Triduum Paschalne w waszych parafiach

Czy zauważyliście jakieś nadużycia liturgiczne lub skracanie liturgii przez duchownych w waszych parafiach ?
W mojej parafii Swory ksiądz w Wielki Czwartek skrócił sobie czytanie Kanonu rzymskiego ( chodź to jest jedyny dzień w roku w którym można usłyszeć Kanon). W Wigilie Paschalną i w Wielkanoc użył trzeciej modlitwy eucharystycznej, najkrótszej (aby było szybciej i byle jak)
W Wielką Sobotę źle zaintonował uroczyste alleluja na swoją melodię, skrócił czytania, kolekty i niektóre modlitwy.

U mnie w parafii był prawie że wzorowy NOM (piszę to z pełną świadomością). Zdziwiłem się tylko w Wielki Czwartek, bo podczas Kanonu stanęło 6 ministrantów z takimi jakby pochodniami i po modlitwie wróciło do zakrystii.  Do teraz nie potrafię rozgryźć symboliki tego czegoś.

Nie byłam w parafii, tylko na trydenckim Triduum u bonifratrów i... wolę nie dowiadywać się jak było w parafii... może było wszystko pięknie i zgodnie z przepisami, a może było tak, że będę mieć doła przez 2 dni, więc wolę nie wiedzieć Wierzę, że było dobrze.

O, to ja byłem w kaplicy FSSPX w Zaczerniu:

Wielki Piątek:
- brak czarnej kapy
- kapłan raz przyklękał przed krzyżem
- brak pieśni na przeniesienie
- dywany na stopniach ołtarzowych

Jeśli chodzi o parafię: http://liturgia.pl/node/8762

Krótkie podsumowanie Triduum Sacrum w mojej parafii:
Wielki Czwartek
+ Kanon (bez skrótów)
- obnażanie ołtarzy przez świeckich, księża poszli sobie do zakrystii
Wielki Piątek
+ skupienie się na tajemnicy dnia, bez wstawek o Janie Pawle II (w kontekście tego, o czym pisano w sąsiednim wątku, to plus)
- http://www.youtube.com/watch?v=8aHsbl6ZJZA - ta piosenka była śpiewana w czasie adoracji Krzyża
Wigilia Paschalna
+ śpiewana Ewangelia
+ Kanon (bez skrótów)
- pora rozpoczęcia liturgii - godz. 18
- tylko 3 czytania ze ST
Rezurekcja (dziś rano)
+ śpiewana Ewangelia
+ Kanon (bez skrótów)
- procesja wokół kościoła w ciszy

Pozytywem wszystkich dni krótkie i mocno ortodoksyjne kazania proboszcza oraz ograniczenie komentarzy do minimum. Niestety, nie przywiązuje on zbyt dużej wagi do jakości liturgii, stąd takie kwiatki jak wspomniana wyżej piosenka w Wielki Piątek, pora Wigilii Paschalnej czy ornaty-płachty w kolorze dnia bez jakichkolwiek haftów i zdobień. No i Ci nieszczęśni szafarze świeccy, co by rozdawanie Komunii za długo nie trwało...

Cieszyć się, że tyle Kanonu

U mnie jak zwykle dramat. Wlk Czwartek recytacja prefacji, IIIME ( rok temu była II!) kazanie o tym, że kapłani to zwykli ludzie jak i my ble ble ble... Piątek w miarę bez nadużyć poza srednim kazaniem to dało się wytrzymać, starałem sie skupić na Zbawczej Męce Jezusa a nie na moich księżach... Sobota początek liturgii o 18... słońce jeszcze świeciło jak w samo południe... ognisko nie dało się rozpalić więc... zrezygnowano z dalszych prób... paschał plastik... II ME recytacja na całej linii tylko 3 starotestamentalne czytania, kazanie ujdzie. Rezurekcja: II ME, fatalne bezsensowne kazanie... w czasie błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem proboszcz czytał intencje Mszy... na szczęście wszystkie zwrotki Te Deum... rok temu było tylko 6. I to tyle

Co Pan bierze na uspokojenie? Bo mnie to by raz dwa szlag trafił

Przyjaźnie się z moim aniołem stróżem

moja mama w Wielką Sobotę: "bo ty idziesz do swojej parafii, tak?" wiedząc, że wybieram się do bonifratrów na 21:30

W mojej parafii Swory ksiądz w Wielki Czwartek skrócił sobie czytanie Kanonu rzymskiego ( chodź to jest jedyny dzień w roku w którym można usłyszeć Kanon).

Może wyszło mu to przez pomyłkę. Redaktor I wydania ołtarzowego Mszału rzymskiego dla diecezji polskich nie za zbytnio popisał się inteligencją (gdybym się nie opanował, nazwałbym go stosownym słowem). Stosując Kanon w Wielki Czwartek trzeba w tę i nazad wertować kartkami.

Zjednoczeni..., Boże, przyjmij... i On to w dzień przed męką... są od strony 129, czyli tam gdzie opisana liturgia Wielkiego Czwartku. Co ciekawe - nie jest tam zaznaczone co odmawia który celebrans, bo się komuś zapomniało zaznaczyć (choć logiczne jest, że w Wielki Czwartek z reguły są koncelebransi). Początek Kanonu i wspomnienie żyjących, oraz modlitwy po podniesieniu są w zwykłym miejscu. A nuty do On to w dzień przed męką... (także te na Wielki Czwartek) na końcu Mszału w dodatku. Jednym słowem bez dobrego przygotowania się i zapamiętania (lub popisania po Mszale) gdzie co jest i co kto co ma odmawiać oraz bez znajomości struktury Kanonu pomyłka jest pewna.

.

3 godziny ??
U nas na Piasku x. Grzegorz "trzymał" nas 3 godziny 35 minut
Deo Gratias.


ps. może za to, że tak długo i bez podziękowań i bez święcenia pokarmów był dziś udaremniony zamach na x. Grzegorza...
         tak sobie żartobliwie gdybam

W Bytomiu wszystko (razem z poświęceniem pokarmów trwało ok. 2 h. 50 m.)

A w mojej parafii chyba średnia krajowa. Ogień wzniecono, gdy słonce świecilo, potem tam gdzieś coś sie zapalilo. Dzieci i babcie klaskały, dzięwczęta w kościele skakały i za zmartwychwstanie dziękowały. Na zakończenie proboszczuniu kochany, pozdrowił wszystkie parafiany i przypomniał od ołtarza, że od tej chwili mięsko już sie jada... I rano na rezurekcję nie trzeba fatygi tylko w domu należy sprawować fatygi, bo radosne to świeto zmartwychwstania umozliwiła właśnie liturgia klaskana. Ot wszystko.