Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Grudnia 04, 2024, 07:21:20 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232672 wiadomości w 6640 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Odpowiedź księdzu katechecie
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] Drukuj
Autor Wątek: Odpowiedź księdzu katechecie  (Przeczytany 5757 razy)
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #15 dnia: Kwietnia 24, 2010, 16:27:18 pm »

Cytuj
Mówienie prawdy o NOM na lekcjach religii jest jak najbardziej wskazane, ale   treści te należy przekazywać w odpowiedni sposób. Moim zdaniem zakaz chodzenia na NOM i mówienie o księżach którzy przeszli na stronę diabła, zamiast pokazać piękno liturgii klasycznej i wzorce pobożnych kapłanów, jest pomysłem chybionym. Zależy co chce się osiągnąć, jeżeli chce się w człowieku pogłębić nienawiść do NOMu i do ludzi "ubabranych w modernizmie"  jest to zapewne najlepsza metoda, ale czy spowoduje to rozwiniecie pobożności?

Zgoda w 100%. O to mi chodziło.

niestety ja nie widzę celebracji mszy w każdej parafii z przyczyn- bardzo wielu- praktycznych , ba powiem nawet że jestem całokowitym przeciwnikiem tego.
Aby do sprawowania KRR w każdej parafii doszło musi dojść do:
a) zmiany mentalności kapłanów, którzy wtedy będą sami wychodzili z inicjatywą KRR lub/i
b) zmiany mentalności wiernych, którzy będą w dużej ilości nalegali na KRR- jeśli nalegało by 100 osób w każdej parafii, proboszcz musiałby skapitulować ;) lub/i
c) rozwiązań prawnych- po prostu NAKAZ z Rzymu, że np. w ciągu roku od wydania owego nakazu w każdej parafii ma być przynajmniej jedna Msza w KRR, a księża mają rok na przygotowanie sobie oprawy liturgicznej, nauczenie się odprawiania, nauczenie ministrantów służenia. To uważam jest do wykonania. A potem solidne egzekwowanie tego nakazu. NAKAZU nie zalecenia. Początkowo można by pozostać na etapie Mszy czytanej na przykład( nie wiem, czy takową wolno w niedzielę odprawiać), a na przykład za kolejny rok, w czasie którego należy sobie przygotować chór, czy organistę, miałaby to być Msza śpiewana.

Podejrzewam, że o ile będzie się to działo według punktu a i b, potrwa długo, o ile Papież zdecyduje się na krok trzeci, co daj Boże, połączony dodatkowo z gruntowną reformą NOM, może się to zamknąć w 5-10 latach.
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #16 dnia: Kwietnia 24, 2010, 16:42:33 pm »

Cytuj
zmiany mentalności wiernych, którzy będą w dużej ilości nalegali na KRR- jeśli nalegało by 100 osób w każdej parafii, proboszcz musiałby skapitulować

Przy zalozeniu, ze za kilka-kilkanascie lat beda jeszcze parafie liczace 100 praktykujacych wiernych.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #17 dnia: Kwietnia 24, 2010, 17:03:50 pm »

Jest jeszcze opcja d), która w połączeniu z innymi przyniosłaby duży sukces- czyli ustalenie statusu kanonicznego FSSPX ;) Może nawet zagranicą ten sukces byłby większy niż w Polsce, ale byłby. ;) Ongiś myślałam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie Kościoła sui iuris na podobieństwo grekokatolików dla tradycjonalistów, ale teraz widzę, że to nie jest dobry pomysł, że lepiej aby FSSPX pozostało jako "zakon", z tymże nie wiem, jak Papież rozwiąże biskupów- przydzieli do diecezji? do jakich diecezji? bo zrobienie własnej hierarchii= Kościół sui iuris. A czemu mi przeszło z Kościołem sui iuris? Bo to by zaprzeczyło samej misji powstania Bractwa, IMHO. Gdyż po czymś takim stalibyśmy się rodzajem getta lub skansenu, a nawet jeśli byśmy się rozwijali i nawet, gdyby zmiany przynależności obrządkowej były bardzo często, i nawet gdybyśmy mieli potem więcej wiernych niż NOMowcy, to i tak- NOM by się mógł wtedy ostać, a już na pewno nie mielibyśmy wpływu na liturgię oddzielnego już wówczas Kościoła sui iuris. Podobnie jak dzisiaj grekokatolicka liturgia ma śladowy albo żaden wpływ na liturgię w statystycznej parafii rzymskokatolickiej. A przecież nam- wszystkim tradycjonalistom, niezależnie od tego, z jakim Instytutem jesteśmy związani, chodzi o uleczenie gangreny trawiącej Kościół... a nie zamknięcie się we własnym tradiświatku.
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #18 dnia: Kwietnia 24, 2010, 17:18:14 pm »

Cytuj
nie wiem, jak Papież rozwiąże biskupów- przydzieli do diecezji? do jakich diecezji?

In partibus.

Mnie osobiscie Kosciol sui iuris wydaje sie sensowniejszym rozwiazaniem, a zwlaszcza zgodniejszym z prawda. Utrzymywanie fikcji dwu form jednego rytu jest szkodliwe dla wiernych i sprzyja upowszechnieniu postaw schizofernicznych. Proba naprawy posoborowia za pomaca tradycji ("reforma reformy") to latanie zbutwialego plotna lata z nowej tkaniny albo nalewanie mlodego wina do starych buklakow. Na dluzsza mete zaszkodzi i jednym i drugim. Dajmy raczej tradycjonalistom status kanoniczny umozliwiajacy rozwoj i nie wydajacy ich pod noz rzeznikow (ordynariuszy) z w miare prosta procedura przechodzenia z obrzadku NOMowego do tradycyjnego, a potem wystarczy poczekac pokolenie lub dwa az posoborowie samo zdechnie
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #19 dnia: Kwietnia 24, 2010, 17:34:12 pm »

Cytuj
nie wiem, jak Papież rozwiąże biskupów- przydzieli do diecezji? do jakich diecezji?

In partibus.

Mnie osobiscie Kosciol sui iuris wydaje sie sensowniejszym rozwiazaniem, a zwlaszcza zgodniejszym z prawda. Utrzymywanie fikcji dwu form jednego rytu jest szkodliwe dla wiernych i sprzyja upowszechnieniu postaw schizofernicznych. Proba naprawy posoborowia za pomaca tradycji ("reforma reformy") to latanie zbutwialego plotna lata z nowej tkaniny albo nalewanie mlodego wina do starych buklakow. Na dluzsza mete zaszkodzi i jednym i drugim. Dajmy raczej tradycjonalistom status kanoniczny umozliwiajacy rozwoj i nie wydajacy ich pod noz rzeznikow (ordynariuszy) z w miare prosta procedura przechodzenia z obrzadku NOMowego do tradycyjnego, a potem wystarczy poczekac pokolenie lub dwa az posoborowie samo zdechnie
Wedlug mnie to tez jest jedyna sensowna droga.
Tym nie mniej:
1. Jesli kolejny pontyffikat bylby bardziej potradycyjny to moze bylaby nadzieja na inna droge.
2. Moze lepiej jeszcze przez 10-20 lat przejac troche kosciolow postNOMowych, zanim wyodrebni sie Kosciol sui iuris. Wszak po tym wyodrebnieniu biskupi bedda wolelli sprzedac koscioly niz oddac temu nowu Kosciolowi sui iuris.
Zapisane
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #20 dnia: Kwietnia 24, 2010, 18:01:11 pm »

In partibus... może Pan to przetłumaczyć i powiedzieć mi, czy potem można w takiej sytuacji za zgodą Papieża święcić nowych biskupów in partibus i czy taki biskup może zyskać godność kardynalską i zasiadać na konklawe?

Reforma reformy- można KRR z minimalnymi zmianami, takimi jak dokonywano do tej pory przez ponad tysiąc lat, nazwać NOM II i się może przyjmie  ;D
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #21 dnia: Kwietnia 24, 2010, 19:02:04 pm »

Cytuj
Kiedy zachodzi stan wyższej konieczności?
Wtedy, gdy chcemy się wyspowiadać i automatycznie jesteśmy na NOMie.
Wtedy, gdy nie ma KRR w mieście lub okolicach.
Wtedy, gdy w święto obowiązkowe nie możemy iść na KRR.


To jest mój system  ;D :P
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
Torus
Gość
« Odpowiedz #22 dnia: Kwietnia 24, 2010, 19:12:18 pm »

Cytuj
Kiedy zachodzi stan wyższej konieczności?
kiedy to pisałem myślałem o zagrożeniu życia ;)

Cytuj
proboszcz musiałby skapitulować
no tak, taki dobór słów ujawnia co naprawdę myślimy o posoborowiu.

@ A.Ordo,
Widzi Pan, a ja mam kapłana, wiernych, ministrantów, mszał i ...wrogość otoczenia posoborowego.
Zresztą sam Pan wycofuje się z wizji Mszy św. w każdej parafii. Ciekaw jestem dlaczego tzw. "grupki wspólnotowe" 20 osobowe mają Mszę św. a my nie.
Propozycja skupiania się na dużych ośrodkach to właśnie droga do getta. Całkowite zaprzeczenie wizji Ojca Świętego. Przecież KRR w każdej parafii ma być siłą napędową "reformy reformy". Bez KRR w każdej parafii NOM będzie z czasem (tak jak na zachodzie) ewoluował w stronę prezentowaną przez KNO. Proszę zauważyć, że debilizmy z KNO w większości powstają z inicjatywy młodych kapłanów. Młodych, w których Pan upatruje ratunku.
Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #23 dnia: Kwietnia 24, 2010, 19:48:09 pm »

In partibus... może Pan to przetłumaczyć i powiedzieć mi, czy potem można w takiej sytuacji za zgodą Papieża święcić nowych biskupów in partibus i czy taki biskup może zyskać godność kardynalską i zasiadać na konklawe?

Biskup in partibus to po prostu biskup inny niz ordynariusz terytorialny. Wiaze sie to z zasada, ze kazdy biskup jest biskupem czegos. Wobec tego np. w diecezji krakowskiej moze byc tylko jeden biskup Krakowa. Biskupi pomocniczy musza miec swoje "diecezje" gdzie indziej. Podobnie biskupi "pesonalni'". Np. bp Rifan nie jest biskupem Campos, bo bp Campos moze byc tylko jeden. Stolica bpa Rifana jest Cedamusa, fikcyjna obecnie diecezja in partibus. Podobnie zaden biskup nie moze zostac bez diecezji dlatego np. bp Gaillot wywalony przez Jana Pawla II z Evreux dostal "diecezje" w Partenii. Jedynymi obecnie biskupami katolickimi bez przydzielonych diecezji sa biskupi FSSPX (gdyby sobie przydzielili, to by byla schizma).

Zachecam do poglebienia wiedzy :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Biskup_tytularny

Reforma reformy- można KRR z minimalnymi zmianami, takimi jak dokonywano do tej pory przez ponad tysiąc lat, nazwać NOM II i się może przyjmie  ;D

Przepraszam, ale reforma reformy to reforma NOMu. KRR nie jest owocem zadnej reformy, ktora trzeba by poprawiac. Powrot do KRR, nawet nieco zmienionego, to nie reforma reformy, ale negacja reformy.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #24 dnia: Kwietnia 24, 2010, 19:59:12 pm »

Cytuj
negacja reformy
a może być, byle lud przyjął i po kłopocie będzie  ;D Choć lepiej od początku uczciwie ;)

Cytuj
Zachecam do poglebienia wiedzy :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Biskup_tytularny

Aaaaa... to stąd w "Ojciec Eliasz. Czas Apokalipsy" tytułowy bohater zostaje biskupem takiego miejsca  ;D Nieistniejąca diecezja rozumiem  ;D
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 24, 2010, 20:03:03 pm wysłana przez cabbage » Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #25 dnia: Kwietnia 24, 2010, 20:07:33 pm »


Prosze na prawdę być realistą albo się obudzić... tylko nas Pan kompromituje takimi tezami.

Kolega po części odpowiedział na pytanie "Skąd się bierze w takim razie opór wobec tradycyjnej Mszy?"

To są wręcz szczyty naiwności postindultowej. Przyczyny niechęci do dawnej Mszy są zupełnie inne: upodobanie do modernizmu, modernistyczne przyzwyczajenia, a czasami wręcz herezja modernizmu.

Ksiądz Katecheta w liście narzekał na to co jest, a z samego narzekania niewiele dobrego wynika. Trzeba ocenić rzeczywistość i wyciągnąć właściwe wnioski - to znaczy odpowiedzieć sobie na pytanie co czynić.
Zapisane
m.a.p.w
Gość
« Odpowiedz #26 dnia: Kwietnia 26, 2010, 00:40:11 am »



To są wręcz szczyty naiwności postindultowej. Przyczyny niechęci do dawnej Mszy są zupełnie inne: upodobanie do modernizmu, modernistyczne przyzwyczajenia, a czasami wręcz herezja modernizmu.

Ksiądz Katecheta w liście narzekał na to co jest, a z samego narzekania niewiele dobrego wynika. Trzeba ocenić rzeczywistość i wyciągnąć właściwe wnioski - to znaczy odpowiedzieć sobie na pytanie co czynić.

Szczerze wierzę, że ma Pan dobre chęci...

Pana lista oczywiście jest słuszna ale śmiało może Pan też tam dopisać ciąg dalszy w postaci nicków Katolik, Zygmunt ...

Nie rozumiem też dlaczego bycie indultowcem ma być jakimś piętnem, a wiara w katolickich kapłanów naiwnością.

Cytuj
Kiedy zachodzi stan wyższej konieczności?
Wtedy, gdy chcemy się wyspowiadać i automatycznie jesteśmy na NOMie.
Wtedy, gdy nie ma KRR w mieście lub okolicach.
Wtedy, gdy w święto obowiązkowe nie możemy iść na KRR.



http://www.piusx.org.pl/kryzys/katechizm_o_kryzysie_w_Kosciele/


65. Czy jest dozwolone brać udział w Nowej Mszy?

Nawet jeśli Nowa Msza może być ważna, to pomimo to może się ona nie podobać Bogu, gdyż jest Mszą ekumeniczną, Mszą sprotestantyzowaną. Ona stanowi zagrożenie dla wiary w katolicką ofiarę Mszy świętej i dlatego należy ją odrzucić. Kto poznał problematykę Nowej Mszy, nie może już na nią chodzić, gdyż przez uczestnictwo w niej narażałby swą wiarę na niebezpieczeństwo i okazywałby swą zgodę na reformy.

Zarzut, jakoby można było chodzić na Mszę, skoro jest ona ważna, nie jest przekonywujący. Nawet Msza świętokradcza, którą odprawia jakiś upadły kapłan, aby znieważyć Chrystusa, może być ważna, choć oczywiście nie wolno w niej brać udziału. Podobnie nie wolno uczestniczyć w schizmatyckiej Mszy np. prawosławnej, chociaż Msza ta jest z pewnością ważna, a jej obrządek czcigodny.

Jest niestety faktem, że przez nowy obrządek niezliczona ilość katolików straciła wiarę w ofiarę Mszy świętej, przyjmując pojęcie Mszy odpowiadające raczej wieczerzy protestanckiej. W związku z tym pozostaje też fakt, że nie widzi się już żadnej dużej różnicy pomiędzy katolicyzmem a protestantyzmem, a więc odrzuca się dogmat o wyłącznej prawdzie wiary katolickiej. Ponieważ Nowa Msza jest głównym źródłem dzisiejszego kryzysu wiary, należy się od niej zdystansować.


66. Czy w pewnych okolicznościach można uczestniczyć w Nowej Mszy?

Wobec Nowej Mszy obowiązują podobne reguły, jak wobec uczestnictwa w nabożeństwach niekatolickich. Można być na nich obecnym z powodów rodzinnych bądź zawodowych, ale nie należy zachowywać się aktywnie, ani przede wszystkim przystępować do Komunii św.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 26, 2010, 00:49:37 am wysłana przez m.a.p.w » Zapisane
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #27 dnia: Kwietnia 26, 2010, 08:55:21 am »


Szczerze wierzę, że ma Pan dobre chęci...

Pana lista oczywiście jest słuszna ale śmiało może Pan też tam dopisać ciąg dalszy w postaci nicków Katolik, Zygmunt ...

Nie rozumiem też dlaczego bycie indultowcem ma być jakimś piętnem, a wiara w katolickich kapłanów naiwnością.


Można odnieść wrażenie, że napisał Pan to pod wpływem środków odurzających. Proszę pisać klarownie i nie bawić się w Stańczyka, bo zupełnie to nie wychodzi...
Zapisane
m.a.p.w
Gość
« Odpowiedz #28 dnia: Kwietnia 26, 2010, 11:11:44 am »


Szczerze wierzę, że ma Pan dobre chęci...

Pana lista oczywiście jest słuszna ale śmiało może Pan też tam dopisać ciąg dalszy w postaci nicków Katolik, Zygmunt ...

Nie rozumiem też dlaczego bycie indultowcem ma być jakimś piętnem, a wiara w katolickich kapłanów naiwnością.


Można odnieść wrażenie, że napisał Pan to pod wpływem środków odurzających. Proszę pisać klarownie i nie bawić się w Stańczyka, bo zupełnie to nie wychodzi...
Postaram się...

Rozumiem ,że odpowiedź musi być prosta: o niszczeniu dzieła Tradycji przez Zygmunta, który jest wrogiem Tradycji (przeszedł na stronę diabła). Trzeba Zygmuntowi wprost powiedzieć, by nie  pisał tych swoich bredni i samemu zaczął formułować swoje wypowiedzi jak chrześcijanin a nie jak sekciarz.
Tu nie ma miejsca na kompromisy!


btw

Pod wpływem  środków odurzających nie piszę na forach.
Zapisane
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #29 dnia: Kwietnia 26, 2010, 12:03:12 pm »

...od tej pory będę traktował jak Krusejdera.
Zapisane
Strony: 1 [2] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Odpowiedź księdzu katechecie « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!