tę Mszę odprawiać i do tego w każdą niedzielę i w porannych godzinach? 

Inną natomiast zupełnie sprawą jest inicjowanie Mszy trydenckich przez samych księży w parafiach. To zupełnie niezależna sprawa od zapewnienia Mszy wiernym, którzy o to proszą. Jeśli ksiądz proboszcz chce w ramach swojego duszpasterstwa parafialnego wprowadzać tridentinę to tylko trzeba mu pomagać i wspierać. Nie mam jednak pomysłów co wierni mogą zrobić jeśli biskup uparł się wytępić takich księży. Niestety w SP i UE nic nie ma o prawie księży do inicjowania Mszy trydenckich z ludem w parafiach. ED napisała o tym tylko do duszpasterstwa rzeszowskiego.
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #124 dnia: Grudnia 10, 2011, 22:23:36 pm »

Cytuj
Myślę, że nikt nie ma prawa krytykować biskupa jeśli wybiera taką a nie inną strategię zagwarantowania wiernym Mszy trydenckiej

Zazwyczaj biskup wybiera strategię odizolowania wiernych od Mszy sw. Więc krytyka jest uprawniona a nawet wskazana. Zejdźmy na ziemię z tymi rozważaniami. Tyle lat po MP SP i Pan wmawia sobie, ze bp. coś chce dać wiernym? Wolne zarty.

Cytuj
Uważa Pan, że jeśli w danej parafii znajdzie się jedna osoba prosząca o Mszę to biskup powinien kazać proboszczowi tę Mszę odprawiać i do tego w każdą niedzielę i w porannych godzinach? 

W erystyce takie chwyty nazywamy sprowadzeniem krytyki ad absurdum.
Czy ktoś widział grupę 1 osobową? Wg. słownika Grupa to 3 + Jak przeszuka Pan internet, to znajdzie Pan grupę 70 osobową, której proboszcz a później Ordynariusz arogancko odmawia bezczelnie grając na nosie Benedyktowi XVI.

Cytuj
Inną natomiast zupełnie sprawą jest inicjowanie Mszy trydenckich przez samych księży w parafiach. To zupełnie niezależna sprawa od zapewnienia Mszy wiernym, którzy o to proszą.
I znowu mijamy się z prawdą.
W MP wierni mają prosić najpierw Proboszcza. MP SP umacnia parafie. To, że posoborowy biskup strugający "otwartego na laikat" w mediach, terroryzuje proboszczów pasąc ich żelaznym kijem i nasyłając w razie konieczności swoich "cyngli", to inna sprawa. Większość proboszczów, nawet tych, którzy nie sa fanami KRR, uznałaby Tradsów za kolejną "grupkę modlitewną" i dałaby im święty spokój w parafii. Ale z szefem nie ma żartów, kariera wisi na włosku.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2523


« Odpowiedz #125 dnia: Grudnia 10, 2011, 23:30:15 pm »

Cytuj
Myślę, że nikt nie ma prawa krytykować biskupa jeśli wybiera taką a nie inną strategię zagwarantowania wiernym Mszy trydenckiej

Zazwyczaj biskup wybiera strategię odizolowania wiernych od Mszy sw. Więc krytyka jest uprawniona a nawet wskazana. Zejdźmy na ziemię z tymi rozważaniami. Tyle lat po MP SP i Pan wmawia sobie, ze bp. coś chce dać wiernym? Wolne zarty.
 
Nie dyskutuje czy chce czy nie chce, czy jest zmuszany przez Rzym czy nie. Jeśli w Piasecznie ostatecznie zagwarantował wiernym dostęp do Mszy (a przynajmniej na to się zanosi) to według mnie ironizowanie na temat tego, że jest to realizowane przez duszpasterstwo diecezjalne jest zupełnie nie na miejscu. Nadal nie rozumiem Pana pogardy wobec takich duszpasterstw i snucia jakichś marzeń i nadziei o Mszach odprawianych przez lokalnych księży w lokalnych kościołach. 

Cytuj
Cytuj
Uważa Pan, że jeśli w danej parafii znajdzie się jedna osoba prosząca o Mszę to biskup powinien kazać proboszczowi tę Mszę odprawiać i do tego w każdą niedzielę i w porannych godzinach? 

W erystyce takie chwyty nazywamy sprowadzeniem krytyki ad absurdum.
Czy ktoś widział grupę 1 osobową? Wg. słownika Grupa to 3 + Jak przeszuka Pan internet, to znajdzie Pan grupę 70 osobową, której proboszcz a później Ordynariusz arogancko odmawia bezczelnie grając na nosie Benedyktowi XVI.
Czy ja temu zaprzeczyłem? Stwierdziłem tylko, że nie istnieje coś takiego jak "prawo do tridentiny w lokalnych Kościołach". Gdyby istniało to musiałoby właśnie prowadzić do takich absurdów. UE pisze wprost:
"§ 2. W przypadku grup liczebnie mniejszych należy zwrócić się do Ordynariusza miejsca, by wyznaczył kościół, w którym ci wierni będą mogli gromadzić się na tych celebracjach, ażeby w ten sposób ułatwić im uczestnictwo i zapewnić godniejsze sprawowanie Mszy św." -> Biskup niestety nie ma obowiązku organizowania wiernemu tridentiny w jego parafii.
Pytam zatem co Pan rozumie przez "prawo do tridentiny w lokalnych kościołach"?
Zgadzam się, że dla mieszkańca Piaseczna tridentina w Brwinowie czy na Karolkowej to żadne rozwiązanie. Pytanie - gdzie jest rozsądna granica "gwarancji dostępu do Mszy trydenckiej dla stabilnej grupy"? Ten sam dekanat? Nie dłużej niż 30 minut dojazdu? Ciekawy problem. Im więcej grup będzie prosiło biskupów o tridentinę tym bardziej ten problem się będzie objawiał. Ja twierdzę, że nawet Rzym nie pomoże jeśli wierni dajmy na to z jakiejś parafii z Woli poproszą o tridentinę swojego proboszcza. Jeśli nieprzychylny biskup powie Rzymowi, że już w tym dekanacie ci wierni mają zagwarantowaną tridentinę o "rzut beretem" od nich to jestem pewny, że ED nie będzie miała żadnych argumentów.  Ciekawszym przypadkiem jest jednak gdy Msza na Woli zostałaby zorganizowana nie z inicjatywy wiernych, ale tylko i wyłącznie z inicjatywy samego proboszcza..........

Cytuj
Cytuj
Inną natomiast zupełnie sprawą jest inicjowanie Mszy trydenckich przez samych księży w parafiach. To zupełnie niezależna sprawa od zapewnienia Mszy wiernym, którzy o to proszą.
I znowu mijamy się z prawdą.
W MP wierni mają prosić najpierw Proboszcza. MP SP umacnia parafie. To, że posoborowy biskup strugający "otwartego na laikat" w mediach, terroryzuje proboszczów pasąc ich żelaznym kijem i nasyłając w razie konieczności swoich "cyngli", to inna sprawa. Większość proboszczów, nawet tych, którzy nie sa fanami KRR, uznałaby Tradsów za kolejną "grupkę modlitewną" i dałaby im święty spokój w parafii. Ale z szefem nie ma żartów, kariera wisi na włosku.
[/quote]
.............i o takim przypadku tu napisałem. Także bym chciał Mszy trydenckiej w każdej parafii, ale przy obecnym stanie prawnym SP+UE biskup nie ma żadnego obowiązku organizowania wiernym tridentiny w parafiach. Ma obowiązek zagwarantować dostęp do tej Mszy i tyle. Jeśli to zrobi organizując wiernym tridentiny w gęsto rozsianych po kraju kaplicach cmentarnych to obawiam się, że ED na prawdę nie będzie miało powodu, aby coś zarzucić takiemu biskupowi.
Ja większą nadzieję dla tridentiny w parafiach widzę w proboszczach, którzy z własnej inicjatywy, bez próśb wiernych chcieliby to robić aniżeli we wiernych, którzy cały czas z trudem organizują stabilną grupę nawet z terenu kilku dekanatów.
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #126 dnia: Grudnia 11, 2011, 00:37:29 am »

Cytuj
Jeśli w Piasecznie ostatecznie zagwarantował wiernym dostęp do Mszy (a przynajmniej na to się zanosi) to według mnie ironizowanie na temat tego, że jest to realizowane przez duszpasterstwo diecezjalne jest zupełnie nie na miejscu. Nadal nie rozumiem Pana pogardy wobec takich duszpasterstw i snucia jakichś marzeń i nadziei o Mszach odprawianych przez lokalnych księży w lokalnych kościołach. 

1. piramidalne nieporozumienie. Ja nie piszę o Piasecznie. W ogóle nie odnoszę się do tego miasta.

2. Duszpasterstwo w dużej aglomeracji, np. Wrocław, posiadajace 2...ups, przepraszam jednego kapłana, nie jest zadnym duszpasterstwem tylko wyrobem duszpasterskopodobnym (przy całym szacunku dla ks. GS!)

Jeżeli szef duszpasterstwa nie ma po latach współpracowników kapłanów - oznacza to, że:
- albo nie zależy mu na tym,
- albo nie może tego uczynić bo szef mówi nie. (Jak bp. marszczy brew, to wiadomo, że nikt sie nie wychyli)
Patrz opisywana na F.Rebelya wizyta Ordynariusza w św.Zbawicielu (w-wa) w celu pacyfikacji pomysłu Mszy w KRR.

W 1 i 2 przypadku, Duszpasterstwo spełnia jedynie zadanie zapory dla rozwoju Mszy. Każdego sie weksluje do takiego kołchozu, a dyrekcja kołchozu mówi: "nie mamy mocy przerobowych".

Problem stanowi Biskup i jego zła wola. Mozna mu formalnie utrzeć nosa ale poglądów człowiek(biskup) nie zmieni. Zatem mając na koncie malutkie moralne zwyciestwo nad takim aroganckim baronem, które dedykujemy zastraszonym księżom i klerykom, pozostaje nam tylko nadzieja. Ale przyszłe 2 lata zapowiadaja się tak jak te 2 które minęły. Nie ma postępu ani ilościowego ani jakościowego w Duszpasterstwach.

Własnie sobie myślałem tak. Moderator Kurii ks. Małecki, uczy chyba historii Koscioła na ATK w W-wie. Słyszałem go w radiu. Jest bardzo inteligentny i ma d. wiedzę. Łebski człowiek.
Przecież podpisując 1 list do nas w Piasecznie o tym, że: "nie ma zapotrzebowania, nie ma wiernych itp" ubliża własnej inteligencji, niszczy miłość własną. Do jakiego stopnia instytucja jaka jest Kuria warszawska degeneruje tych ludzi. Tak poniżeni księża, będą stosować szantaż moralny wobec wiernych świeckich żądając od nich posłuszeństwa wobec nieposłusznego papieżowi biskupa. Jedyna satysfakcja takich zastraszonych kurialistów i proboszczów to schadenfreude.

Im więcej człowiek brnie w te kurialne błoto tym bardziej staje się antyklerykałem - klerykalizm w zrozumieniu redukcji Koscioła Świętego do garstki gryzipiórków i baronów.

O czym my tu mówimy? Mszę się po prostu odprawia, a nie pisze do Rzymu czy szkicuje "drogę dojścia do Mszy"?!




Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2523


« Odpowiedz #127 dnia: Grudnia 11, 2011, 10:05:24 am »

@rysio

"Duszpasterstwo spełnia jedynie zadanie zapory dla rozwoju Mszy. "

Nie zgadzam sie z ta opinia.

Z pana postow jednak wyczytuje, ze nie zalezy Panu jakos specjalnie na Mszy w swojej parafii czy tez odprawianej przez lokalnych ksiezy, ale raczej na Mszy blisko Pana miejsca zamieszkania w dogodnych porach porannych. Jakos latwo przeszedl Pan od (slusznego) narzekania na biskupa, ze nie chce sie na to zgodzic do obwininiania idei duszpasterstw tradycyjnych katolikow za te sytuacje.

Jesli biskupowi nie jest na reke duza ilosc Mszy trydenckich w diecezji to na prawde nie ma znaczenia czy te Msze beda w ramach duszpasterstwa czy w ramach parafii. Ten mechanizm zapory bedzie dzialalal tak samo. A jesli nie ten mechanizm to zadziala inny. Biskup na prawde duzo moze, dlatego dyskutowanie z biskupem przez Rzym powinno byc tylko ostatecznoscia.  Przeciez grupe z Piaseczna odeslano wlasnie do Brwinowa a nie do duszpasterstwa. Problemem nie jest duszpasterstwo, ale postawa biskupa. Nie slyszalem, aby jakis duszpasterz tradsowy lobbowal w kurii za swoja pozycja monopolisty. 

Ja mimo wszystko wolalbym dojezdzac pol godziny na Msze duszpasterstwa anizeli chodzic na Msze trydencka do swojej parafii, gdzie bylaby ona sprawowana przez przypadkowych kaplanow, ktorzy robia to z przymusu (rozumiem, ze inni moga miec inne preferencje). Obawiam sie, ze wlasnie tam ludzi przybywa, gdzie jest ksiadz, ktory sie specjalizuje w tym dupszasterstwie tradycyjnym i rozumie o co chodzi tradsom. Nie powie kazania o misjach tylko w kontekscie pomocy spolecznej, nie bedzie sprzedawal kalendarzow z Asyzem przed kosciolem i nie zrobimy pantonimy w ramach kazania...

Na prawde nie ma sensu laczyc slusznej idei dusdzpasterstw tradycyjnych katolikow z jakims ograniczaniem ilosc Mszy w diecezji. Jesil biskup nie jest nieprzychylny i sa stabilne grupy to duszpasterstwa potrafia rozszerzac dzialalnosc. Przykladem jest chocby Bytom -> Gliwice. Nie sadze, aby gliwiczanie narzekali, ze maja ksiedza - diecezjalnego duszpasterza i kosciol, gdzie moga wybrac godzine Mszy. Jestem pewny, ze wola obecne rozwiazanie anizeli "lokalny ksiadz" i "lokalny kosciol".

Sgadzam sie z teza Wiedholda napisna dawno temu: "Gdyby nawet w Kościele panował niepodzielnie ryt klasyczny, sądzę, że nie byłoby powodu, aby nie powstało akurat specjalne duszpasterstwo, którego "charyzmatem" byłoby szczególne propagowanie Tradycji, kultury i liturgii katolickiej.”
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #128 dnia: Grudnia 11, 2011, 12:14:03 pm »

Cytuj
Jesli biskupowi nie jest na reke duza ilosc Mszy trydenckich w diecezji to na prawde nie ma znaczenia czy te Msze beda w ramach duszpasterstwa czy w ramach parafii. Ten mechanizm zapory bedzie dzialalal tak samo.[size=
Cytuj

Święte Słowa !
Może to sobie Pan wydrukować i wydać jako naklejkę na auta i sprzedawać na Orlenie.

Raz na jakiś czas człowiek bywa poetą i w jednym zdaniu potrafi ująć problem, który innym zajmuje kilka tomów.

Nieskromnie powiem, ze też powiedziałem kiedyś takie zdanie:

[/i]"Nie interesuje nas, czy nie będzie Mszy św. z Duszpasterstwem czy bez udziału Duszpasterstwa"

ps
Już myślałem, że przestał Pan wyczuwać rzeczywistość. Ale nie. Wszystko z Panem jest ok. Np. świetnie Pan ujął problem w tym fragmencie:
Cytuj
Jesli biskupowi nie jest na reke duza ilosc Mszy
Znowu brawa na stojąco!
Czy jakikolwiek katolik uważający swojego biskupa za swojego pasterza mógłby coś takiego napisać "Jeśli", "Msza" "nie jest na rękę" "biskupowi" "mechanizm zapory":o :o :o :o

Aż strach pomyśleć co mówi Pan o biskupie poza fk, tak prywatnie ;D ;D ;D
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #129 dnia: Grudnia 11, 2011, 12:36:15 pm »


w sytuacji gdy prawie nie ma w Polsce parafii ze stabilną grupą.


Ewangelja św. Mateusza w rdz. 18, wersy 19-20 definiuje taką grupę:

zapewniam was: jeśli dwóch z was na ziemi zgodzi się co do jakiejkolwiek sprawy, by o nią się modlić, to spełni się im za sprawą mojego Ojca, Tego w niebie. Bo gdzie dwóch lub trzech jest zebranych w moje imię, tam jestem wśród nich

Realizacja SP zgodnie z jego duchem powinna polegać na wprowadzeniu do każdej parafji Mszy św. w NFRR
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #130 dnia: Grudnia 11, 2011, 16:37:27 pm »

@ Krusejder
Dziękuję za głos.

Sytuacja nabrzmiała i tyle. Ciekawi jesteśmy jak sobie Kuria będzie radziła. Tu nie idzie tylko o sprawy techniczne, organizacyjne.

Aroganckie postępowanie Kurii wobec naszej i innych grup, doprowadziło do tego, że zaufanie do Ordynariusza jest takie, że nikt z nas nie dałby potrzymać Kardynałowi roweru przed sklepem wiejskim.

Tak nie można wykonywać posługi biskupiej. Rola biskupa to jednoczenie. On podzielił Kościół na lepszych i gorszych.
Jest czas Adwentu, jest czas by PRZEPROSIĆ wiernych i kapłanów na łamach jakiegoś pisma i zachęcić do swobodnego korzystania ze starego mszału.

Nie pozostaniemy niemi, gdy proboszcz poci się ze strachu przed Karynałem i prosi by nie prosić go o KRR. Nie można milczeć, gdy młody wikary z Piaseczna boi się pojechać do Jazgarzewa zobaczyć Starą Mszę.
Kościół silny to Kościół karmiony miłością a nie strachem.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Robert
aktywista
*****
Wiadomości: 576

« Odpowiedz #131 dnia: Grudnia 11, 2011, 17:04:49 pm »

Indultowy MATRIX  :)
Zapisane
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2523


« Odpowiedz #132 dnia: Grudnia 11, 2011, 23:02:38 pm »


Realizacja SP zgodnie z jego duchem powinna polegać na wprowadzeniu do każdej parafji Mszy św. w NFRR
Szkoda, ze to tylko duch a nie litera SP. ED nie bedzie twardo interweniowac w diecezji gdy litera jest zachowana. Wedlug litery to biskup ustala jak dokladnie gwarantuje dostep do Mszy swoim wiernym - a moze to robic zupelnie poza duszpasterstwem parafialnym.

Z biegiem czasu ED bedzie musiala jakos sobie zdefiniowac co to znaczy, to, ze biskup ma "zagwarantowac dostep do Mszy". Czy godzina drogi na Msze dla wiernego w Polsce to juz zagwarantowanie czy jeszcze musi sie biskup bardziej postarac? Czy Msza w niedziele o godz. 20.00 to juz zagwarantowanie czy biskup jeszcze bardziej musi sie postarac? Na razie tylko wiemy, ze 25 km z Piaseczna od Brwinowa i 20 km z Piaseczna na Karolkowa to wg ED nie jest jeszcze to zagwarantowanie realnego dostepu, o ktorym pisze UE.
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #133 dnia: Grudnia 11, 2011, 23:36:55 pm »

Cytuj
Z biegiem czasu ED bedzie musiala jakos sobie zdefiniowac co to znaczy, to, ze biskup ma "zagwarantowac dostep do Mszy". Czy godzina drogi na Msze dla wiernego w Polsce to juz zagwarantowanie czy jeszcze musi sie biskup bardziej postarac? Czy Msza w niedziele o godz. 20.00 to juz zagwarantowanie czy biskup jeszcze bardziej musi sie postarac? Na razie tylko wiemy, ze 25 km z Piaseczna od Brwinowa i 20 km z Piaseczna na Karolkowa to wg ED nie jest jeszcze to zagwarantowanie realnego dostepu, o ktorym pisze UE.

Uuuuu, ajajaj, chyba jakieś nadzwyczajne koncylijum "kolegów" sie zebrało aby doradzić samemu "Koledze" ;D
Oczy "kolegów" uzbrojone w szkiełka prześledziły drogę z Piaseczna na Karolkową... czekamy na kolejne ekspertyzy kanoniczno-komunikacyjne "kolegów" i "Kolegów" z Archidiecezji.
Czy dzisiaj, tak przy niedzieli, jakaś spec narada była zwołana ?
PS
Niedzielna praca w niwecz się obraca!

« Ostatnia zmiana: Grudnia 11, 2011, 23:39:35 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #134 dnia: Marca 04, 2012, 00:46:23 am »

Msza sw. w Piasecznie 18 marca godz. 9:30.
http://mszapiaseczno.blogspot.com/

wkrótce więcej wiadomości.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11 ... 14 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Ogłoszenia lokalne  |  Metropolia warszawska  |  Wątek: PIASECZNO « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!