Powiem szczerze, ze bardzo podoba mi się zwyczaj w cerkwii prawosławnej, że przed przyjęciem komunii świętej trzeba się każdorazowo wyspowiadać.
To w jaki sposób u "ultralefebrystów" jest niby nieważna? Czyżby prawosławni mieli jakąś jurysdykcję?
Powiem szczerze, ze bardzo podoba mi się zwyczaj w cerkwii prawosławnej, że przed przyjęciem komunii świętej trzeba się każdorazowo wyspowiadać. Widziałem, że przed liturgią kapłan pyta wiernych, kto przystąpi do komunii i spowiada ich. Nawet widziałem, jak w czasie liturgii pontyfikalnej dwóch diakonów wyszło z prezbiterium i spowiadało ludzi. U nas jest inaczej, prawie każdy przystępuje sobie do komunii. No coż inna duchowość.
Jeśli wyznaję na spowiedzi wszystkie grzechy, ale zapomnę podać pewną okoliczność mającą wpływ na ciężar grzechu, ale nie mam zamiaru zataić tego, tylko moje zapomnienie wynika z trochę za szybko zrobionego rachunku sumienia, to spowiedź winnam powtórzyć?
Cytat: cabbage w Kwietnia 17, 2010, 19:50:53 pmPanie Jarod, a grzech lekki? Cały czas mówi Pan o grzechu ciężkim. Wtedy się zgadzam. Natomiast są jeszcze przecież grzechy lekkie.566. Co to jest grzech powszedni, czyli lekki?Grzech powszedni, czyli lekki, jest to przekroczenie prawa, popełnione z wiedzą i wolą przy świadomości lekkiego przewinienia.564. Co to jest grzech śmiertelny?Grzech śmiertelny jest to przekroczenie prawa, popełniane z wiedzą i wolą przy świadomości ciężkiego przewinienia.zrodlo: http://www.piusx.org.pl/katechizm/11
Panie Jarod, a grzech lekki? Cały czas mówi Pan o grzechu ciężkim. Wtedy się zgadzam. Natomiast są jeszcze przecież grzechy lekkie.
"Nie była to oczywiście spowiedź sakramentalna, ale najlepsze pasterskie rozwiązanie w tak dramatycznej sytuacji."Jedyna rolą wyznania grzechów osobie świeckiej było w tych okolicznościach pobudzenie umierającego do żalu doskonałego. Natomiast sam ów akt wyznania grzechów, nawet przy zachowaniu warunków spowiedzi (żal niedoskonały, mocne postanowienie poprawy), nie miał SKUTKU SAKRAMENTALNEGO. Z drugiej strony, żal doskonały gładzi grzechy ciężkie i bez aktu spowiedzi. Jednak jeśli ktoś nie pracował nad odpowiednią dyspozycją do żalu doskonałego, jest mało prawdopodobne, że udało mu się go wzbudzić na łożu śmierci - i żadne zarządzenie biskupie tego nie zmieni. Podobnie, jeśli ktoś się nie modli, a na Mszę chodzi tylko by wypełnić przykazanie, trudno mu będzie uzyskać odpust zupełny w godzinę śmierci, bo nie będzie potrafił wykonać samego aktu wzbudzenia intencji jego uzyskania.