Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 21:14:36 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: FSSPX - zmiany, zmiany, zmiany
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 15 Drukuj
Autor Wątek: FSSPX - zmiany, zmiany, zmiany  (Przeczytany 37770 razy)
romain
adept
*
Wiadomości: 35

« Odpowiedz #75 dnia: Lutego 09, 2009, 14:09:59 pm »

1. Proszę mię skorygować, jeśli się mylę, ale w swietle oświadczeń Pawła VI ranga dokumentów SW2 jest analogiczna jak encyklik papieskich, niemających klauzuli nauczania nieomylnego.
Ale i nauczaniu zwyczajnemu należna jest ze strony wiernych (cytuję z pamięci, prosze mnie skorygować) "religijna uległośc woli i rozumu". W tym sensie  uważam, że nauczanie zwyczajne nie może zawierać herezji.
Trudno mi w tej chwili wykoncypować lepszy przykład, ale dajmy na to gdyby jednak zakaz antykoncepcji nie pochodził był z ustanowienia Bożego to Humane vitae nie byłaby nieomylna, tym niemniej sam zakaz nie byłby heretycki a przez religijne wobec niego posłuszeństwo, nikt nie narażałby swojego zbawienia
Wreszcie jeden z ostatnich watków starego forum to był odgrzany kotlet podpisu abp Marcelego pod uroczystym tekstem promulguącym wszystkie postanowienia V II. Otóż na tej podstawie sądzę, że na koniec 1965 roku arcybiskup nie zgadzał sie np. właśnie "Dignitatis humane", ale nie zarzucał jej herezji. To przyszło dopiero później, wobec dominacji jej heretyckich interpretacji.
3. Natomiast poważny jest argument sedeprywacjonistyczny o niemożliwem do pogodzeniu z nieomylnem nauczaniem Kosciola deklaracji Dignitatis humanae
Może Pan jaką poważną lektrę na ten temat wskazać?
Pozdrawiam
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #76 dnia: Lutego 09, 2009, 14:47:15 pm »

ad 1

rzeczywiscie to teologia Piusowców, w której nauczanie zwyczajne MOZE zawierac herezje

ad 2

przeglądałem papierowe wersje tych opracowań, o. Guerard des Lauriers był prawą ręką Piusa XII, kard. Ottavianiego i abpa Lefebvre'a - nie ma tego w necie. Znikło nawet (wraz z wandea.org.pl) omowienie sedeprywacjonizmu obecnie współpracującego z Instytutem Chrystusa Króla x Luciena (opracowanie bardzo wrogie sedewakantystom)

w skrócie: to taka ostrzejsza i zapewne z upływem lat rozbudowana wersja kontry kard. Ottavianiego względem kard. Bei

Ze swej strony, nie potrafię wykazać ciągłości DH z wcześniejszem nauczaniem Kościoła. Dodatkowym argumentem przeciw tej tezie jest ogół poglądów jednego z autorów tej deklaracji jezuity Jana Murraya. Całkiem niedawno wyczytałem, że ten jezuita był zwolennikiem wykładni umozliwiającej "katolickim" politykom głosowanie za prawem dopuszczającym przerywanie ciąży. Nb. na DH i samego Murraya powoływali się już modernisci z lat 60-tych pod przewodem x. Jana Kunga, którzy uzasadniali swój brak zgody na Humanae Vitae.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #77 dnia: Lutego 09, 2009, 17:39:19 pm »

Fakt, że i sam sobór, i jego papieże deklarowali jego duszpasterski (vide posty PTRF, Miles Christi) charakter niczego nie zmienia w oczekiwaniu, że katolicy będą go jako sobór powszechny akceptować. Nie jedyny to sobór powszechny w historii kościoła, który nie podejmował wiążących decyzji doktrynalnych.
Proszę więc o przykład Soboru Powszechnego, który nie miał intencji ostatecznego rozstrzygnięcia.

Jedyne czego nie wolno, to twierdzić, że Sobór zawarł w swych dokumentach, istotnie promulgowanych przez papieża, jakiekolwiek herezje.
Dlaczego??? Przecież jedynie nauczanie nieomylne z definicji nie  może być Herezją...

- dzięki asystencji Ducha Św. jego dokumenty nie zawierają żadnej otwartej herezji
Teza dyskusyjna. Asystencja Ducha Świętego "szczególna" gwarantuje, że kościół nie poda do wierzenia błędu, ani herezji. "Podać do wierzenia" = zdefiniować nieomylnie lub potępić doktrynalnie. Asystencja "ogólna" gwarantuje, że kościół nie zginie. Pierwszy rodzaj ("szczególna") nie miała miejsca, drugi rodzaj ("ogólna") - albo jest niesprzeczne z możliwością promulgowania dokumentu zawierającego błędy, albo sprzeczne jest z punktem następnym

- niestety poprzez ludzka słabość dokumenty są pełne miejsc niejasnych, dwuznacznych, które osłabiły Kościół i wobec wybuchłej wkrótce potem fali rewolucji obyczajowej przyczyniły się do niemałej Jego dewastacji.
Tu pełna zgoda.

Trzeba by więc znaleźć herezje w jego [Jana XXIII] encyklikach; sam fakt że zniósł większość oktaw to chyba trochę za mało.
Akurat - wyleciał za nauczanie potępionej filozofii  z uniwersytetu w Rzymie...


Ale i nauczaniu zwyczajnemu należna jest ze strony wiernych (cytuję z pamięci, prosze mnie skorygować) "religijna uległośc woli i rozumu". W tym sensie  uważam, że nauczanie zwyczajne nie może zawierać herezji.
Nie. Wiara to nie tylko "uległość woli i rozumu". Nauczaniu zwyczajnemu winniśmy lojalne posłuszeństwo, ale nauczaniu nieomylnemu - posłuszeństwo wiary.  Gwarancja jest taka, że nic "co Kościół do wierzenia podaje", a nie nic "co Kościół nakazuje"


Trudno mi w tej chwili wykoncypować lepszy przykład, ale dajmy na to gdyby jednak zakaz antykoncepcji nie pochodził był z ustanowienia Bożego to Humane vitae nie byłaby nieomylna, tym niemniej sam zakaz nie byłby heretycki a przez religijne wobec niego posłuszeństwo, nikt nie narażałby swojego zbawienia
Ma pan rację - i nie ma pan racji, w dodatku zakłada Pan rzecz  absurdalną... ;-)
Innymi słowy - przykład nic nie ilustruje. Gdyby np. Papież całkowicie zakazał małżonkom współżycia - zakaz byłby heretycki (zdaje się...).

Wreszcie jeden z ostatnich watków starego forum to był odgrzany kotlet podpisu abp Marcelego pod uroczystym tekstem promulguącym wszystkie postanowienia V II. Otóż na tej podstawie sądzę, że na koniec 1965 roku arcybiskup nie zgadzał sie np. właśnie "Dignitatis humane", ale nie zarzucał jej herezji. To przyszło dopiero później, wobec dominacji jej heretyckich interpretacji.
Ale nie ma nigdzie dogmatu, że wszystko co Abp. Lefebvre podpisał czy napisał jest nieomylne ;-)
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #78 dnia: Lutego 09, 2009, 17:54:46 pm »

Fakt, że i sam sobór, i jego papieże deklarowali jego duszpasterski (vide posty PTRF, Miles Christi) charakter niczego nie zmienia w oczekiwaniu, że katolicy będą go jako sobór powszechny akceptować. Nie jedyny to sobór powszechny w historii kościoła, który nie podejmował wiążących decyzji doktrynalnych.
Proszę więc o przykład Soboru Powszechnego, który nie miał intencji ostatecznego rozstrzygnięcia.

Trzeba by więc znaleźć herezje w jego [Jana XXIII] encyklikach; sam fakt że zniósł większość oktaw to chyba trochę za mało.
Akurat - wyleciał za nauczanie potępionej filozofii  z uniwersytetu w Rzymie...


nie cierpię tak "piętrowych" dyskusyj, więc tylko te dwa zagadnienia

1. Co zatem zrobić z ... Piusem XII, którego Konstytucja Sacramentum Ordinis w inny sposób precyzuje warunki konieczne dla święceń niż dekrety soborów dogmatycznych (Sobór Florencki) ??

2. Nie wiem, czy to prawda - ale co mają wspólnego poglądy x Roncalliego z lat 20 tych z encyklikami Jana XXIII ? Czy Kolega stosuje tę samą zasadę do Ratzingera - "skoro był modernistą w latach 50tych - 70tych, to znaczy, ze encykliki Benedykta XVI muszą byc heretyckie" ?
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #79 dnia: Lutego 09, 2009, 18:25:06 pm »

1. Co zatem zrobić z ... Piusem XII, którego Konstytucja Sacramentum Ordinis w inny sposób precyzuje warunki konieczne dla święceń niż dekrety soborów dogmatycznych (Sobór Florencki) ??
Ma ktoś test dokumentów Soboru Florenckiego? ((denzinger to za mało...)


2. Nie wiem, czy to prawda - ale co mają wspólnego poglądy x Roncalliego z lat 20 tych z encyklikami Jana XXIII ? Czy Kolega stosuje tę samą zasadę do Ratzingera - "skoro był modernistą w latach 50tych - 70tych, to znaczy, ze encykliki Benedykta XVI muszą byc heretyckie" ?
Był heretykiem zanim został papieżem . Nic więcej
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #80 dnia: Lutego 09, 2009, 19:31:23 pm »

piękne...
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
romain
adept
*
Wiadomości: 35

« Odpowiedz #81 dnia: Lutego 09, 2009, 21:37:48 pm »

Proszę więc o przykład Soboru Powszechnego, który nie miał intencji ostatecznego rozstrzygnięcia.
Bardzo proszę - Lateraneński pierwszy, piąty; postawiłbym też na trzeci

Akurat - wyleciał za nauczanie potępionej filozofii  z uniwersytetu w Rzymie...
I zaraz potem został, zatrudniony w papieskiej dyplomacji; to w takim razie jeżeli nie mamy do czynienie z sede vacante przynajmniej od śmierci Benedykta XV, bo co to za papieże co zamiast heretyka uroczyście potępić, czynią go swym nuncjuszem), to przynajmniej mamy do czynienia z decydującym argumentem przeciw wyniesieniu na ołtarze Piusa XII ( bo wbrew swym obowiązkom umacniania braci w wierze nie pokarał heretyka)

Nie. Wiara to nie tylko "uległość woli i rozumu". Nauczaniu zwyczajnemu winniśmy lojalne posłuszeństwo, ale nauczaniu nieomylnemu - posłuszeństwo wiary.  Gwarancja jest taka, że nic "co Kościół do wierzenia podaje", a nie nic "co Kościół nakazuje"
Jeżeli Kościół żąda "uległości woli i rozumu" - sprawdziłem, tak jest to sformułowane w KPK - to nie może nauczanie zwyczajne zawierać herezji; może się mylić co do akcydensów, ale nie w sprawach koniecznych do zbawienia. Ergo nauczanie zwyczajne nie może być sprzeczne z nieomylnym, które jest jednakowoż także bezbłędne. Inaczej - może Kościół nakazywać coś co nie jest konieczne do zbawienia, ale nie może nauczać niczego, wobec czego posłuszeństwo byłoby narażeniem własnego zbawienia

Gdyby np. Papież całkowicie zakazał małżonkom współżycia - zakaz byłby heretycki (zdaje się...).
Żadne zdaję się! Toż taki zakaz to czysty manicheizm.
Po dłuższym jednak rozważeniu uważam, że w tym obszarze mamy do czynienia ze zmianą nauczania zwyczajnego, która pociąga za sobą konsekwencję taką, że poprzednie było błędne, ale posłuszeństwo jemu nie narażało na utratę zbawienia. Myślę o nauczaniu o celach aktu płciowego. Obecnie jako równorzędne uważa  się spłodzenie potomstwa i umocnienie miłości małżonków. Dawniej ten drugi albo uważano jedynie jako cel uboczny, albo nawet jedynie jako ustępstwo na rzecz pożądliwości ludzkiej natury skażonej grzechem pierworodnym. Szczególnie to ostatnie uważam za błędne, ale nie wiązane z potępieniem małżeństwa nie jest sprzeczne z nauczaniem nieomylnym, że akt płciowy w małżeństwie jest godziwy

Ale nie ma nigdzie dogmatu, że wszystko co Abp. Lefebvre podpisał czy napisał jest nieomylne ;-)
No ale żeby podpisał sie pod herezją?  ;D
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #82 dnia: Lutego 09, 2009, 21:51:05 pm »


Był heretykiem zanim został papieżem . Nic więcej


formalnym czy materjalnym ?
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #83 dnia: Lutego 11, 2009, 21:11:51 pm »

Materialnym. Nie sposób mówić tu o uporze.

[przykład Soboru Powszechnego, który nie miał intencji ostatecznego rozstrzygnięcia]
Bardzo proszę - Lateraneński pierwszy, piąty; postawiłbym też na trzeci


bo co to za papieże co zamiast heretyka uroczyście potępić, czynią go swym nuncjuszem)
Ale "kop w górę" to często stosowana metoda. Vide nuncjusz w Teheranie...

Nie. Wiara to nie tylko "uległość woli i rozumu". Nauczaniu zwyczajnemu winniśmy lojalne posłuszeństwo, ale nauczaniu nieomylnemu - posłuszeństwo wiary.  Gwarancja jest taka, że nic "co Kościół do wierzenia podaje", a nie nic "co Kościół nakazuje"
Jeżeli Kościół żąda "uległości woli i rozumu" - sprawdziłem, tak jest to sformułowane w KPK - to nie może nauczanie zwyczajne zawierać herezji; może się mylić co do akcydensów, ale nie w sprawach koniecznych do zbawienia. Ergo nauczanie zwyczajne nie może być sprzeczne z nieomylnym, które jest jednakowoż także bezbłędne. Inaczej - może Kościół nakazywać coś co nie jest konieczne do zbawienia, ale nie może nauczać niczego, wobec czego posłuszeństwo byłoby narażeniem własnego zbawienia
Przekombinował Pan.
1) Nauczanie zwyczajne może być nieomylna jak i omylne. podobnie zresztą jak nauczanie uroczyste. Nie (tak określony) sposób podawania nauki się liczy.
2) Pan zdaje się traktować nauczanie zwyczajne jako antonim nauczania nieomylnego. Ale w definicji <<nauczanie zwyczajne nie może zawierać herezji (...) nie może być sprzeczne z nieomylnym>>- praktycznie definiuje je pan jako nieomylne (zresztą sam Pan napisał <<któreż jednakowoż jest bezbłędne>>). Innymi słowy rozróżnienie "omylne" - "nieomylne" traciło by sens.
3) Myli się Pan - Kościół nie nakaże wierzyć w nic, co było by zagrożeniem dla zbawienia.

Ale nie ma nigdzie dogmatu, że wszystko co Abp. Lefebvre podpisał czy napisał jest nieomylne ;-)
No ale żeby podpisał sie pod herezją?  ;D
Herezją to nie było bo żadna z nauk której sprzeciwił się V II nie była zdefiniowana dogmatem. Były one określone jako błędne, niebezpieczne, szkodliwe, szalone. (i wszystko co mamy dziś zdaje się to potwierdzać)
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Tomasz
Gość
« Odpowiedz #84 dnia: Lutego 11, 2009, 22:06:37 pm »

przeglądałem papierowe wersje tych opracowań, o. Guerard des Lauriers był prawą ręką Piusa XII, kard. Ottavianiego i abpa Lefebvre'a - nie ma tego w necie. Znikło nawet (wraz z wandea.org.pl) omowienie sedeprywacjonizmu obecnie współpracującego z Instytutem Chrystusa Króla x Luciena (opracowanie bardzo wrogie sedewakantystom)

x. Lucien pożegnał się z Instytutem Chrystusa Króla w 2004 r. a obecnie Jego teksty można znaleźć w "Sedes Sapientiae" pismie wydawanym przez Bractwo Św. Wincentego Ferreriusza
Zapisane
romain
adept
*
Wiadomości: 35

« Odpowiedz #85 dnia: Lutego 11, 2009, 22:09:37 pm »

@jp7
Porównuje Pan Pawła VI z Piuesem XI lub co jeszcze gorsza z Piusem XII? Apage  >:(
Ciesze się, że na koniec uznaje Pan, że V II nie zawiera żadnych herezji.
I nie zapetliłem się. Nauczanie kościoła jest nieomylne co oznacza też bezbłędne w tym co dotyczy naszego zbawienia. W sprawach bezpośrednio tego nie dotyczących może być błędne, tzn, niezgodne ze stanem faktycznym, ale nie w taki sposób, żeby wprost być sprzecznym z nieomylnym.
Jeżeli Pan temu przeczy proszę podać przykłąd nauczania zwyczajnego zawierającego herezję.
Pozdrawiam
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #86 dnia: Lutego 12, 2009, 13:56:27 pm »

Na początek wroce do pominiętego:
[przykład Soboru Powszechnego, który nie miał intencji ostatecznego rozstrzygnięcia]
Bardzo proszę - Lateraneński pierwszy, piąty; postawiłbym też na trzeci

I Sobór Laterański - potępienie Piotra de Bruis (kan 6) , a także kan 22 - tyle, ze Sobór tylko potwierdził potępienie  papieskie...- a wiec racja.
V Sobór Llaterański, Sesja II, 17 Maj 1512 - potępienie "quasi-synodu" w Pizie. Potępienie dogmatyczne jest nauką nieomylną...
III - samo potępienie katarów wystarczy

@jp7
Porównuje Pan Pawła VI z Piuesem XI lub co jeszcze gorsza z Piusem XII? Apage  >:(
Nie. Wskazuję tylko istnienie takiej praktyki.

Ciesze się, że na koniec uznaje Pan, że V II nie zawiera żadnych herezji.
Po prawdzie - to nie wiem, czy jest to herezja. Zakładam, ze nie (ale nie wykluczam)

I nie zapetliłem się. Nauczanie kościoła jest nieomylne co oznacza też bezbłędne w tym co dotyczy naszego zbawienia. W sprawach bezpośrednio tego nie dotyczących może być błędne, tzn, niezgodne ze stanem faktycznym, ale nie w taki sposób, żeby wprost być sprzecznym z nieomylnym.
Jeżeli Pan temu przeczy proszę podać przykłąd nauczania zwyczajnego zawierającego herezję.
Panie Romain - herezja dotyczy prawd wiary. <<według definicji Tomasza z Akwinu herezja (kacerstwo) polega na odrzuceniu w mniejszej lub większej części depozytu wiary ? nauki danego Kościoła dotyczącej kwestii wiary (w odróżnieniu od kwestii liturgicznych, organizacyjnych itp.). >>nauczanie problematyczne dotyczy  moralności.
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
romain
adept
*
Wiadomości: 35

« Odpowiedz #87 dnia: Lutego 12, 2009, 15:13:30 pm »

[przykład Soboru Powszechnego, który nie miał intencji ostatecznego rozstrzygnięcia]
Bardzo proszę - Lateraneński pierwszy, piąty; postawiłbym też na trzeci

(?.)V Sobór Llaterański, Sesja II, 17 Maj 1512 - potępienie "quasi-synodu" w Pizie. Potępienie dogmatyczne jest nauką nieomylną...
To było potępienie dyscyplinarne. Odnosiło się do samego faktu zwołania ?synodu?, a nie do jego ustaleń
III - samo potępienie katarów wystarczy
Potępienie katarów? ? to IV.

herezja dotyczy prawd wiary. <<według definicji Tomasza z Akwinu herezja (kacerstwo) polega na odrzuceniu w mniejszej lub większej części depozytu wiary ? nauki danego Kościoła dotyczącej kwestii wiary (w odróżnieniu od kwestii liturgicznych, organizacyjnych itp.). >>nauczanie problematyczne dotyczy  moralności.
Nieprawda - moralność też należy do depozytu wiary.
"My zatem, wiernie zachowując tradycję otrzymaną od początku wiary chrześcijańskiej, na chwałę Boga, naszego Zbawiciela, dla wywyższenia religii katolickiej i dla zbawienia narodów chrześcijańskich, za zgodą świętego soboru, nauczamy i definiujemy jako dogmat objawiony przez Boga, że gdy biskup Rzymu przemawia ex cathedra, to znaczy, gdy wykonując urząd pasterza i nauczyciela wszystkich chrześcijan, na mocy swego najwyższego apostolskiego autorytetu określa naukę dotyczącą wiary lub moralności obowiązującą cały Kościół, dzięki opiece Bożej obiecanej mu w [osobie] św. Piotra, wyróżnia się tą nieomylnością, w jaką boski Zbawicie! zechciał wyposażyć swój Kościół dla definiowania nauki wiary lub moralności." (Vaticanum I, Pastor aeternus 36), (podkr. moje)
"Obecny Sobór święty, idąc w ślady pierwszego Soboru Watykańskiego, zgodnie z nim poucza i oświadcza, że Jezus Chrystus, Pasterz wiekuisty, założył Kościół, posławszy Apostołów, tak jak sam został posłany przez Ojca (por. J 20,21), chciał też, aby ich następcy, mianowicie biskupi, byli w Kościele Jego pasterzami aż do skończenia świata. Żeby zaś episkopat był jedyny i niepodzielny, postawił nad innymi Apostołami świętego Piotra i w nim ustanowił trwałą i widzialną zasadę i fundament jedności i wspólnoty (communio). Tę naukę o ustanowieniu, wiecznej trwałości, znaczeniu i naturze świętego prymatu Biskupa Rzymskiego i o jego nieomylnym urzędzie nauczycielskim Sobór święty na nowo wszystkim wiernym do wierzenia podaje" (Vaticanum II, Lumen gentium, 18)
Ten drugi cytat, to żeby pokazać, że V II potwierdzał też wcześniejsze decyzje dogmatyczne. A ukazywanie tego w sporach z modernistami jest nie bez znaczenia.
« Ostatnia zmiana: Lutego 12, 2009, 21:50:45 pm wysłana przez romain » Zapisane
Kristoforos
Gość
« Odpowiedz #88 dnia: Lutego 12, 2009, 15:27:47 pm »

malutki offtop: co, u licha, oznaczają w niektórych wypowiedziach znaki zapytania zamiast cudzysłowów? to się zdarza przez jakąś pomyłkę? czy to jakaś forumowa moda?
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #89 dnia: Lutego 12, 2009, 18:14:43 pm »

malutki offtop: co, u licha, oznaczają w niektórych wypowiedziach znaki zapytania zamiast cudzysłowów? to się zdarza przez jakąś pomyłkę? czy to jakaś forumowa moda?
Zdaje się że chodzi tu o "górny" i "dolny cudzysłów", których to dana strona kodowa nie obsługuje.

To było potępienie dyscyplinarne. Odnosiło się do samego faktu zwołania ?synodu?, a nie do jego ustaleń
Ale ustalenia też odrzucił i potępił.

To było potępienie dyscyplinarne. Odnosiło się do samego faktu zwołania ?synodu?, a nie do jego ustaleń
III - samo potępienie katarów wystarczy
Potępienie katarów? ? to IV.[/quote]
A bardzo możliwe.

herezja dotyczy prawd wiary. <<według definicji Tomasza z Akwinu herezja (kacerstwo) polega na odrzuceniu w mniejszej lub większej części depozytu wiary ? nauki danego Kościoła dotyczącej kwestii wiary (w odróżnieniu od kwestii liturgicznych, organizacyjnych itp.). >>nauczanie problematyczne dotyczy  moralności.
Nieprawda ? moralność też należy do depozytu wiary.
Ale wystąpienie przeciw moralności to nie herezja. Także błędna nauka dotycząca moralności - to też nie herezja
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 15 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: FSSPX - zmiany, zmiany, zmiany « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!