[...]Co do prymatu to w dłuższej perspektywie może on przekszałcić się w jakiś rodzaj prymatu honorowego, by przyciągnać prawosławnych i umiarkowanych protestantów, czy starokatolików. Ale jak można obejść dogmat o nieomylności papieża to nie wiem.
Z drugiej strony może Benedykt XVI oczekiwał, że po wydaniu SP będzie dość dużo księży, którzy będą celebrować KRR. A chyba w skali świata ilość kapłanów celebrujących KRR nie jest duża po 3 latach do SP.
Tak naprawdę to nie wiadomo co papież może zrobić. Przecież nie zniesie NOM, bo jak by to uzasadnił? Że Paweł VI się mylił wprowadzając go.
W ogóle wydaje mi się, że teoretyczne zniesienie NOMu byłoby katastrofą! 40 lat lud Boży był formowany tym rytem!
Część wiernych przerzuciłaby się na KRR ale wielu nie odnalazłoby się w tej sytuacji.
Sam słyszałem z ust takich osób, że gdyby Msza Trydencka powróciła to chodziliby tylko z posłuszeństwa Ojcu Świętemu ale to nie ich Msza.Nie tylko moderniści i letni katolicy mogliby wtedy odpaść.
Cytat: ryszard1966 w Października 28, 2010, 10:32:05 amZ drugiej strony może Benedykt XVI oczekiwał, że po wydaniu SP będzie dość dużo księży, którzy będą celebrować KRR. A chyba w skali świata ilość kapłanów celebrujących KRR nie jest duża po 3 latach do SP.I jest ich dużo. Po pierwsze trzeba porównać ile ich było przed i po ogłoszeniu SP, a po drugie trzeba pamiętać, że 40 lat prania mózgów ludzi nie da się naprawić w 3 lata. Wg mnie jest naprawdę dobrze (co nie znaczy, że to jest szczyt możliwości).
Niektórzy by ponarzekali, część by założyła własne sekty, ale większość by została.
W ogóle wydaje mi się, że teoretyczne zniesienie NOMu byłoby katastrofą! 40 lat lud Boży był formowany tym rytem! Można mieć różne zdanie na temat tej formacji ale co by było gdyby zniesiono NOM? Część wiernych przerzuciłaby się na KRR ale wielu nie odnalazłoby się w tej sytuacji. Znam ludzi naprawdę głębokiej wiary (mogę tylko podziwiać), będących konserwatystami, rozczytanych w tradycyjnych dziełach duchowości katolickiej, wrażliwych na piękno i zgodność z rubrykami liturgii ale... nie potrafią przestawić się na KRR. Sam słyszałem z ust takich osób, że gdyby Msza Trydencka powróciła to chodziliby tylko z posłuszeństwa Ojcu Świętemu ale to nie ich Msza.Nie tylko moderniści i letni katolicy mogliby wtedy odpaść.
Ale kiedy wprowadzano NOM, nikt się oczywiście nie przejmował, że to nagła zmiana, i że lud Boży przez stulecia był formowany "starym" rytem.
Myślę, że to przesada. Gdyby pewnej pięknej niedzieli zaczęto odprawiać KRR we wszystkich kościołach, tak jak to zrobiono z NOM, żadna katastrofa by nie nastąpiła. Niektórzy by ponarzekali, część by założyła własne sekty, ale większość by została.
Ale to i tak bezprzedmiotowa dyskusja. NOM is here to stay.
Dodatkowo proszę zobaczyć jak się "rozwineła" kwestia posłuszeństwa, jak wygląda sytuacja po MT "SP"? Część duchowieństwa przejawia mentalność jawnie schizmatycka ("u nas dokument tego starego papieża nie obowiązuje").
A do tego Ojciec Święty Jan Paweł II i Benedykt XVI lub papież Benedykt XVI. Taką tytulaturę słyszę zawsze w kazaniach. Chociaż jest poprawna chyba tylko raz słyszałem że przy Benedykcie XVI był tytuł "ojciec święty".