Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 25, 2024, 22:46:25 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231961 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Ogłoszenia lokalne  |  Metropolia warszawska  |  Wątek: Requiem u św. Krzyża
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 4 ... 12 Drukuj
Autor Wątek: Requiem u św. Krzyża  (Przeczytany 34065 razy)
Teresa
aktywista
*****
Wiadomości: 1409

« Odpowiedz #15 dnia: Maja 05, 2010, 14:34:25 pm »

Pan Mac jest pod tym względem niereformowalny, na to "z kond" to już wielokrotnie zwracano mu uwagę. 
Zapisane
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #16 dnia: Maja 05, 2010, 14:59:29 pm »

Pan Domino powinien dostać nie tylko leczniczego czasowego banana, ale także po łapach od matki. Za wygadywanie piramidalnych głupot.
Zapisane
kamilek
Gość
« Odpowiedz #17 dnia: Maja 05, 2010, 19:50:45 pm »

.
Zapisane
kamilek
Gość
« Odpowiedz #18 dnia: Maja 05, 2010, 20:12:58 pm »

.
Zapisane
kamilek
Gość
« Odpowiedz #19 dnia: Maja 05, 2010, 21:03:33 pm »

.
Zapisane
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #20 dnia: Maja 05, 2010, 21:04:28 pm »

Potrzeba działać powoli. To już druga taka Msza w tym roku, oby nie ostatnia. Teraz reklamują nas katolickie media jak EKAI, to dobry sygnał.
Nas? aha. Gdyby te "katolickie" media reklamowały nas, nie byłoby działu na EKAI "ekumenizm"(tzn. mógłby być, ale by opisywane tam były tylko wzmianki o masowych nawróceniach), nie byłoby KRR=NOM.
To nie jest żadna promocja tradycyjnego katolicyzmu. Jakby promowali tradycyjny katolicyzm, to by dziś wspomnieli o św.Piusie V i jego bulli Quo Primum Tempore.
Czy tradycyjny katolicyzm to walka tylko o Mszę? Nie, walka o Mszę się jeszcze nie skończyła. Mimo iż dzisiaj mamy mniejszy opór to on nadal jest. Walka skończy się dopiero, gdy będzie we wszystkich parafiach i NOM zostanie wyrzucony do śmietnika, jako katastrofalny twór, do KK powrócą odwieczne zasady, czystość wiary(bez szalonego ekumenizmu, "światowania" itd.).
Nie można iść na żaden kompromis, trzeba wyrywać ten modernizm wraz z korzeniami.
Jak smiesznie siie czyta tycch, ktorzy mysla, ze Kosciol bedzie wychodzic z kryzysu przez jedna noc. Rano sie obudzimy a tu kazde kazanie ortodoksyjne. Neoni przystepuja w koscile do Komunii na kleczaco, a wszyscy ksieza tylko same Msze trydenckie odprawiaja. Wieczorem zostana potepione bledy Sobooru, a na drugi dzien rano papiezem koadjunktorem zostanie biskup z FSSPX. C'mon... to musi trwac. Kazdy Ksiadz moze przez  cale zycie dochodzic do tego jak wielkim skarbem jest Tradycja robiac bardzo malutkie kroki w tym kierunku. Dla p. DominoNR tacy ksieza beda tylko obiektem kpin, tak dlugo jak nie zdecyduja sie przejsc na Msze  de Angelis i wstapic do FSSPX. To smieszne.
Zapisane
Bartolucci
adept
*
Wiadomości: 26


« Odpowiedz #21 dnia: Maja 05, 2010, 21:52:20 pm »

Cytuj
Nie można iść na żaden kompromis, trzeba wyrywać ten modernizm wraz z korzeniami.
Święte słowa... ale jak na razie to Pańskie wypowiedzi, miły Panie DominoNR, są (wg mnie) przesiąknięte modernizmem.
Wg mnie katolik powinien przede wszystkim wyniszczyć modernistę w sobie - wtedy będzie bardziej przekonujący w swej bezkompromisowości w walce z modernizmem wszędzie indziej. Odwrotna kolejność, a więc najpierw walka z modernizmem (choć już sama w sobie chwalebna) u wszystkich wokoło, a hołubienie modernistycznych tendecji w sobie lub ich niedostrzeganie to wg mnie niegodne katolika integralnego.

A teraz argumenty (jeśli krzywdzące i nieprawdziwe to proszę potraktować "ku przestrodze"):
1. Przykłada Pan dużą wagę do tego, co Pan czuje, co się panu piękne wydaje (piękna Missa de Angelis, piękny hymn Salve festa dies - czy zwrócił Pan uwagę, że za kryterium piękna uznaje Pan wykonanie?). I ten specyficzny indywidualny gust dotyczący jednego z aspektów katolickiej muzyki utożsamia Pan z "odpowiedniością" dla potrzeb katolickiej liturgii. A może to tylko Pańskie przyzwyczajenie do tego, co Pan słyszy u św. Benona, czy w Radości? Nie muszę chyba pisać, że uleganie indywidualnym upodobaniom estetycznym jest mocno modernistyczne. Kanon katolickiego piękna wyznaczają kościelne dokumenty i tradycja, a katolicki gust jak już kiedyś pisałem należy kształtować (podobnie jak sumienie), a nie ulegać swoim odczuciom.
2. Pańskie podejście do Mszy: "pięknie by wyszło z tym lub owym", "pięknie by wyszło tam i siam"... Każdy tu chciałby Mszy w najpiękniejszych kościołach, przy najpiekniejszej muzyce, z pięknymi kazaniami, pięknie uczestniczącymi wiernymi etc, bo Mszy należy się to, co najpiękniejsze, ale nie można nigdy zapomnieć, że Msza nawet i bez tego wszystkiego i tak jest czymś najpiękniejszym. Tak więc narzekanie na muzykę, poziom kazania, marzenie o tym "jak to by pięknie wyszło gdyby..." jest skupianiem się na akcydensach. Albo jakieś Pańskie proporcje 2/2 i 1/20 - jeżeli "koncerto-msza" jest dla Pana bluźnierstwem ("siedzenie w trakcie Podniesienia") to i w każdej proporcji powinna być dla Pana niedopuszczalna. Znowu więc mamy modernizm z jego odwróceniem porządku (skupianie się na rzeczach drugorzędnych) i relatywizowaniem (100% bluźnierstwa źle, 5% ok).
3. Modernistyczne jest też wypowiadanie się "z miną znawcy" na tematy, o których nie ma się pojęcia... ale to już inna bajka.

Pozdrawiam i życzę sobie i Panu "wyrwania tego modernizmu wraz z korzeniami".
Zapisane
Hyacinthus Stanislaus
rezydent
****
Wiadomości: 315


« Odpowiedz #22 dnia: Maja 05, 2010, 21:59:50 pm »

Panie DominoNR, skończy się Pan wreszcie kompromitować. Będzie odprawiona Msza święta, przez ważnie wyświęconego kapłana, według wszelkiego prawdopodobieństwa w zgodzie z rubrykami i w „formie rytu”, która nie wzbudza moralnych zastrzeżeń. Jak długo oprawa muzyczna jest godna Mszy świętej, tak długo czy to będzie Requiem Mozarta, czy to będzie Msza z graduale simplex, czy też będą to pieśni nabożne przez lud śpiewane, ma to trzecio- jeśli nie czwartorzędne znaczenie. Jednych do Kościoła przyprowadza Requiem Mozarta, innych opowieści o Templariuszach, jeszcze innych umiłowanie kontemplacji Słowa Bożego w ciszy, za klauzurą. Wszyscy zdążają zaś do tego samego Królestwa niebieskiego.

Niechże przestanie Pan wypisywać dyrdymały o „koncerto-mszach” bo jeszcze chyba takiej Pan nie widział, skoro nazywa Pan w ten sposób Najświętszą Ofiarę sprawowaną nie tak dawno u świętej Anny i implicite zarzuca Pan panu Milcarkowi oraz środowisku Christianitas modernistyczne, a zarazem płytkie w gruncie rzeczy intencje.
Zapisane
Bartolucci
adept
*
Wiadomości: 26


« Odpowiedz #23 dnia: Maja 05, 2010, 22:19:12 pm »

Cytuj
no i już się cieszą, bo zamkną mi gębę
Czytanie w cudzych myślach też jest modernistyczne.
Zapisane
Torus
Gość
« Odpowiedz #24 dnia: Maja 05, 2010, 22:24:17 pm »

@ wszyscy Kapłani, Panie i Panowie,

zacząłem ostro, teraz odpowiem,

1. owszem, tracę cierpliwość; miałem bliskie spotkania 3 -go st. z proboszczami i x. neonami.
Zmiany w Kościele muszą mieć dynamikę. Jezeli Msza św. nie może zawitać w normalnej formie do parafii od czasu MP SP, bo kuria mówi "nijet" to znacz, że kuria wygrała. Wygrała i Mszy nie będzie. Alibi przed Rzymem stanowią Msze - Koncerty.
Dla księzy, z którymi rozmawiałem Tradycja katolicka to   o b c a   religia.

Doskonale rozumiem, że jedynym sposobem "załatwienia" Mszy w Kurii jest sprowadzenie Mszy do poziomu eventu muzyczno-historycznego. Gdyby tak jeszcze zapowiedzieć bp -owi, że Mszę uświetni swoją obecnością np. p. Penderecki lub inna znana postać ze świata kultury zgoda będzie.
Ale proszę załatwić regularną Mszę św. w kościele św. Zbawiciela (W-wa) dla prostego ludu, to się Państwo przekonają, że "teoria ewolucji" w kościele soborowym - to brednia.

2. Utwory muzyczne tzw. Msze, nie były pisane jako sakralne. W założeniu, były to utwory o tematyce religijnej ale nie sakralnej. To nie jest zarzut. To była taka forma muzyczna i tyle. Przykład skrajny: Ariel Ramirez - Misa Criolla (msza kreolska)

http://www.youtube.com/watch?v=da9x0ZxtG3k

to przepiękny utwór! Gloria - proszę wysłuchać i pokochać jak Mozarta! Ale to nie jest muzyka s a k r a l n a !

3. Nam jest potrzebna Msza św. dla prostego ludu - taka jak dla mnie.

4. Niestety bywam na takich Mszach - Koncertowych. Za każdym razem myślę, że będzie to jednak Msza św. A jest Koncert. Potem obiecuję sobie , ze nigdy więcej; i tak w kółko.   :)

5. Zmiany w Kościele w obecnej sytuacji muszą mieć dynamikę. Problem stanowi lud, który chce, ale się boi ;) i biskupi, którzy nie chcą i nie boją się niemrawego ludu (o Bogu nie wspomnę).
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #25 dnia: Maja 05, 2010, 22:50:08 pm »

Ale proszę załatwić regularną Mszę św. w kościele św. Zbawiciela (W-wa) dla prostego ludu, to się Państwo przekonają, że "teoria ewolucji" w kościele soborowym - to brednia.


a co Pan zrobił dla "załatwienia" tej Mszy u św. Zbawiciela ?? (lub w innym warszawskim kościele)
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Bartolucci
adept
*
Wiadomości: 26


« Odpowiedz #26 dnia: Maja 05, 2010, 23:04:49 pm »

Cytuj
2. Utwory muzyczne tzw. Msze, nie były pisane jako sakralne. W założeniu, były to utwory o tematyce religijnej ale nie sakralnej. To nie jest zarzut. To była taka forma muzyczna i tyle. Przykład skrajny: Ariel Ramirez - Misa Criolla (msza kreolska)
Sakralność to pojęcie szerokie i wg mnie trudne do zdefiniowania. To, o czym Pan pisze to raczej "liturgiczność", co jest pojęciem łatwiejszym do zdefiniowania. Rzeczywiście od Missa Solemnis Beethovena istnieje nurt traktujący tekst liturgiczny mszy (zwykle samego Ordinarium) jako pretekst do "artystycznej ekspresji" i jego owocem są tzw. msze - utwory muzyczne (czasem sakralne, ale zawsze nieliturgiczne). Ale do tego czasu (no może z wyjątkiem "wielkiej mszy" h-moll Bacha) msze, o których "sakralności" można dyskutować (Mozart), były jak najbardziej liturgiczne.
To tyle "w kwestii formalnej".
Zapisane
Torus
Gość
« Odpowiedz #27 dnia: Maja 05, 2010, 23:06:55 pm »

Cytuj
a co Pan zrobił dla "załatwienia" tej Mszy u św. Zbawiciela ?? (lub w innym warszawskim kościele)

b. dobre pytanie. Sam bym na Pana miejscu takie zadał. Wszyscy musimy sobie takie pytania stawiać i częściej na to pytanie odpowiadać. Napiszę Panu.
Zapisane
Torus
Gość
« Odpowiedz #28 dnia: Maja 05, 2010, 23:19:39 pm »

Cytuj
Sakralność to pojęcie szerokie

Sakralność to ukazanie za pomocą znaków: dźwięków, symboli, - niewidzialnego Boga Żywego.

Religijność sztuki to jedynie jej tematyka: malarstwa, muzyki.
Jest malarstwo religijne - o tematyce religijnej - przedstawia sceny biblijne, albo widzialnego Boga Ojca z brodą (koniecznie siwą).
Jest malarstwo historyczne - przedstawia bitwę 1410 r. Jest malarstwo o tematyce mitologii greckiej itp itd.
Zapisane
Bartolucci
adept
*
Wiadomości: 26


« Odpowiedz #29 dnia: Maja 05, 2010, 23:42:29 pm »

Cytuj
Sakralność to pojęcie szerokie

Sakralność to ukazanie za pomocą znaków: dźwięków, symboli, - niewidzialnego Boga Żywego.
Wycofuję "szerokość" sakralności. Bardziej pasuje wąskość, jeżeli nie "niewykonalność"...
A miałem na myśli (ale źle wyraziłem) szerokie spektrum opinii na temat "sacrum" w muzyce... Np. w utworach religijnych kompozytorów "szkoły niderlandzkiej", które aspirowały do "sakralnosci", nie da się tej "sakralności" usłyszeć, bo zawarta jest w zapisie muzycznym: np. w proporcjach liczbowych wartości rytmicznych etc. Nawet do końca nie wiemy iloma różnymi "zaszyfrowanymi" (tak czy inaczej) informacjami, naszpikowane są utwory dawnych mistrzów... a już na pewno tego nie usłyszymy.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 12 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Ogłoszenia lokalne  |  Metropolia warszawska  |  Wątek: Requiem u św. Krzyża « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!