Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 29, 2024, 21:30:21 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231965 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Kto może teraz być nowym Prezydentem?
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 24 Drukuj
Autor Wątek: Kto może teraz być nowym Prezydentem?  (Przeczytany 55032 razy)
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #75 dnia: Kwietnia 20, 2010, 20:36:22 pm »

Panie, takie eksperymenta to pan se rób na myszach a nie na moim Narodzie.
Wolę poeksperymentować z dwiema truciznami i sprawdzić, która jest łagodniejsza, niż ciągle pić tę samą. Niestety nie mam do wyboru czystej wody źródlanej.
Marne porównanie, truciznę, skoro panu konieczne niech sam pan sobie popija ...
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Alagor
aktywista
*****
Wiadomości: 928


« Odpowiedz #76 dnia: Kwietnia 20, 2010, 20:38:47 pm »

Niestety wybory prezydenckie i parlamentarne mają to do siebie, że skutki odczuwają wszyscy, więc rozczaruję Pana - wszyscy będziemy pić, czy Pan tego chce czy nie.
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #77 dnia: Kwietnia 20, 2010, 20:46:27 pm »

Gdyby nie zachlewikowi filozofowie, nie byłoby takich wyników.

Cytuj
Prezydencki samolot Tu-154M wyposażony w system TAWS mógł bezpiecznie wylądować na lotnisku pod Katyniem - uważa Marek Strassenburg-Kleciak odpowiedzialny za analizy strategiczne i rozwój sytemów trójwymiarowej nawigacji w koncernie Harman Becker. Jego zdaniem, urządzenia pokładowe są tak dokładne, że piloci bez trudu powinni byli wykonać ten manewr - chyba że wskazania nie były prawdziwe. Znane są bowiem techniki umożliwiające fałszowanie ich danych, często w sposób niemożliwy do zweryfikowania przez pilotów. Wówczas tragedia jest nieunikniona.
Więcej: http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100420&typ=po&id=po22.txt
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
mac
aktywista
*****
Wiadomości: 1227


sługa Boży Pius XII

« Odpowiedz #78 dnia: Kwietnia 20, 2010, 20:48:35 pm »

Proszę zwrócić uwagę że te wybory są nietypowe a kampania potrwa niecałe 3 miesiące bo jutro marszałek ma ogłosić termin wyborów prezydenckich tak więc i wynik jest nieprzewidywalny tym bardziej że elektorat na dzień dzisiejszy jest oszołomiony tragedią.
Zapisane
"Przyglądając się dzisiejszemu Kościołowi (kler-liturgia-teologia) tradycyjny katolik najpierw się oburza, potem trwoży a w końcu wybucha śmiechem."
Alagor
aktywista
*****
Wiadomości: 928


« Odpowiedz #79 dnia: Kwietnia 20, 2010, 20:52:18 pm »

Gdyby nie zachlewikowi filozofowie, nie byłoby takich wyników.

Niech Pan sobie daruje takie teksty. Nie byłoby jakich wyników? PiS nie miałby 25% poparcia, tylko 5%?
W przeciwieństwie do Pana nie jestem zwolennikiem ani jednej ani drugiej partii, więc może sobie Pan odpuścić plucie. Chyba, że pluje Pan nie tylko na POwców, ale na każdego, kto nie jest za PiS.
Zapisane
stefan
aktywista
*****
Wiadomości: 581

« Odpowiedz #80 dnia: Kwietnia 20, 2010, 21:16:29 pm »

Wielu go opluwa za poparcie stanu wojennego, który w tamtej chwili uratował Polskę od wojny domowej co najmniej.

No, i Jaruzelskiego też opluwają, a przecież ratował Polskę.
Pan Bóg nie ma wzgledu na osobę i za Jaruzelskiego każdy złorzeczący sprawę przed Nim zda.

Prof Giertych o stanie wojennym
,, Jak co roku, 13 grudnia pod mieszkaniem Wojciecha Jaruzelskiego odbyła się demonstracja jego przeciwników. Już drugi raz w tej demonstracji uczestniczyli chłopcy z Młodzieży Wszechpolskiej. Udział ten spotkał się z krytyką redaktora Myśli Polskiej Jana Engelgarda. Wywiązała się z tego długa polemika na różnych blogach. W polemice tej obie strony odwoływały się do publicznych wypowiedzi moich i mego ojca Jędrzeja z pozytywną oceną ogłoszenia stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku. Engelgard odwoływał się do autorytetu Jędrzeja Giertycha i mojego w omawianej sprawie, równocześnie generalnie dystansując się od naszej linii politycznej w ramach ruchu narodowego. Młodzi chyląc czapkę przed nami, zasłaniali się nowymi�informacjami, jakie wypłynęły na temat Jaruzelskiego, których w 1981 r. nie mogliśmy znać, jako powód, by obecnie oceniać go negatywnie. Cała debata odbywała się jakby obok istoty rzeczy. Ani jedna, ani druga strona nie odnosiły się do uzasadnień naszego stanowiska.

            Na wstępie pragnę zaznaczyć, że zdania nie zmieniłem. Ogłoszenie stanu wojennego w grudniu 1981 r. uważam za decyzję dla Polski korzystną i w owym czasie konieczną. Nie ma to nic wspólnego z oceną Jaruzelskiego jako komunisty, działacza PZPR, wysokiego urzędnika PRL, jej jawnych i tajnych służb itd. Mieści się on w tej samej kategorii co Gomułka, Gierek, Cyrankiewicz, Jaroszewicz itd., a także Kwaśniewski, Miller, Oleksy, Cimoszewicz czy inni ex-komuniści działający na obecnej scenie politycznej. Nie pochwalam ich dróg życiowych ani decyzji politycznych, jakie w swym życiu podejmowali. Jako �środowisko polityczne są mi obcy, jestem i zawsze byłem wobec nich w opozycji. Jestem przeciwnikiem komunizmu, socjalizmu i wszelkiej formy lewactwa.

            Jestem również przeciwnikiem wszelkich działań rewolucyjnych. To wyróżniało ruch narodowy od socjalistów przed 1914 rokiem, że dążył do niepodległości drogą ewolucyjną i na bazie realiów geopolitycznych, a nie drogą powstańczą, która się okazała nieskuteczną. W latach 1945-1989 Polska stopniowo wyzwalała się spod dominacji sowieckiej, ale nie w wyniku konfrontacji zbrojnych, tylko w konsekwencji stopniowej polonizacji aparatu władzy i wykorzystywania realiów geopolitycznych.

Nie jestem w stanie podniecać się rewelacjami filmu "Towarzysz Generał" nadanego w TVP1 w dniu 1.II.10, oskarżającymi Jaruzelskiego o wszelkie zło okresu PRL. Główni oskarżyciele w filmie, Lech Kowalski i Paweł Wieczorkiewicz to też komuniści, członkowie PZPR. Jaruzelski ma rację broniąc się, że nie był sam. Cały aparat władzy PRL, wraz z jego zapleczem w postaci członków PZPR i tajnych współpracowników, ponoszą wspólną odpowiedzialność za to, co się w owym okresie działo złego i dobrego. Ogólny bilans jest negatywny, ale daleki jestem od potępiania wszystkiego w czambuł. Wiem, że były też działania pozytywne, przynoszące Polsce korzyść. Dałem temu wyraz w artykule “PRL to też Polska” (OwK nr 62), który przedrukowała Myśl Polska i co w omawianej debacie było podnoszone. W istocie spór dotyczy jedynie oceny decyzji o ogłoszeniu stanu wojennego - była korzystną czy niekorzystną dla Polski? Pikieta przed domem Jaruzelskiego w dniu 13 grudnia tego dotyczy, a nie oceny całościowej PRL-u czy osoby Jaruzelskiego.

 

By zrozumieć ocenę pozytywną stanu wojennego w kręgach narodowych, w kraju i za granicą, nie potrzebna nam wiedzy o tym, co Jaruzelski robił w 1970 czy 1968 roku i wcześniej. Nawet nie potrzebna nam wiedza o tym, czego w owych dniach chcieli władcy Kremla. Nie trudno się domyśleć, że chcieli, aby Polska poradziła sobie z �Solidarnością� sama. Natomiast, jeżeli ktoś uważa, lub wtedy w grudniu 1981 roku uważał, że ZSRR pozwoliłby Polsce wyjść z bloku sowieckiego lub oddać władzę siłom anty-kremlowskim, ten żyje w obłokach i po prostu nie zna się na polityce. Tam u władzy był Leonid Breżniew i obowiązywała �doktryna Breżniewa, polegająca na tym, że w razie upadku władzy komunistycznej w jakimś kraju bloku Rosja przyjdzie z pomocą.

 

O co więc chodziło z tym �stanem wojennym?

Tu potrzeba trochę geopolityki, studiowania której wymagał Roman Dmowski. Był to czas zimnej wojny. Dwa supermocarstwa atomowe wzajemnie sobie groziły totalnym zniszczeniem, doktryną MAD (mutual assured destruction - wzajemnie gwarantowane zniszczenie). Świat był podzielony na strefy wpływu i obie strony próbowały swoje strefy poszerzyć kosztem drugiej, ale bez prowokowania wojny wzajemnej, której konsekwencją byłoby MAD. Rywalizacja między mocarstwami polegała na podżeganiu niezadowolonych w strefie wpływu przeciwnika do konfrontacji z uzależnionymi od niego władzami. Metodę tę stosowano w przeszłości i stosuje się ją dziś. Nasze dziewiętnastowieczne powstania były na zamówienie i w interesie obcych. Nam przynosiły klęskę, pożogę, zsyłki, emigrację i ... legendę bohaterstwa pokonanych gloria victis. W ostatnich latach mieliśmy podżeganie Iraku, by zajął Kuwejt czy Gruzję, by pacyfikowała Osetię. Wiemy kto odniósł korzyści. W czasie zimnej wojny Rosja podburzała Koreę, Wietnam, Nikaraguę, czy Grenadę do konfrontacji z USA, a USA podżegały Węgry, Czechosłowację czy Polskę, by buntowały się wobec Rosji. Wiadomo było, że USA z pomocą wojskową nie przyjdzie, a nasze bunty (poznański czerwiec, Budapeszt, Październik, Praska wiosna) zostaną stłumione siłą, jeżeli trzeba z udziałem wojsk radzieckich. Im większa rozróba, tym większa kompromitacja dla utwierdzającego swe wpływy mocarstwa, a więc pożytek dla drugiego mocarstwa.

Oczywiście, wszelkie ruchy wolnościowe w bloku sowieckim miały poparcie medialne, logistyczne i finansowe z amerykańskich ośrodków dywersyjnych. Od roku 1951 był w ramach CIA specjalny oddział (International Organisations Division), kierowany przez Tomasza W. Bradena, powołany do prowokowania niepokojów w krajach satelitarnych ZSRR. Odbywało to się za pośrednictwem Komitetu Wolnej Europy dysponującego Radiami Liberty i Wolna Europa (Richard J. Aldrich, 1997 OSS, CIA and European Unity: The American Committe on United Europe, 1948-60� Diplomacy & Statecraft, 8(1); 184-227).

 

Tu mała dygresja. Pracujący w Radiu Wolna Europa Polacy, zarówno krytykowany przez Engelgarda Jan Nowak Jeziorański, jak i wychwalani Wiktor Trościanko czy Wojciech Wasiutyński, to byli pracownicy amerykańskiego aparatu propagandy. Nic w tym zdrożnego. Dobrze, że w aparacie tym byli Polacy, bo przynajmniej w jakimś zakresie mogli dbać o polskie interesy (dobrze, że w PRL rządzili Polacy, a nie Rosjanie, bo w jakimś zakresie mogli dbać o polskie interesy). Ale nie miejmy złudzeń - realizowali oni politykę amerykańską, a nie polską (władcy PRL realizowali politykę radziecką, a nie polską). W wielu sprawach mogły to być interesy zbieżne (utrwalenie granicy na Odrze i Nysie było elementem polityki rosyjskiej, a zarazem w naszym interesie).

Duchowo Ameryka jest nam bliższa niż Rosja i współpraca z nią nikogo nie kompromituje. Natomiast niewłaściwym jest określanie tych ludzi jako polityków polskich. Polską politykę mogą prowadzić tylko ludzie niezależni od jakichkolwiek obcych wpływów, za własne, a więc polskie pieniądze. Oto przykład: gdy ktoś ujawnił, że na wypadek wojny z ZSRR Stany Zjednoczone planują atomowe bombardowanie wszystkich mostów na Wiśle, by odciąć wojska w NRD od dostaw (bez krzywdzenia obywateli NRD), krzyk podniósł Kongres Polonii Amerykańskiej. Specjalną broszurę po angielsku „apel do światowej opinii publicznej” wystosował mój ojciec [Jędrzej Giertych], ale Radio Wolna Europa i jego polscy „politycy” milczeli, nie dlatego, że tak chcieli, ale dlatego, że nie było im wolno informować o tym kraju. Podobnie w PRL media milczały w sprawie Katynia, nie dlatego, że redaktorzy, czy choćby Jaruzelski, tak chcieli, ale dlatego, że poruszać tematu nie było im wolno.Jestem wielkim zwolennikiem polityki Ronalda Reagana. Uważam, że to on doprowadził do upadku ZSRR. Pokonał go wyścigiem zbrojeń i ekonomicznym, również mistyfikacją w sprawie „gwiezdnych wojen”, czyli przechytrzył Rosjan. Nie zmienia to jednak faktu, że był on politykiem amerykańskim, a nie polskim. Dbał, bo taki był jego obowiązek, o interesy swojego kraju, a nie naszego. Dbanie o nasz interes to obowiązek polityków polskich (czy wszyscy o tym pamiętają?). W roku 1980 były w USA wybory prezydenckie. Urzędujący prezydent Jimmy Carter walczył o drugą kadencję. Reagan go pokonał. W kampanii wyborczej Reagan zarzucał Carterowi, że okazał się mięczakiem: dał się sparaliżować losem 52 amerykańskich zakładników przetrzymywanych w Teheranie i nie wykorzystał okazji zareagowania na rosyjskie wkroczenie do Afganistanu, a mógł przecież w tym momencie, tytułem retorsji, odebrać Rosji Kubę. Już po wyborach, ale zanim Reagan objął władzę, w grudniu 1980 r., Rosja miała zamiar wkroczyć z Paktem Warszawskim do Polski i zrobić porządek z Solidarnością to potwierdzają wszyscy historycy. Powstrzymana została przez USA, które zagroziły sankcjami gospodarczymi. W owym czasie przy prezydencie Carterze sekretarzem stanu był Edmund Muskie, a doradcą do spraw bezpieczeństwa Zbigniew Brzeziński. Ci dwaj amerykańscy politycy polskiego pochodzenia zapewne nie chcieli tragedii w Polsce i stąd taka polityka USA. Oto przykład, że warto by Polacy, czy ludzie polskiego pochodzenia, uczestniczyli w życiu politycznym innych państw, ale to nie czyni ich politykami polskimi. Gdy w styczniu 1981 r. prezydenturę objął Reagan do władzy doszli tzw. „jastrzębie”, czyli zwolennicy bardziej konfrontacyjnej polityki USA wobec ZSRR. Sekretarzem stanu został gen. Aleksander Haig, były dowódca wojsk NATO w Europie. Pomoc dla Solidarności poszła szerokim strumieniem. 

Tymczasem Solidarność czuła się coraz silniejszą i parła do konfrontacji. Została opanowana przez elementy lewacko-rewolucyjne. Kraj był paraliżowany strajkami i blokadami. Gospodarka padała. Gdy Jaruzelski ogłosił stan wojenny i dał sobie radę sam, bez interwencji wojsk radzieckich, nawet tych już stacjonujących w Polsce, USA były wyraźnie niezadowolone. Jak pisze w swych pamiętnikach Aleksander Haig ("Caveat: Realism, Reagan and Foreign Affairs"; Ostrzeżenie: realizm, Reagan i polityka zagraniczna, 1984). Stany posiadały plany jak zareagować na interwencję wojskową ZSRR, ale nie na ewentualno�ć opanowania sytuacji tylko siłami polskimi. Nie pisze, jakie to były plany. Rąbka tajemnicy uchylił ex-prezydent Richard Nixon. W swej książce „Leaders” (Przywódcy) 1982, opowiada o rozmowie w 1981 r. z Anwarem Sadatem, prezydentem Egiptu, na temat rozwoju sytuacji w Polsce. Z rozmowy tej wynikało, że realną reakcją USA na wkroczenie wojsk radzieckich do Polski winno być zajęcie Kuby. 

To oczywiste, że nie planowano bombardowania atomowego Moskwy ani wysłania komandosów do Gdańska. Jeżeli Radio Wolna Europa (i jego wtyki w Polsce) prowokowało do konfrontacji między Solidarnością a rządem, to w interesie polityki amerykańskiej, a nie polskiej. To, że w Polsce poleje się krew, że jak obiecywano NRD za udział w opanowaniu Polski dostanie obszar na zachód od linii Szczecin-Katowice (o takich ustaleniach między ZSRR a NRD pisała prasa RFN � Die Bunte 25.II.82 i National-Zeitung 2.IV.82), że nieudolnego Jaruzelskiego zastąpi jakiś nowy Rokosowski, Berman czy Bierut, to wszystko było ceną, którą USA były gotowe zapłacić za zlikwidowanie radzieckiej kolonii w pobliżu swoich granic. Wszak Reagan był prezydentem USA, a nie Polski i trudno mieć do niego o to pretensje. 

            To, że Jaruzelski nie okazał się nieudolnym, że opanował sytuację bez pomocy radzieckiej, szybko i sprawnie, z niewielkim rozlewem krwi, zasługuje nie na krytykę, ale na uznanie. W niczym nie zmienia to oceny jego postaci w pozostałych wątkach jego życiorysu. Uznanie to było powszechne w krajowych kręgach narodowych owego czasu. Nikt z nas nie miał wówczas wątpliwości, że ci, co politycznie opanowali Solidarność, KOR-owcy, dysydenci z PZPR z lat sześćdziesiątych, trockiści i lewica laicka, realizowali niepolskie interesy. Niestety, gdy w Rosji przyszła odwilż, „glasność” i „pierestrojka” Gorbaczowa i ZSRR zaczął się sypać, ci sami ludzie dogadali się z Jaruzelskim i przy okrągłym stole ustalili jak podzielić się władzą. 

            Dziś okazuje się, że w owym czasie był sygnał z Rosji, by władza dogadała się właśnie ze środowiskiem KOR-u, a nie z Kościołem, co ponoć zamierzała. Większość dokumentacji szyfrogramów z polskiej ambasady w Moskwie do MSZ w owym czasie została brutalnie wydarta z odpowiedniej teczki archiwum MSZ, czyli kogo� kompromitowała (http://blog.rp.pl/ziemkiewicz 13.II.10). Tu trzeba szukać winnych „okrągłego stołu” i utrzymania się post-PZPR-owców w życiu politycznym III RP.

            Pytanie do młodych z MW: jaki scenariusz sobie wyobrażacie bez stanu wojennego? I czy był on w grudniu 1981 r. realny? Bez odpowiedzi na te pytania Wasze pikiety 13.XII są bez sensu."
Zapisane
Powstaną bowiem fałszywi chrystusowie i fałszywi prorocy, i czynić będą znaki wielkie i cuda, tak aby w błąd byli wprowadzeni (jeśli to być może) nawet i wybrani.Mt. 24).
-------------------
Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem, lecz chcę, by trwała w cichości? (1 Tm 2,11-1
szkielet
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 5780


Tolerancja ???, Nie toleruję TOLERANCJI!!!

« Odpowiedz #81 dnia: Kwietnia 20, 2010, 21:31:53 pm »

Panie, takie eksperymenta to pan se rób na myszach a nie na moim Narodzie.

Wolę poeksperymentować z dwiema truciznami i sprawdzić, która jest łagodniejsza, niż ciągle pić tę samą. Niestety nie mam do wyboru czystej wody źródlanej.
Proponuję cyjanek, albo toksynę botulinową.
Zapisane
Fakt, że Franciszek ma genialny pomysł na naprawę łodzi Piotrowej - skoro do połowy wypełniona jest ona wodą, to wybicie dziury w dnie sprawi że woda się wyleje. W wannie zawsze działa...(vanitas)

Ignorancja katolików to żyzna gleba, na której gęsto wzrasta chwast herezji.

Jezuitów należy skasować
Chorthippus.parallelus
bywalec
**
Wiadomości: 84

« Odpowiedz #82 dnia: Kwietnia 20, 2010, 22:28:53 pm »

po "naszej" stronie

Hola, to  katolickie forum, nie partyjne.
Nigdy nie głosowałem na ludzi z PiS (a wcześnej z PC) i nie jestem (jeszcze pewien) czy zagłosuję.

Panie Romeck,
akurat ten watek jest 100% polityczny.
Jestem gotow odszczekac, ale moim zdaniem bedzie Pan mial wybor taki:
-kandydat czerwono-liberalny, czyli Olejniczak/Kalisz/lub wszystkojednoktotam
-kandydat rozowo-liberalno-postepowokatolicki, czyli Komorowski
-kandydat narodowo-pisopodobny, czyli najprawdopodobniej Kaczynski, ktoreh bynajmniej nie wielbie bezkrytycznie, ma mnostwo wad, ktore pokazal jako premier...

Przykro mi, Panie Romeck, tu ziemia!!! Nie glosuja anioly na aniolow, ale ludzie na ludzi i pora spojrzec, prawdzie w oczy. Nie ma idealnego kandydata po prawej stronie, skreslam rozowego, skreslam czerwonego i wybieram kto zostaje, bez entuzjazmu.
Jezeli Pan mysli, ze znajdzie sie kandydat, ktory zdobedzie 100,000 podpisow w dwa miesiace (prosze podzielic przez liczbe dni), to obawiam sie, ze sie Pan srodze rozczaruje, jezeli Pan mysli, ze ktoras kanapa zdobedzie wymagana ilosc. Dotyczy to nie tylko P.Jurka, P.Giertycha, P.J.Mikke...
Oczywiscie, jezeli nie mam racji - odszczekam.

 
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #83 dnia: Kwietnia 20, 2010, 22:29:48 pm »

Niech Pan sobie daruje takie teksty.  
A czemu pan nie daruje sobie swoich?
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
wiridiana
aktywista
*****
Wiadomości: 1255


gg 5253636

Ad altare Dei
« Odpowiedz #84 dnia: Kwietnia 20, 2010, 22:30:03 pm »

, albo studiuje prawo.

Wypraszam sobie
Zapisane
http://wiridiana.blogspot.com/
W wodospadach Twych kędziorów będę nurzać dłonie,
Szept namiętny zaplatając w pasma wokół skroni. Zacałuję blaski oczu zanim znów dzień wstanie.
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #85 dnia: Kwietnia 20, 2010, 22:32:38 pm »



Mam nadzieję, że w swojej negatywnej opinii o prawnikach pozostanie Pan do wyborów i nie odda głosu na J. Kaczyńskiego czy Z.Ziobrę.

Trzeba jednak przyznać, że ci prawnicy starali się walczyć z sitwą prawniczą.
Zapisane
wiridiana
aktywista
*****
Wiadomości: 1255


gg 5253636

Ad altare Dei
« Odpowiedz #86 dnia: Kwietnia 20, 2010, 22:37:03 pm »

Co do zbierania głosów ostatnio Marek Jurek pierwszy zgłosił listy...

Co do zmian PO w sprawie działalności gospodarczej owszem zmienił, jest jedno okienko, tylko zamiast miesiąca trwa to trzy i dwa razy trzeba wyrabiać pieczątki które też znowu takie tanie nie są...

Co do wojska, to bardzo fajnie. Mamy tyle wojska co kot napłakał oczywiście świetnie wyposażonego więc sami normalnie komandosi nas bronią.
Zapisane
http://wiridiana.blogspot.com/
W wodospadach Twych kędziorów będę nurzać dłonie,
Szept namiętny zaplatając w pasma wokół skroni. Zacałuję blaski oczu zanim znów dzień wstanie.
K.L.O
rezydent
****
Wiadomości: 462

« Odpowiedz #87 dnia: Kwietnia 20, 2010, 22:40:21 pm »

a spora część ciał jeszcze nie leży w ziemi...
Zapisane
"Wiary ustrzegłem"
Kalistrat
aktywista
*****
Wiadomości: 1429


« Odpowiedz #88 dnia: Kwietnia 20, 2010, 22:44:26 pm »

Naprawdę nie potrafię zrozumieć jednej rzeczy: dlaczego niektórzy użytkownicy forum krzyż nie widzą niczego złego w głosowaniu na złodziei czyli socjalistów i etatystów np. z PiSu? Po prostu w głowie mi się to nie mieści. Oczywiście PO to liberałowie tylko w gębie, więc to żadna alternatywa. Nie rozumiem także dlaczego nagle Państwo uważają PiS za partię konserwatywną? O Traktacie Lizbońskim, popieraniu UE, kwestii zmian w konstytucji odnoście ochrony życia nienarodzonych już Państwo zapomnieli? Jak można uważać PiS za partię konserwatywną, skoro w okresie swoich rządów nie sprzeciwiła się zabijaniu nienarodzonych w majestacie prawa?
Zapisane
Alagor
aktywista
*****
Wiadomości: 928


« Odpowiedz #89 dnia: Kwietnia 20, 2010, 22:48:21 pm »

Niech Pan sobie daruje takie teksty.  
A czemu pan nie daruje sobie swoich?

Ja, w przeciwieństwie do Pana, nie używam wyzwisk wobec rozmówcy. Albo puszczają Panu nerwy, albo ma Pan taki charakter, że opluwa każdego, kto ma inne zdanie.

@wiridiana:
Cytuj
Co do wojska, to bardzo fajnie. Mamy tyle wojska co kot napłakał oczywiście świetnie wyposażonego więc sami normalnie komandosi nas bronią.

Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się tam Pani zaciągnęła.

Informacja z 2006:
"Ministerstwo Obrony Narodowej szykuje prawdziwą bombę - dowiedział się "Dziennik". To nowelizacja ustawy o powszechnym obowiązku obrony. Zakłada, że każdego roku do armii trafią wszyscy, którzy ukończyli 19. rok życia i są zdrowi. Koniec odroczeń w zasadniczej służbie wojskowej. Na obowiązkowe szkolenie będą kierowani zarówno studenci, jak i jedyni żywiciele rodzin, którzy osiągnęli wiek poborowy. W sumie 200 tys. mężczyzn rocznie. W jednostkach spędzą jednak nie jak dotychczas dziewięć miesięcy, ale cztery. Pomysłodawca projektu, wiceminister obrony narodowej Aleksander Szczygło tłumaczy: "Przygotowujemy nowelę Ustawy o powszechnym obowiązku obrony. Chcemy, aby znalazł się w niej zapis, że na obowiązkowe intensywne szkolenie wojskowe będą kierowani wszyscy mężczyźni w wieku poborowym, bez żadnych wyjątków" - mówi. Poborowi nie mogą więc liczyć na to, że unikną wojska, idąc na studia. Armia nie będzie już odraczać służby tym, którzy chcą się uczyć albo muszą utrzymać rodzinę".

Osoby z przymusowego poboru po kilkumiesięcznym szkoleniu były komandosami?
Zapisane
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 24 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Kto może teraz być nowym Prezydentem? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!