"dictum de omnia dictum de nullo"
Zabserwowałem,że kato-lewica jest ''gnostycyzująca" w sprawie ubóstwa-zapomina,że dobra materialne są stworzone przez Boga,toteż ich posiadanie samo w sobie nie może być złe, nawet jeśli nie służą bezpośrednio duszy (wszak ciało również jest stworzone przez Boga). Kato-lewica zbliża się do gnostyckiego traktowania ubóstwa jako przykazania przez błędną interpretację np. biblijnego fragmentu bgatym młodzieńcu,pragnieniu naśladowania pierwotnego Kościoła (potepiony przez Piusa XII archeologizm), potępianie bogactwa,ciągłe,przesadne ataki na "konsumpcję",widzenie we wszelkim luksusie,zbytku oznak próżności,a w skrajnych przypadkach uznając wprost własność za sprzeczną z Ewangelią itp Katolicka prawica zaś krytykując te tendencje sama wykazuje czasem tendencje gnostycyzujące w sferze seksualnej i około-seksualnej. Przykładowo amerykańska ostro konserwatywna organizacja tradition in action, krytykująca gnostycyzujące myślenie lewicy ws własności i bogactwa, a wychwalająca dobre maniery,wyrafinowane jedzenie,drogie bankiety,łączenie mądrości z bogactwem (z czym się zgadzam) krytykuje tańce mieszane, teologię ciała, dowartościowywanie małżeństwa przez von Hildebrandta,przesadnie akcentuje wyższość dziewictwa nad małżeństwem,odkrywanie klatki piersiowej czy krótkie spodenki na wycieczce górskiej uważa za niemoralne etc. Z punktu widzenia prawica/lewica to jest jakoś logiczne. Lewica (przynajmniej w ideologii) zwalczała zawsze bogaczy, a prawica rozluźnienie obyczajów. Jednak z punktu widzenia opozycji katolicyzm-gnostycyzm to spójne byłoby odrzucenie tendencji gnostycyzujących na obydwu płaszczyznach (dóbr materialnych i seksualności). Przepraszam za błędy-klawiatura + późna pora i proszę o Państwa opinie.
to spójne byłoby odrzucenie tendencji gnostycyzujących na obydwu płaszczyznach
więcej sportu
e, Joker :-) to jak zakwalifikujesz tych, co i przeciw zboczeństwo i nieczystościom, i przeciw zbytkom et bogactwom, a przynajmniej we własnym zakresie takie podejście realizowali? różni asceci żyjący na słupach i w ziemiankach, czy proboszcz z Ars etc.? Naraz lewica i prawica (kato-)? Nie lewica, nie prawica
Probowal Pan kiedys otrzasnac sie z tej wspolczesnej manii obrzydzenia do naturalnych wlasciwosci ciala, do zachodzacych w nim procesow, do pocenia sie, wydzielin, trawienia, starzenia sie etc.?
zanika wstret do cielesnosci
No, ale współcześni są zafascynowani cielesnością... ja się gubię w tych paradoksach: tutaj chwalić ciało, stworzenie etc., tam za chwilę "toczymy walkę przeciw ciału i światu", raz niby dobry krześcijanin ma się radować, nie poddawać rozpaczy i ponurości, a za chwilę trzeba konteplować cierpienie i oburzać się na wesołków, raz symbolika światła i jasności (jako coś pozytywnego), za chwilę tłumaczenie, jaki sens tkwi w półmroku świątyń i czemu wybielone, rozświetlone modernistyczne "zbory" nie mają nastroju
To "współczesna" mania??? A przecież kiedy "współcześni" "artyści" malują fekaliami i wymiotami, fotografują kalekich, nagrywają utwory muzyczne czy filmowe o rozkładzie i chemicznych aspektach śmierci (Atrax Morgue, filmy gore etc.), kiedy puszczają sobie krew i tak dalej - to konserwatyści protestują, iże to degeneracja i chorobliwa fascynacja brzydactwem!
No, ale współcześni są zafascynowani cielesnością...
Czy byla w swiecie taka epoka, w ktorej ludzie szorowaliby sie od stop do glow dwa razy dziennie bez wzgledu na to, czy sa brudni czy nie? W ktorej codzien myliby wlosy? Golili calkiem swoje cialo? Wrzucali do prania ubrania raz zalozone i bez jednej plamy i wlewali do prania proszki silnie pachnace i jeszcze zaprawiali to litrami zapachowej supliny?
Przepraszam ale nie wiem o jakiej gnozie państwo rozprawiacie. Proszę napisać do którego autora gnostyckiego odnoszą się wasze wypowiedzi?