Nawet w poboznych Czechach na kazdym grobie przy dacie smierci jest krzyz.
(...)Po pierwsze dlatego, aby oddać godną cześć i ostatnią ludzką przysługę towarzyszowi, który razem z nami walczył o wspólne ideały; a po drugie, aby pozbawić kościół wyłączności w organizowaniu uroczystych pogrzebów i w ten sposób zachęcić znacznie szersze kręgi społeczeństwa do urządzenia swym najbliższym świeckich pogrzebów”.
Proszę zauważyć, że ten krzyż na grobie Z. Religi jest bez Pana Jezusa, w przeciwieństwie np. do krzyża na grobie widocznym po lewej stronie. Tak już się przyjęło w naszej kulturze, że na grobie stawia się krzyż, czy to osobie wierzącej czy niewierzącej, taka jest praktyka na cmenatarzach komunalnych (jedynie groby jehowitów są oznaczane prostym słupem). W tym przypadku znak krzyża niejako oderwał się od pierwotnego znaczenia i stał się oznaczeniem miejsca pochówku.
A mnie zawsze dziwiło użycie nazwy 'chrzest' w odniesieniu do świeckich uroczystości nadania imienia, nie ważne czy chodzi o człowieka, czy np. statek ...Bo co ma wspólnego świeckie nadanie imienia z obrzędem włączenia do Kościoła, czym właśnie w swej istocie chrzest jest ?Czyżby aż tak głęboka była ateistów ignorancja ? Świecki chrzest - toż to czysty oksymoron !