@ KrusejderA tak w wielkim skrócie to... czym wyraża się to matolictwo owych licznych "wiernych FSSPX"?(Pytam bo nie chcę żeby mnie do tych matolików zaliczono.)
@KrusejderKto zacz ów x. Abrahamowicz?
to Panu z pewnością nie groziMatolicy nie chodzą na NOM i uważają, że nie dochodzi tam do przeistoczenia. Matolicy nie uznają też ważności posoborowych święceń, a równocześnie robią wyjątek dla x. Wesołka. Nie chodzą też na Msze trydenckie "oficjalnego Kościoła"Matolicy krytykują sedewakantystów, a równocześnie uznają papieża za heretyka. Często twierdzą, że zbawienie poza FSSPX jest niemożliwe, a Kościół posoborowy to biblijna wielka nierządnica.Spora część matolików słucha Mszy jedynie kilka razy do roku, ale mimo to uważają się za jedynych polskich katolików.
Sprawa Mszy Trydenckiej w diecezji warszawsko - praskiej w toku. Są kłopoty
@ Pan Krusejder,...ale chciałbym porozmawiać o tych prawdziwych katolikach pozostających w "pełnej łączności"; w kontekście zdania, które przykleiło się Panu do stpy (stopki):CytujSprawa Mszy Trydenckiej w diecezji warszawsko - praskiej w toku. Są kłopotyW prawdziwym Kościele, biskup z prawdziwymi święceniami, przeciwny MP Wikariusza Chrystusowego ? - nie to chyba jakiś nonsens... chyba chochlik drukarski takie coś Panu napisał ?
ksiądz katolicki, byly ksiądz Bractwa, z urodzenia Żyd austryjacki, z nazwiska "nasz"oto jak się samowykluczył:http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/112098,lefebrysta_ktory_nazwal_sobor_watykanski_ii_herezja_i_kloaka_usuniety_ze_wspolnoty.html
@ p.KrusejderWiększość matolików (innego rodzaju, niż ci, których Pan opisał) uznają Mszę św. KRR za "wykopalisko archeologiczne", podobnie przedsoborowe rozumienie ekumenizmu i tradycyjnego nauczania Kościoła. Bełkoczą o "schiźmie lefebrystów" i są całkowicie odporni na argumenty. To też matolicy, tylko stojący na przeciwległym biegunie.
największy problem z matolikami wynika z tego, ze kompromitują tradycjonalistów. Gdyby nie to, byłoby latwiej wzruszac nad nimi ramionami
Do PTRF: Był Soborem Powszechnym. Normalnemu katolikowi to wystarczy. Uroczysta promulgacja przez Papieża wyjaśnia - jak sądzę - ostatecznie problem. Bawienie się w słówka i szukanie kruczków prawnych prowadzi ku rozłamom nie ku jedności, a to znów sprzeczne jest z wolą Ojca Świętego. Niektórzy brną w paranoję...
Komisja doktrynalna wiary i obyczajów podała odpowiedź w deklaracji z 6 marca 1964 r.:?Uwzględniając obyczaj soborowy oraz pastoralny cel niniejszego soboru, Sobór święty to tylko orzeka z sprawach wiary czy obyczajów jako obowiązujące dla Kościoła, co sam jako takie wyraźnie określił.
Cytat: Krusejder w Lutego 07, 2009, 17:59:26 pmnajwiększy problem z matolikami wynika z tego, ze kompromitują tradycjonalistów. Gdyby nie to, byłoby latwiej wzruszac nad nimi ramionamiAnalogia podobna jak z brawarystami, którzy kompromitują katolicką telogię moralną.