Wszak do odprawienia Mszy pontyfikalnej potrzeba dużej liczby asystentów i usługujących, przygotowanych do swoich funkcji - jeśliby się coś szykowało, to na pewno któryś już by puścił parę z ust.
Jakby zaprosili x. Śniadocha bądź x. Grygiela - byłoby to dla nich upokorzenie
rzecz nie łatwa do zorganizowania, ale nie niemożliwa.