Pośredniczka wszelkich łask- spoko Rozumiem( chyba), ale ciągle mam wątpliwości, jak prawidłowo rozumieć owo "współodkupienie"
http://www.youtube.com/watch?v=GLHrinEUASE
Mary is unquestionably Co-redemptrix! How could she who suffered so greatly at the Foot of the Cross not merit anything for the souls of her children? (see Luke 2:35, John 19:25-27)Mary is truly the New Eve, participating in redemption in a similar way to how Eve participated in the fall. These are not my words, but Irenaus' (who was a disciple of Polycarp, a disciple of John).Mary Co-redemptrix, Mediatrix of all Graces, Advocate, pray for us!
No to jeszcze jeden argument, aby być w tej sprawie powściągliwym:Ja, wątpiąc lub osoba która w ogóle nie wierzy w dogmat o współodkupieniu do ogłoszenia dogmatu NA PEWNO nie popełnia żadnego grzechu. Natomiast osoba w to wierząca BYĆ MOŻE popełnia herezję. Proszę uważać.
Pan Marcus napisał tylko o potencjalnej herezji, choć słowo herezja nie jest tutaj i być nie może na dzień dzisiejszy żadnym formalnym pojęciem w tek kwestii. Równio dobrze Pan, Panie LUK, mógł zacytować św. Ambrożego, który był przeciwnikiem terminu "Współodkupicielka", albo zmieniając temat od razu św. Tomasza z Akwinu uznając wówczas tezę o Niepokalanym Poczęciu, dziś już dogmat, za tezę teologicznie niebezpieczną. Więc jeśli chodzi o argumenta polegające na powoływaniu się na doktorów Kościoła to dyskusja z ich użyciem nikogo nie przekona.
Pan Marcus napisał tylko o potencjalnej herezji, choć słowo herezja nie jest tutaj i być nie może na dzień dzisiejszy żadnym formalnym pojęciem w tek kwestii. Równio dobrze Pan, Panie LUK, mógł zacytować św. Ambrożego, który był przeciwnikiem terminu "Współodkupicielka", albo zmieniając temat od razu św. Tomasza z Akwinu uznając wówczas tezę o Niepokalanym Poczęciu, dziś już dogmat, za tezę teologicznie niebezpieczną. Więc jeśli chodzi o argumenta polegające na powoływaniu się na doktorów Kościoła to dyskusja z ich użyciem nikogo nie przekona. Co do encykliki to też jedna strona powie:A: encykliki same w sobie nieomylne nie są, chyba że Papież powoła się na swój autorytet etc
„Jako Kongregacja Nauki Wiary odpowiadamy w tej sprawie, że inne tytuły Maryi lepiej wyrażają Jej znaczenie, podczas gdy formuła «Współodkupicielka» mocno odbiega od języka Biblii i Ojców Kościoła, przez co rodzi nieporozumienia”
Współodkupicielka (Co-Redemptrix) pomoże ewangelizacji i ekumenizmowi?Formalne uznanie Marii za Współodkupicielkę (Co-Redemptrix) Chrystusem byłoby pomocne dla dzieła ewangelizacji w Azji, a także dla dialogu międzyreligijnego – uważa dwóch azjatyckich hierarchów. Abp Ramon Arguelles z Filipin oraz abp Malayappan Chinnappa z Indii byli jednymi z głównych mówców podczas rzymskiego kongresu, który był poświęcony piątemu dogmatowi maryjnemu - informuje amerykański serwis CNS.Spotkanie, które odbyło się w Święto Zwiastowania Marii Pannie (25 marca), zostało zorganizowane przez miesięcznik Inside the Vatican. Abp Chinnappa powtórzył argumentacje zwolenników ogłoszenia piątego dogmatu maryjnego, iż definicja taka pomogłaby dialogi ekumenicznemu, gdyż wyjaśniłaby podrzędną i służebną rolę Marii wobec Jezusa. Hierarcha wyraził również opinię, że dogmat o Współodkupicielce uzdrowiłby również ewangelizację.Debaty nt. ogłoszenia nowego dogmatu maryjnego prowadzone są w Kościele Rzymskokatolickim od dawna. Pomysł popiera kilkunastu biskupów na świecie, a także międzynarodowa inicjatywa Vox Populi Mariae Mediatrici, która powołuje się na świadectwa świętych oraz innych ludzi ważnych w historii Kościoła, w tym na dwóch Polaków: św. Maksymiliana Kolbe’go oraz Jana Pawła II. Na stronie organizacji znajduje się również petycja do papieża Benedykta XVI z prośbą o ogłoszenie piątego dogmatu maryjnego.Ekumenicznego entuzjazmu zwolenników piątego dogmatu maryjnego nie podzielają inne wyznania chrześcijańskie, należące do tradycji prawosławnej, anglikańskiej, protestanckiej i starokatolickiej.
Coredemptrix - piąty dogmat maryjny bliżej?W kwietniu br. na Placu św. Piotra w Rzymie Benedykt XVI powiedział o Matce Bożej, że "w cichości podążała za swoim Synem na Golgotę, biorąc udział w wielkim cierpieniu Jego ofiary, współdziałając w tajemnicy odkupienia i stając się matką wszystkich wierzących." Czy to jest to kolejny sygnał o możliwości ogłoszenia przez Kościół Rzymski piątego dogmatu maryjnego o Marii-Współodkupicielce (Coredemptrix) – zastanawia się Francis X. Rocca, watykański korespondent Religion News Service.Słowa Benedykta XVI wzbudziły szereg nadziei wśród katolików, opowiadających się za ogłoszeniem kolejnego dogmatu maryjnego. Do tej pory zebrano ok. 7 milionów podpisów wiernych z ponad 170 krajów. Wśród sygnatariuszy petycji znajduje się również wielu biskupów i kardynałów, którzy chcą, aby Kościół oficjalnie ogłosił Marię Matką całej ludzkości, Współodkupicielką wraz z Jezusem oraz pośredniczką łask.Zwolennicy dogmatu o Coredemptrix przekonują, że byłby on ukoronowaniem nauczania Kościoła o Marii i byłby bramą do licznych błogosławieństw dla Kościoła. Amerykański franciszkański mariolog, prof. Mark Miravalle, przekonuje, że dogmat ten byłby również uwieńczeniem "Epoki Marii", która rozpoczęła się w 1830 wraz z objawieniami maryjnymi we Francji. Mimo iż teolodzy katoliccy przyznają, że idea Marii jako Współodkupicielki głęboko zakorzeniona jest w katolickiej teologii i miała swoich zwolenników także wśród papieży, w tym szczególnie Jana Pawła II, to jednak większość z nich jest przeciwna ogłaszaniu nowego dogmatu, argumentując to m.in. wielkimi szkodami dla dialogu ekumenicznego zarówno z Kościołami ewangelickimi, anglikańskimi, ewangelikalnymi, a także z prawosławiem.Zastrzeżenia natury ekumenicznej odrzucają zwolennicy dogmatu Coredemptrix, twierdząc, że właśnie nowa definicja dogmatyczna nie tylko nie pogorszy kontaktów ekumenicznych, ale je nawet polepszy, gdyż w ten sposób wyjaśnione byłoby rzymskokatolickie stanowisko dotyczące roli Matki Bożej w dziele odkupienia. – Dogmat wprowadziłby jasność w kwestii, że katolicy nie czczą Marii jako bogini, ale że wierzą, iż jest ona duchową Matką, a nie czwartą Osobą Trójcy – uważa prof. Miravalle.Odnosząc się do słów Benedykta XVI, Rocca przypomina, że papież, jeszcze jako kardynał-prefekt Kongregacji Nauki Wiary sceptycznie odnosił się do nowej definicji dogmatycznej, gdyż pojęcie Coredemptrix nazbyt oddalone jest od języka Pisma Świętego oraz Ojców Kościoła i stwarza tym samym możliwość do licznych nieporozumień odnośnie roli Chrystusa w historii zbawienia. Czy papież zmienił zdanie? Świadczyć mogłyby o tym wypowiedzi Benedykta XVI nt. roli Marii w dziele Odkupienia, które gromadzi ks. Arthur B. Calkins, amerykański kapłan pracujący w Watykanie, któremu udało się już zebrać 25 stron z papieskimi przemyśleniami na ten temat.
jak tak pójdzie dalej to będzie więcej dogmatów Maryjnych niż Chrystusowych. Mam nadzieje że nigdy Kościół nie ogłosi tego dogmatu gdyż stanę przed decyzją przed którą nigdy stawać nie chcę.
jak tak pójdzie dalej to będzie więcej dogmatów Maryjnych niż Chrystusowych. Mam nadzieje że nigdy Kościół nie ogłosi tego dogmatu gdyż stanę przed decyzją przed którą nigdy stawać nie chcę. O ile termin współodkupicielka potrafię jakoś zrozumieć, przecież św. Paweł pisze że dopełnia w ciele udręk Chrystusa o tyle o Maryi pośredniczce łask nie byłbym w stanie. Maryja jest orędowniczką, ale nie pośredniczką. Jest jeden pośrednik nie ma innych. Argument o heretykach brzmi infantylnie, w Kościele mamy 4 dogmaty Maryjne, cześć protestantów przyjmuje dogmat o Boskim macierzyńskie (Luteranie, Kalwini) ale pozostałe 3 już wystarczająco ukazały rolę NMP. Takie podejście do prawosławia jakie niektórzy z Państwa prezentują jest cynizmem i arogancją. Czemu wszystko dogmatyzować? Tworzyć z religii która ma być przede wszystkim spotkaniem Boga i człowieka intelektualnego piekła przez które nie będąc teologiem przejść nie sposób. Dogmatami winny być rzeczy najistotniejsze, sól wiary, jej esencja a nie wszystkie teologiczne dywagacje. Przywrócenie obrazu Chrystusa Jezusa jako Miłosiernego moim zdaniem pozwoliło na zdjęcie błędnego przekonania że Maryja jest tą która łagodzi gniew Syna. Ja nie umiem zrozumieć takiego podejścia w którym NMP jest pośredniczką do Syna bo bez Niej Jezus nas nie wysłucha bo jest zły na nas grzeszników! Absurd! Ale takie myślenie jest obecne. Zamiast nowych dogmatów Maryjnych lepiej zacząć ludziom tłumaczyć prawdziwą pobożność do NMP bo czasem słuchając starszych pań na wsi mam poczucie że to już trąci neopoganizmem. Przeraża mnie to. To że w Koranie tójca do Jezus, Bóg Ojciec i Maryja to nie przypadek, tak ten prosty pasterz wielbłądów rozumiał niektóre wypaczone wizje chrześcijaństwa. Z czcią dla Boga nie można przesadzić ale z kultem człowieka nawet najświętszym tak. pozdrawiam
W pełni zgadzam się z Panem Marcinem. Ja też uważam, że nowy dogmat nie jest potrzebny. Sam syszałem wypowiedzi pań katoliczek(?!), że Trójca Święta składa się z Boga Ojca, Syna i Matki Bożej(!!!)