Czy jeśli ktoś podejmie decyzje o grzechu i wie,że go dokona następnego dnia,skutecznie wyspowiadać się z owego czynu dzień wcześniej i potem już tego nie robić(nie ponawiać spowiedzi z niego),traktując go jako odpuszczony?
Ponadto jak zauwazyl p. Dextimus na FF - zwierzchnik prawoslawnych mowil np.o "grzechach mimowolnych" - nie ma czegos takiego w naszej religii.
Molusia ubo Tiebie: pomiłuj mia i prosti mi prehreszenija moj wolnaja i niewolnaja, jaże słowom‚ jaże diełom‚ jaże wiedienijem i niewiedienijem; i spodobi mia nieosużdienno pricziaszcziastitisia preczistych Twoich Tainstw, wo ostawlenie hrechow i w żyzń wiecznuju, amiń.
Błagam, zatem Ciebie: zmiłuj się nade mną i odpuść mi grzechy dobrowolne i niedobrowolne, które popełniłem słowem lub uczynkiem, z wiedzą i bez wiedzy; spraw łaskawie, żebym bez obawy potępienia przyjął przenajświętsze Twoje Tajemnice, na odpuszczenie grzechów i życie wieczne, amen
Błogosławiony jesteś, Panie, Boże Wszechmogący, źródło dobra, słońce sprawiedliwości, który zapaliłeś światłość zbawienia będącym w ciemności poprzez zjawienie się Jednorodzonego Twego Syna i Boga naszego, i nam niegodnym dałeś błogosławione oczyszczenie w świętej wodzie oraz Boskie uświęcenie w życiodajnym namaszczeniu. Ty i dzisiaj pozwoliłeś na nowo zrodzić sługę Twego nowooświeconego N. przez wodę i Ducha, i dałeś mu odpuszczenie grzechów dobrowolnych i mimowolnych.
Grzech jest ciężki lub lekki. Ciężki jest świadomy i dobrowolny i dotyczący materii ciężkiej, a lekki jest nieświadomy i dobrowolny lub świadomy i niedobrowolny=mimowolny lub nieświadomy i niedobrowolny=mimowolny lub niedotyczący materii ciężkiej. o odpuszczenie grzechów ciężkich i lekkich. Kwestia słownictwa polskiego. Katechizm, który cytuje Pan Jarod, mówi wyraźnie o grzechu ciężkim.
Lekko grzeszy ten, kto wprawdzie dopuszcza się wielkiego zła, jednak popełnia je albo niezupełnie świadomie, albo niezupełnie dobrowolnie, np. pod wpływem nagłego uczucia oburzenia, strachu itp.
Panie Jarod, a grzech lekki? Cały czas mówi Pan o grzechu ciężkim. Wtedy się zgadzam. Natomiast są jeszcze przecież grzechy lekkie.
Hmmm... mnie cały czas uczono inaczej, jak już Panu napisałam. Jeśli tylko "świadomość" ciężkości przewinienia decydowałaby o ciężkości grzechu, to w takim razie osoby, które uważają, że np. antykoncepcja nie jest grzechem, nie zaciągałyby winy ciężkiej... a gdzie problem ignorancji zawinionej?
przy ZUPEŁNYM braku wolnej woli (np. we śnie, po pijanemu, na zasadzie odruchu)
Inna sprawa jest, ze jesli takie slowa padaja na katolickiej liturgii i sieja zamet wsrod wiernych to lepiej ich nie wypowiadac. Nawet jesli sa poprawnie teologicznie.
BTW, szukając zagrożeń w tekstach liturgii, można by się równie dobrze czepić prefacji za zmarłych: "Albowiem życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy, i gdy rozpadnie się dom doczesnej pielgrzymki, znajdą przygotowane w niebie wieczne mieszkanie"...
Do czego mozna sie tu przyczepic?