Po drugie wątpliwości co do ważności nowych rytów były bardzo poważne w samym FSSPX, a sam Abp. w tym sensie się wielokrotnie wypowiadał, chyba, że się założy oczywiście, że wszyscy xięża sedewakantystyczni czy sedeprywacjionistyczni "kłamią", ale to już wówczas jest propaganda a nie dyskusja.
jeden z Biskupów udziela sub conditione bardzo często, inny prawie wcale...bywały przypadki jak we Francji jak Pan zapewne dobrze wie, że kapłanom "noworytowym" z FSSPX nie pozwalano niekiedy działać w kaplicach.
Abstrahując od kwestii rozstrzygania ważności bądź nie nowych rytów ich doktrynalna wadliwość oraz uznawana przez FSSPX wynikająca z tego ułomność czy "nieprawowitość",jest myślę wystarczającą przesłanką by "sub conditione" było niezbędnie udzielane.
Ma pan bardzo ciekawe wiadomosci odnosnie Bractwa. Np. to, ze to biskupi decyduja na wlasna reke kogo wyswiecic sub conditione, a nie Menzingen. W Bractwie jest pewna ilosc ksiezy, ktorzy przeszli z diecezji i otrzymali swiecenia w nowym rycie.W Bractwie obecnie nie ma miejsca na osoby negujace waznosc nowych sakramentow jako takich. Jesli sa tacy ksieza, to sa to krzywoprzysiezcy w stanie grzechu ciezkiego.
- Żadne "świętokradztwo"...istnieją "dubia prudens" przy założeniu "wadliwości doktrynalnej", bowiem nie jest możliwe by Kościół. bądź Papież promulgował "wadliwy doktrynalnie" a co za tym idzie niekatolicki ryt, "szkodliwy dla wiary", to tak jakby Kościół mógł "podać swym dzieciom truciznę".To jest absolutnie niekatolickie założenie i stanowisko które jest nie do przyjęcia. Podobnie wielce dyskusyjną jest kwestia czy Papież ma władzę nad formą sakramentów, tj czy może "ustanowić nową", bez względu na istniejące ważne i uświęcone formy. To że brak konsekwencji powoduje niestety możliwość zaistnienia podobnych konkluzji, jedynie potwierdza tenże brak i niespójność. W przypadku zaś wątpliwości nierozstrzygniętych przez Magisterium, "sub conditione" jawi się jako minimum koniecznego rozwiązania.
Proszę się przyjrzeć swej wypowiedzi...jakie są "kompetencje Menzingen" do rozstrzygania tego, czy dane święcenia są ważne czy nieważne..., że odmawia tegoż Pan np Biskupom
Jeżeli koniecznego, to czy według Pana istnieje uzasadniona wątpliwość, że Benedykt XVI ma ważne święcenia biskupie, skoro przyjął je w nowym rycie? Pańska odpowiedź na to pytanie może wiele wyjaśnić.
Nawet, gdyby biskupi twierdzili, że są nieważne, to do święceń dopuszczają wyłącznie przełożeni. Biskupi pomocniczy nie mają takiego prawa.
Cytat: lapsi w Sierpnia 03, 2012, 21:54:04 pmJeżeli koniecznego, to czy według Pana istnieje uzasadniona wątpliwość, że Benedykt XVI ma ważne święcenia biskupie, skoro przyjął je w nowym rycie? Pańska odpowiedź na to pytanie może wiele wyjaśnić. Moja odpowiedć na to pytanie niczego nie może wyjaśnić, bo nie jestem papieżem. Nie mniej jednak nie jest żadną tajemnicą, że Benedykt XVI jest pierwszym papieżem w dziejach Kościoła, który posiada świcenia biskupie w "rycie montiniańskim", według formy, w której nie posiadał takich święceń żaden z jego poprzedników od czasów św. Piotra, ani też żaden z następców Apostołów na żadnej stolicy biskupiej aż do 1968 roku... takie są fakty, a z faktami się nie dyskutuje. Nie mam w zwyczaju roztrząsać ad personam kwestii ""ważności" święceń noworytowych kogokolwiek jak już pisałem , także dotyczy to Bendykta XVI.Zatem rozmowy na ten temat mogę jedynie prowadzić jako rozważania teoretyczno-merytoryczne o samym zagadnieniiu jako takim, biorąc równocześnie pod uwagę, że moje zdanie jak i zdanie kogolwiek z P.T.Dyskutantów może być w tej materii jedynie opinią prywatną. W prawno-kanoniocznym sensie, dopóki kompetentna władza nie rozstrzygnie inaczej, noworytowym święceniom przysługuje conajmniej "domniemanie ważności".Cytat: lapsi w Sierpnia 03, 2012, 21:54:04 pmNawet, gdyby biskupi twierdzili, że są nieważne, to do święceń dopuszczają wyłącznie przełożeni. Biskupi pomocniczy nie mają takiego prawa.To nie ma w tym momencie znaczaenia o tyle,że zarówno przełożeni jak i biskupi w takim przypadku przypisują sobie prawo do decydowaniu o "ważności lub nieważności", bądć "poważnych wątpillwości" święceń konkretnego kapłana, na podstawie w dodatku bardzo trudnych do rozstrzygnięcia i subiektywnych przesłanek, jakimi są intencje szafarzy w poszczególnych przypadkach.Zupełnie inaczej rzecz wygląda jeśłi za podstawę tego typu decyzji uważa się konkretnie możliwość "defektu formy"...ponieważ to jest konkretna i obiektywna przesłanka, którą można rozważyć rozumowo, co w pierwszym przypadku zwyczajnie jest niemożliwe...
Panie Tato to może nie ad personam ale spytam inaczej i znacznie prościej: Czy uznaję Pan ważnośc nowych rytów sakramentów??(możliwe odpowiedzi: tak , nie, są bardzo wątpliwe)
Nie mniej jednak nie jest żadną tajemnicą, że Benedykt XVI jest pierwszym papieżem w dziejach Kościoła, który posiada świcenia biskupie w "rycie montiniańskim", według formy, w której nie posiadał takich święceń żaden z jego poprzedników od czasów św. Piotra, ani też żaden z następców Apostołów na żadnej stolicy biskupiej aż do 1968 roku... takie są fakty, a z faktami się nie dyskutuje
Nie jest też żadną tajemnicą, że Benedykt XVI jest pierwszym papieżem w dziejach Kościoła, który posiada iPoda, którego nie posiadał żaden z jego poprzedników od czasów św. Piotra, ani też żaden z następców Apostołów na żadnej stolicy biskupiej aż do 1968 roku... takie są fakty, a z faktami się nie dyskutuje. Tylko co z tego?
To jest zupełnie niepoważne podejście do zagadnienia...choć owszem dowcipny zwrot erystyczny...
Cytat: Tato w Sierpnia 07, 2012, 09:38:28 amTo jest zupełnie niepoważne podejście do zagadnienia...choć owszem dowcipny zwrot erystyczny...Ja uważam, że to Pańskie podejście jest niepoważne. Następca Benedykta XVI będzie drugim Papieżem z nowymi święceniami biskupimi. I co z tego? Proszę przeczytać jeszcze raz swój wpis, który został tak sarkastycznie skomentowany, a może zda sobie Pan sprawę z tego, jaką niepoważną rzecz Pan napisał. Naprawdę.
Już to wałkowaliśmy, że Papież ma aboslutne prawo do ustanawiania rytu czy forma, w jakiej sakramenty są sprawowane, bo jest to w gestii Kościoła. Pismo Święte się tu kłania i Katechizm Kościoła Katolickiego. Aha, no i dwa tysiące lat historii i rozwoju.
Myli się Pan. Jest to przedmiotem kontrowersji wśród teologów, z dominującą opinią przeciwną: papież NIE MA prawa.
Cytat: sayalius w Sierpnia 07, 2012, 11:56:38 amJuż to wałkowaliśmy, że Papież ma aboslutne prawo do ustanawiania rytu czy forma, w jakiej sakramenty są sprawowane, bo jest to w gestii Kościoła. Pismo Święte się tu kłania i Katechizm Kościoła Katolickiego. Aha, no i dwa tysiące lat historii i rozwoju. Myli się Pan. Jest to przedmiotem kontrowersji wśród teologów, z dominującą opinią przeciwną: papież NIE MA prawa.