<<Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę. >> 1Kor 6, 12 i<< Czyż nie wiecie, że gdy zawodnicy biegną na stadionie, wszyscy wprawdzie biegną, lecz jeden tylko otrzymuje nagrodę? Przeto tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. Każdy, który staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaś nieprzemijającą. >> 1Kor 9 24-25
...więc w końcu można "używać" marihuany czy nie można? Jeśli używałoby się jej powiedzmy nieco rzadziej niżej niż umiarkowany niealkoholik pije alkohol. Od "święta"...
Cytat: Pedro Veron w Marca 03, 2011, 21:11:16 pm...więc w końcu można "używać" marihuany czy nie można? Jeśli używałoby się jej powiedzmy nieco rzadziej niżej niż umiarkowany niealkoholik pije alkohol. Od "święta"... ja bym zaczął od tego ze nawet takie używane jest szkodzeniem zdrowiu więc jest działaniem przeciw 5 przykazaniu nie mówiąc o tym ze tak jak i w przypadku alkoholu lub nawet i więcej może prowadzić to do nałogu, a każde świadome wchodzenie w nałóg jest również grzechem
a marihuany nie.
Powiedzmy, że się w zasadzie zgadzam z tym co ksiądz mówi. Kwestią dla mnie jest, że wszelkie argumenty jakie znam przeciwko używaniu marihuany można odnieść również do alkoholu. Nie rozumiem więc dlaczego alkohol można wypić w sobotni wieczór (mówimy o powiedzmy dwóch piwach w dobrym towarzystwie) i pójść w niedzielę do Komunii, a marihuany nie.
Widać marihuana jest traktowana jako grzech ciężki poprzez samo nieposłuszeństwo władzy świeckiej. Ale zgaduje tylko.