Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 25, 2024, 08:49:53 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231960 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Odpowiedź księdzu katechecie
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 Drukuj
Autor Wątek: Odpowiedź księdzu katechecie  (Przeczytany 5041 razy)
Zygmunt
Gość
« dnia: Kwietnia 22, 2010, 13:59:50 pm »

http://breviarium.blogspot.com/2010/04/rozterki-ksiedza-katechety.html
Odpowiedź musi być prosta: o niszczeniu Kościoła przez księży, którzy są wrogami Kościoła (przeszli na stronę diabła). Trzeba dzieciom wprost powiedzieć, by nie chodziły na NOM i samemu odprawiać Mszę w zgodzie z Tradycją (KRR), a nie w zgodzie z modernizmem.
Tu nie ma miejsca na kompromisy!
Zapisane
m.a.p.w
Gość
« Odpowiedz #1 dnia: Kwietnia 22, 2010, 14:05:16 pm »

http://breviarium.blogspot.com/2010/04/rozterki-ksiedza-katechety.html
Odpowiedź musi być prosta: o niszczeniu Kościoła przez księży, którzy są wrogami Kościoła (przeszli na stronę diabła). Trzeba dzieciom wprost powiedzieć, by nie chodziły na NOM i samemu odprawiać Mszę w zgodzie z Tradycją (KRR), a nie w zgodzie z modernizmem.
Tu nie ma miejsca na kompromisy!

Moim jednak zdaniem zachęcać osoby świeckie do celebracji dla swoich dzieci to już przesada...
Skoro są jednak księża którzy ślą takie listy, to może nie wszyscy przeszli na stronę diabła?
Zapisane
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #2 dnia: Kwietnia 22, 2010, 15:38:27 pm »

Przesadą raczej jest wyciąganie, z tego co napisałem, podobnych wniosków...  Panie dowcipniś.
Zapisane
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #3 dnia: Kwietnia 22, 2010, 15:58:00 pm »

Mądry katecheta! Gratuluję takiego dzieciom!

Moje rady: 1. Napisać do wydawnictwa tego podręcznika z powołaniem się na OWMR itp. i poprosić o wprowadzenie zmian- wyrzucenie tego obrazka z kolejnych wydań podręcznika.

2. Powoli przygotować się do odprawiania KRR, a jeśli jest opór w parafii, ze swej strony wszystkie Msze odprawiać zgodnie z OWMR, często używać Kanonu, unikać II ME, a jeśli w parafii jest tzw. "Msza dla dzieci" wpłynąć na to, aby odbywała się bez gitar, tańców, klaskania, łapania się za rączki, otaczania ołtarza itp.
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #4 dnia: Kwietnia 22, 2010, 20:00:58 pm »

Cytuj
Cytuj
a jeśli w parafii jest tzw. "Msza dla dzieci" wpłynąć na to, aby odbywała się bez gitar, tańców, klaskania, łapania się za rączki, otaczania ołtarza itp.
W jaki sposób najlepiej wpływać, jeżeli i tak mają Cię w czterech literach?\

Często tzw. Msze dla dzieci organizują księża katecheci. Być może ksiądz, który zadał pytanie, również jest w takiej sytuacji. Wtedy apeluję o organizowanie Mszy dla dzieci, jako normalnej Mszy, tylko z kazaniem bardziej przystępniejszym dla dzieci( ale też nie dziecinadą). Oczywiście, najlepiej byłoby zacząć sprawować KRR, mówiłam to, ale warunki są jakie są i niestety nie wszystko da się przeskoczyć jednym susem ;)
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #5 dnia: Kwietnia 24, 2010, 11:53:08 am »

Myli się Pani. Czasami właśnie taki jeden sus jest potrzebny i wtedy wiele "niemożności" mamy za sobą.
Zapisane
m.a.p.w
Gość
« Odpowiedz #6 dnia: Kwietnia 24, 2010, 12:36:42 pm »

Przesadą raczej jest wyciąganie, z tego co napisałem, podobnych wniosków...  Panie dowcipniś.
Mi scusi, nie zauważyłem, że to ma byc odpowiedz dla tego ksiedza. ((:
Zapisane
Antiquus_ordo
Gość
« Odpowiedz #7 dnia: Kwietnia 24, 2010, 13:17:05 pm »

http://breviarium.blogspot.com/2010/04/rozterki-ksiedza-katechety.html
Odpowiedź musi być prosta: o niszczeniu Kościoła przez księży, którzy są wrogami Kościoła (przeszli na stronę diabła). Trzeba dzieciom wprost powiedzieć, by nie chodziły na NOM i samemu odprawiać Mszę w zgodzie z Tradycją (KRR), a nie w zgodzie z modernizmem.
Tu nie ma miejsca na kompromisy!
Prosze na prawdę być realistą albo się obudzić... tylko nas Pan kompromituje takimi tezami.
Zapisane
m.a.p.w
Gość
« Odpowiedz #8 dnia: Kwietnia 24, 2010, 13:18:24 pm »


Prosze na prawdę być realistą albo się obudzić... tylko nas Pan kompromituje takimi tezami.

Kolega po części odpowiedział na pytanie "Skąd się bierze w takim razie opór wobec tradycyjnej Mszy?"
Zapisane
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #9 dnia: Kwietnia 24, 2010, 13:22:14 pm »

Heh... byłaby jazda w szkole ze strony rodziców, jakby ksiądz wprost i bez ogródek powiedział takie rzeczy, obawiam się, że sprawa otarłaby się o Kurię...  :P Takie są realia polskie. Dziewczynkę, która ongiś była w grupie quasi-oazowej, którą prowadziłam, ksiądz uraczył oceną 1.0 za nienauczenie się Ojcze nasz po łacinie. W gimnazjum to było. I usłyszałam, że "ksiądz głupi jest, bo się każe takich głupot uczyć, po co to komu." Broniłam księdza, mówiąc zgodnie z prawdą, że mnie też uczono w gimnazjum Pater noster na religii i że nie ksiądz jest głupi, tylko ona nie wie, że się jej to jeszcze może w życiu przydać itd. Ale to pokazuje nastroje. Spowodowane na pewno po części też nastrojami wśród księży, ale nie tylko.W grę wchodzi również szeroko pojęte LENISTWO naszego narodu. Smutne to, ale prawdziwe. A ksiądz lecący z krytyką NOM na lekcji religii... hmmm... chyba by długo nie zagrzał miejsca jako katecheta ;)
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
Torus
Gość
« Odpowiedz #10 dnia: Kwietnia 24, 2010, 13:59:42 pm »

@ Stefan,
Cytuj
Bojkotować NOMy i chodzić na KRR. Na NOM chodzić tylko w "stanie konieczności".

Całkowicie się z Panem nie zgadzam. Chodzić na nom można tylko w "stanie wyższej konieczności" ;)

Pan A.Ordo, zgodnie z obowiązującą doktryną broni aktualnej linii Partii. Podkreślam - aktualnej.

Wrogość proboszczów do KRR jest podbudowana ideologicznie. Pan Zygmunt ma rację pisząc, że to są "wrogowie" a nie partnerzy w dialogu.
Np. wrogi KRR proboszcz "nie udziela" organisty na KRR sprawowany w jego kościele (został przymuszony). Czy wierni KRR są parafianami 2-kategorii? Tak.

@ A.Ordo,
Trzeba jasno przekazać informację hierarchii:

Jeżeli Watykan "jednostronnie" obdarzy FSSPX statutem, jako odpowiedź na wyznanie wiary (rozmowy doktrynalne zdaja się być zasłona dymną zdaniem niektórych komentatorów) a wszyscy - biskupi, fsspx i wierni- dowiedzą się tego z Wiadomości o 19.30 to będzie trochę "za późno". "Za późno" by szybko sie z tym pogodzić, za późno by oswoić proboszczów, za późno by "żenić" "dzieło Wielkiego Rodaka z KRR". Powstaną kaplice fsspx na prośbę wiernych. Tak jest w moim regionie/ Tak mówią ludzie aktywni.
ps
sam tego nie wymyśliłem, to zasłyszane w mojej parafii: "będzie bez łaski".

Panie A.Ordo,
Dobre decyzje naszych proboszczów i biskupów są dobre.... gdyby były podjęte 2-3 lata temu. Decyzja spóźniona to gorzej niż brak decyzji.
Zapisane
m.a.p.w
Gość
« Odpowiedz #11 dnia: Kwietnia 24, 2010, 14:09:38 pm »

A ksiądz lecący z krytyką NOM na lekcji religii... hmmm... chyba by długo nie zagrzał miejsca jako katecheta ;)

Mówienie prawdy o NOM na lekcjach religii jest jak najbardziej wskazane, ale   treści te należy przekazywać w odpowiedni sposób. Moim zdaniem zakaz chodzenia na NOM i mówienie o księżach którzy przeszli na stronę diabła, zamiast pokazać piękno liturgii klasycznej i wzorce pobożnych kapłanów, jest pomysłem chybionym. Zależy co chce się osiągnąć, jeżeli chce się w człowieku pogłębić nienawiść do NOMu i do ludzi "ubabranych w modernizmie"  jest to zapewne najlepsza metoda, ale czy spowoduje to rozwiniecie pobożności?

@ Stefan,
Cytuj
Bojkotować NOMy i chodzić na KRR. Na NOM chodzić tylko w "stanie konieczności".

Całkowicie się z Panem nie zgadzam. Chodzić na nom można tylko w "stanie wyższej konieczności" ;)


Kiedy zachodzi stan wyższej konieczności?
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 24, 2010, 14:13:13 pm wysłana przez m.a.p.w » Zapisane
Antiquus_ordo
Gość
« Odpowiedz #12 dnia: Kwietnia 24, 2010, 14:54:15 pm »

Moje wnioski o tym, że KRR nie popularyzuje się w parafiach ( o czym juz pisałem) można zawrzeć w kilku punktach:

- grupa oazowa czy inna, roboczo nazwana tu gitarowa bądź młodzieżową - nawet jeśli to młodzież emerycka- jest z punktu widzenia włodarza każdej parafii pożyteczna bo:zrobi porządki, posprząta kościół, zrobi oprawę mszy( nad jakością i słusznością ich obecnościnie będziemy dyskutowac- oceniam przydatność tylko), ustroi boży grób itd...wiem jak życie parafii wygląda i kazdy pożyteczny aktyw będzie ceniony bardziej niż pretensjonalni tradycjonaliści- bo tak często bywa machający przed nosem proboszcza Summorum Pontificum...

- ilość wiernych zainteresowanych w jednej parafii obecnie nie przekracza- jak mi się zdaje w najlepszym wypadku 10- 20 osób- od lat wiem jak to wygląda we Wrocławiu, i wiem, że to musiałaby być to grupa bardzo aktywna i zaangażowana  i do tego znaczna grupka sympatyków żeby coś w parafii ruszyło i by  sprawa mogła być normalnie kontynuowana i propagowana.

- grupy młodzieżowe mają to do siebie, że często to kontynuacja aktywizmu rodziny, rodzice jako się aktywizują jakoś w życiu parafii.

- nie zmienia się grafiku mszy etc, nie ma zamieszania, nie trzeba sprowadzać księży do odprawiania itd.

- nie oszukujmy się, ale każda grupa nawet bractwo szarego wilka w  byle jakiej parafii na więcej sympatyków niż KRR, dlatego pitolenie kol. Zygmunta, który chyba aktywizmem i szczególnym udziałem w propagowaniu naszego dzieła jak wynika z forum chyba pochwalić się nie może. To stanowi on dla mnie przynajmniej przykład jak to mundurowi mówią twardo i dosadnie je....ki teoretyka, który raczy nas swoimi kosmicznym wręcz wnioskami, które niczym kolejny plan mysz z bajki Pinki i Mózg mają opanować świat, nic bardziej mylnego.

- Antidotum na dziadostwo liturgiczne nie tkwi w parafiach tylko w silnych ośrodkach które będą oddziaływać. Podobnie czasem kiedy miernota liturgiczna przestanie szerzyć się w kościołach to kwestia 20 -30 lat kiedy młodzi księża- którzy nie muszą być fanami liturgii starej to za to nie robią przegięć w nowej dbają o piękno i dostojność liturgii - i będą mieli bezpośredni wpływ na kształt życia liturgicznego w parafiach, to wtedy zacznie się coś zmieniać, niestyt opór starych ksieży musi się skonczyć kwestią rozwiązań naturalnych. To kwestia dekad niestety...

- i na koniec każdy z nas wie chyba, że serdecznym zwrotem do księzy którzy w mniemaniu kolegi Zygmunta są
Cytuj
wrogami Kościoła (przeszli na stronę diabła)
można pocałować już na dzień dobry klamkę i nie zawracać sobie głowy...
Zapisane
Torus
Gość
« Odpowiedz #13 dnia: Kwietnia 24, 2010, 15:11:44 pm »

Potwierdza Pan tylko to co napisał p. Zygmunt.

Nic sie nie zmieni, chyba, że -przepraszam za dosadność- proboszczowie wymrą. Podobne życzenie mógłby Pan wyrazić w odniesieniu do naszych biskupów :)

Cóż to za postawa anty-chrystusowa aż do grobowej deski? Skąd tyle siły?

Myśli Pan to samo tylko ubiera w inne słowa i przekonuje do "niedziałania". Bo z tego co Pan pisze walka o KRR w wiejskiej parafii to zawracanie głowy, bo można liczyć tylko na 10-20 osób. Już nawet -i słusznie- katolickiego kapłana Pan nie dolicza; bo jak powszechnie wiadomo jest przeciwny KRR i należy taktownie poczekać aż będzie łaskawy umrzeć.
Problem w tym, że zdążył juz sobie wychować następcę.
Zapisane
Antiquus_ordo
Gość
« Odpowiedz #14 dnia: Kwietnia 24, 2010, 15:27:38 pm »

Wymiana pokoleń to tylko jedna z dróg, z tego co napisałem mozna wywnioskowac inne.

Zresztą bioracy udział w dyskusji kolega m.a.p.w jest z tej samej parafii co ja słuzylismy do NOMa razem i była zgoda i proboszcza i cheć na stara mszę a parafii z jego strony, bo widział współprace z naszej strony. Kiedy byli ksieza celbrujacy po staremu bez problemu uzyczał wszsytkiego, odbyły sie prymicje księga Wojciecha Grygiela itd. żadnego leczenia przekonywania itd...Niestety w wyniku rozgrywek kurialnych i bardzo szybkiego przeniesienia z naszej parafii - w wyniku pewnego konfliktu-  stara msza w parafii nie miała z tym nic wspolnego- celebrowanie coniedzielne w 2000 roku nie doszło do skutku, przyszedł nowy proboszcz powiedział, że mszy nie odda że bardzo chętnie może być inna godzina ale nie chce wyjmowac mszy z grafika itd.. w sumie też uprzedzenia ideologicznego na poczatku nie miał. Przykład pierwszego księdza ukazuje nam jak można docenic obecność ludzi zaangażowanych, itd a nie pojawiających się często znikąd tradycjonalistów...niestety ja nie widzę celebracji mszy w każdej parafii z przyczyn- bardzo wielu- praktycznych , ba powiem nawet że jestem całokowitym przeciwnikiem tego.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 24, 2010, 15:35:13 pm wysłana przez Antiquus_ordo » Zapisane
Strony: [1] 2 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Odpowiedź księdzu katechecie « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!