Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 20, 2024, 01:21:49 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231948 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Modlitwa Jezusowa- hezychazm
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 Drukuj
Autor Wątek: Modlitwa Jezusowa- hezychazm  (Przeczytany 8099 razy)
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« dnia: Lutego 27, 2010, 12:12:42 pm »

 Być może słyszeli Państwo o tej formie modlitwy. Jest ona praktykowana głównie przez grekokatolików i prawosławnych, a że przez grekokatolików, to jest to modlitwa również katolicka, a ponad to powstała ona w czasie, gdy istniało w zasadzie tylko jedno wyznanie- katolickie. ;) Tą modlitwę odkryłam mniej więcej wraz z odkryciem liturgii bizantyjskiej, a potem trydenckiej. I wiele mi ona pomaga, choćby w walce ze złymi myślami. Tu jest więcej o tej modlitwie: http://hezychazm.republika.pl/  http://www.forum.cerkiew.net.pl/viewtopic.php?f=5&t=38&p=77&hilit=modlitwa+jezusowa&sid=b3c125919e69e7d6a1ac5b5f865652bb#p77   http://www.forum.cerkiew.net.pl/viewtopic.php?f=8&t=316&p=1272&hilit=modlitwa+jezusowa&sid=b3c125919e69e7d6a1ac5b5f865652bb#p1272

A tu nagle słuchając wczoraj w RM audycji o sektach i okultyzmie s. Michaela Pawlik skrytykowała łączenie tej modlitwy z oddechem i że to może zmieniać funkcje organizmu, powiedziała o tym, jak o mantrze. Byłam i jestem nadal tym bardzo zdziwiona. Nie praktykuję tej modlitwy wraz z techniką oddechową( zdarzało mi się to kilka razy, ale teraz nie), bo wiem, że można tu się pogubić, skupiając bardziej na ciele, ale odmawiam samą formułę po kilkadziesiąt razy, na takiej zasadzie jak różaniec, bo i to jest wschodni różaniec! Czy taka modlitwa jest czymś złym? Czy doszukiwanie się tu mantry nie jest przesadą? Rozmawiałam z księdzem na ten temat, który sam się tak modli i mówił, że praktyka oddechowa jest dla mnichów i ludzi mających dobrych kierowników duchowych, właśnie, żeby z tego nie zrobić sobie jogi czy czegoś takiego, bo to NIE MA Z JOGĄ NIC WSPÓLNEGO właśnie, ale dla ludzi świeckich, jak ja- modlitwa Jezusowa sama jako powtarzanie wezwania "Panie, Jezu Chryste,Synu Boga żywego, zmiłuj się nade mną grzesznikiem!" jak najbardziej może być stosowana.

Wiedzą coś Państwo o tym? Jakieś opinie?
« Ostatnia zmiana: Lutego 27, 2010, 12:15:25 pm wysłana przez cabbage » Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #1 dnia: Lutego 27, 2010, 12:26:34 pm »

http://gloria24.pl/ksiazki/opowiesci,pielgrzyma-489-56639.html

Bardzo skuteczna ta modlitwa.
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #2 dnia: Lutego 27, 2010, 20:55:20 pm »

Też tak myślę. Dlaczego zatem wczoraj padła taka opinia? Przejmować się nią, czy nie?
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
FidelisTraditioni
aktywista
*****
Wiadomości: 1059


Mój blog
« Odpowiedz #3 dnia: Lutego 28, 2010, 00:19:48 am »

Co do oddechu to faktycznie może przyjść skojarzenie z duchowością orientalną. A sama modlitwa to taka mantra, jak i Różaniec. Nie uważam, aby tą opinią należało się przejmować. No chyba, że nasi bracia grekokatolicy przez te wszystkie lata od czasów unii maczają palce w okultyzmie (czy innej rzeczy sugerowaną przez ową siostrę).
Zapisane
"Nie może mieć Boga za Ojca ten, kto nie ma Kościoła za Matkę"
 
św. Cyprian
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #4 dnia: Lutego 28, 2010, 11:28:41 am »

Otóż to ;) Myślę, że siostra po prostu nie doczytała na ten temat, albo spotkała się z jakąś wypaczoną formą tej modlitwy lub typowym palamizmem, a nie hezychazmem ;) Nie mniej w innych sprawach się z nią zgadzam. :)
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #5 dnia: Marca 02, 2010, 23:50:11 pm »

"transowy" / "mantrowy" aspekt ok!


zniszczyć śfjat.
Zapisane
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #6 dnia: Marca 03, 2010, 15:31:20 pm »

 ??? O co chodzi, bo nie rozumiem...
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
Reaktor
adept
*
Wiadomości: 34


Reakcjonista.pl
« Odpowiedz #7 dnia: Marca 03, 2010, 16:06:21 pm »

Mnie ten temat jakoś przelotnie interesował jako egzotyka, właściwie przy czytaniu o starowiercach. Ale jak zobaczyłem to zagadnienie tu, na forum, to postanowiłem jeszcze się wgłębić - akurat znalazłem taką książkę:
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,1422,tytul,Hezychazm.%20Zapomniana%20tradycja%20modlitewna
i zaczynam powoli czytać. Zasadniczo interesują mnie konkrety, jak właśnie ta sprawa łączenia modlitwy z oddechem, używanych formułek etc. A jak się okazuje, hezychazm to jakaś ogólna koncepcja zatracenia się w świecie i stanięcia... ponad nim?
Zapisane
Kamelot Króla, Żuaw Papieski, Szturmowiec Imperium
www.xportal.pl
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #8 dnia: Marca 03, 2010, 16:19:59 pm »

Sporo o hezychazmie jest w książce o. Tomasa Spidlika "Modlitwa według tradycji chrześcijańskiego wschodu". Nie chodzi o rozmycie się w świecie- wręcz przeciwnie- o integrację osoby i spotkanie z osobowym Bogiem ;) Wieczorem więcej napiszę ;)
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
Reaktor
adept
*
Wiadomości: 34


Reakcjonista.pl
« Odpowiedz #9 dnia: Marca 03, 2010, 16:39:33 pm »

Może błędnie ująłem to "rozmycie", właśnie o integrację chodzi. Zresztą, więcej będę mógł powiedzieć po lekturze.
Zapisane
Kamelot Króla, Żuaw Papieski, Szturmowiec Imperium
www.xportal.pl
antoninus op
Gość
« Odpowiedz #10 dnia: Marca 04, 2010, 20:40:06 pm »

polecam kultowe już "Opowieści pielgrzyma" kilkakrotnie wznawiane przez wyd. W drodze. Naprawdę proste i piękne, uduchowione teksty, oparte na Filokalii  (patrz tekst poniżej p. Kyllyana - właśnie o to chodzi).
« Ostatnia zmiana: Marca 08, 2010, 22:17:43 pm wysłana przez antoninus op » Zapisane
Kyllyan
bywalec
**
Wiadomości: 85


moja wspólnota
« Odpowiedz #11 dnia: Marca 08, 2010, 18:00:21 pm »

A sama modlitwa to taka mantra, jak i Różaniec.
Może kolega sobie doczyta, co to jest mantra, na jakiej zasadzie działa i jaka jest róznica między mantrą a modlitwa.

A kleżanka cabbage antagonizując palamizm i "prawdziwy" hezychazm też strzeliła kulą w płot ;)

Modlitwa Jezusowa[21], której warunkiem było wewnętrzne duchowe skupienie i która miała doprowadzić do całkowitego wyciszenia, osiągnięcia bezgranicznego wewnętrznego spokoju (hezychii) umożliwiającego przyjęcie daru kontemplacji, stała w centrum duchowości hezychazmu[22]. Hezychaści mówią o trzech stopniach w praktykowaniu modlitwy Jezusowej. Modlitwa ustna (słowna) ma miejsce wówczas kiedy asceta kieruje swój wysiłek na ciągłe posiadanie modlitwy Jeuzsowej w ustach i w umyśle. Modlitwa rozumna (duchowa) charakteryzuje się tym, że umysł zajęty czynieniem ciągłej modlitwy skupia się na imieniu Jezusa i dzięki temu uwalnia się od ciągłego błądzenia, a zaczyna rozmyślać o Bogu. Modlitwa serca, będąca najdoskonalszą formą modlitwy, ma miejsce wówczas, gdy przenika wewnętrzną naturę człowieka i dzięki niej imię Jezusa Chrystusa przebywa stale w sercu człowieka. Praktyka tej ostatniej modlitwy była mocno związana z zasadniczą żywotną funkcją człowieka – z oddychaniem. Poprzez nieustanną modlitwę i pamięć Jezusową mnisi – hezychaści doświadczali prawdziwej obecności Chrystusa wewnątrz swojej natury; obecności, której realność jest doświadczana w życiu sakramentalnym. Nie może tu być mowy o żadnym wyobrażeniu, Chrystus jest udzielany niezależnie od jakichkolwiek wyobrażeń. Nie może być tu też mowy o żadnym symbolizmie. Według hezychastów widzenie światłości, które może stać się udziałem człowieka nie jest żadnym symbolem, żadnym wizjonerstwem czy też wyobrażeniem, ale Objawieniem Boga, tak prawdziwym jak prawdziwe było objawienie Boskości, przebóstwionego ciała Chrystusa podczas Przemienienia na górze Tabor. Światłość Taboru staje się dostępna człowiekowi. Św. Grzegorz z Synaju mówi, że „prawdziwe oglądanie światłości jest modlitwy prawdziwym działaniem”[23]. Dzięki modlitwie czystej i doskonałej, jak nauczali hezychaści, dostąpimy zjednoczenia z Bogiem i oglądania Jego chwały[24], ponieważ „na firmamencie modlącego się serca wschodzi Chrystus ... oświecając je”[25]. Oglądanie światłości Taboru nie narusza dogmatu niepoznawalności Boga, „którego nikt nigdy nie widział i widzieć nie może”. Istota Boga w swojej absolutnej transcendencji jest niepoznawalna, ale Boskość staje się dostępna i można ją poznać dzięki obecności w świecie niestworzonych boskich energii. Dlatego duchowe życie hezychastów, którego celem jest oglądanie Boga, jest organicznie związane z patrystyczną teologią przebóstwienia.........              
Ks. Jerzy Tofiluk

http://www.psd.edu.pl/txt/wplywhezychazmu.htm
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/ziemia_serca.html
« Ostatnia zmiana: Marca 08, 2010, 18:07:57 pm wysłana przez Kyllyan » Zapisane
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #12 dnia: Sierpnia 30, 2017, 18:57:26 pm »

Właśnie przyszła mi książka Ramy Coomaraswamy "The Invocation of the Name of Jesus: As Practiced in the Western Church". Z tego, co widzę, to jest to w głównej mierze antologia materiałów zaczerpniętych z pism różnych świętych (formalnie) i ogólnie nabożnych ludzi Zachodu.

W hezychazmie, jeśli wierzyć np. książce Jeana-Yvesa Leloupa, oddech jest oczywiście ważny, tak samo ważna jest postawa. Aczkolwiek nie są one absolutnie kluczowe. W sumie kluczowa jest chyba repetycja - i to nawet bardziej od "wewnętrznego zaangażowania" czy "przeżywania", bo - jak tłumaczy autor - ostatecznie my, niedoskonali, jedynie to możemy dać na pewno, a wszelkie nasze skupienie czy rozmyślanie będzie i tak niedoskonałe (naturalnie nikt go nie zabrania).

A że oddech i pozycja ciała wpływają na organizm i mogą wywoływać "jakieś" stany? Obawiam się, że np. nocne czuwanie, pielgrzymka na kolanach pod kamienistą górę, długotrwały post czy odmówienie całości Różańca pod rząd ileś razy - też mogą.

***

W ogóle wątek sprzed siedmiu lat... Siedmiu i pół roku. Jak to śpiewał jeden zespół rockowy: "Tworzyliśmy tę historię, a nasza walka trwa" o/ Ciekawostka: jeden z dyskutantów po serii przemian wewnętrznych przedzierzgnął się z nadziei młodej, niszowej prawicowej awangardy w entuzjastę lewicy gospodarczej, obyczajowej i wszelakiej, sympatyka klimatów razemkowych, pro-migranckich i marksistowskich tudzież nowo-lewicowych. Bez jakiegokolwiek już przedrostka "kato-"...  :-[
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 30, 2017, 20:04:50 pm wysłana przez Adimad » Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3616


« Odpowiedz #13 dnia: Października 02, 2019, 16:57:58 pm »

Benedyktyni tynieccy pracują nad wydaniem polskiego tłumaczenia "Filokalia" czyli "Dobrotolubije".

Patrząc na ich stronę http://filokalia.pl/ widzę, że całość ma mieć 5 tomów.

Tymczasem jak się czyta "Opowieści pielgrzyma", to tam zawsze jest mowa o "Dobrotolubije" jako jednej książce, którą pielgrzym wszedzie nosił ze sobą. Skąd ta różnica w objętości?
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #14 dnia: Października 23, 2019, 22:51:59 pm »

Podobno takie "Filokalia", jakie mam np. ja - to tylko wycinek pełnej wersji.

Zresztą, to bez znaczenia: tak czy inaczej przecież "Filokalia" to wybór z pism różnych Ojców Kościoła i innych świątobliwych mężów. Co za różnica, zawsze można sięgnąć do samych źródeł. Uzbiera się i więcej tomów.
Zapisane
Strony: [1] 2 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Modlitwa Jezusowa- hezychazm « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!