Mówienie prawdy o NOM na lekcjach religii jest jak najbardziej wskazane, ale treści te należy przekazywać w odpowiedni sposób. Moim zdaniem zakaz chodzenia na NOM i mówienie o księżach którzy przeszli na stronę diabła, zamiast pokazać piękno liturgii klasycznej i wzorce pobożnych kapłanów, jest pomysłem chybionym. Zależy co chce się osiągnąć, jeżeli chce się w człowieku pogłębić nienawiść do NOMu i do ludzi "ubabranych w modernizmie" jest to zapewne najlepsza metoda, ale czy spowoduje to rozwiniecie pobożności?
niestety ja nie widzę celebracji mszy w każdej parafii z przyczyn- bardzo wielu- praktycznych , ba powiem nawet że jestem całokowitym przeciwnikiem tego.
zmiany mentalności wiernych, którzy będą w dużej ilości nalegali na KRR- jeśli nalegało by 100 osób w każdej parafii, proboszcz musiałby skapitulować
nie wiem, jak Papież rozwiąże biskupów- przydzieli do diecezji? do jakich diecezji?
Cytujnie wiem, jak Papież rozwiąże biskupów- przydzieli do diecezji? do jakich diecezji? In partibus.Mnie osobiscie Kosciol sui iuris wydaje sie sensowniejszym rozwiazaniem, a zwlaszcza zgodniejszym z prawda. Utrzymywanie fikcji dwu form jednego rytu jest szkodliwe dla wiernych i sprzyja upowszechnieniu postaw schizofernicznych. Proba naprawy posoborowia za pomaca tradycji ("reforma reformy") to latanie zbutwialego plotna lata z nowej tkaniny albo nalewanie mlodego wina do starych buklakow. Na dluzsza mete zaszkodzi i jednym i drugim. Dajmy raczej tradycjonalistom status kanoniczny umozliwiajacy rozwoj i nie wydajacy ich pod noz rzeznikow (ordynariuszy) z w miare prosta procedura przechodzenia z obrzadku NOMowego do tradycyjnego, a potem wystarczy poczekac pokolenie lub dwa az posoborowie samo zdechnie
CytujKiedy zachodzi stan wyższej konieczności? Wtedy, gdy chcemy się wyspowiadać i automatycznie jesteśmy na NOMie.Wtedy, gdy nie ma KRR w mieście lub okolicach.Wtedy, gdy w święto obowiązkowe nie możemy iść na KRR.
Kiedy zachodzi stan wyższej konieczności?
proboszcz musiałby skapitulować
In partibus... może Pan to przetłumaczyć i powiedzieć mi, czy potem można w takiej sytuacji za zgodą Papieża święcić nowych biskupów in partibus i czy taki biskup może zyskać godność kardynalską i zasiadać na konklawe?
Reforma reformy- można KRR z minimalnymi zmianami, takimi jak dokonywano do tej pory przez ponad tysiąc lat, nazwać NOM II i się może przyjmie
negacja reformy
Zachecam do poglebienia wiedzy :http://pl.wikipedia.org/wiki/Biskup_tytularny
Cytat: Antiquus_ordo w Kwietnia 24, 2010, 13:17:05 pmProsze na prawdę być realistą albo się obudzić... tylko nas Pan kompromituje takimi tezami.Kolega po części odpowiedział na pytanie "Skąd się bierze w takim razie opór wobec tradycyjnej Mszy?"
Prosze na prawdę być realistą albo się obudzić... tylko nas Pan kompromituje takimi tezami.
To są wręcz szczyty naiwności postindultowej. Przyczyny niechęci do dawnej Mszy są zupełnie inne: upodobanie do modernizmu, modernistyczne przyzwyczajenia, a czasami wręcz herezja modernizmu. Ksiądz Katecheta w liście narzekał na to co jest, a z samego narzekania niewiele dobrego wynika. Trzeba ocenić rzeczywistość i wyciągnąć właściwe wnioski - to znaczy odpowiedzieć sobie na pytanie co czynić.
Szczerze wierzę, że ma Pan dobre chęci...Pana lista oczywiście jest słuszna ale śmiało może Pan też tam dopisać ciąg dalszy w postaci nicków Katolik, Zygmunt ...Nie rozumiem też dlaczego bycie indultowcem ma być jakimś piętnem, a wiara w katolickich kapłanów naiwnością.
Cytat: m.a.p.w w Kwietnia 26, 2010, 00:40:11 amSzczerze wierzę, że ma Pan dobre chęci...Pana lista oczywiście jest słuszna ale śmiało może Pan też tam dopisać ciąg dalszy w postaci nicków Katolik, Zygmunt ...Nie rozumiem też dlaczego bycie indultowcem ma być jakimś piętnem, a wiara w katolickich kapłanów naiwnością.Można odnieść wrażenie, że napisał Pan to pod wpływem środków odurzających. Proszę pisać klarownie i nie bawić się w Stańczyka, bo zupełnie to nie wychodzi...