Przysięga nie musi bezpośrednio towarzyszyć ceremonii oficjalnej koronoacji to raz. Nikt nie przedstawił dowodu, że w takiej lub innej formie ( np. podpisem ) Papieże jej nie składali, znam zdanie Panów na ten temat ( w tym także to podparte argumentem z "Wikipedii" ), lecz już wielekroć dyskutowaliśmy o tem i zaznaczam że choć wcale nie jestem jakimś upartym zwolennikiem tezy jej istnienia w czasach choćby przedsoborowych,( bo sam jej fakt niczego nie zminia w sytuacji Papieży wszak tak jak każdy z nas podległych Prawu Bożemu i kanonicznemu w aspektach o których przysięga ta mówi ) to isnieją dotychczas poważni ( mam na myśli kapłanów i teologów a nie nas amatorów ) zwolennicy tezy jej obowiazywania i żadne tam "filmiki" z przebiegu koronacji Jana XIII czy opisy z czasów Leona XIII niczego w tem względzie nie zmienią. nie udowodnią ani nie przesądzą. Przysięga ta znajduje się w wrchiwach Kościoła jako dokument, z całą pewnością była używana w Kościele Świętym ( czego już np. nie da się powiedzieć o "kanonie św. Hipolita") przez jaki czas ( tego nie wiemy ) i zawiera oraz oddaje swą treścią zarówno to do czego Papieże są zobowiązani jak i to jakim podlegają prawom w całej głębi i sensie katolckiej Tradycji. Panowie walczycie zaś z tą przysięgą tak, jakby była jakimś "kamieniem milowym" i fakt jej ewentualnego zastosowania mógł uratować wybraną postać z dziejów Kościoła i jego samego przed "widmem" sedevacante... Podobnie niektórzy próbują nieudolnie "walczyć"z Konstytucją Apostolską "Cum ex apostolatus" Pawła IV i oddaliby wiele by nie istniała lub by przynajmniej o niej nie mówiono mimo iż stanowi ona akt prawa Kościoła Świętego a także inne kanony i Jego nauczanie także przez Papieży czy Doktorów mówią wszak przecie to samo co ona....Podsumowując nie wiem czy faktycznie była ona składana przez Jana XIII i Pawła VI, X.Villa czy X.Rama oraz szereg innych postaci tak twierdzą, zdania przeciwne też oczywiście znam, lecz doprawdy bawi mnie histeria z jaką się niektórzy z P.T. Dyskutantó reagują na sam tekst tej mądrej w treści i jakże zgodnej z sensus catholicus przysięgi, która po prostu wyraża tylko to co uczy Kościół i która napewno była składana przez wielu Papieży...
Ja... przyjmuję niezachwianie, tak w ogólności, jak w każdym szczególe, to wszystko, co określił, orzekł i oświadczył nieomylny Urząd Nauczycielski Kościoła.Najpierw wyznaję, że Boga, początek i koniec wszechrzeczy, można poznać w sposób pewny, a zatem i dowieść Jego istnienia, naturalnym światłem rozumu w oparciu o świat stworzony, to jest z widzialnych dzieł stworzenia, jako przyczynę przez skutki.Po drugie: zewnętrzne dowody Objawienia, to jest fakty Boże, przede wszystkim zaś cuda i proroctwa, przyjmuję i uznaję za całkiem pewne oznaki Boskiego pochodzenia religii chrześcijańskiej i uważam je za najzupełniej odpowiednie dla umysłowości wszystkich czasów i ludzi, nie wyłączając ludzi współczesnych.Po trzecie: mocno też wierzę że Kościół, stróż i nauczyciel słowa objawionego, został wprost i bezpośrednio założony przez samego prawdziwego i historycznego Chrystusa, kiedy pośród nas przebywał, i że tenże Kościół zbudowany jest na Piotrze, głowie hierarchii apostolskiej, i na jego następcach po wszystkie czasy.Po czwarte: szczerze przyjmuję naukę wiary przekazaną nam od Apostołów przez prawowiernych Ojców, w tym samym zawsze rozumieniu i pojęciu. Przeto całkowicie odrzucam jako herezję zmyśloną teorię ewolucji dogmatów, które z jednego znaczenia przechodziłyby w drugie, różne od tego, jakiego Kościół trzymał się poprzednio. Potępiam również wszelki błąd, który w miejsce Boskiego depozytu wiary, jaki Chrystus powierzył swej Oblubienicy do wiernego przechowywania, podstawia... twory świadomości ludzkiej, które zrodzone z biegiem czasu przez wysiłek ludzi nadal w nieokreślonym postępie mają się doskonalić.Po piąte: z wszelką pewnością utrzymuję i szczerze wyznaję, że wiara nie jest ślepym uczuciem religijnym, wyłaniającym się z głębin podświadomości pod wpływem serca i pod działaniem dobrze usposobionej woli, lecz prawdziwym rozumowym uznaniem prawdy przyjętej z zewnątrz ze słuchania, mocą którego wszystko to, co powiedział, zaświadczył i objawił Bóg osobowy, Stwórca i Pan nasz, uznajemy za prawdę dla powagi Boga najbardziej prawdomównego.Poddaję się też z należytym uszanowaniem i całym sercem wyrokom potępienia, orzeczeniom i wszystkim przepisom zawartym w encyklice Pascendi i dekrecie Lamentabili, zwłaszcza co się tyczy tzw. historii dogmatów.Również odrzucam błąd tych, którzy twierdzą, że wiara podana przez Kościół katolicki może się sprzeciwiać historii i że katolickich dogmatów, tak jak je obecnie rozumiemy, nie można pogodzić z dokładniejszą znajomością początków religii chrześcijańskiej.Potępiam również i odrzucam zdanie tych, którzy mówią, że wykształcony chrześcijanin występuje w podwójnej roli: jednej człowieka wierzącego, a drugiej historyka, jak gdyby wolno było historykowi trzymać się tego, co się sprzeciwia przekonaniom wierzącego, albo stawiać przesłanki, z których wynikałoby, że dogmaty są albo błędne, albo wątpliwe byleby tylko wprost im się nie przeczyło.Potępiam również ten sposób rozumienia i wykładu Pisma św., który pomijając Tradycję Kościoła, analogię wiary i normy podane przez Stolicę Apostolską, przyjmuje wymysły racjonalistów w sposób zarówno niedozwolony, jak i lekkomyślny, a krytykę tekstu uznaje za jedyną i najwyższą regułę.Odrzucam również zdanie tych, którzy twierdzą, że ten, co wykłada historię teologii lub o tym przedmiocie pisze, powinien najpierw odłożyć na bok wszelkie uprzednie opinie, tak co do nadprzyrodzonego początku katolickiej Tradycji jak co do obiecanej przez Boga pomocy w dziele wiecznego przechowywania wszelkiej objawionej prawdy; nadto że pisma poszczególnych Ojców należy wykładać według samych tylko zasad naukowych z pominięciem wszelkiej powagi nadprzyrodzonej i z taką swobodą sądu, z jaką zwykło się badać jakiekolwiek dokumenty świeckie.W końcu wreszcie ogólnie oświadczam, że jestem najzupełniej przeciwny błędowi modernistów twierdzących, że w świętej Tradycji nie ma nic Bożego, albo co daleko gorsze pojmujących pierwiastek Boży w znaczeniu panteistycznym, tak iż nic nie pozostaje z Tradycji katolickiej poza tym suchym i prostym faktem, podległym na równi z innymi dociekaniom historycznym, że byli ludzie, którzy szkołę założoną przez Chrystusa i Jego Apostołów rozwijali w następnych wiekach swą gorliwą działalnością, zręcznością i zdolnościami.Przeto usilnie się trzymam i do ostatniego tchu trzymać się będę wiary Ojców w niezawodny charyzmat prawdy, który jest, był i zawsze pozostanie w "sukcesji biskupstwa od Apostołów" [Św. Ireneusz, Adv. haer. IV, 26 PG 7, 1053 C]; a to nie w tym celu, by trzymać się tego, co może się wydawać lepsze i bardziej odpowiednie dla stopy kultury danego wieku, lecz aby nigdy inaczej nie rozumieć absolutnej i niezmiennej prawdy głoszonej od początku przez Apostołów.Ślubuję, iż to wszystko wiernie, nieskażenie i szczerze zachowam i nienaruszenie tego przestrzegać będę i że nigdy od tego nie odstąpię, czy to w nauczaniu. czy w jakikolwiek inny sposób mową lub pismem. Tak ślubuję, tak przysięgam, tak niech mi dopomoże Bóg i ta święta Boża Ewangelia.
Przecież pisałem "Liber Diurnus Romanorum Pontificum".....ma Pan dowód na to że istniała "w ogóle"....Wiem według Panów mody możemy się przerzucać wzajem gnojem..."oszczercami" czy "bredniami" tylko to niczego nie zmienia...
Zatem mam konkretne pytanie. Podobno przysięga antymodernistyczna (z 1910 r.) była obowiązkowo składana w czasie święceń kapłańskich do 1967 roku. Moje pytanie brzmi: Czy papieże Paweł VI i Jan Paweł II (oczywiście zanim objęli urząd ) złożyli tę przysięgę czy nie?
Moje pytanie brzmi: Czy papieże Paweł VI i Jan Paweł II (oczywiście zanim objęli urząd ) złożyli tę przysięgę czy nie?
Dobra nie będzie to też o żyjacym papieżu. Czy zatem ktoś KONKRETNIE wie cos na ten temat?
Cytat: Waldemar w Marca 31, 2011, 00:16:47 amDobra nie będzie to też o żyjacym papieżu. Czy zatem ktoś KONKRETNIE wie cos na ten temat?Ale na jaki temat? Czy Bł. Jan XXIII, Sługa Boży Paweł VI, Sługa Boży Jan Paweł I, Czcigodny Sługa Boży Jan Paweł II i Ojciec Św. Benedykt XVI składali przysięgę antymodernistyczną? Składali.
Pan to potrafi rozbawić Panie Michale ... słowo daję... Xiędzu Dobrodziejowi i Panom odpowiem w sobotę , wybaczenia proszę czasu mało....
Cytat: Serpico w Kwietnia 01, 2011, 07:39:23 amCytat: Tato w Marca 31, 2011, 23:36:02 pmPan to potrafi rozbawić Panie Michale ... słowo daję... Xiędzu Dobrodziejowi i Panom odpowiem w sobotę , wybaczenia proszę czasu mało....Pan MB nie dość, ze sobie strzela gole samobóje to jeszcze jeszcze się z tego cieszy. Nie ta bramka panie Michale!A czym konkretnie sobie teraz strzelił, bo nie rozumiem?
Cytat: Tato w Marca 31, 2011, 23:36:02 pmPan to potrafi rozbawić Panie Michale ... słowo daję... Xiędzu Dobrodziejowi i Panom odpowiem w sobotę , wybaczenia proszę czasu mało....Pan MB nie dość, ze sobie strzela gole samobóje to jeszcze jeszcze się z tego cieszy. Nie ta bramka panie Michale!
Daj Pan spokój, brak argumentów przykrywają rechotem. Na prostą prośbę o wskazanie, w którym momencie Jan XXIII i Paweł VI wprost zaprzeczyli przysiędze antymodernistycznej nie są w stanie nic odpowiedzieć. Może dlatego, że modernizm nie jest dla nich konkretną herezją tylko uniwersalną obelgą.