Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że jest ciężko znaleźć.
Czyli najlepszym dowodem na modernizm Pawła VI jest to, że w jego wypowiedziach nie ma treści modernistycznych.
A teza o "poniesieniu falą lawy" w odniesieniu do autora Humanae vitae jest śmieszna.
1ecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia?Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy?
Dla ochrzczonych zaś małżeństwo nabiera godności sakramentalnego znaku łaski, ponieważ wyraża związek Chrystusa z Kościołem.
Jest rzeczą całkowicie oczywistą że "Humanae vitae" to wręcz rewolucja w stosunku do "Castii conubii"....no przynajmniej porządny "wyłom"....
Cytat: Tato w Kwietnia 05, 2011, 22:19:28 pmJest rzeczą całkowicie oczywistą że "Humanae vitae" to wręcz rewolucja w stosunku do "Castii conubii"....no przynajmniej porządny "wyłom"....Ok, ale konkretnie w czym, bo ten zarzut pana Waldemara to trochę nie zbyt udany. Pytam się na serio - jak zmiana zaszła w tym względzie?
Powiem raz jeszcze Zaszła zmiana taka, że HV stwierdza, że bywaja moralnie dobre akty małżeńskie, w których świadomie unika się poczęcia.
Cytat: Waldemar w Kwietnia 06, 2011, 00:40:00 amPowiem raz jeszcze Zaszła zmiana taka, że HV stwierdza, że bywaja moralnie dobre akty małżeńskie, w których świadomie unika się poczęcia. A nie ma? Czyli np. współżycie w czasie ciąży jest wg Pana grzechem?
Bez dwóch zdań zdania nie tylko świadczące o domniemanym moderniźmie ale explicite heterodoksyjnej prowenienicji konstytuują "Dignitatis Humanae", "Nostra aetatae" a takoż "Lumen Gentium" czy Unitatis redintegratio", a każdy z nich promulgował oficjalnie Paweł VI. Nie kto inny wszak "zniósł" Przysięgę Antymodernistyczną św. Piusa X, nie kto inny też "zakazał" na konsystorzu Mszy Wszechczasów, "uwolnionej" przez Benedykta XVI jako tej "której nikt nigdy nie zakazał" ( zatem skąd i czemuż to "uwolnionej"? ), to Paweł VI zniósł Index Librorum Prohibitorum, zlikwidował faktycznie Sacrum Officium, "pousuwał" świętych Kościoła ( jak choćby św Jerzego ), "zniósł" odwieczne ważne Ryty Sakratmentów w tym głównie Święceń kapłańskih i biskupich zastępując je nowotworem wzorującym się w sposób nieudolny i wątpliwy na rycie koptyjskim, jednał się publicznie z Bnai Brith udzielając im oficjalnych audiencji ( był prekursorem wyprzedzając dalece nawet Jana XXIII w tym względzie ) , podobnie jak z komunistami ( Kadar ). Ponadto wielokrotnie wypowiadał się entuzjastycznie zarówno o buddystach jak islamistach jak żydach w kontekście jawnie synkretycznym okazującym "szacunek" ich religiom, zwodząc katolickie dusze i natażając je na wieczne potępienie. Zatem pytam się tylko Panie Michale czegóż więcej Panu potrzeba...?
Cytat: Regiomontanus w Kwietnia 06, 2011, 03:41:13 amCytat: Waldemar w Kwietnia 06, 2011, 00:40:00 amPowiem raz jeszcze Zaszła zmiana taka, że HV stwierdza, że bywaja moralnie dobre akty małżeńskie, w których świadomie unika się poczęcia. A nie ma? Czyli np. współżycie w czasie ciąży jest wg Pana grzechem?Udało się Panu mnie zaskoczyć! Przepraszam, ze jak do dziecka ale czy to tak trudno zrozumieć, że w celu określenie moralnej wartości czynu potrzebne jest znanie intencji i rozpoznanie celów działania?
A teraz pytanie do pana Waldemara bo nie jestem pewien czy dobrze rozumiem wszystkie składowe pana stanowiska. Twierdzi pan, że współżyć można jedynie wtedy gdy posiada się intencję spłodzenia dziecka
i że akt małżeński podjęty świadomie w czasie naturalnie niepłodnym sprzeciwia się tej intencji a w związku z tym jest grzeszny?
Jest rzeczą oczywistą, że Pius XII i Paweł VI odnosili się do problemów, do których Pius XI odnieść się nie mógł tego prostego powodu, że cykl płodności nie był za jego czasów znany.
1. Rok 1853Stolicy Apostolskiej zadano pytanie dotyczące Spowiedzi św.: "Czy należy upominać małżonków współżyjących tylko w te dni (wedle opinii lekarzy) gdy poczęcie jest niemożliwe?". Podkreślam słowo tylko. I odpowiedź (nie jest nieomylna): "Po szczegółowym zbadaniu, zadecydowaliśmy, żeby takich małżonków nie niepokoić, zakładając, że nie czynią oni nic co wstrzymuje zapłodnienie" Miałem tu kłopot z tłumaczeniem. Oryginale zdanie to (tłumaczone złaciny zresztą):"After mature examination, we have decided that such spouses should not be disturbed [or disquieted], provided they do nothing that impedes generation". Autor pisze, że w tym akcie "wstrzymania zapłodnienia" chodzi praktykowane wówczas akt Onana, co dzisiaj tłumaczylibyśmy jako antykoncepcję (w sensie HV).
Jest rzeczą oczywistą, że Pius XII i Paweł VI odnosili się do problemów, do których Pius XI odnieść się nie mógł tego prostego powodu, że cykl płodności nie był za jego czasów znany. Naprawdę, niech Kolega przestanie brnąć w grzech oszczerstwa. I to w grzech oszczerstwa wobec Ojca Świętego i Sługi Bożego.
Resp. S. Paenitentiariae, (Léon XIII), 16 VI 18803148 Qu.: An licitus sit usus matrimonii illis tantum diebus, quibus difficilior est conceptio? Resp.: Coniuges praedicto modo utentes inquietandos non esse posseque confessarium sententiam de qua agitur, illis coniugibus caute tamen, insinuare, quos alia ratione a detestabili onanismi crimine abducere frustra tentaverit.
Przepraszam, ze jak do dziecka ale czy to tak trudno zrozumieć, że w celu określenie moralnej wartości czynu potrzebne jest znanie intencji i rozpoznanie celów działania?