Ta zgodna ze zdrowym rozsądkiem. A poważnie, to sformułowanie "Jeżeli jednak środki bezkrwawe wystarczą do obrony i zachowania bezpieczeństwa osób przed napastnikiem ograniczyć się do tych środków, ponieważ są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej." jest ukłonem w stronę tzw. praw człowieka i nie ma nic wspólnego z umożliwieniem winowajcy nawrócenia i wyznania skruchy! Ale czy Szanowni forumowicze dostrzegają tą dychotomię: wymiar sprawiedliwości i państwo świeckie odżegnuje się stosownia kary śmierci z powodów ideologicznych "prawoczłowieczych" w celu faktycznie zanegowania sprawiedliwości i wprowadzenia jakobińskiego jej rozumienia, Kościół zaś również się odżegnuje stosując całkowicie odmienną argumentację powołuje się na godność osoby ludzkiej i troskę o jej duszę. Efekt jest ten sam!
Ciekawą wypowiedź nt. kary śmierci usłyszałem z ust katolickiego publicysty, którego zresztą bardzo szanuję. Zapytał audytorium swojego wykładu "ile z Państwa jest za stosowaniem kary śmierci". Gdy podniosło rękę ok. 8-10 osób na ok. 25 (audytorium składało się wyłącznie z osób o światopoglądzie prawicowym), zapytał pozostałych: "a jak Państwo, przeciwni karze śmierci godzą to z katolicyzmem"!
To najsensowniejsze pytanie w kwestii KŚ, z jakim się spotkałam.Wg mnie może stosować ją tylko w nadzwyczajnych okolicznościach - w czasie wojny, stanu wyjątkowego zagrożenia etc.