skutecznie wyspowiadać się z owego czynu dzień wcześniej
w takim razie rozgrzesza zamachowca z tego zamachu, którego on jeszcze nie dokonał, czy jak?
Zwierzanie sie ze swoich planow na przyszlosc to pogawedka towarzyska, ew. wstep do prosby o porade duchowa, a nie wyznanie grzechow.
Mi chodziło o to, że słyszałam taką historyjkę: "jeśli do konfesjonału przyjdzie zamachowiec samobójca i powie, że po odejściu od kratek zaraz zdetonuje bombę, to ksiądz nie może tego donieść na policję. może tylko go od tego zamiaru odwodzić w czasie spowiedzi." co do tego, że nie może powiedzieć- rozumiem, ale... w takim razie rozgrzesza zamachowca z tego zamachu, którego on jeszcze nie dokonał, czy jak?
Ale pani Cabbage pyta o inny grzech. O taki, ktory dopiero ma sie dokonac. Nie wspominajac o tym, ze grzech planowania czegos, co jest grzeszne, bez rezygnacji z realizacji planu, nie bedzie i tak odpuszczony.
"jeśli do konfesjonału przyjdzie zamachowiec samobójca i powie, że po odejściu od kratek zaraz zdetonuje bombę, to ksiądz nie może tego donieść na policję. może tylko go od tego zamiaru odwodzić w czasie spowiedzi."